moj kamyczek do tego ogródka - rzuciłem w zeszłym roku i zapisałem się na Półmaraton w Katowicach - było ok - motywacja - start - jesień - kontuzja kolana - i się kurde męczę bo znowu rzucam, ale rozpocząłem już przebieżki i już mi tchu brakuje - wraca motywacjafanx pisze:witam...ktoś z dniem 1 stycznie-09 postanowił pozbyć się choć śmierdzącej ale przyjemnej czynności ?....a może ktoś powrócił do nałogu?...może jakieś rady czego se wystrzegać....pozdrawiam
Rzucam palenie -już ROK!!!!!!!!!!!!!!!
- POSARON
- Rozgrzewający Się

- Posty: 15
- Rejestracja: 26 cze 2008, 13:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: SD
-
fanx
- Stary Wyga

- Posty: 211
- Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42
hm...nałóg to choroba....niestety nieuleczalna...ale da się żyć bez dymka....ale niczym go nie zastąpisz bo w przeciwnym razie tak jak sam twierdzisz miałeś kontuzje i plany i marzenia idą w łeb i co.....faja.....nie ....nie tędy droga...
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Czy pod polskie strzechy trafily takie elektroniczne papieroski ?:
http://www.youtube.com/watch?v=9XUD9lwgQYQ
Wczoraj facet w mall'u mi prezentowal i slowo daje , mialem chec sprobowac .
Sam mowil , ze probowal wszystkiego i w koncu dzieki temu rzucil w ciagu dwu dni .
Mowil , ze najwieksza zaleta jest fakt , ze jest co zrobic z rekami .
Wychodzi tez taniej .
http://www.youtube.com/watch?v=9XUD9lwgQYQ
Wczoraj facet w mall'u mi prezentowal i slowo daje , mialem chec sprobowac .
Sam mowil , ze probowal wszystkiego i w koncu dzieki temu rzucil w ciagu dwu dni .
Mowil , ze najwieksza zaleta jest fakt , ze jest co zrobic z rekami .
Wychodzi tez taniej .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- fotman
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Niestety, tylko sam sobie możesz pomóc. My możemy tylko trzymać kciuki za powodzenie twoich bojów.
Swoją drogą jakie to poniżające- być uzależnionym od zielska zawiniętego w papier. Jaki człowiek jest słaby...
Swoją drogą jakie to poniżające- być uzależnionym od zielska zawiniętego w papier. Jaki człowiek jest słaby...
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
idź pobiegaćooco pisze:kurcze, niestety po prawie 10 miesiącach niepalenia wczoraj zapaliłem papierosa, dzisiaj już 3... pomóżcie!!!!!
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
ooco pisze:kurcze, niestety po prawie 10 miesiącach niepalenia wczoraj zapaliłem papierosa, dzisiaj już 3... pomóżcie!!!!!
spal dwie paczki zapij absyntem, lulu i następnego dnia o 6:00am 20 km se machnij.
przejdzie ci ochota na wszystko, z paleniem włącznie.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
feineto
- Rozgrzewający Się

- Posty: 16
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nantes
Witam
Dolaczam sie do watku. Pale od 10 lat i... No wlasnie, przegladajac forum, oczywiscie z papierosem i kawa zauwazylam ze w paczce zostal tylko jeszcze jeden. Wiec z mysla ze trzeba bedzie wyskoczyc do kiosku wypalilam ostatniego z kolejna kawa ale... nagle pojawila sie mysl `po jakiego diabla bede kupowala kolejna paczke?`.
Zdaje sobie sprawe ze to nie najlepszy dla mnie czas na rzucanie palenia. Noga w gipsie jeszcze 2 tygodnie (nuda), egzaminy na uczelni (stres), remont nowego mieszkania i palacy maz (czyli ciagla pokusa)
Jednak skoro pojawila sie juz mysl aby wiecej nie kupowac to kupowac nie bede.
Bedzie to mialo dodatkowy plus, po zdjeciu gipsu i rehabilitacji bedzie latwiej wrocic do truchtania
I znowu bedzie trzeba zaczac od poczatku, patrz plan 10-cio tygodniowy 
Dolaczam sie do watku. Pale od 10 lat i... No wlasnie, przegladajac forum, oczywiscie z papierosem i kawa zauwazylam ze w paczce zostal tylko jeszcze jeden. Wiec z mysla ze trzeba bedzie wyskoczyc do kiosku wypalilam ostatniego z kolejna kawa ale... nagle pojawila sie mysl `po jakiego diabla bede kupowala kolejna paczke?`.
Zdaje sobie sprawe ze to nie najlepszy dla mnie czas na rzucanie palenia. Noga w gipsie jeszcze 2 tygodnie (nuda), egzaminy na uczelni (stres), remont nowego mieszkania i palacy maz (czyli ciagla pokusa)
Jednak skoro pojawila sie juz mysl aby wiecej nie kupowac to kupowac nie bede.
Bedzie to mialo dodatkowy plus, po zdjeciu gipsu i rehabilitacji bedzie latwiej wrocic do truchtania
- RuN.FoR.FuN
- Dyskutant

- Posty: 50
- Rejestracja: 30 kwie 2009, 15:43
Witam ja dziś jestem 2 dzień bez papierosa. I tu nie wiem czy mam się śmieć czy płakać.
Przepraszam za słownictwo ale dostaje pierdolca. Nosi mnie niesamowicie, nie mogę usiedzieć 10 min w jednym miejscu.
Na razie znalazłem tymczasowe rozwiązanie: wyciągnąłem hantle i chyba już z 15 serie dziś robię, no i pompki.
Ahhhh pale/iłem 10 lat.
Zobaczymy ile wytrzymam
ps. Gratulacje dla założyciela wątku.
Przepraszam za słownictwo ale dostaje pierdolca. Nosi mnie niesamowicie, nie mogę usiedzieć 10 min w jednym miejscu.
Na razie znalazłem tymczasowe rozwiązanie: wyciągnąłem hantle i chyba już z 15 serie dziś robię, no i pompki.
Ahhhh pale/iłem 10 lat.
Zobaczymy ile wytrzymam
ps. Gratulacje dla założyciela wątku.
-
elektrod
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 506
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 11:47
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. To i ja opiszę swoje rzucanie. Nie palę od 5-6 lat. Już teraz nie pamiętam dokładnie kiedy rzuciłem, ale na początku to liczyłem każdą godzinę, dzień, tydzień, miesiąc, aż w końcu jakoś przestałem liczyć czas bez papierosów. Paliłem ponad 5 lat paczkę dziennie. Próbowałem rzucić kilka razy, ale się nie udawało. Pewnego dnia trafiło do mojej mózgownicy, że stałem się niewolnikiem papierosów, że nie mogę wytrzymać dnia bez papierosa i tak przestałem palić. Nawet nie skończyłem paczki, którą akurat miałem. Po prostu nie pale i już, bez żadnych gum, plastrów i innych cudownych wynalazków. Ta paczka nawet leżała jeszcze jakiś długi czas w szafce. Pamiętam jak się wtedy męczyłem psychicznie, chodziłem koło tej szafki z myślami o paleniu, ale wytrzymałem. Teraz dym papierosowy strasznie mnie denerwuje i przeszkadza. Raz na rok przychodzi mi taka myśl o zapaleniu, ale wiem, ze to byłby koniec z niepaleniem i początek niewolnictwa.
mój blog - viewtopic.php?f=27&t=57879
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
-
OlekB
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Nie wiem ale jak zacząłem pracować 3 lata temu w takiej jednej firmie i zacząłem nawijać o paleniu itd. to do dziś rzuciło palenie z 16 osób łącznie z moim ojcem i teściem, mam chyba taki dar wywlekania oczywistych prawd których palacze nie widzą :D nawiasem mówiąc ja nie palę juz 14 rok :D paliłem 6 lat między innymi aresy, opale, klubowe, popularne, zefiry, caleme bez filtra, lucky strike, itd. można by wymieniać.
pozdro
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- poToK123
- Rozgrzewający Się

- Posty: 6
- Rejestracja: 14 gru 2008, 19:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oława
Witam
To może ja się pochwale. Rzuciłem palenie pamiętam jak dziś 21 września 2008. Powiem szczerze że paliłem jakieś 14 lat. 1-1,5 paczki dziennie. Powiem że podczas mojej "kariery papierosowej" miałem tylko jeden dzień przerwy. Także bardzo mało. Nie mogłem wytrzymać bez papierosa. Bywało że wstawałem w nocy żeby zapalić. Tak tak taki to był wstrętny nawyk. Pewnego dnia kumple zaciągnęli mnie na sale na siatkę. 20 minut biegu uzmysłowiło mi do czego doprowadziłem mój organizm. Płuca mało nie zostawiłem na podłodze. Powiedziałem koniec. W nocy około godziny 0.00 wypaliłem ostatniego papierosa. I jak do tej pory udało mi się nie zapalić ani jednego. Wcześniej próbowałem rzucić to świństwo, ale strasznie się męczyłem. Panie i Panowie moim zdaniem to głównie psychika odpowiada za to czy dana osoba będzie paliła czy nie. To ona nami kieruje i kusi ZAPAL NO ZAPAL. Nie tędy droga. Musimy sobie uświadomić co nam tak naprawdę dają te fajki. Wiem Wiem fajnie rano stanąć przy kawce i papierosku z kumplami , nie wspomnę już o jakiś imprezach. W moim przypadku dochodziło nawet do paradoksu że po naprawdę dużym wysiłku fizycznym paliłem odrazu papierosa. Jaki to musiał być szok dla organizmu. Teraz to wiem i będę starał się ze wszystkich sił nie popełnić więcej tego błędu. Moim zdaniem jeżeli ktoś naprawdę sobie uświadomi że naprawdę chce rzucić - uczyni to i będzie to dla niego zaskakująco łatwe. Sam byłem w szoku jak mi to łatwo przyszło. Oczywiście myślało się o tym dymku porannym o tym złudnym myśleniu że podczas palenia łatwiej się myśłi i wpada na lepsze pomysły itd.. Ale trzeba powiedzieć sobie STANOWCZE NIE I KONIEC. Polecam naprawdę bieganie. Mi to pomogło. Biegając i widząc jakiekolwiek postępy będzie to nas mobilizowało do tego żeby nie zaprzepaścić tego wyniku tym zgubnym papierosem. Nie oszukujmy się. Palenie i bieganie nie idzie w parze. Pamiętajcie - dacie rade. Musimy się wszyscy trzymać razem.
Pozdrawiam

To może ja się pochwale. Rzuciłem palenie pamiętam jak dziś 21 września 2008. Powiem szczerze że paliłem jakieś 14 lat. 1-1,5 paczki dziennie. Powiem że podczas mojej "kariery papierosowej" miałem tylko jeden dzień przerwy. Także bardzo mało. Nie mogłem wytrzymać bez papierosa. Bywało że wstawałem w nocy żeby zapalić. Tak tak taki to był wstrętny nawyk. Pewnego dnia kumple zaciągnęli mnie na sale na siatkę. 20 minut biegu uzmysłowiło mi do czego doprowadziłem mój organizm. Płuca mało nie zostawiłem na podłodze. Powiedziałem koniec. W nocy około godziny 0.00 wypaliłem ostatniego papierosa. I jak do tej pory udało mi się nie zapalić ani jednego. Wcześniej próbowałem rzucić to świństwo, ale strasznie się męczyłem. Panie i Panowie moim zdaniem to głównie psychika odpowiada za to czy dana osoba będzie paliła czy nie. To ona nami kieruje i kusi ZAPAL NO ZAPAL. Nie tędy droga. Musimy sobie uświadomić co nam tak naprawdę dają te fajki. Wiem Wiem fajnie rano stanąć przy kawce i papierosku z kumplami , nie wspomnę już o jakiś imprezach. W moim przypadku dochodziło nawet do paradoksu że po naprawdę dużym wysiłku fizycznym paliłem odrazu papierosa. Jaki to musiał być szok dla organizmu. Teraz to wiem i będę starał się ze wszystkich sił nie popełnić więcej tego błędu. Moim zdaniem jeżeli ktoś naprawdę sobie uświadomi że naprawdę chce rzucić - uczyni to i będzie to dla niego zaskakująco łatwe. Sam byłem w szoku jak mi to łatwo przyszło. Oczywiście myślało się o tym dymku porannym o tym złudnym myśleniu że podczas palenia łatwiej się myśłi i wpada na lepsze pomysły itd.. Ale trzeba powiedzieć sobie STANOWCZE NIE I KONIEC. Polecam naprawdę bieganie. Mi to pomogło. Biegając i widząc jakiekolwiek postępy będzie to nas mobilizowało do tego żeby nie zaprzepaścić tego wyniku tym zgubnym papierosem. Nie oszukujmy się. Palenie i bieganie nie idzie w parze. Pamiętajcie - dacie rade. Musimy się wszyscy trzymać razem.
Pozdrawiam
Zaczynam biegać !!!!!
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Jkuban][img]http://runmania.com/f/9b998badab2ca69e27b4869178bf68b6.gif[/img][/url]
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Jkuban][img]http://runmania.com/f/9b998badab2ca69e27b4869178bf68b6.gif[/img][/url]

