PYRLANDIA Team czyli Team Saucony BARTOSZAK
-
- Ekspert/Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: 04 sty 2009, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kiekrz
- Kontakt:
Najwytrwalsi dzisiaj,
Końcówkę mieliście imponującą!
Końcówkę mieliście imponującą!
Michał
- Świeżyna
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 02 lut 2009, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Apropos imion jeszcze...
Myślę, ze wiekszość z nas ma zawodną pamięć, żeby wszystkie zapamiętać od razu i kojarzymy twarze wszystkie a z imionami krucho Do tego dochodzą jeszcze różne ksywy na forum...
I zdaje się ze Bebej kiedyś proponował zrobienie wspólnego zdjęcia Teamu z podpisami. To moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tym bardzej, ze grupa jest dość liczna
Co o tym sądzicie?
Chcialam jeszcze dodać, że nasz Trener jest bardzo dzielny. Nie odpuszcza sobie treningu nawet przy ciężkiej kontuzji
Myślę, ze wiekszość z nas ma zawodną pamięć, żeby wszystkie zapamiętać od razu i kojarzymy twarze wszystkie a z imionami krucho Do tego dochodzą jeszcze różne ksywy na forum...
I zdaje się ze Bebej kiedyś proponował zrobienie wspólnego zdjęcia Teamu z podpisami. To moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tym bardzej, ze grupa jest dość liczna
Co o tym sądzicie?
Chcialam jeszcze dodać, że nasz Trener jest bardzo dzielny. Nie odpuszcza sobie treningu nawet przy ciężkiej kontuzji
- mikaelos
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 19 lut 2009, 19:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Bebeju z tym to będzie cinżko ale wiem jedno trzech Michałów mamy :Pbebej:
ps Jak jestes taki dobry to wymień facetów z imienia.
Świeżyna dobry pomysł trzeba będzie zwołać jak największą grupę i zrobić zdjęcie klasowe
Michał
- turecki7
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 04 mar 2009, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z lasu
cześć wszystkim.
odpuściłem tylko jeden trening i proszę jakie straty mam z tego powodu, nowe twarze głównie kobiece ech... a w przyszłym tygodniu też mnie nie będzie... .
ale za to po świętach spotkamy się nad rusałką w takim gronie, że maniacy nam będą mogli tylko pozazdrościć... ja już wam zazdroszczę dzisiejszego spotkania. Pozdrawiam serdecznie
P.s. trener dalej walczy z kontuzją?? to życzę nowej nogi od zajączka
odpuściłem tylko jeden trening i proszę jakie straty mam z tego powodu, nowe twarze głównie kobiece ech... a w przyszłym tygodniu też mnie nie będzie... .
ale za to po świętach spotkamy się nad rusałką w takim gronie, że maniacy nam będą mogli tylko pozazdrościć... ja już wam zazdroszczę dzisiejszego spotkania. Pozdrawiam serdecznie
P.s. trener dalej walczy z kontuzją?? to życzę nowej nogi od zajączka
- turecki7
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 04 mar 2009, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z lasu
A ja droga Świeżynko proponuję zróbmy sobie w końcu koszulki...takie "teamowe" fajnie będzie, z przodu że team sucony Bartoszak a z tyłu to juz indywdualnie. Tylko że jak będziemy chcieli do kogoś po imieniu zagadać to trzeba będzie go obiec i wyjdą nam treningi interwałoweŚwieżyna pisze:Apropos imion jeszcze...
Myślę, ze wiekszość z nas ma zawodną pamięć, żeby wszystkie zapamiętać od razu i kojarzymy twarze wszystkie a z imionami krucho Do tego dochodzą jeszcze różne ksywy na forum...
I zdaje się ze Bebej kiedyś proponował zrobienie wspólnego zdjęcia Teamu z podpisami. To moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tym bardzej, ze grupa jest dość liczna
Co o tym sądzicie?
Chcialam jeszcze dodać, że nasz Trener jest bardzo dzielny. Nie odpuszcza sobie treningu nawet przy ciężkiej kontuzji
- Świeżyna
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 02 lut 2009, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Turecki, rewelacyjny pomysł z tymi koszulkami Teamowymi A do tego jak wspomnialeś przy okazji treningi interwałowe, czyli pełne urozmaicenie podczas biegów Czekamy na dalsze Wasze opinie i pomysły, co do sposobu utrwalenia naszych imion
No i najwazniejsze - ciekawe jakie jest zdanie naszego Trenera na takie propozycje?
No i najwazniejsze - ciekawe jakie jest zdanie naszego Trenera na takie propozycje?
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
taaaaaaaaaaa.........
nie czekać na mnie do cholery, bo jak jestem to dogonię, przynajmniej kilometr dajcie człowiekowi w normalnym tempie przebiec!
a jak mnie nie ma...hmmm...
w piątek trochę przegiąłem z alkiem, a w sobotę kumpel z lat licealnym mnie zaprosił na kawalerski.
wiecie jakie to przeżycie iść na wieczór kawalerski jeszcze skacowanym?!!!
są takie dni w życiu każdego męszczyzny, kiedy należy pić wódkę ze szklanek. takie jest moje zdanie. ale jak ktoś kufel zaproponuję, to się kłócić nie będę.
było fajne testosteron party, ale ci jobani intelektualiści! na końcu żaden już się nie chciał ze mnom na rękę siłować. nawet rewanżu nie chcieli. gdzie tu chonor ja się pytam???
więc sobie trening siły kompetytywnej musiałem na ulicy zrobić jak już się wszyscy rozleźli, a pan młody wylądował w taksówce.
było super, bo spadłem dwie kategorie wagowe od ostatniego razu, więc i wyzwanie większe.
wiadomo, że kady gupi umie jeden na jeden, jak ktoś jest kozak to i czterech obrobi.
ja tam kozak nie jestem. wariat tak, ale już nie kozak.
no i trochę się w niedzielę obudziłem taki niebiegowy za bardzo. głownie to mnie chyba plecy bolały. tak napier..., że nawet kaca nie miałem.
pojechałem więc do tyry, coby się trochę rozluźnić. pomogło.
myślicie pewnie że jestem taki alkoholik, ale macie rację tylko w połówce
bo dzisiaj jestem rok starszy niż wcoraj, to i powód jakiś tam był. a w swoje urodziny nigdy nie piję, poważnemu facetowi nie przystoi.
w zeszłym roku zrobiłem tylko tę połówkę, co mi ją miasto postawiło, na moje urodziny specjalnie. w tym roku była 29.03 to i wynik lepszy zrobiłem, bo startowałem świeżutki jak pietruszka z lidla.
dzisiaj za to w tyrze miałem przygody, że hoho!
najpierw pomagałem jakiemuś biednemu tirowcowi, co to mu na rondzie na bukowskiej paleta cementu spadła na afalt.
mówię wam ci tirowcy to tyle kilometrów robią w tygodniu, a formy nie mają wcale! żadnej!
a przecież bieganie z workami cementu między samochodami /bo daleko stanął, i po drugiej stronie/ to taki piękny trening...
potem było już tylko lepiej, bo pierwszy raz w życiu robiłem siłę kompetytywną moim samochodem. myślę, że ma zadatki na kozaka, to dwa autka trochę skasowałem.
pan jeden siętrochę zdenerwował i zawołał policję, bo mówił że to nie jego autko, tylko jakiejś Liz Ing.
nie wiem skąd miał cudzy samochód, i to w dodatku jakiejś japonki o swojsko brzmiącym imienu Elżbieta (Liz to od elisabeth, nie?
w kazdym razie i tak mi dali mandat, nie jemu...
na szczescie pani obok w weterynaryjnym miala faks, to mi szybko agent kopię OC przesłał, bo poprzednią kopię zgubiłem. i mi samochodu nie scholowali stróże moralności. pani w sklepie potem kupiłem wino jakieś takie z kotkiem, bo się na napojach bezalkoholowych znam słabo, a jak z kotkiem, to dla pani z weterynaryjnego git, co nie???
chciałem zmianę w życiu zrobić, i od rana nie paliłem, ale jak ta pani od drugiego samochodu wysiadła i wyciągnęła rakotwory, to się skusiłem i się poczęstowałem. tak dobrze mi się z nią gawędziło w ocekiwaniu na policję, że aż się jej mąż zdenerwował jak przyjechał. nie wiem w ogóle czemu. pogadać nie można?
ale mój panzerwagen jeździ dalej, to i robotę skończyłem tylko tak ze trzy houry opsuwy miałem na tym całym tarabanie.
potem jeszcze drabina mi się złamała trochę, jak wchodziłem, ale to szczegół i nie ma o czym gadać.
nic to. na planach samego Sieczenowa chyba jednak 2:12.21 w maratonie nie połamie. a z przyzwoitości chciałbym.
bo jak trener dobry, to go choć jeden uczeń przeróść powinien.
to se machnę dzisiaj te trzydziestkę odłożoną, tylko ciemno, to pewnie znowu wypadnie po stadionie.
pe es
co do logo i imion, znam dobry patent z graficiarskich czasów / bebej jak myślisz, kto ci na szkole najwięcej nasmarował? hehe/
1 bierzesz kliszę rentgenowską (każdy ma, a jak nie ma to dupa nie biegacz)
2 w wannie wodą i szczotą czyścisz do przezrocystego
3 drukujesz se cokolwiek
4 nakładasz piękny cieniutki sztywny przeźroczysty plastik na wydruk
5 wycinasz nożem. (OOOOstrym!)
6 szablon masz gitowy (jak ktoś w sicie obeznany, to se może kilka warstw machnąć)
7 przykładasz szablon do czego trzeba, i ziuuuu
8 (farby do ubrań kupisz w każdym plastycznym np przy krakowskiej, ok 20 zł szztuka chyba)
zdrówko ide te trzydziestke machnąć
nie czekać na mnie do cholery, bo jak jestem to dogonię, przynajmniej kilometr dajcie człowiekowi w normalnym tempie przebiec!
a jak mnie nie ma...hmmm...
w piątek trochę przegiąłem z alkiem, a w sobotę kumpel z lat licealnym mnie zaprosił na kawalerski.
wiecie jakie to przeżycie iść na wieczór kawalerski jeszcze skacowanym?!!!
są takie dni w życiu każdego męszczyzny, kiedy należy pić wódkę ze szklanek. takie jest moje zdanie. ale jak ktoś kufel zaproponuję, to się kłócić nie będę.
było fajne testosteron party, ale ci jobani intelektualiści! na końcu żaden już się nie chciał ze mnom na rękę siłować. nawet rewanżu nie chcieli. gdzie tu chonor ja się pytam???
więc sobie trening siły kompetytywnej musiałem na ulicy zrobić jak już się wszyscy rozleźli, a pan młody wylądował w taksówce.
było super, bo spadłem dwie kategorie wagowe od ostatniego razu, więc i wyzwanie większe.
wiadomo, że kady gupi umie jeden na jeden, jak ktoś jest kozak to i czterech obrobi.
ja tam kozak nie jestem. wariat tak, ale już nie kozak.
no i trochę się w niedzielę obudziłem taki niebiegowy za bardzo. głownie to mnie chyba plecy bolały. tak napier..., że nawet kaca nie miałem.
pojechałem więc do tyry, coby się trochę rozluźnić. pomogło.
myślicie pewnie że jestem taki alkoholik, ale macie rację tylko w połówce
bo dzisiaj jestem rok starszy niż wcoraj, to i powód jakiś tam był. a w swoje urodziny nigdy nie piję, poważnemu facetowi nie przystoi.
w zeszłym roku zrobiłem tylko tę połówkę, co mi ją miasto postawiło, na moje urodziny specjalnie. w tym roku była 29.03 to i wynik lepszy zrobiłem, bo startowałem świeżutki jak pietruszka z lidla.
dzisiaj za to w tyrze miałem przygody, że hoho!
najpierw pomagałem jakiemuś biednemu tirowcowi, co to mu na rondzie na bukowskiej paleta cementu spadła na afalt.
mówię wam ci tirowcy to tyle kilometrów robią w tygodniu, a formy nie mają wcale! żadnej!
a przecież bieganie z workami cementu między samochodami /bo daleko stanął, i po drugiej stronie/ to taki piękny trening...
potem było już tylko lepiej, bo pierwszy raz w życiu robiłem siłę kompetytywną moim samochodem. myślę, że ma zadatki na kozaka, to dwa autka trochę skasowałem.
pan jeden siętrochę zdenerwował i zawołał policję, bo mówił że to nie jego autko, tylko jakiejś Liz Ing.
nie wiem skąd miał cudzy samochód, i to w dodatku jakiejś japonki o swojsko brzmiącym imienu Elżbieta (Liz to od elisabeth, nie?
w kazdym razie i tak mi dali mandat, nie jemu...
na szczescie pani obok w weterynaryjnym miala faks, to mi szybko agent kopię OC przesłał, bo poprzednią kopię zgubiłem. i mi samochodu nie scholowali stróże moralności. pani w sklepie potem kupiłem wino jakieś takie z kotkiem, bo się na napojach bezalkoholowych znam słabo, a jak z kotkiem, to dla pani z weterynaryjnego git, co nie???
chciałem zmianę w życiu zrobić, i od rana nie paliłem, ale jak ta pani od drugiego samochodu wysiadła i wyciągnęła rakotwory, to się skusiłem i się poczęstowałem. tak dobrze mi się z nią gawędziło w ocekiwaniu na policję, że aż się jej mąż zdenerwował jak przyjechał. nie wiem w ogóle czemu. pogadać nie można?
ale mój panzerwagen jeździ dalej, to i robotę skończyłem tylko tak ze trzy houry opsuwy miałem na tym całym tarabanie.
potem jeszcze drabina mi się złamała trochę, jak wchodziłem, ale to szczegół i nie ma o czym gadać.
nic to. na planach samego Sieczenowa chyba jednak 2:12.21 w maratonie nie połamie. a z przyzwoitości chciałbym.
bo jak trener dobry, to go choć jeden uczeń przeróść powinien.
to se machnę dzisiaj te trzydziestkę odłożoną, tylko ciemno, to pewnie znowu wypadnie po stadionie.
pe es
co do logo i imion, znam dobry patent z graficiarskich czasów / bebej jak myślisz, kto ci na szkole najwięcej nasmarował? hehe/
1 bierzesz kliszę rentgenowską (każdy ma, a jak nie ma to dupa nie biegacz)
2 w wannie wodą i szczotą czyścisz do przezrocystego
3 drukujesz se cokolwiek
4 nakładasz piękny cieniutki sztywny przeźroczysty plastik na wydruk
5 wycinasz nożem. (OOOOstrym!)
6 szablon masz gitowy (jak ktoś w sicie obeznany, to se może kilka warstw machnąć)
7 przykładasz szablon do czego trzeba, i ziuuuu
8 (farby do ubrań kupisz w każdym plastycznym np przy krakowskiej, ok 20 zł szztuka chyba)
zdrówko ide te trzydziestke machnąć
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- jacej trębecki
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 sty 2009, 21:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
hej Biegacze, sorki ze tak skrewiłem, ale prawie w każdą niedziele prowadze zajęcia dla podyplomowych, ale po świętach juz tylko jeden MBA a reszte spędze na wspólnych biegach.
Michał daj znac jakiego Garmina rekomendujesz.
Michał daj znac jakiego Garmina rekomendujesz.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Dobrze, że dałes znac o sobie - juz myslałem, ze sie obraziłes za maniacką - sorki, że nie potowarzyszyłem ci do końca, ale mam chyba zbyt goraca krew na zawodach i mnie nosi.
Jacek chyba moze liczyc ewentualnie na usprawiedliwienie za opuszczone spotkania, a taki Piotras?
Co sadzisz, BARTOSZAKu MICHALE?
Jacek chyba moze liczyc ewentualnie na usprawiedliwienie za opuszczone spotkania, a taki Piotras?
Co sadzisz, BARTOSZAKu MICHALE?
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
... o takim logo
bo to oryginalne Fredzia z początku wątku, jak dla mnie to się tylko na jego koszulkę nadaje
jakieś idee?
fonty inne?
układ?
pomysły?
tim do roboty bo to hwila chistoryczna!!!
bo to oryginalne Fredzia z początku wątku, jak dla mnie to się tylko na jego koszulkę nadaje
jakieś idee?
fonty inne?
układ?
pomysły?
tim do roboty bo to hwila chistoryczna!!!
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
taaaaaa
do roboty tim najprzedniejszy.
to ja se zrobie po swojemu.
w sobotę będę miał logo na klacie.
słucham właśnie fajnej muzy
http://www.youtube.com/watch?v=_JLchR49 ... re=related
/tureckiemu się pewnie znowu spodoba, a bebej zrozumie.../
to i pomysł mi nowy wpadł kozacki
niee ten kawałek lepszy http://www.youtube.com/watch?v=Tb-3mgIIgWY
do roboty tim najprzedniejszy.
to ja se zrobie po swojemu.
w sobotę będę miał logo na klacie.
słucham właśnie fajnej muzy
http://www.youtube.com/watch?v=_JLchR49 ... re=related
/tureckiemu się pewnie znowu spodoba, a bebej zrozumie.../
to i pomysł mi nowy wpadł kozacki
niee ten kawałek lepszy http://www.youtube.com/watch?v=Tb-3mgIIgWY
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- Świeżyna
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 02 lut 2009, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja mysle, ze ta cisza to pozytywny objaw pełnego skupienia teamu. Pewnie niebawem pomysły na logo posypia sie lawinowo. W końcu prace koncepcyjne to nie łatwa sprawa
-
- Ekspert/Trener
- Posty: 208
- Rejestracja: 04 sty 2009, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kiekrz
- Kontakt:
Czekam na Was jutro ( sobota ) o 9.00 na Olimpii.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Michał
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Wesołego światecznego biegania.
Do zobaczenia w niedzielę za tydzień.
Michał Bebejewski
Do zobaczenia w niedzielę za tydzień.
Michał Bebejewski
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
cuś takiego se wykminiłem, ale się trochę późno obudziłem, sklepy były juz zamknięte, więc zamiast farbą na koszuli macie taki spam:
mój ulubiomy film o spidermanie, to "jutro nie umiera nigdy",
zatem do dzisiaj.
mój ulubiomy film o spidermanie, to "jutro nie umiera nigdy",
zatem do dzisiaj.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable