Skarżyński - za i przeciw

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Podoba mi się sylwetka tej dziewczyny podczas treningu na stadionie w Słupsku . Nagor, kim jest ta nimfa? i czy na innych ujęciach wygląda równie efektownie?

Jest wolna...?
jak to yacool? nie wiesz?

to ta sama nimfa, co się dwa posty pod tym zdjęciem wymądrza. z winogronkiem w ustach, ta.

gdzieś pisała że piątkę robi w 14:21, więc chyba wolna.

jak dla mnie wolna w każdym razie.

jeszcze pisze, że zajęta, patrz, jaka flirciara
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odpowiedź jest bardzo prosta - jedyna ręke która podał mi na poczatku jeśli chodzi o wytrzymałosc był Jurek Skarzyński - znamy sie z Jurkiem z widzenia ale jesli chodzi o biegi długie to w Polsce tylko on napisał spójny program treningowy - nigdy nie byłem specjalista od wytrzymałosci, bo jak wiesz biegałem 400 i to z płotkami. Kalumni na Skarzynskiego nasłuchałem sie bez liku - głowa peka - a to ze Skarzyński nie ma zawodników, a to że przestarzałe metody proponuje, a to ze Nagor był USA i tam sa lepsi trenerzy, albo że sam nie wiem co jeszcze - Rozmawiałem z trenerami kadry tymi od wytrzymałosci równiez - wiekszosc ma swoje idee fiks nikt ich nie ujawnia publicznie ale to oni i Ty Nagor narzekacie głownie na Skażyńskiego- dla mnie jako laika, wytrzymałosc to prosta rzecz - wystarczy znaleźć talent i zmotywowanego delikwenta - reszta to praca rozłożona na lata. Znadz sobie tak zmotywowanych i utalentowanych Polaków jak Ci Keniole jak oni sie nazywaja bo co roku jakis nowy jest mistrzem - nie zajedź ich jak wychwalani przez Ciebie słynni trenerzy z Włoch czy USA i recze Ci że nie bedzie róznicy czy bedzie delikwent biegał wg Skazyńskiego Danielsa Canowy czy Nagora. Problem nie jest w metodzie.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

bebej pisze:dla mnie jako laika, wytrzymałosc to prosta rzecz - wystarczy znaleźć talent i zmotywowanego delikwenta - reszta to praca rozłożona na lata.
no. a motywować do pracy Skarżyński potrafi jak mało kto.
biedny język, słabe anegdoty, średniawe historyjki, i na górkę aforyzmu uhlenbrucka w stylu
"bieganie daje duo frajdy,
ale dopiero wyniki uszczęśliwiają" // nie szukałem, otworzyłem na losowej stronie

bebej pisze: nie zajedź ich jak wychwalani przez Ciebie słynni trenerzy z Włoch czy USA
czemu?
czemu maraton ma być inną dyscypliną niż reszta na poziomie pro?
wszędzie na TOPOWYM poziomie kariera to 2-3 sezony. góra. a potem szwendanie się pod koniec pierwszej pięćdziesiątki na świecie.
/w dyscyplinach stricte technicznych, jest trochę inaczej. ale nie o nich mowa
nie mówię, że to super, ale wszyscy się z tym już chyba pogodzili

bebej pisze:Problem nie jest w metodzie.
tu się zgodzę. problem jest WSZĘDZIE.
gdzie się nie obejrzysz. dieta buhuhuh
odnowa ? hahahahaha
warunki cywilizacyne łehehehe
i tak dalej
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

bebej pisze:Odpowiedź jest bardzo prosta - jedyna ręke która podał mi na poczatku jeśli chodzi o wytrzymałosc był Jurek Skarzyński - znamy sie z Jurkiem z widzenia ale jesli chodzi o biegi długie to w Polsce tylko on napisał spójny program treningowy - nigdy nie byłem specjalista od wytrzymałosci, bo jak wiesz biegałem 400 i to z płotkami. Kalumni na Skarzynskiego nasłuchałem sie bez liku - głowa peka - a to ze Skarzyński nie ma zawodników, a to że przestarzałe metody proponuje, a to ze Nagor był USA i tam sa lepsi trenerzy, albo że sam nie wiem co jeszcze - Rozmawiałem z trenerami kadry tymi od wytrzymałosci równiez - wiekszosc ma swoje idee fiks nikt ich nie ujawnia publicznie ale to oni i Ty Nagor narzekacie głownie na Skażyńskiego- dla mnie jako laika, wytrzymałosc to prosta rzecz - wystarczy znaleźć talent i zmotywowanego delikwenta - reszta to praca rozłożona na lata. Znadz sobie tak zmotywowanych i utalentowanych Polaków jak Ci Keniole jak oni sie nazywaja bo co roku jakis nowy jest mistrzem - nie zajedź ich jak wychwalani przez Ciebie słynni trenerzy z Włoch czy USA i recze Ci że nie bedzie róznicy czy bedzie delikwent biegał wg Skazyńskiego Danielsa Canowy czy Nagora. Problem nie jest w metodzie.

A dlaczego ten watek traktujesz jako narzekanie na Skarzynskiego???
jak dla mnie to jest o tym jakie sa rozne szkoly treningowe etc W Polsce mowi sie glownie o JS bo stworzyl wlasna szkole czy jak to zwac a z zaglamanicy mamy wiedze od kilku trenerow ktorzy maja spore osiagniecia

Mozliwe ze gdyby JS mial takie warunki do trenowania odpowiednia kase na to itd to byloby paru dobrych zawodnikow ale to jest gdybanie tylko
Trzeba czerpac wiedze skad sie da i tyle a nie unosic sie duma?
Bebej super ze JS tobie pomogl ale to tez dowod na to ze w Polsce nie ma osob zbyt wielu osob ktore chca sie dzielic swymi przemysleniami itd a tutaj masz Danielsa Canowe Rose itd Dlaczego z tego nie korzystac?
Czy w zaden sposob nie korzystasz z ich rad?jako trener powinienes byc ciekaw innych sposobow zdobywania wiedzy bo to rozwija a trwanie przy jednym uwstecznia
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tu nie chodzi o uwstecznianie, tu chodzi o bezkrytyczne zafascynowanie i krytykanctwo swojego podwórka - duma? - jasne, że duma - polemizuję od poczatku z Nagorem i Fredziem, bo maja bardzo podobne poglądy - Daniels na trenera kadry olimpijskiej i mamy mistrza olimpijskiego w biegach długich. Figa z makiem. Kaliniczenko trenuje Pyrek, Jakiś Białorusin Ziólkowskiego, ba Benhakker piłkarzy i co? Nie ma trenerów specjalistów w Polsce? Przestańcie takimi argumentami szafować. Jeśli facet nie zna angielskiego lub nie ma komputera w chacie to nie znaczy, że jest zacofanym trenerem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13341
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rafał Wójcik trenuje wg Polskiej szkoły, o czym na pierwszy rzut oka można się zorientować po stosowanym nazewnictwie. Z występu na półmaratonie w Berlinie nie był zadowolony. Ze względów zdrowotnych nie pobiegł tak jak chciał, a przypuszczam, że chciał pobiec na 1:03. Nie można więc wyciągać żadnych wniosków. Czekam więc na Londyn. Myślę, że mamy niecodzienną okazję przekonać się dokąd sięgnie nasza myśl treningowa, przy założeniu oczywiście optymalnych warunków podczas maratonu i pełnego zdrowia Rafała.
Bardzo życzę mu wyniku 2:10, bo byłby to dla niego istotny skok jakościowy i dobry prognostyk na przyszłość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że 2:10 to wciąż mało by liczyć się w świecie czarnych ludzi.
Pojawia się więc pytanie: gdyby tak w razie niepowodzenia w Londynie, spowodowanego tylko fizyczną niemocą, przejść na Danielsa i w Berlinie spróbować jeszcze raz? Mamy w pełni ukształtowanego zawodnika. Odpada więc problem z talentem i motywacją. Zostaje tylko przejście na inny system. W moim przekonaniu byłby to naprawdę miarodajny test, którego najistotniejszą zaletą jest krótki odstęp czasowy pomiędzy próbami.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Bebej, co do trenerów, to zgadza się - nie ma w Polsce specjalistów od biegów długich, takich jak np. we Włoszech czy Stanach, znających się na treningu i fizjologii. Dlaczego? Dlatego że u nas trenerem jest nauczyciel W-F po AWF-ie, który spędził studia głównie na chłonięciu "mądrości" w rodzaju historia ruchu olimpijskiego albo na zajęciach z tańców czy zapasów. On się nadaje do biegania z gwizdkiem po szkolnym boisku, ale nie do wychowywania mistrzów biegania.

Tymczasem taki Daniels to doktor fizjologii z wieloletnim doświadczeniem trenerskim i naukowym, podobnie np. Canova. Nie czujesz tej różnicy? Zobacz, że nasi najlepsi trenerzy to goście z przypadku, bez tego wykształcenia "trenerskiego". Przykładem, ale tylko jednym z wielu, jest Z. Król. Jeśli inżynier, który kształci się na własną rękę, jest najlepszym trenerem w Polsce, to jest to najlepsza antyreklama naszych AWF-ów i całego systemu szkolenia trenerów, którego właściwie nie ma.

Cały polski system treningowy opiera się albo na tym, co niektórzy trenerzy zdobyli na własną rękę z literatury obcej, albo na próbowaniu po omacku i tysiącach zajechanych zawodników. To jest jakieś doświadczenie, ale jak widać - w starciu z prawdziwą fachową wiedzą mało wartościowe. Upieranie się przy tych metodach, przy swojej pozornej wiedzy, doprowadzi do tego, że przez następne 30 lat nadal nie będziemy mieli żadnych wyników. Dlatego uważam, że trzeba tę wiedzę, która jest dostępna, chłonąć jak można najmocniej. Nie chodzi nawet o bezkrytyczne małpowanie. To by może było najlepsze, ale w Polsce zimą nie da się trenować tak jak w Kenii czy Kalifornii. Tym niemniej - trzeba mieć świadomość, że żadna nacja na świecie nie trenuje tak, jak to jest przyjęte u nas.

Co do J.S, to uważam, że tworzy dobry system - dla amatorów. Dla wyczynowych zawodników to się nie nadaje, albo inaczej: lepiej robić to, co przynosi szybsze i lepsze efekty.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

ja bym się nawet nie upierał, że Skarżyński i polska szkoła trenerska są takie do kitu.
większym problemem wydaje mi się hermetyczność środowiska.
takie trochę zamknięcie furtki na własnym podwórku, i zabawa w bieganie bez patrzenia co siędzieje na świecie.

jak Nagro za dziesięć lat cały czas będzie mówił, że tylko Daniels i Canova, to mnie tylko w tym przekonaniu utwierdzi.
bo wcale nie mam przekonania, że doszli już do 'ostatecznej teorii treningu'.

słyszeliście kiedyś o filozofii nauki Feyerabenda?
idea w skrócie jest taka, żeby brać skąd się da, i krytycznie do przodu.
wcale nawet nie trzeba mieć obiektywnej racji, żeby nauka rozwijała się
podam przykład /z jego książki 'przeciw metodzie'/
fizyczny opis ruchu:
najpierw grecy: żeby ciało się poruszało, musi być przyłożona siła.
potem Newton: że nawet siły nie trzeba, jak nie ma tarcia.
potem Einstein: że to wcale nie tak przy DUŻYCH prędkościach.
a teraz jakaś teoria strun, której nawet czaić nie próbuję

KAŻDA KOLEJNA TEORIA, JEST TYLKO LEPSZYM PRZYBLIŻENIEM RZECZYWISTOŚCI
poprzednie nawet nie muszą być 'prawdziwe', żeby były stosowalne, dawały satysfakcjonujące rezultaty, i pchały naukę do przodu.

z treningiem jest tak samo.
trza szukać, myśleć, sprawdzać, wymyślać i tak w kółko
a polska szkoła wygląda, jakby była tworem skończonym.

i ja się bardzo cieszę, że truchtanie.peel propaguje nowe (w Polsce!!!) idee
a jak Nagor za rok w bydgoszczy zajmie takie samo miejsce, jak w tym roku na mp w przełajach, to jest nawet jakaś szansa, żeby współpraca z Danielsem nabrała cech obustronności. i będziemy krok dalej.
może w ciągle krzakach, ale już przynajmniej nie w tych samych, co od 20 lat.
czego nam wszystkim życzę

ps
sorry że zrobiłem literówkę w czyimś nicku, ale tak mi się spodobała, że zostawiłem. poza tym może Nagro poczuje w sobie czarną krew, i będzie miał większe szanse w bydgoszczy :))))
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Nagor jak będziesz miał lepsze wyniki od JS to pogadamy :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:Nagor jak będziesz miał lepsze wyniki od JS to pogadamy :-)
Zatem post do kasacji. Skoro nie chcesz gadać. :bum:
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

bebej pisze:Tu nie chodzi o uwstecznianie, tu chodzi o bezkrytyczne zafascynowanie i krytykanctwo swojego podwórka - duma? - jasne, że duma - polemizuję od poczatku z Nagorem i Fredziem, bo maja bardzo podobne poglądy - Daniels na trenera kadry olimpijskiej i mamy mistrza olimpijskiego w biegach długich. Figa z makiem. Kaliniczenko trenuje Pyrek, Jakiś Białorusin Ziólkowskiego, ba Benhakker piłkarzy i co? Nie ma trenerów specjalistów w Polsce? Przestańcie takimi argumentami szafować. Jeśli facet nie zna angielskiego lub nie ma komputera w chacie to nie znaczy, że jest zacofanym trenerem.
sam podajesz nazwiska nie ,,polskich''trenerow Skads oni tez czerpia wiedza
Mnie podoba sie zdanie o hermetycznosci Sadze ze dotyczy to w zasadzie calego sportu polskiego jego organizacji fiznansowania PZLA itd

a co do fascynacji Nagra:) i Fredzia Ja czytam ich argumeenty a nie uwazanm ze to fascynacja Argumentuja to o czym mowia i o to chodzi
Niektorzy odbieraja to jako atak na JS a sadze ze on sam by tak tego nie odebral a sa tutaj jego adwokaci :)
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:Nagor jak będziesz miał lepsze wyniki od JS to pogadamy :-)
Jaaaasne. Jak ktoś nie potrafi obliczyć siły nośnej skrzydła to nie ma prawa wypowiadać się o lataniu. Co mają osiągane wyniki do wypowiadania się na temat metod treningowych? Weź i zacznij myśleć zanim coś napiszesz. A może po prostu porównasz wyniki zawodników trenowanych przez JS do wyników zawodników trenowanych przez Danielsa czy Canowę? Bynajmniej nie chodzi mi o to, że AMATOR trenujący wg dwóch ostatnich będzie robił wyniki dużo lepsze niż gdyby trenował wg JS. Dla jednego lepszy będzie plan JS a dla 2. lepszy będzie Daniels czy Canowa. To, jak wyglądają profesjonalne biegi Polaków w konfrontacji z resztą świata nie trzeba pisać, bo to akurat (nie)widać.
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Ja sie zgadzam zarowno z bebejem jak i Nagorem.

W Polsce jest mnostwo niedociagniec w wielu aspektach sportowego wyczynu, stad brak zawodnikow top level. Z tego powodu trudno krytykowac polska szkole treningowa, bo trudna wyizolowac jej wplyw na kiepskie wyniki od pozostalych czynnikow.

Ale z tym wiaze sie tez problem - skoro nikt nie biega szybko, to czy Polscy trenerzy wiedza jak wytrenowac kogos szybkiego? Gdyby dostali w rece murzyna ktory nagiegal 2:09 w maratonie to nie schrzaniliby tego?

Poza tym sa w PL trenerzy ktorzy adaptuja trendy z zachodu, rozpisuja treningi wg Danielsa i tez nie robia super wynikow, chociaz w PL cos znacza.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

z całej śmietanki polskiego sportu olimpijskiego, i tak najbardziej szanuję Szymona Kołeckiego.

1 wynik. wynik. /żeby wspomnieć tylko olimpiady

2 trenera ma jakiego chce /obecnie Ivan Grikourovi z Gruzji/, i żaden pzpc mu nie podskoczył wystarczająco wysoko, chociaż życia z nimi nie ma łatwego

3 podejście do treningu.
targanie żelaza jednak trochę bardziej wyniszcza organizm, niż bieganie.
kontuzja, kontuzje, kontuzje.
na pewno miał wiele momentów, żeby to wszystko rzucić w diabły.
nie rzucił. podrzuca dalej.

4 jedyny bodajże człowiek z reprezentacji, który w Pekinie zgolił głowę w geście solidarności z Tybetem, i otwarcie o tym mówił. niby nic, ale jakoś reszta nie miała odwagi.

zdaję sobie doskonale sprawę, że większa ilość takich kozaków rozniosłaby na strzępy każdy zorganiowany system szkolenia

ale na olimpiadzie byłyby medale, a nie nawaleni szkoleniowcy na trawniku.

więc zastanówmy się na czym nam zależy. wynik czy piękny nowy związek czegoś tam, opart na takiej czy innej myśli szkoleniowej.
----------------
to co mi się w księdze danieli najbardiej do tej pory podoba, to nie sam trening, tylko podejście metatreningowe /próbuje ogarniać ogólne zasady treningu biegowego, które na upartego możnaby nawet stosować w 'polskiej szkole'. u skarżyńskiego prawie nie ma takiego tematu./

niewykluczone, że polscy trenerzy z sukcesami, to właśnie ci, którzy mniej czy bardziej świadomie ocierają się o te 'prawdy ogólne', a same plany treningowe mają swoje.
ale jeszcze muszę to przemyśleć, więc się nie upieram.

pozdro
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:Nagor jak będziesz miał lepsze wyniki od JS to pogadamy :-)
Piter, to jest głupie gadanie, bo ja moge powiedzieć, że jak J. S. będzie miał lepsze wyniki trenerskie niż Daniels, to dopiero wtedy możemy zacząć rozmowę. Na razie nawet się do niego nie zbliżył. A nie mówimy tu o moich pomysłach, tylko cudzych, które ja przedstawiam. Sam nic nie wymyślam.

Co do hermetyczności - to np. okazuje się, że Canova w początkach swojej kariery wiele podróżował, m.in. do Polski - bo wtedy mieliśmy niezłych biegaczy i on poznawał różne systemy treningowe. Daniels np. uczył się też w Szwecji od tamtejszych trenerów, rok był asystentem w katedrze fizjologii na szwedzkim uniwersytecie. Skąd zaś czerpią wiedzę polscy trenerzy? Wyniki mają ci otwarci, któzy dużo podróżują i powołują się na nauki specjalistów również zagranicznych - sprawdźcie wywiady z Z. Królem czy J. Lisowskim.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2009, 13:57 przez Nagor, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ