Technika biegu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Henley, tu nie ma specjalnie co rozwijać poza prędkościami.
W truchcie większość z nas potrafi się rozluźnić, natomiast już przy prędkościach poniżej 4 minut, zaczynamy indywidualizować. I im szybciej biegniemy tym bardziej indywidualizujemy.
Nie ma problemu by zrobić sobie 50-metrową przebieżkę w 7-8 sekund. Bo jak się zepniesz to dasz radę. I byle jak ale to zrobisz. Ale nie da się już byle jak spiąć mięśni przez minutę, by w tym tempie zrobić 400m. A w takim właśnie tempie biegnie sobie poniższy przykład.
U Jacka Danielsa można spotkać się z parametrem vdot, dzięki któremu dobieramy pod siebie prędkości treningowe na podstawie aktualnego poziomu wytrenowania. Poprawny dobór daje w efekcie pięcie się po drabinie vdot, szczebelek po szczebelku.
Znalezienie sposobu na rozluźnienie się podczas niekomfortowego tempa biegu, pozwala na przeskok nawet o kilka szczebli. Uważam, że jednym z narzędzi pomocnych do osiągnięcia tego celu jest analiza porównawcza sposobu biegania. Pisałem już w innym wątku jak to najprościej zrobić i pokazałem, że nie potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu.
Poniższa animacja jest zapowiedzą cyklu animacji jakie chciałbym powrzucać na forum. Przy czym najcenniejsze będą te, podczas których wzorce będą biegały z bardziej "cywilizowanymi" prędkościami (a takich jest niestety mało w sieci). Zestawienie animacji własnego biegu z wzorcem nie da odpowiedzi na pytanie: jak się rozluźnić?, ale unaoczni tylko różnice w poruszaniu się. Receptę na luz każdy musi znaleźć sam ale łatwiej mu będzie dzięki animacjom, porównując efekty swoich poszukiwań.

ObrazekObrazekObrazekObrazek
PKO
Awatar użytkownika
Erelen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hmm, dość znacznie podnosi stopy wzwyż. Zdecydowanie wyżej niż Haile Gebrselassie (tak mi się wydaje, jak staram się porównać filmiki). Czy to już indywidualne preferencje?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hmm, dość znacznie podnosi stopy wzwyż.
...bo to Gebrselassie. Raz biegnie po 2:30, a raz > 4:00.


ObrazekObrazek......ObrazekObrazek......ObrazekObrazek......ObrazekObrazek

(chyba jednak Haile biegnie szybciej to jego wybieganie po tej sawannie. Myślę, że będzie to w granicach 3:30-3:45)
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2009, 11:51 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
watchu
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 15 kwie 2009, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tuliszków / Wlkp.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A czy to http://www.youtube.com/watch?v=uJaLiEDWoY8 można nazwać biegiem na śródstopiu? Chce się przeżucić na ten styl, keidyś w kolcach tak biegałem. Ale w tych Asics jest trudniej bo są nastawione na start z pięty.
vrs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: WWa

Nieprzeczytany post

watchu pisze:Ale w tych Asics jest trudniej bo są nastawione na start z pięty.
Ja biegam w Asics Nimbus 10 na sródstopiu, nie zauważyłem jakichś trudności :oczko:
Michał

10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
Awatar użytkownika
watchu
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 15 kwie 2009, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tuliszków / Wlkp.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja posiadam Asics Oberion. Chciałem wyrzucać nogę tak jak Gebrselassie i spowrotem na śródstopie ale w tych butach strasznie ciężko to zrobić. I jak bięgnę powoli to mam wrażenie jakby szurał tym śródstopiem, tak dziwnie jakoś... Ale ogólnie dobrze się biega. Musze tak przebiec następny trening.
ArekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ogólny kształt wszystkich butów jest taki sam i mówienie że w tych czy innych ciężko jest biec na śródstopiu jest najzwyczajniej w świecie pleceniem bzdur. Po prostu nie potrafi się biegać i tyle
Żeby biegać trzeba biegać, żeby biegać dobrze trzeba biegać z głową.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

watchu pisze:Chciałem wyrzucać nogę tak jak Gebrselassie i spowrotem na śródstopie (...)
Zapomnij o czymś takim. Tak samo jak o podciąganiu stopy pod pośladek, co lansuje Romanov. Wszystkie te rzeczy nazywam po prostu stylizowaniem. To, że Gebrselassie "wyrzuca" podudzie w przód i zawraca nim na krótko przed lądowaniem na śródstopiu, jest złudzeniem. W tym przypadku intuicja zawodzi. Specyficzny ruch podudzia jest konsekwencją ruchu bioder i efektem perfekcyjnego rozluźnienia w locie.

Jeżeli chodzi o buty, to im większy klin tym szybciej pięta jest przygważdżana do podłoża. Nie pozwala to na pełne wykorzystanie naturalnej amortyzacji, skracając jej czas trwania w fazie specyficznego ruchu podudzia (mniejszy cypelek jaki zakreśla kostka w trajektorii ruchu - pisałem o tym przy okazji analizy biegu Pauli Radcliffe).
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009, 18:23 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
watchu
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 15 kwie 2009, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tuliszków / Wlkp.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ArekB pisze:Ogólny kształt wszystkich butów jest taki sam i mówienie że w tych czy innych ciężko jest biec na śródstopiu jest najzwyczajniej w świecie pleceniem bzdur. Po prostu nie potrafi się biegać i tyle
Chodziło dokładnie o to co odpisał yacool a nie, że się w Asicsach w ogóle na śródstopiu biegać nie da.

yacool dzięki, druga część wypowiedzi dużo mi wyjaśniła :-)
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Znalezienie sposobu na rozluźnienie się podczas niekomfortowego tempa biegu, pozwala na przeskok nawet o kilka szczebli.
Dzięki Yacool, jestem Twoim fanem :hej: !

Mam jeszcze pytanie do Ciebie: w innym wątku Wojtek pisze:

"W zastosowaniu do biegow ulicznych przesadne unoszenie kolana do gory jest uwazane za samobojstwo .
Jesli nastapi silniejsze uderzenie o podloze , efekt kumulatywny dla stawow skokowych i lydek bedzie nazbyt wyczerpujacy .
Dlatego tez wielu zawodnikow preferuje technike ograniczona ( w odroznieniu od klasycznej ) z krotszym krokiem ale za to czestszym ."

Czy się z tym zgadzasz?
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oczywiście, wszystko co przesadne jest niewskazane.
Podejrzewam, że Radcliffe ma problemy ze swoją lewą nogą właśnie przez twarde lądowanie. Efekt kumulacyjny, o którym pisze Wojtek, może mieć w tym przypadku miejsce. Nie sądzę jednak, by zawodnicy świadomie podejmowali wybór określonej techniki biegu na podstawie tego kryterium. Zasadnym kryterium będzie wyszkolenie techniczne, a nie prewencja, bo jak dobrze zrozumiałem technika ograniczona ma mnie chronić przed kontuzjami, a to jest dla mnie bardzo wątpliwą tezą - raczej pobożnym życzeniem.

Czy Haile biega w sposób narażający go na kontuzje? Osobiście uważam, że jego styl jest najbardziej miękkim z możliwych do uzyskania. Specyficzny ruch podudzia wydłuża czas fazy amortyzacji. Kluczowym wydaje się być moment zawracania stopy, co wiąże się z wytracaniem przez nią prędkości przed lądowaniem. Obrazowo można to przyrównać do otwieranych dodatkowych klap (hamulców aerodynamicznych) w liniowych samolotach podczas podchodzenia do lądowania.

Gdybym dysponował materiałem filmowym z biegu na boso Gebrselassie to miałbym pewność, a tak mogę tylko przypuszczać, że na jego sposób biegu, buty mają taki sam wpływ jak kolor jego koszulki. Byłaby to ostateczna weryfikacja obalająca tezę o kontuzyjnym charakterze techniki klasycznej. Na boso biega się bardziej miękko, lekko i klasycznie. Inaczej się nie da, bo - zaboli.
vrs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: WWa

Nieprzeczytany post

yacool,

Jesteś w stanie policzyć ile taki Heile robi kroków na minutę?

Daniels w swojej książce pisze że elite runners robią ich 180 albo i więcej. I że starają się regulować prędkość biegu nie ilością kroków ale długością każdego z nich. Tzn że nawet w ich truchcie robią coś koło wymienionych wartości. Zdaniem Danielsa im więcej kroków tym lepiej bo każdy kilometr rozkłada się na mniejsze obciążenie nóg.
Michał

10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Co do kroków, to wygląda na to, że Daniels ma rację, ale nie do końca oznacza to regulacje długości kroku. Po prostu dochodzi sie do pewnej optymalnej długości, a potem jej nie przekracza. Niedawno policzyłem, że przy prędkości 2:55/km robię 49 kroków, czyli mniej więcej tyle samo, co Kenijczycy biegający poniżej 13 minut na 5000m. To oznacza, że potem to już jest kwestia rytmu. Rytm zaś wiąże się z siła mięśni, ekonomią ich pracy, wydolnością - i całą tą otoczką treningową.

Trzeba tez pamiętać, że bieg easy, o którym pisze Daniels, dla Haile oznacza bieg w tempie poniżej 3:20/km, czasami bliżej 3:00/km.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powiem szczerze, że niewiele z tej dyskusji wynika - jakby ktos miał wyciagnac wnioski praktyczne dla siebie - (amatora, trenera, zawodnika)to chyba bedzie miał ogromne trudnosci. Tak na chłopski rozum niech ktos to pozbiera do kupy i chociaż spróbuje napisac jakas syntezę - do odwaznych swiat należy - i tak zostanie skrytykowany - to moge zagwarantować.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też mam wrażenie, że istnieje pewne optimum, po przekroczeniu którego dalsze zwiększanie kadencji staje się nieefektywne. Tylko że liczenie kroków jest bardzo męczące. Jakoś nie pasuje mi do Haile żeby w ten sposób się kontrolował. Poczucie rytmu, o którym pisze Nagor, w moim przekonaniu, jest takim samoregulatorem parametru kadencji. Tutaj niestety zaczynam ślizgać się po temacie, bo obce mi są prędkości o jakich wspomina Nagor. Tempo poniżej 3:00 jest dla mnie bardzo niekomfortowe na odcinku dłuższym niż 1km. Rzadko zapuszczam się w te rejony, stąd mam raczej ubogie doświadczenie na tym polu.
Policzyć kroki czołówki można z całkiem dobrą dokładnością. W necie jest sporo filmików z zawodów na bieżni. Problem stanowi tylko fakt, że te prędkości są grubo poniżej 3:00 i nie przystają do naszych doświadczeń.
Natomiast materiał z wybiegań jest zazwyczaj kręcony gdzieś w plenerze i nie sposób obliczyć długości pokonywanego dystansu. Jeśli ktoś natrafił na film, w którym Haile biegnie luźno na bieżni to poproszę o link, bo to może być bardzo interesujące.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ