Nie poddawaj sie Kolego! To, że rodzice są przewrażliwieni (nie wiadomo dlaczego) nie musi oznaczać rezygnacji z tego co chcesz robić. Grunt to się przełamać w bieganiu w dzień. Tak jak to już napisali inni biegacze, bardzo dobrym rozwiazaniem są słuchawki w uszach i dobra napędzająca muzyka. To, że ludzie się patrzą? a niech sie gapią i zazdroszczą.jakzaczac pisze:No i chyba mam po bieganiu. Przynajmniej z reakcji rodziców, którzy są zdecydowanie na nie. Jak mówiłem chciałbym biegać rano, właśnie koło 5 może trochę później, ale moi rodzice są przewrażliwieni i nie pozwalają mi na to, mogę biegać ale po szkolę, z kolei to odpada dla mnie bo nie chcę biegać jak jest pelno ludzi na ulicach.
No trudno chyba będę musiał pogodzić sie z porażką, nie wiem jak im to wytłumaczyć :/
Podczas mojego pierwszego podejscia do tematu na początku tego roku, miałem podobne obawy. Myślałem sobie o różnych głupotach typu: a co ludzie powiedzą gdy biegne bardzo wolno, czy może źle wyglądam w moich dresach i takie tam. Teraz się z tego śmieje.
Wczoraj zacząłem ponownie swoją przygodę i szczerze powiem, że mam gdzieś to co ludzie sobie myślą. Koncentruje się na tym co robie i dlaczego to robie.
Nigdy sie nie poddawaj!