bieganie+l-karnityna
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 08:17
Witam Wszystkich,
mam pytanie. Biegam regularnie od miesiąca 5 razy w tygodniu po 1 godzinie rano. Nie biegam w weekendy. Zmodyfikowałam dietę i efektów brak. Waga stoi. Czy dobrym pomysłem byłoby brać przed wysiłkiem l-karnitynę? Proszę o opinię. Z góry dziękuję.
Agnieszka
mam pytanie. Biegam regularnie od miesiąca 5 razy w tygodniu po 1 godzinie rano. Nie biegam w weekendy. Zmodyfikowałam dietę i efektów brak. Waga stoi. Czy dobrym pomysłem byłoby brać przed wysiłkiem l-karnitynę? Proszę o opinię. Z góry dziękuję.
Agnieszka
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
l-karnityna to placebo i nic nie daje
jak zmodyfikowałaś dietę? Czego oczekujesz od biegania?
jak zmodyfikowałaś dietę? Czego oczekujesz od biegania?
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 08:17
Obecnie ważę 80 kg i chciałabym ważyć 60-65 pod koniec tego roku. Wiem, ze to trudne ale kiedyś mi się to udało. Biegałam od jesieni do lata i zgubiłam ok 20 kg. Jadłam to co moi pracodawcy Francuzi. Nie ograniczałam sobie niczego. Pieczywo jadłam tylko rano, a ziemniaki 2 razy na miesiąc. Ogólnie przejęłam ich tryb życia i jakoś się udało.
Teraz stosuję dietę montignaca. Jem tylko te produkty, które nie podnoszą cukru we krwi, dużo warzyw; białka nie łączę z węglami. Na tygodniu trzymam się pięknie, jedynie mam problem w weekend, ale pracuję nad tym. Cukru nie używam, białego pieczywa nie jem, z ziemniaków też zrezygnowałam. Chleb żytni jem tylko rano. Wędlin też nie jadam. A ta waga stoi! Wiem, że organizm musi się przestawić na nowy tryb życia ale ja już nie mogę się doczekać efektów.
Obecnie biegam godzinę dziennie, dodam, że nigdy nie biegałam dłużej jak 30-40 min.
Może macie jakieś rady.
Z góry dziękuję
Agnieszka
Teraz stosuję dietę montignaca. Jem tylko te produkty, które nie podnoszą cukru we krwi, dużo warzyw; białka nie łączę z węglami. Na tygodniu trzymam się pięknie, jedynie mam problem w weekend, ale pracuję nad tym. Cukru nie używam, białego pieczywa nie jem, z ziemniaków też zrezygnowałam. Chleb żytni jem tylko rano. Wędlin też nie jadam. A ta waga stoi! Wiem, że organizm musi się przestawić na nowy tryb życia ale ja już nie mogę się doczekać efektów.
Obecnie biegam godzinę dziennie, dodam, że nigdy nie biegałam dłużej jak 30-40 min.
Może macie jakieś rady.
Z góry dziękuję
Agnieszka
Ostatnio zmieniony 14 maja 2009, 08:57 przez aga_mura, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:30
Witam
aga_mura - biegam również od miesiąca 5 razy w tygodniu i biorę tą L- karnitynę ale do tego po biegu ćwiczę A6W efekty są dosyć duże ale po przestudiowaniu kilku wątków na forum sądzę że to nie od L-karnityny tylko bieg+ ćwiczenia dają odpowiednie efekty no i oczywiście dietka ( bez tłuszczów zwierzęcych - ryby można jeść). Pozbyłem się ok 5-6 kg i to głównie ,,opony" na brzuchu, obawiam się jednak, że jakoś że jakoś za szybko mi to poszło i że opona tak łatwo się nie podda i będzie chciał z powrotem się odbudowywać. Tak że wiele jeszcze walki prze de mną .
Pozdeawiam [/b]
aga_mura - biegam również od miesiąca 5 razy w tygodniu i biorę tą L- karnitynę ale do tego po biegu ćwiczę A6W efekty są dosyć duże ale po przestudiowaniu kilku wątków na forum sądzę że to nie od L-karnityny tylko bieg+ ćwiczenia dają odpowiednie efekty no i oczywiście dietka ( bez tłuszczów zwierzęcych - ryby można jeść). Pozbyłem się ok 5-6 kg i to głównie ,,opony" na brzuchu, obawiam się jednak, że jakoś że jakoś za szybko mi to poszło i że opona tak łatwo się nie podda i będzie chciał z powrotem się odbudowywać. Tak że wiele jeszcze walki prze de mną .
Pozdeawiam [/b]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:30
Witaj Agnieszko
Powinnaś jednak spróbować trochę poćwiczyć, wydaje mi się , że to daje najlepsze efekty, po biegu mięśnie są rozgrzane i w trakcie ćwiczeń tłuszcz aż ,,skwierczy podczas spalania"
Godzinę przed biegiem i ćwiczeniami zjadam jedną kanapkę chleba aby zapewnić odpowiednią ilość węglowodanów potrzebnych do spalania tłuszczu, biegam powoli tak aby oddech był w miarę swobodny, ponoć daje to najlepsze efekty. Mój cel to schudnąć do wagi ok. 90 kg. Obecnie ważę 104 i mierzę 196 cm. Podziel się twoimi spostrzeżeniami z treningów biegowych, jak działają na twoje ciało, itp.
Pozdrawiam
Powinnaś jednak spróbować trochę poćwiczyć, wydaje mi się , że to daje najlepsze efekty, po biegu mięśnie są rozgrzane i w trakcie ćwiczeń tłuszcz aż ,,skwierczy podczas spalania"

Pozdrawiam
- kblaszke
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 02 kwie 2009, 07:47
A mnie się wydaje coś głupiego... Wydaje mi się, że nadwaga nie jest problemem sama w sobie, że nadwaga jest skutkiem niezdrowego trybu życia a nie jego źródłem. Ruszam się od 1,5 roku. Zanim zacząłem wyglądałem jak maskotka Michelin'a
. Teraz jest znacznie lepiej. Z premedytacją nie ważę się
. Ćwiczę 3 razy w tygodniu w/g J. Galloway'a. Do tego ćwiczę z hantelkami (hantelki, brzuszki, pompki, przysiady,... - 2x w tygodniu), jeżdżę na rowerze i chodzę na jogę. Jestem przykładem że połączenie biegania z siłownią działa i to chyba, jak pisze jorkbiegacz, najlepiej po biegu poćwiczyć siłowo. Najbardziej jednak cieszę się, że jestem zdrowy i sprawny. Sport dostarcza mi wiele radości z życia!
O l-karnitynie poczytaj tutaj: http://bieganie.pl/?cat=27&id=369&show=1.
Z artykułu wynika, że jak jesteś wegetarianką to l-k może Ci pomóc a jak jesz czerwone mięso to jest niepotrzebna.



O l-karnitynie poczytaj tutaj: http://bieganie.pl/?cat=27&id=369&show=1.
Z artykułu wynika, że jak jesteś wegetarianką to l-k może Ci pomóc a jak jesz czerwone mięso to jest niepotrzebna.
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 lip 2009, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chotomów
Agnieszko czy zmieniło coś sie na twojej wadze od maja?Dołączam sie do twojego postu. Moja też stoi. Ja waże 80kg przy wzroście 170 cm. Moim celem jest przede wszystkim wypracowanie sylwetki i spalenie tłuszczu. Sczególnie z okolic brzucha. Kondycja też była celem i nadal jest. Od 4 tygodni biegam 5 razy w tygodniu rano. Pierwsze 2 tyg biegałam po 20 min. Teraz drugi tydzień biegam po 40 min. Odezwe sie po 10 sierpnia i napisze jakie efekty. Od dziś wprowadze diete. Nie obżeram sie jakoś tragicznie. Ale waga stoi w miejscu tak jak Agnieszce. Pewnie dlatego że nie ograniczyłąm jedzenia. Widze różnice w samopoczuciu i wyglądzie skóry. No i nogi wyglądają inaczej. Pozatym czuje sie super jak tak sobie rano smigam:)
- kblaszke
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 02 kwie 2009, 07:47
Agnieszka300: Wychodzi na to, że jesteś typową przedstawicielką kultury zachodniej
Chcesz szybko, dużo i małym wysiłkiem. Pomyśl raczej o przyjemności jaką daje bieganie. A tak na marginesie - ludzki organizm zaczyna spalać tłuszcze dopiero po około 40-45min wysiłku aerobowego. Wszystko przed Tobą. Nie zapominaj jeszcze, że tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów.

Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek
- pusz73
- Stary Wyga
- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Słuchajcie panie Agnieszki, napisałyście o diecie o tym ile biegacie a ani słowa o tym jak biegacie ? A to jest bardzo ważne żeby biegać z właściwą intensywnością. Trzeba pilnować tych 65%-75% HRmax. Bo zbyt wolny bieg nic nie da a zbyt szybki sprawi że organizm aby nadążyć z produkcją energii zacznie spalać cukry a nie tłuszcze.
Życzę wytrwałości.
Życzę wytrwałości.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 lip 2009, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chotomów
O masz. Nie mam pojęcia. 4 km pokonuje w niecałe 40 min. Nie wiem jaka to intensywność. I nie mam pojęcia jak mam sobie na boga wymierzyć intensywność żeby była oki. Nie pędze galopem ale też nie drepcze. Mysle że jakakolwiek forma ruchu jest dobra.