skakanka

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Gramowicz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 175
Rejestracja: 05 kwie 2009, 19:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Książ Wielki

Nieprzeczytany post

Co wy z tą skakanką macie ?!
Tak, możesz poskakać, możesz nawet podnosić się na drążku itd. ale powinien być to jedynie dodatek do biegania, bo chyba tym się zajmujesz skoro masz tu swój profil i wygłaszasz swoje opinie. Jeśli tak nie jest polecam jakieś fora ... skakankowe ( ?! )
PKO
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

ano mamy.

dzisiaj ściągnąłęm skakankę z szafy, poskakałem parę minut, i mi przyszła refleksja, że to jest najlepszy sposób na poprawienie techniki biegu /dokładniej, coby biegać bardziej ze śródstopia/.

yacool, bebej, specjaliści wy na to?

ładny nieprzeintelektualizowany trening na wzmocnienie nóg, dodatkowo ustawiający odpowiednio stopy, idealny pod interwały (czyli robienie siły, a nie czego innego)

do tego dostępny i tani.

czekam na krytykę
/wojtek na pewno zaraz poleci super amerykańską skakankę, która sama się kręci, i nie trzeba męczyć rąk. :)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
slowik93
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 21 mar 2008, 15:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

też jestem ciekawy czy skakanka pomoże w poprawie techniki biegu. Więc czekam aż profesjonaliści się wypowiedzą. Moim zdaniem wzmocni nogi i w jakimś stopniu jest to trening ,,siły"
Pomidor
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 22 paź 2008, 17:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krzycko Wielkie

Nieprzeczytany post

To chyba jest pewne ze wzmocni nogi tylko ja sie pytam jak skakanie na skakance ma sie do kolan a dokladniej czy mozna skakac majac kontuzje kolana...
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

Pomidor pisze:kiedys wyczytalem w gazecie ze po kontuzji kolan powinno sie skakac na skakance i czy wedlug was to jest prawda???
a jesteś pewien, że już jest 'po' kontuzji?
jak dla mnie to i parkour możesz robić w ramach rehabilitacji.
skakanka to dynamiczne ćwiczenie. obciążające układ ruchu.
ciężko mi sobie wyobrazić to jako podstawowe ćwiczenie rehabilitacyjne.
jeśli zrobiłeś ileś tam (dni? tygodni?) ćwiczeń zaleconych przez rehabilitanta, i jesteś zdrowy to skacz. jeśli nie, to po pierwsze sptytaj lekarza/ albo rehabilitanta, oni są sensowniejsi przeważnie./

no i kolana psują się na rozmaite sposoby...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13591
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:ano mamy.

dzisiaj ściągnąłęm skakankę z szafy, poskakałem parę minut, i mi przyszła refleksja, że to jest najlepszy sposób na poprawienie techniki biegu /dokładniej, coby biegać bardziej ze śródstopia/.

yacool, bebej, specjaliści wy na to?
Na tym forum nie ma specjalistów od poprawy techniki. Bebej wciąż szuka, a ja jestem specjalistą co najwyżej od animacji.
Co jakiś czas pojawiają się pytania odnośnie techniki i metod jej poprawy. Jak na razie nie doszliśmy do żadnych wspólnych konkluzji. To świadczy o skali trudności problemu. Ja ze swojej strony zaproponowałem właśnie animacje i próby opisu tego, co widać na przykładach Radcliffe, Gebrselassie i innych. Powrzucam jeszcze kilka innych przykładów może z Bekele i Dibabą. Jak na razie nie mam lepszego pomysłu na poprawę techniki biegowej. Tak przy okazji przydałby się odrębny dział, by w gąszczu typowo treningowym nie gubić wątków poświęconych właśnie technice. To taka sugestia do zarządzających tym forum. Nie wiem co z tego wyniknie. Może dział umrze szybko z powodu rozległego i nieuleczalnego impasu ale myślę, że warto spróbować.
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tak przy okazji przydałby się odrębny dział, by w gąszczu typowo treningowym nie gubić wątków poświęconych właśnie technice. To taka sugestia do zarządzających tym forum.
W pełni popieram!!!
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Celem Russia, nie moze być bieg ze śródstopia - celem jest optymalna technika do Twojej budowy, predyspozycji, poziomu wytrenowania i dystansu. To samo sie tyczy Yacoola, który nie wiem czemu uparł sie aby biegac tak jak Gebresselassie czy chociazby Radcliff. Masz, Yacool biegac jak Yacool, bo to dla ciebie bedzie najlepsze. a skakanka, no cóz - chcecie byc maratończykami - mozecie ja wyrzucic albo podarować do domu dziecka. Poddajecie pod watpliwośc skipy i wieloskoki a skakać na skakance sie wam zachciewa - wg mnie to nonsens.
Pietia, po co ci ten maraton? zrezygnuj z niego a trening bedziesz miał ciekawszy i chyba osiagniesz lepszy rezultat. Wtedy to nawet skakanka ci sie przyda, tak myślę.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

po co ci ten maraton?
maraton jest po to, żeby go biegać.
ten argument mi w zupełności wystarcza.
jak mnie spytasz o piątkę odpowiem Ci to samo. a za rok pewnie i o ultra

wbrew pozorom biegam po to, żeby wiedzieć jak to robić dobrze. a dopiero potem biegać dobrze.
nie wykluczam, że 'potem' będzie po przysłowiowych ptokach, ale jakoś mnie to nie razi

na razie jestem na etapie próbowania wszytkiego. /zaznaczam, że nie polemizuję z argumentem, że nie mam warunków do znaczącego wyniku na 42km. do ultra moim zdaniem mam dużo lepsze. póki co, założyłem się z Michałem Bartoszakiem, że w dwa lata połamię te 2:40./ trening mam aż za ciekawy: dzisiaj grałem pierwszy raz w życiu w squasha(2h), skakałem na skakance i łaziłem całą noc po drabinie.
Masz, Yacool biegac jak Yacool, bo to dla ciebie bedzie najlepsze
NAJCIEKAWSZE: Marszałek zwrócił mi dziś uwagę na fakt bardzo słabego rozciągnięcia na odcinku łączącym nogi-brzuch/nie wiem jak to się nazywa/ , jak robisz szpagat 'do przodu' z zakrocznym kolanem na ziemi rozciągasz to (w zakrocznej)

powiedział, że na pewno mam z tego powodu tendencje do techniki ograniczonej (bo nie jestem w stanie zostawić nogi zakrocznej wystarczajaco długo z tyłu). mam tendencje.

idea jest taka, że jako amator biegam tak jak biegam, bo mi na taki a nie inny ruch pozwala moje ciało. poćwiczę trochę, to będę biegał inaczej. lepiej.
jak was to nie przekonuje, obejrzyjcie sobie finisz dalszych zawodników dużego biegu masowego, jakich ja się cudów techniki napatrzyłem, głowa mała.

w najbliższym czasie mam zamiar zrobić pewien eksperyment, a skakanka mi się do tego przyda.

wieloskoki lubię i praktykuję, a kiedy rok temu robiłem skipy tak, jak zaleca Skarżyński /na maxa/ to sobie ponaciągałem plecy na dwa tygodnie. od tej pory robię tylko wieloskoki (i podbiegi, rzadziej), bo to dla mnie zdrowsze. /ale baaaaardzo mało siły biegowej w ogóle. w tym roku może ze 4-5 razy

podoba mi się jak biegają Haile, czy Shumye, drobić to sobie kura może.
póki co nie mam lepszego pomysłu, więc będę starał się biegać jak oni.

z wiadomym efektem, ale nic to :)
-------------------------------------------------
a skakanka wydaje mi się naprawdę wspaniałym narzędziem dla amatorów z tendencją do śródstopia i wielkim niedoborem siły łydek.
dla 'pięciarzy' też się nada, choćby pod finisze.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze: podoba mi się jak biegają Haile, czy Shumye, drobić to sobie kura może.
póki co nie mam lepszego pomysłu, więc będę starał się biegać jak oni.

z wiadomym efektem, ale nic to :) :echech: .

jeśli masz świadomosc tego że najladownictwo nic nie da, to nie rozumiem całego wywodu. Nie lepiej Ci porobic troche płotków - nawet w marszu, jeśli to jest czarna magia dla ciebie . Ruchomosc w miednicy - rozciagniecie i siłę pasa biodrowego polepszysz co jest dużo istotniejsze jeśli drobisz. Zakres ruchu ci sie zwiekszy a ty sie skupiasz na mało istotnej rzeczy dla maratończyka tak jak yacool czy ktos inny który robił badania dotyczace jak działa siła miesni palucha podczas maratonu :orany: równie dobrze mogli zrobic badania w tunelu aerodynamicznym przy predkości 4min /km.
- skipy lub wieloskoki tez w twoim wypadku polecam - mozesz robić je w marszu jesli sie boisz o kontuzję - wieloskok zamieni sie w marsz z wypadami -
duża siła stawu skokowego i miesni łydki spowoduja u ciebie że zaczniesz skakać - środek cięzkosci zacznie mieć coraz wiekszą amplitudę - oczywiscie że przy kazdym kroku straty energii bedą minimalne ale przy długim dystansie moze to wpływac na wynik i może mieć kapitalne znaczenie przy wygraniu zakładu - równie dobrze mozesz pograc w siatkówke lub koszykówkę zamiast uzywać skakanki - na to samo wyjdzie, bez wpływu na wynik w maratonie.
Ps Cos za cos - chcesz przebiec maraton ładnym krokiem czy wygrać zakład?
ps Moi zawodnicy - są młodzi i biegaja góra 2000m. Maraton to po 30 tce - tak uważam. Mistrz szkoły na 2000m biegał techniką ograniczoną, ale on to wyssał z mlekiem matki tak jak Ty Nie zmieniłem na siłe jego techniki - po co? Robił rzeczywiscie wszystko, łacznie z koszykówka itp?
Miał 15 lat i nie wolno mu było sie specjalizować, a o maratonie nawet mysleć. ty wybierając maraton jestes skazany na specjalizację.
russian, white russian pisze:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13591
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze: biegam po to, żeby wiedzieć jak to robić dobrze. a dopiero potem biegać dobrze.
nie wykluczam, że 'potem' będzie po przysłowiowych ptokach, ale jakoś mnie to nie razi
Masz hazardowe podejście do rzeczy. To lubię i będę popierał.


NAJCIEKAWSZE: Marszałek zwrócił mi dziś uwagę na fakt bardzo słabego rozciągnięcia na odcinku łączącym nogi-brzuch/nie wiem jak to się nazywa/ , jak robisz szpagat 'do przodu' z zakrocznym kolanem na ziemi rozciągasz to (w zakrocznej)
powiedział, że na pewno mam z tego powodu tendencje do techniki ograniczonej (bo nie jestem w stanie zostawić nogi zakrocznej wystarczajaco długo z tyłu).
Tak, to jest najciekawsze. Wyprzedziłeś mnie w tej kwestii, bo szykowałem znowu prowokujący tekst nt. moich obserwacji - właśnie traktujących o tym.
Dodam tylko, że na bieżni elektrycznej można uzyskać efekt obszerniejszego wahadła tylnego, pozwalając po prosu nodze zakrocznej, by pociągała ją bieżnia w tył. Można się przy tym bardzo rozluźnić i wręcz opieprzać w biegu. To dlatego Bebej pochwalił technikę Doroty Gonitwy. Ale jakby zapytać go o konkret to podejrzewam, że miałby kłopot z wyizolowaniem składowych, które wpłynęły na jego pozytywną ocenę.
Mnie, w odróżnieniu od Bebeja, nie zadowala takie holistyczne podejście. Sprowadza się ono bowiem do wniosku, że to czy biegasz ładnie czy brzydko jest zdeterminowane przez Boga, los, geny itp. Zatem indywidualizacja i brak jakichkolwiek perspektyw na rozwój. Czy jesteśmy skazani na to, co mamy?
Miotam się, nie ukrywam, że dręczą mnie wątpliwości. Nie chcę jednak tak łatwo poddać się promowanej przez Bebeja tezie.
Te wątpliwości pojawiają się gdy próbuje się zejść z bieżni elektrycznej i przenieść wyczuty ruch na zewnątrz. Nie da się tego powtórzyć.
Romanov tylko pogarsza sprawę, bo kładzie nacisk na siłowe podciąganie kostki pod pośladek. Tego nie da się utrzymać na dłużej. To jest nieefektywne. Taki stylizowany ruch wyhamowuje rozpęd nogi zakrocznej, jej bezwładność. Tę drogę wykluczyłem.

Co więc zrobić żeby dłużej pozostawać w zakroku i sterować przez to chwilowymi prędkościami nogi zakrocznej w momencie mijania nogi podporowej? Jedną z różnic pomiędzy treningiem A i B u Doroty jest to, że podczas treningu B noga zakroczna jest opóźniona w fazie mijania podpory, ale jej bezwładność jest większa, dając w efekcie większe prędkości chwilowe nogi i bardziej obszerne wahadło przednie. Rozciągnięcie w biodrach jest oczywiście kluczowe, to nie podlega kwestii. Jak jednak opóźnić nogę zakroczną czyli, inaczej mówiąc, przesunąć ją nieco w fazie względem nogi wykrocznej?
Żadna siła nie zabiera nam nogi do tyłu jak to ma miejsce na bieżni elektrycznej. Czym więc mogę spowodować większe rozciągnięcie biodra w biegu? WYBICIEM z nogi zakrocznej. Zatoczyłem więc bardzo obszerny krąg... Uważam, że Romanov ma rację sugerując, iż grawitacja jest siłą napędową ale wyeliminowanie wybicia jest błędem w jego teorii. Wybicie jednak nie ma mieć za zadanie napędzania nas lecz pełni rolę podobną do pasa bieżni elektrycznej, opóźniając nogę zakroczną.

I tyle. A teraz możecie się pastwić nad tym, co napisałem. hahaha
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Czym więc mogę spowodować większe rozciągnięcie biodra w biegu? WYBICIEM z nogi zakrocznej.
znowu wdzięczna puenta z Baszanowskiego, że jak jest siła, to i technika sama się robi lepsza. słowem - skakaneczka się kłania

/jakbym miał bieżnię w chacie, zrobiłbym eksperyment - bieg w uprzęży wspinaczkowej, lina do bloczka w suficie, dobrany odpowiedni ciężarek po drugiej stronie... i masz bieżnię antygrawitacyjną dla ubogich do ćwiczenia surowej prędkości machania nogami.
takie czcze dywagacje, nie przejmuj się
bebej pisze: Nie lepiej Ci porobic troche płotków - nawet w marszu, jeśli to jest czarna magia dla ciebie . Ruchomosc w miednicy - rozciagniecie i siłę pasa biodrowego polepszysz co jest dużo istotniejsze jeśli drobisz.
naprawdę uważasz, że się lepiej rozciągnę na płotkach, niż wyzolowanym ćwiczeniem poizometrycznym?
/ nie jestem drób, mam tylko skrócone wahadło tylne od blokady mięśniowej
- skipy lub wieloskoki tez w twoim wypadku polecam - mozesz robić je w marszu jesli sie boisz o kontuzję - wieloskok zamieni sie w marsz z wypadami -
wieloskoki piszę, że czasem robię, a jak dziesiątki pięter robię z obciążeniem i wysokim unoszeniem kolan(drabina)
to na cholerę mi skipy? / i w ogóle siła biegowa w tradycyjnej objętości???
mozesz pograc w siatkówke lub koszykówkę zamiast uzywać skakanki - na to samo wyjdzie, bez wpływu na wynik w maratonie.
cardio jest cardio
ty wybierając maraton jestes skazany na specjalizację.
jest jakiś powód, dla którego nie mógłbym biegać krótszych ze śródstopia, a maratonu z pięty?

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
vrs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: WWa

Nieprzeczytany post

mozesz pograc w siatkówke lub koszykówkę zamiast uzywać skakanki - na to samo wyjdzie, bez wpływu na wynik w maratonie.
Właśnie przypomniałem sobie o swojej skakance i mam pytanie w związku z powyższym cytatem. Skoro biegam na śródstopiu a skakanie na skakance wzmacnia łydki to jakim cudem pozostaje to bez wpływu na bieganie długich dystansów?
Michał

10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

vrs pisze:
mozesz pograc w siatkówke lub koszykówkę zamiast uzywać skakanki - na to samo wyjdzie, bez wpływu na wynik w maratonie.
Właśnie przypomniałem sobie o swojej skakance i mam pytanie w związku z powyższym cytatem. Skoro biegam na śródstopiu a skakanie na skakance wzmacnia łydki to jakim cudem pozostaje to bez wpływu na bieganie długich dystansów?
Odpowiem troche sarkastycznie ale tak wydaje mi się że powinno przyniesc efekt w postaci wiedzy - jeśli ktos gra w hokeja i najwazniejsze dla niego to umiejetnosci techniczne jazdy na łyzwach i operowania kijem hokejowym to równie dobrze mógłby sie zapytac jakim cudem pływanie kraulem nie poprawia jego techniki - przecież sprawnosci nadgarstka jest wazna przy strzałach zwodach i innych cudach w hokeju a ruch nadgarstka w kraulu jest bardzo dobrze udokumentowany.
vrs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: WWa

Nieprzeczytany post

bebej pisze:
vrs pisze:
mozesz pograc w siatkówke lub koszykówkę zamiast uzywać skakanki - na to samo wyjdzie, bez wpływu na wynik w maratonie.
Właśnie przypomniałem sobie o swojej skakance i mam pytanie w związku z powyższym cytatem. Skoro biegam na śródstopiu a skakanie na skakance wzmacnia łydki to jakim cudem pozostaje to bez wpływu na bieganie długich dystansów?
Odpowiem troche sarkastycznie ale tak wydaje mi się że powinno przyniesc efekt w postaci wiedzy - jeśli ktos gra w hokeja i najwazniejsze dla niego to umiejetnosci techniczne jazdy na łyzwach i operowania kijem hokejowym to równie dobrze mógłby sie zapytac jakim cudem pływanie kraulem nie poprawia jego techniki - przecież sprawnosci nadgarstka jest wazna przy strzałach zwodach i innych cudach w hokeju a ruch nadgarstka w kraulu jest bardzo dobrze udokumentowany.
Chyba dyskusja na zbyt wysokim poziomie (abstrakcji) jak dla mnie

Pozdrawiam
Michał

10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ