Dopiero drugi trening i boli pod łydką
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 maja 2009, 21:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stęszew
Na początku chciałem się przywitać bo jestem tu nowy.
Postanowiłem trochę pobiegać, żeby trochę się poruszać po siedzeniu w biurze.
Dziś miałem drugi trening. Na początek zacząłem realizację treningu 6-cio tygodniowego z działu "zacznij biegać".
Biegam po asfalcie w kilkuletnich butach biegowych wykorzystywanych dotychczas do wszystkiego tylko nie do biegania.
Dziś w trakcie marszobiegu (w trakcie truchtu) zaczęła mnie boleć noga w miejscu, w którym kończy się łydka (tuż pod nią). Nie wiem co to jest - czy tylko mięsień i to przejdzie, czy to może być coś poważniejszego.
Ból powoli zanikał w czasie marszu, a teraz, po treningu czuję w nodze pulsowanie.
Mam 181cm, 95kg (do niedawna 108), 34l.
Dotychczas w tej nodze pojawiał się ból podczas chodzenia po górach (przy schodzeniu) ale to był ból w kostce, czyli niżej.
Proszę Was o jakąś radę co z tym zrobić, bo nie chciałbym sobie czegoś w nodze uszkodzić.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
SP
Postanowiłem trochę pobiegać, żeby trochę się poruszać po siedzeniu w biurze.
Dziś miałem drugi trening. Na początek zacząłem realizację treningu 6-cio tygodniowego z działu "zacznij biegać".
Biegam po asfalcie w kilkuletnich butach biegowych wykorzystywanych dotychczas do wszystkiego tylko nie do biegania.
Dziś w trakcie marszobiegu (w trakcie truchtu) zaczęła mnie boleć noga w miejscu, w którym kończy się łydka (tuż pod nią). Nie wiem co to jest - czy tylko mięsień i to przejdzie, czy to może być coś poważniejszego.
Ból powoli zanikał w czasie marszu, a teraz, po treningu czuję w nodze pulsowanie.
Mam 181cm, 95kg (do niedawna 108), 34l.
Dotychczas w tej nodze pojawiał się ból podczas chodzenia po górach (przy schodzeniu) ale to był ból w kostce, czyli niżej.
Proszę Was o jakąś radę co z tym zrobić, bo nie chciałbym sobie czegoś w nodze uszkodzić.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
SP
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 kwie 2009, 21:37
Przede wszystkim ,masz dosyć spora masę ,więc stanowczo odradzam bieganie w "kilku letnich butach".Poczytaj sobie różne artykuły ,które Cię powinny uświadomić , jak duży jest nacisk na nogi ,podczas biegu.Dobre buty z amortyzacją to podstawa , szczególnie przy wadze powyżej 90 kg.To pierwsza sprawa i chyba najważniejsza.Dwa,że musisz dobrze dobierać trening.Widać nogi nie są przyzwyczajone do wysiłku.Może zacznij od spacerowania,pójścia na rower?A jeżeli czujesz się na siłach,żeby biegać , to krótkie dystanse i wolno.Częstym błędem początkujących jest ,że robią zbyt dużo i zbyt szybko (wiem co mówię,w sumie sam jestem jeszcze początkujący i również mam z tym problem
)A co do tego bólu nogi , to na 99% nic poważnego , zwykle zakwasy/nadwyrężenie mięśnia.Idź (biegnij?:D) po porządne buty i nie forsuj się za bardzo ! Pozdrawiam i życzę powodzenia 


- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
pod łydką .. z tyłu ?
tam gdzie Achilles ? - powodów może być tysiące - od za szybkiego biegania... przez za głęboką "piętę" w bucie... a na po prostu zbyt słabym wytrenowaniu kończąć.
Słuchaj kolegi - na początku te truchty realizuj na prawdę WOLNO ... staraj się żeby twój oddech prawie w ogóle się nie przyspieszał (to znaczy że PO odcinku truchtu powinieneś móc spokojnie powiedzieć "Litwo Ojczyzno Moja, Ty jesteś jak Zdrowie"
a nie samo "Litwo " 
tam gdzie Achilles ? - powodów może być tysiące - od za szybkiego biegania... przez za głęboką "piętę" w bucie... a na po prostu zbyt słabym wytrenowaniu kończąć.
Słuchaj kolegi - na początku te truchty realizuj na prawdę WOLNO ... staraj się żeby twój oddech prawie w ogóle się nie przyspieszał (to znaczy że PO odcinku truchtu powinieneś móc spokojnie powiedzieć "Litwo Ojczyzno Moja, Ty jesteś jak Zdrowie"


- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Kupic kijek do masazu i bedzie po klopocie ( gwarantuje) .
Z drugiej strony nie ma wiekszego nieszczecia dla Polaka jak odebrac mu powod do narzekan
Z drugiej strony nie ma wiekszego nieszczecia dla Polaka jak odebrac mu powod do narzekan

Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Uuuu 108 kg niebezpieczna waga. Taka waga jak moja z przed przygody i wiek podobny. Pierwsze co, to buty kupić konkretne a nie biegać w wyświechtanych badziewiach. Biegać(truchtać) i żaden plan na razie. Truchtać nie więcej jak 2km przez przynajmniej miesiąc, dać organizmowi się adoptować do nowych warunków, powściągliwość w jedzeniu, tej wagi nie masz z marchewki, choć dla chcącego można na marchewce taką wyhodować ale gotowanej,
dobra do tematu. Dziwisz się że boli noga jak zaczynasz na wariata bez przygotowania, samo to że bolała jak chodziłeś po górach powinno dać Ci do myślenia że noga nie wytrzymuje obciążenia wraz z wysiłkiem fizycznym.
pozdro

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
he he dobressokolow pisze:... to znaczy że PO odcinku truchtu powinieneś móc spokojnie powiedzieć "Litwo Ojczyzno Moja, Ty jesteś jak Zdrowie"a nie samo "Litwo "
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Heronymus pytanie pomocnicze - a robisz jakąś rozgrzewkę lub rozciągasz się po treningu i ewentualnie przed? Tyle, że przed trzeba to zrobić ostrożnie, bo „na zimno” łatwo coś naderwać.
Po 2. Tabrox ma rację - w tych butach to Ty sobie zrobisz więcej krzywdy niż z tego będzie pożytku. Jak nie masz 200-300 zł na nowe, dobre buty, to kup tańsze. Na początek nie muszą być takie extra skoro nie będziesz biegał jeszcze po 10km w kawałku. Z tanich w miarę tanich są np. Woolf na Allegro. Biegam i są ok dlatego mogę polecić. Są też inne tanie i dobre, ale nie miałem okazji biegać. Tylko nie biegaj już w tych starych!!! A nowe przeznacz TYLKO do biegania.
Jak wygląda Twoja dotychczasowa aktywność sportowa? Jeżeli siedzisz za burkiem 8h a potem resztę przed TV no to robiłem. Prócz biegania możesz też pojeździć rowerem, o ile posiadasz. Na pewno Ci się to przyda i też poprawi Twoją kondycję, co przełoży się na łatwiejszą realizację planu biegowego
.
Po 2. Tabrox ma rację - w tych butach to Ty sobie zrobisz więcej krzywdy niż z tego będzie pożytku. Jak nie masz 200-300 zł na nowe, dobre buty, to kup tańsze. Na początek nie muszą być takie extra skoro nie będziesz biegał jeszcze po 10km w kawałku. Z tanich w miarę tanich są np. Woolf na Allegro. Biegam i są ok dlatego mogę polecić. Są też inne tanie i dobre, ale nie miałem okazji biegać. Tylko nie biegaj już w tych starych!!! A nowe przeznacz TYLKO do biegania.
Jak wygląda Twoja dotychczasowa aktywność sportowa? Jeżeli siedzisz za burkiem 8h a potem resztę przed TV no to robiłem. Prócz biegania możesz też pojeździć rowerem, o ile posiadasz. Na pewno Ci się to przyda i też poprawi Twoją kondycję, co przełoży się na łatwiejszą realizację planu biegowego

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 maja 2009, 21:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stęszew
Dzięki za odpowiedzi.
W międzyczasie popytałem jeszcze znajomej, która biega maratony i poradziła mi zrobić właśnie delikatne rozciąganie przez truchtaniem.
Dotychczas jako rozgrzewkę miałem 10 min energicznego marszu, ale to chyba za mało i dziś zrobiłem jeszcze trochę ćwiczeń.
Dodatkowo zredukowałem sobie dzisiaj prędkość biegu i nic mnie nie boli.
Mimo wszystko chyba będę się musiał przejechać po nowe buty.
Dotychczasowa aktywność wyglądała tak, że codziennie 8-12h przed kompem w pracy (lub 12-18h w delegacji) i do tego 2x w tygodniu basen 70-80długości/45minut
Pozdrawiam
W międzyczasie popytałem jeszcze znajomej, która biega maratony i poradziła mi zrobić właśnie delikatne rozciąganie przez truchtaniem.
Dotychczas jako rozgrzewkę miałem 10 min energicznego marszu, ale to chyba za mało i dziś zrobiłem jeszcze trochę ćwiczeń.
Dodatkowo zredukowałem sobie dzisiaj prędkość biegu i nic mnie nie boli.
Mimo wszystko chyba będę się musiał przejechać po nowe buty.
Dotychczasowa aktywność wyglądała tak, że codziennie 8-12h przed kompem w pracy (lub 12-18h w delegacji) i do tego 2x w tygodniu basen 70-80długości/45minut
Pozdrawiam
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
powolutku, z wyczuciem, i po pierwsze nie zniechęcaj się, jak na papucie wyłożysz z cztery stówki a ból się jeszcze nasili, bo tak to najczęściej bywa...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Nie wiem czy na to kijek pomoże... ja ostatnio miałem taki przypadek z tym że musiałem przestać biec bo bolało mnie coraz bardziej. Pomogła mi przerwa 2 tygodnie i pływanie na basenie. Tam jest jakiś przyczep który pewnie w twoim przypadku może się nadwyrężył. Z tego co pamiętam to dla początkujących zaleca się na wstępie szybkie marsze. Wiem że nie jest łatwo maszerować "jak idiota kiedy wszyscy biegają" ale początki są trudne 

Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...