Po prostu spękałam...
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 kwie 2009, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
Może i nie warto patrzeć na innych ale... Ja dziś wracając z biegania tzn biegnąć jeszcze ale wbiegałam już na osiedlowe uliczki mijałam się z... no wyglądał mi na takiego biegającego profesjonalistę. Strój perfekt, czapka z daszkiem, do tego ciemne okulary, wszystko na najwyższym poziomie. Facet, że tak powiem ogromny, tzn wysoki i dobrze zbudowany (nie jak kulturysta ale tak sportowo umięśniony). I dosłownie jak go zobaczyłam to się skurczyłam. Poczułam się taka malutka. Ja w moich dresikach, 170 cm wzrostu (a zawsze uważałam się za dość wysoką jak na dziewczynę). Mijaliśmy się i nawet na mnie nie spojrzał, głowa wysoko, dumna sylwetka. Rozumiem jego wyższość nade mną, ja już kończyłam trening, po moich 12 km byłam nieco zmęczona.
Zazwyczaj jak mijam się z osobą biegnącą z naprzeciwka często jest uśmiech, mężczyźni nawet starsi ode mnie o 20 lat czy więcej (ja mam 21 lat) mówią cześć. To jest bardzo miłe! A tu taki dumny paw....
I jak tu potem iść na jakieś biegi bez kompleksów...?
Zazwyczaj jak mijam się z osobą biegnącą z naprzeciwka często jest uśmiech, mężczyźni nawet starsi ode mnie o 20 lat czy więcej (ja mam 21 lat) mówią cześć. To jest bardzo miłe! A tu taki dumny paw....
I jak tu potem iść na jakieś biegi bez kompleksów...?
- RuN.FoR.FuN
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 30 kwie 2009, 15:43
Malwina88
- mów ci coś określenie "burak"
Odwiedź siłownie tam zobaczysz dopiero cyrk
- mów ci coś określenie "burak"
Odwiedź siłownie tam zobaczysz dopiero cyrk
Pamiętaj o ty ze są tacy ludzie jak tu:I jak tu potem iść na jakieś biegi bez kompleksów
Zazwyczaj jak mijam się z osobą biegnącą z naprzeciwka często jest uśmiech, mężczyźni nawet starsi ode mnie o 20 lat czy więcej (ja mam 21 lat) mówią cześć.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=RuN.FoR.FuN][img]http://runmania.com/f/db4fb44b57b8434ae28620411d9fcb8d.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 10:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WROCłAW
Fajnie, że jest to forum
Człowiek sobie poczyta i jest mu dużo lepiej 
Czuje się zmotywowany i taki nieosamotniony w swoich wysiłkach.
Nawiązując do Malwiny to fakt faktem ludzie rzadko sie do siebie uśmiechają.
A ci biegający tym bardziej.
Z reguły jak ktoś biegnie to patrzy się przed siebie i nawet nie raczy na mnie spojrzeć. Zauważyłam jednak, że tak robią tylko osoby , które wyglądają jakby wychodziły sporadycznie pobiegać. Jak spotykam "rasowego" biegacza na trasie, to zawsze jest sympatyczny uśmiech lub pozdrowienie.
Ciekawe dlaczego ludzie są tacy sztywni ??
A zmieniając temat to dzisiaj stuknęła mi 100 tzn. przebiegłam od 4 kwietnia 100km:).


Czuje się zmotywowany i taki nieosamotniony w swoich wysiłkach.
Nawiązując do Malwiny to fakt faktem ludzie rzadko sie do siebie uśmiechają.
A ci biegający tym bardziej.
Z reguły jak ktoś biegnie to patrzy się przed siebie i nawet nie raczy na mnie spojrzeć. Zauważyłam jednak, że tak robią tylko osoby , które wyglądają jakby wychodziły sporadycznie pobiegać. Jak spotykam "rasowego" biegacza na trasie, to zawsze jest sympatyczny uśmiech lub pozdrowienie.
Ciekawe dlaczego ludzie są tacy sztywni ??
A zmieniając temat to dzisiaj stuknęła mi 100 tzn. przebiegłam od 4 kwietnia 100km:).
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 15 maja 2009, 22:35
Z własnego dośw wiem że raczej marnie to wygląda ...uśmiech ..pozdrowienie ..hmmm
Biegam od 3 tyg ale że nei mam partnera do biegania to próbowałem
poznac jakiegoś amatora dobrej kondycji i musze przyznać że się zawiodłem i raczej nei bede już próbował..chociaz nie jakiejs fajnej blondynce napewno nie opuszcze :D ...Nie chodzi mi tu o grupe biegaczy bo z tym nei ma problemu ale o 1-2 osoby z którymi można potruchtać , pogadać itp . Dziewczyny mnie olały na całej lini heh ...
Odnoszę wrażenei że wiekszosc ludzi woli biegac w samotności , może to jest dla nich jakas ucieczka od problemów , sposób wyciszenia bo całym dniu (biegam tylko wieczorami ) ...
Apropo siłowni to nie wiem na jaka runforfun chodziłes ale tam gdzie ja uczęszcząłem to była pełna kulturka , czy pprzychodzil krawaciarz czy kolo w dreskiku kazdy z kazdym sie przywitał i gdy potrzebowałes kogoś zeby stanął za sztanga tez nei byyło problemu , jakis taki stereotym buractwa na siłowni panuje ...U mnie na uczelni wieksze buarki chodza które nie potrafia sie przywitac
tylko wyciagaja notatki i pajacuja przed wykładem ...
Biegam od 3 tyg ale że nei mam partnera do biegania to próbowałem
poznac jakiegoś amatora dobrej kondycji i musze przyznać że się zawiodłem i raczej nei bede już próbował..chociaz nie jakiejs fajnej blondynce napewno nie opuszcze :D ...Nie chodzi mi tu o grupe biegaczy bo z tym nei ma problemu ale o 1-2 osoby z którymi można potruchtać , pogadać itp . Dziewczyny mnie olały na całej lini heh ...
Odnoszę wrażenei że wiekszosc ludzi woli biegac w samotności , może to jest dla nich jakas ucieczka od problemów , sposób wyciszenia bo całym dniu (biegam tylko wieczorami ) ...
Apropo siłowni to nie wiem na jaka runforfun chodziłes ale tam gdzie ja uczęszcząłem to była pełna kulturka , czy pprzychodzil krawaciarz czy kolo w dreskiku kazdy z kazdym sie przywitał i gdy potrzebowałes kogoś zeby stanął za sztanga tez nei byyło problemu , jakis taki stereotym buractwa na siłowni panuje ...U mnie na uczelni wieksze buarki chodza które nie potrafia sie przywitac
tylko wyciagaja notatki i pajacuja przed wykładem ...
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 kwie 2009, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
Spokojnienexxo pisze:Z własnego dośw wiem że raczej marnie to wygląda ...uśmiech ..pozdrowienie ..hmmm
Biegam od 3 tyg ale że nei mam partnera do biegania to próbowałem
poznac jakiegoś amatora dobrej kondycji i musze przyznać że się zawiodłem i raczej nei bede już próbował..chociaz nie jakiejs fajnej blondynce napewno nie opuszcze :D ...Nie chodzi mi tu o grupe biegaczy bo z tym nei ma problemu ale o 1-2 osoby z którymi można potruchtać , pogadać itp . Dziewczyny mnie olały na całej lini heh ...
Odnoszę wrażenei że wiekszosc ludzi woli biegac w samotności , może to jest dla nich jakas ucieczka od problemów , sposób wyciszenia bo całym dniu (biegam tylko wieczorami ) ...
Apropo siłowni to nie wiem na jaka runforfun chodziłes ale tam gdzie ja uczęszcząłem to była pełna kulturka , czy pprzychodzil krawaciarz czy kolo w dreskiku kazdy z kazdym sie przywitał i gdy potrzebowałes kogoś zeby stanął za sztanga tez nei byyło problemu , jakis taki stereotym buractwa na siłowni panuje ...U mnie na uczelni wieksze buarki chodza które nie potrafia sie przywitac
tylko wyciagaja notatki i pajacuja przed wykładem ...



- RuN.FoR.FuN
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 30 kwie 2009, 15:43
Nexxo - u mnie na siłowni nie ma pełnej kultury, ale jest sprzęt który mi pasuje, kultura większa jest jesienią i zimo - kiedy do sezonu plażowego jeszcze daleko.
Co do partnera biegowego to też bym się zastanowił - (przez cały dzień paplanie - w pracy, na przystanku, w domu, nawet teraz pisząc to słyszę gadanie dochodzące z kuchni ) - wiec tak jak pisałeś ja potrzebuje wyciszenia (jeżeli chodzi o blondynki, brunetki i ruuuudeee - możne bym zrobił wyjątek(gdyby za dużo nie mówiły) ).
A reszta to profesjonaliści do których bez kija nie podchodź.
Co do partnera biegowego to też bym się zastanowił - (przez cały dzień paplanie - w pracy, na przystanku, w domu, nawet teraz pisząc to słyszę gadanie dochodzące z kuchni ) - wiec tak jak pisałeś ja potrzebuje wyciszenia (jeżeli chodzi o blondynki, brunetki i ruuuudeee - możne bym zrobił wyjątek(gdyby za dużo nie mówiły) ).
A reszta to profesjonaliści do których bez kija nie podchodź.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=RuN.FoR.FuN][img]http://runmania.com/f/db4fb44b57b8434ae28620411d9fcb8d.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Ja tam każdemu mówię "cześć" albo przynajmniej macham ręką (nie zawsze "cześć" chce przejść przez gardło
. )
Jak ktoś nie odpowiada mi "czaść" to: hak mu w smak
Co do biegania razem to ma to swoje wady i zalety, ja lubię biegać sam ale jakby mi jakaś biegaczka zaproponowała że ze mną pobiega to bym nie odmówił

Jak ktoś nie odpowiada mi "czaść" to: hak mu w smak
Co do biegania razem to ma to swoje wady i zalety, ja lubię biegać sam ale jakby mi jakaś biegaczka zaproponowała że ze mną pobiega to bym nie odmówił

Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 09 maja 2009, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WLKP
Witajcie, jestem na VII tygodniu "Odchudzanie z bieganiem" (wczesniej nie biegałem) i mam pytanie czy mogę wystartować w biegu z cyklu "Dar Szpiku" na 4200m (24.05.2009) czy raczej sobie odpuścić i pomyśleć o takim dystansie za kilka miesięcy?
ps. Jaką intensywność HRmax radzicie trzymać podczas biegu (podczas treningu biegam 75%HRmax), ostatnio biegłem na 3000m http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=14081 i nie potrafiłem bieć spokojnie
- adrenalinka biegu.
ps. Jaką intensywność HRmax radzicie trzymać podczas biegu (podczas treningu biegam 75%HRmax), ostatnio biegłem na 3000m http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=14081 i nie potrafiłem bieć spokojnie

Ostatnio zmieniony 19 maja 2009, 13:43 przez Łachim, łącznie zmieniany 3 razy.
- Erelen
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Według rozpiski jesteś w stanie przebiec 30 minut spokojnie. Więc chyba nie ma powodów, żeby nie biec. Niech po prostu te 4200 będzie zamiennikiem jednego z treningów i powinno być ok.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
http://erelen.blog.onet.pl/
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 kwie 2009, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
Jestem blondynką i potrafię nie gadać zbyt dużoRuN.FoR.FuN pisze:Nexxo - u mnie na siłowni nie ma pełnej kultury, ale jest sprzęt który mi pasuje, kultura większa jest jesienią i zimo - kiedy do sezonu plażowego jeszcze daleko.
Co do partnera biegowego to też bym się zastanowił - (przez cały dzień paplanie - w pracy, na przystanku, w domu, nawet teraz pisząc to słyszę gadanie dochodzące z kuchni ) - wiec tak jak pisałeś ja potrzebuje wyciszenia (jeżeli chodzi o blondynki, brunetki i ruuuudeee - możne bym zrobił wyjątek(gdyby za dużo nie mówiły) ).
A reszta to profesjonaliści do których bez kija nie podchodź.


- RuN.FoR.FuN
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 30 kwie 2009, 15:43
Zanim ja dobiegnę do Olsztyna lub Ty z Olsztyna, to już nie będziesz miała 21, a je będę myślał o laskach (no może ewentualnie tych drewnianych do chodzenia)Malwina88 pisze:Jestem blondynką i potrafię nie gadać zbyt dużoRuN.FoR.FuN pisze:Nexxo - u mnie na siłowni nie ma pełnej kultury, ale jest sprzęt który mi pasuje, kultura większa jest jesienią i zimo - kiedy do sezonu plażowego jeszcze daleko.
Co do partnera biegowego to też bym się zastanowił - (przez cały dzień paplanie - w pracy, na przystanku, w domu, nawet teraz pisząc to słyszę gadanie dochodzące z kuchni ) - wiec tak jak pisałeś ja potrzebuje wyciszenia (jeżeli chodzi o blondynki, brunetki i ruuuudeee - możne bym zrobił wyjątek(gdyby za dużo nie mówiły) ).
A reszta to profesjonaliści do których bez kija nie podchodź.a też bym chętnie z kimś pobiegała chociaż od czasu do czasu

[url=http://runmania.com/rlog/?u=RuN.FoR.FuN][img]http://runmania.com/f/db4fb44b57b8434ae28620411d9fcb8d.gif[/img][/url]
- RuN.FoR.FuN
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 30 kwie 2009, 15:43
Nalezę do tej grupy osób które nieumianą się cieszyć połową sukcesu.Malwina88 pisze:E tam RuN.FoR.FuN trzeba być dobrej myśli, pozytywne nastawienie to połowa sukcesu![]()
W życiu albo wygrywasz albo przegrywasz -> nie słyszałem o połowicznej wygranej.

[url=http://runmania.com/rlog/?u=RuN.FoR.FuN][img]http://runmania.com/f/db4fb44b57b8434ae28620411d9fcb8d.gif[/img][/url]
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
he he ... apropo "buraka"
to z tym pozdrawianiem biegaczy to bywa różnie w szczególności o tej porze roku... - w parku u mnie o "dobrej" porze to biegają naprawdę tłumy
ze 20 osób... a pętla ma tylko 1km
więc właściwie ciągle się kogoś spotyka
...
na początku - po zimie z wrażenia wszystkich pozdrawiałem... ale potem zauważyłem.. że "pewna grupa" - (statystycznie niestety najczęściej grupki dziewczyn/lub mieszane - ubrane zazwyczaj cieplej niż wskazywała by na to pogoda ) - patrzą się na mnie jak bym się pomylił... jak ich pozdrawiam..
Za to fajna sprawa - ostatnio wyemigrowałem na podkrakowską wioskę.. - wracam z 13km krosu... patrzę - biegną dwie dziewczyny - po miejscu i wyglądzie
wnioskuję że dopiero wystartowały... grzecznie machnąłem ręką w geście pozdrowienia - i jakież było moje zdziwienie że zamiast śmiechów i chichów usłyszałem "cześć"
normalnie klasa...
pomyślałem wtedy - że jednak w mieście to jest wieś

to z tym pozdrawianiem biegaczy to bywa różnie w szczególności o tej porze roku... - w parku u mnie o "dobrej" porze to biegają naprawdę tłumy



na początku - po zimie z wrażenia wszystkich pozdrawiałem... ale potem zauważyłem.. że "pewna grupa" - (statystycznie niestety najczęściej grupki dziewczyn/lub mieszane - ubrane zazwyczaj cieplej niż wskazywała by na to pogoda ) - patrzą się na mnie jak bym się pomylił... jak ich pozdrawiam..

Za to fajna sprawa - ostatnio wyemigrowałem na podkrakowską wioskę.. - wracam z 13km krosu... patrzę - biegną dwie dziewczyny - po miejscu i wyglądzie


pomyślałem wtedy - że jednak w mieście to jest wieś
