Wrocław

Franciszka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 02 sty 2009, 22:52

Nieprzeczytany post

Cześć. Szukam kogoś do wspólnego biegania w okolicach Rynku. Zadebiutowałam w zeszłorocznym półmaratonie ślężańskim. W tym roku chciałabym to powtórzyć i zacząć treningi.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
svether
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

W okolicach rynku to raczej za bardzo nie ma gdzie biegać. A gdzie mieszkasz konkretnie? Jakkolwiek pytam raczej ze zdrożnej ciekawości, bo ze mnie amatorszczyzna jest i start na połówkę to dla mnie na razie abstrakcja jest ;)
Obrazek
Franciszka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 02 sty 2009, 22:52

Nieprzeczytany post

Biegać można wszędzie. Np. wokół wyspy słodowej - tak biegałam w zeszłym roku. Wcześniej miałam trasę za zoo, ale to jednak za daleko od domu...
Awatar użytkownika
svether
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Franciszka pisze:Biegać można wszędzie.
Pewnie, że można. Tylko, że w okolicach rynku chyba trudno o trasę, która jednocześnie nie zmusza do biegania w kółko albo dla odmiany stania co i rusz na światłach ;) Ja mieszkając na Trójkącie biegam do mostu Oławskiego przy placu Wróblewskiego, stamtąd Na Grobli a potem jest kilka opcji, można prosto wzdłuż rzeki w stronę wyspy Opatowickiej, można przez kładkę Zwierzyniecką i na Wielką Wyspę, na której wały się ciągną kilometrami :)
Obrazek
chilon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 19 kwie 2009, 15:47

Nieprzeczytany post

Ja biegam dookoła fosy przy wzgórzu partyzantów, ewentualnie ze znajomym dookoła "parku" koło dziury po poltegorze. Niestety koło fosy zalatuje psimi odchodami ;)
herbatnik
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 22 kwie 2009, 17:19

Nieprzeczytany post

hej,
Ludziki kto jeszcze biega we Wrocławiu i szuka Partnera biegowego?

Biegam różnie a przeważnie na poziomie bardzo początkującym.
Wybór trasy: okolice mostu pokoju, katedry, niskie łąki, jaz opatowicki.
Partner potrzebny: raz w tygodniu :hej: .
pozdrawiam, :bleble:
ArekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jest taki program "I TY MOŻESZ ZOSTAĆ MARATOŃCZYKIEM" i spotyka się fajna grupa ludzi i wspólnie trenujemy dwa razy w tygodniu niedziela godzina 9:00 i wtorek godzina 18:00 zbiórki są na pergoli Stadionu Olimpijskiego, jest szatni i prysznic

Są ludzie zaawansowani i niezaawansowani trenować może każdy
Żeby biegać trzeba biegać, żeby biegać dobrze trzeba biegać z głową.
herbatnik
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 22 kwie 2009, 17:19

Nieprzeczytany post

Brzmi ciekawie, zważywszy, że im więcej ludzi tym większe skupisko wiedzy i doświadczenia :).
pozdrawiam,
ap
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 10 wrz 2008, 20:14

Nieprzeczytany post

nawiazujac.. ja rowniez biegam po okolicach ostrowa tumskiego, mostu pokoju, czasem park szczytnicki i okolice zoo.. i zdecydowanie mysle, ze w grupie chetniej sie biega, chetnie sie wiec umowie na wspolne bieganie, bo choc program i przygotowanie do wroclawskiego maratonu brzmi swietnie, to chyba jednak sie nie nadaje jeszcze..
a mimo to mam pytanie: czy mozna w tym zbiorowym bieganiu uczestniczyc raz w tygodniu? niedziela to nie jest dla mnie najlepszy dzien..
pozdrawiam wszystkich poczatkujacych ;) i nie tylko! :P
chilon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 19 kwie 2009, 15:47

Nieprzeczytany post

ap biegniesz do Zoo czy w jakiś sposób się tam przedostajesz i dopiero tam biegasz? Ja z runku mam prawie 3km Do Zoo, z drogą powrotną to 6km po betonie i 4km po tej ubitej drodze za Zoo, jednak zdecydowanie wolę tamtą drogę od betonu. Zresztą wydostawanie się z centrum jest beznadziejne, światła, światła, światła no i światła ;) Strasznie odbiera to ochotę na bieg (w moim wykonaniu trucht, który odwaźnie nazywam biegiem).
ap
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 10 wrz 2008, 20:14

Nieprzeczytany post

jesli biegam kolo zoo, w parku szczytnickim to podjezdzam tramwajem, staram sie oszczedzac moje i tak juz styrane kolana ;) .. a dzis np z braku czasu na dostanie sie w bardziej dogodne miejsce, pobiegalam po najblizszej mi okolicy, czyli wokol raclawickiej panoramy wlasciwie ;)
chilon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 19 kwie 2009, 15:47

Nieprzeczytany post

Tramwaj ... co by sobie myśleli ludzie kiedy bym nim wracał po takim biegu. Z pewnością miałbym masę miejsca tylko dla siebie ;) Myślałem już nad planem aby dojechać rowerem zostawić go "gdzieś" i dalej biec ale nie bardzo mam gdzie go zostawić. Samochodem chyba by mi się nie chciało tam jechać za dużo kombinowania. A ogólnie czekam na lepszą pogodę strasznie mnie przewiało i wolę się nie rozłożyć w środku maja. Jeszcze klima w robocie dobija ... ciekawe czy kiedyś ją w ogóle czyścili...
ap
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 10 wrz 2008, 20:14

Nieprzeczytany post

a ja tym razem pragne pozdrowic pana, ktory dzis wyprzedzil mnie (biegnaca z kolezanka) w okolicy mostu pokoju ;> i w uroczy sposob tlumaczyl, ze trenuje juz trzeci rok.. ;) czuje sie zmotywowana.
airda

Nieprzeczytany post

W zasadzie zawsze dojezdzam autem do miejsca gdzie biegam. Nie wyobrazam sobie biegania po ulicach, w centrum. Ani zdrowe, ani przyjemne.
chilon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 19 kwie 2009, 15:47

Nieprzeczytany post

No tak, tylko po biegu trochę ze mnie cieknie, mam sobie folię rozkłądać w samochodzie? :) Juź zaakceptowałem fakt, źe do mostu zwierzynieckiego mam 3km można się wyłączyć i jakoś to idzie, za to w nagrodę potem mam juź bieg za zoo, co prawda czasami tam więcej dymu z grill'a niź świerzego powietrza no ale zawsze to przyjemniejsze widoki.
ODPOWIEDZ