coz za beton niemozebny
od 2 tygodni nie biegalam
najpierw zatrucie chlorem czytaj lezysz i kwiczysz naprzemiennie z pawiami a potem przeziebienie zlapane od rocznej dzidzi ktora calusami roznosi katary i kaszle po calej zakochanej rodzinie
jutro wbijam dres i wracam
dzis jeszcze nie bo prycham i kiszam
mam nadzieje ze organizm zupelnie nie zapomnial ze juz jakies postepy byly
a tak przy okazji, tez was tak irytuja takie nagle wymuszone przypadkiem przerwy w bieganiu? ja jestem steskniona i troche podkur...iona
wyskakujące nagle zza winkla przerwy w bieganiu;/
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Oj irytują irytują.... Co Ty z tym chlorem robiłaś? Jeżeli nie miałaś jakiejś szczytowej formy to będzie ok. Bardziej Cię pewnie choroba osłabiła niż przerwa.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
z chlorem to ja robilam cuda na kiju
a tak naprawde to po prostu zmieszalam detergenty ktorych mieszac nie wolno bo jeden z nich wydziela chlor, nawdychalam sie i gotowe. watroba zassała i sie na chwile popsula i ogolny stan organizmu wielka wtopa. zdecydowanie nie polecam. a to przeziebiebie to chyba tez takie nastepstwo oslabienia organizmu bo normalnie nie łapie tak szybko.
ale jutro juz chyba naprawde potruchtam bo tesknie jak szlag.
a tak naprawde to po prostu zmieszalam detergenty ktorych mieszac nie wolno bo jeden z nich wydziela chlor, nawdychalam sie i gotowe. watroba zassała i sie na chwile popsula i ogolny stan organizmu wielka wtopa. zdecydowanie nie polecam. a to przeziebiebie to chyba tez takie nastepstwo oslabienia organizmu bo normalnie nie łapie tak szybko.
ale jutro juz chyba naprawde potruchtam bo tesknie jak szlag.
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23
przerwy sa straszne. niedawno noga spuchla i zostalo mi nic innego jak dwutygodniowy ban na bieganie. myslalam, ze strace wszystko co wczesniej zaczynalam wypracowywac i znowu od poczatku bede sie meczyc, ale poswiecilam te dwa tygodnie na solidne rozciaganie i wzmacnianie miesni nog - ku mojemu zdziwieniu po powrocie w zasadzie zdaje mi sie, ze moge wiecej. dochodzac do konkluzji - nie czekac na powrot lezac na kanapie.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 24 cze 2008, 08:25
też mnie irytują wymuszone przerwy...ale tak czasami jest...przed świętami tak miałem pracowałem od 8 do 22 na pełnych obrotach więc zasypiałem w drodze powrotnej do domu i o bieganiu na tydzień ani mowy nawet 100metrów bym nie zrobił...ale to się nie załamywać
w naturze nic nie ginie....kondycha wróci 


"Możesz przegrać z przeciwnikiem ale nie z samym sobą"