Komentarz do artykułu Jak w Londynie promują maraton

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Tomku znów się czegoś nowego dowiedziałem (o Jacku piszącym w Bieganiu). Wszystko fajnie, tylko to już prasa branżowa i to raczej nie rozsławi biegania poda naszą „sektę” ;-). I zgodzę się z Tobą, że to właśnie o TAKICH ludzi chodzi! I to z racji na szacowny już wiek jest bardziej przekonujący niż jakaś „gwiadunia”, która jest znana z tego, że jest znana (np. z pudelka ;-)). I jak już, to wyszukiwać znane osoby, które biegają i je „wykorzystywać” w reklamie biegania, a nie w 2 stronę - wyszukiwać gwiazdki i „kazać” im biegać dla promocji. A Kasia biega, bo lubi czy jej „kazali”?

Nationals_Karen masz rację, że gwiazdy sportu to może być słaby motywator do rozpoczęcia biegania, bo se taki potencjalny nowy biegacz może pomyśleć „nieeee, no ten to biega zawodowo, gdzie tam mnie do niego”. A jak sobie zobaczy takiego sympatycznego Jacka, to jakoś łatwiej chyba „kandydatowi na bieganie” przekonać się do tego sporu „O kurcze! Fedorowicz biega i żyje i daje mu to tyle radości - to jednak musi być fajne i nie może być niemożliwe dla mnie” (mam nadzieję, ze Pan Jacek nie obrazi się za takie „wykorzystanie” Jego osoby jako przykładu).

Jak na razie jedyną jakoś mocną reklamą biegania nie w dziale sportowym jakiejś, TV to widziałem wyścig po Warszawie Romana Polko z jakąś dziennikarką TVN jadącą autem. To było w miarę fajnie zrobione (pomijając fakt, że Roman to jednak biegowa wyga).

Pozdrawiam
PKO
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

wydaje mi sie, ze pan jacek w zadnym wypadku sie nie obrazi, bo z jego tekstow wynika, ze nie oszukuje sie, ze ma 25 lat i jest niezniszczalny. wrecz przeciwnie. swoja droga to ciekawe, ze akurat jego przyklad padl, bo wlasna mame motywowalam do pojscia z kolezankami na nordic walking opowiadajac wlasnie o nim. no i nie powiem...mama regularnie macha tymi kijkami, a i tacie sumienie tez to chyba troche ruszylo.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
AWueFiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 15 mar 2009, 16:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja uważam, że jeśli dla Dody, czy innej gwiazdy "szołbiznesu" na maraton przyjdzie 100 osób więcej i z tych stu chociaż 1 zacznie biegać częściej, startowć i spodoba jej się bieganie to warto taką celebrytke, czy celebryta zaprosić. A znając życie to pewnie więcej osób przekonało by się do "truchtania" jakby zobaczyło, że "Zosia" z "Na dobre i na złe" też biega. Pozdrawiam :)
Nazywam się Kamil Kędzierski
"Jeśli paść to przynajmniej po walce..."
Awatar użytkownika
glodny1988
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

moment zebysmy sie dobrze zrozumieli ja nie mam nic przeciwko popularyzacji biegania,sam nie tak dawno zaczynalem i wiem jak patrzyli na mnie sasiedzi gdy wychodzilem ubrany w legginsy.Ciesze sie ze bieganie jest coraz cxzesciej pokazywane w tv.Szanuje tez znanych ludzi ktorzy startuja w maratonach jak kazdego uczestnika bo wiem ile to kosztuje pracy i wyrzeczen.W polsce rowniez mamy wiele gwiazd ktore biegaja Fedorowicz,Polko,Rojek ostatnio widzialem Tomasza Lisa i oczywiscie ze nie mam nic przeciwko.Cyrkiem nie nazwalem tego ze jakas gwiazda w anglii przebiega po raz ktorys maraton i to z dobrym czasem tylko cyrkiem moim zdaniem bylby start gwiazdy ktorej celem nie byloby przebiegniecie maratonu a tylko zrobienie szumu wokol siebie i przy okazji wypromowanie np.swojej nowej plyty.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Głodny cytując kalykę ostatnim zdaniem „trafiłeś w sedno tarczy”.
ArekK
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 12 gru 2008, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Służew

Nieprzeczytany post

zolek pisze:Ale czy przez to maraton nie spowszednieje? W słowie "maraton" jest coś magicznego, co oznacza że jest zarezerwowany dla twardzieli, zapaleńców. Przynajmniej ja tak to odbieram. A tu się okazuje, że może pobiec każdy - znany kucharz, modelka, prezenterka i o zgrozo...Doda. Teraz by się w tym tłumie wyróżnić trzeba latać maraton grubo ponieżej 3h, a i tak to nic nie da, bo i tak więcej braw na mecie będzie miała aktorka czy prezenterka. Z drugiej strony fajnie, że w Polsce bieganie staje się coraz popularniejsze co widać po frekwencji każdego z biegów. Przekaz medialny dla mas jednak działa.
A co mają powiedzieć himalaiści. Teraz za parę tysięcy $ każdego chętnego wtaszczą na ośmiotysięcznik.
Najlepszy cyrk i promocja to by była jakby jakaś gwiazda zmarła np. na 35 km. Wtedy manager zarobiłby fortunę :hejhej: A i uznanie dla tych co dobiegli by wzrosło :oczko:
Awatar użytkownika
izaA
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 21 gru 2008, 18:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mówimy tu o dwóch różnych sprawach, tak mi się wydaje. Jedną jest promowanie siebie przez start w maratonie - i wybaczcie, ale to nie bieg na 5 km, to maraton - piszę tak, bo mój pierwszy dopiero przede mną i urasta w mojej głowie do monstrualnego heroizmu. Nie wyobrażam sobie gwiazdy lub gwiazdki, która zniosłaby godziny wyrzeczeń i hektolitry potu dla promocji samej siebie! Jej menadżerowie wymyślą tysiące innych możliwości, szpital otworzy albo fundację założy - i już :-) Drugą stroną tego zagadnienia jest zabieganie organizatorów o należytą promocję biegu, o otoczkę medialną, o dobry wizerunek imprezy. Zgromadzenie podczas jednego biegu tylu sławnych, podkreślam - biegających osób, gwarantuje powodzenie tego zamierzenia.
Usłyszałam w tym tygodniu, że nie warto się angażować w tak nudną imprezę jak Maraton Warszawski. Z takimi stereotypami trzeba walczyć. Wielką robotę odwalili sami biegacze - wychodząc na ulice "pomimo". Teraz piłeczka po stronie organizatorów - im głośniej o imprezie, tym łatwiej o sponsorów, już nie tylko branżowych. Im więcej kasy - tym lepiej zorganizowana i ciekawsza impreza. Koło się zamyka, wróćmy do Londynu. Nie zawsze był to prestiżowy maraton, kiedyś był przecież "lokalną imprezą" , ktoś miał wizję, ktoś ją realizuje. Życzę organizatorom biegów, żeby nasze imprezy stały na jak najwyższym poziomie zarówno sportowym jak i w pozostałych sferach.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A opisywana w artykule Nell McAndrew pobiegła 3:10:12
Zrobiłem jej zdjęcia po biegu - naprawdę wielkie pozytywne wrażenie na mnie zrobiła, to jak się zachowywała.

WYNIK NELL
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

ArekK pisze: A co mają powiedzieć himalaiści. Teraz za parę tysięcy $ każdego chętnego wtaszczą na ośmiotysięcznik.
maraton też każdy w sześć godzin zrobi. i co z tego?

a jak nie marszem to na rolkach. w końcu 42.195 to 42.195 ...


każdy ma jakieś oczekiwania wobec siebie.

dla mnie nie jest tragedią że "pani z telewizji" nabiegała 3:10. wręcz przeciwnie.
dla mnie tragedią jest średni czas pokonania maratonu w stanach. /co jest po części spowodowane 'promowaniem' 'biegania' maratonu przez różne 'gwiazdy'

jak dla mnie Nelly promuje pracę, poważne podejście do tego co robi, i pasję - w najlepszym tego słowa znaczeniu. chwała jej za to.

natomiast żerowanie na micie popkultury (jakim jest maraton) przez różnych PR-tystów, którzy kombinują jak go przebiec, coby się na ekran załapać, a przy tym nie zmęczyć za bardzo, to inna kwestia.

jak się taki przypadkiem o moją nogę przed samą metą potknie, to zrobi w mediach jeszcze większą karierę.
a celebrytom trzeba pomagać, bo życie mają ciężkie.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ