Sobotni Bielański Bieg Poranny - część 3
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
Fredzio co do plyty to w kwietniu sie na pewno spotkamy:)
A co do opadow to jest bardzo dziwnie od 99 w 'mojej' zlewni spada ponad dwa razy wiecej opadu niz srednia statystyczna. Styczen 2003 juz jest bardzo mokry i przekroczyl tez srednie statystyczne. Powodz z 97 w Polsce jest powodzia 1000-letnia, a opady kompletnie abnormalne.
Wlasciwie opady smienily swoja intensywnosc, tzn krotkie a takie ze w godzine mozna miec powodz, i wlasciwie moga wystapic przez cayl rok. Znowu sie odwolam do 'mojej' zlewni: sierpien dwa weekendy pod rzad- tyle opadu jak w caly miesiac spada w ciagu paru godzin, efekt powodz, pazdziernik jeden dzien podobny, w grudniu to samo. Na wiosne bylo troche lepiej, tzn byly powodzie, ale mnijsze i z mniejsza intensywnoscia.
A tak wogole to przechodze do drugiego etapu mojej pracy, wlasnie bedzie dotyczyl zmian klimatycznych i zmian lokalnych ktore wplywaja na stan wody w rzece( po ludzku: dlaczego tak duzo pada i jest powodz )
A co do opadow to jest bardzo dziwnie od 99 w 'mojej' zlewni spada ponad dwa razy wiecej opadu niz srednia statystyczna. Styczen 2003 juz jest bardzo mokry i przekroczyl tez srednie statystyczne. Powodz z 97 w Polsce jest powodzia 1000-letnia, a opady kompletnie abnormalne.
Wlasciwie opady smienily swoja intensywnosc, tzn krotkie a takie ze w godzine mozna miec powodz, i wlasciwie moga wystapic przez cayl rok. Znowu sie odwolam do 'mojej' zlewni: sierpien dwa weekendy pod rzad- tyle opadu jak w caly miesiac spada w ciagu paru godzin, efekt powodz, pazdziernik jeden dzien podobny, w grudniu to samo. Na wiosne bylo troche lepiej, tzn byly powodzie, ale mnijsze i z mniejsza intensywnoscia.
A tak wogole to przechodze do drugiego etapu mojej pracy, wlasnie bedzie dotyczyl zmian klimatycznych i zmian lokalnych ktore wplywaja na stan wody w rzece( po ludzku: dlaczego tak duzo pada i jest powodz )
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Na razie walcze z katarem, ale mysle, ze pozbede sie go do piatku.
W kazdym razie pojawie sie , czy na nogach, czy na rowerze ... co tu duzo mowic - stesnilam sie za Wami, a dzisiaj nawet snil mi sie SBBP :)
W kazdym razie pojawie sie , czy na nogach, czy na rowerze ... co tu duzo mowic - stesnilam sie za Wami, a dzisiaj nawet snil mi sie SBBP :)
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Deck zacząłem Ci wczoraj odpowiadać ale robota mnie oderwała. Nie pomijam wpływu pradów morskich. Tylko prądy morskie działaja własnie poprzez atmosferę, poprzez prądy w atmosferze odpowiednio ogrzane lub ochłodzone powietrze i tak samo wilgotne lub suche jest kierowane w odpowiednie (albo nieodpowiednie) rejony. A z drugiej strony to prady morskie wpływaja też własnie na prady atmosferyczne. To prady morskie są tym elementem w pewnym sensie stabilizującym czyli odpowiednikiem wiru w wannie i podejrzewam, że po jakims czasie powinny doprowadzić do przywrócenia stanu prądów atmosferycznych sprzed wojny. Ale wcale tak być nie musi bo wiekszość układów ma nie jeden punkt stabilnosci i jesli raz zostaną wybite z połozenia równowagi to mogą sie zatrzymać w innym lokalnym (w sensie wielowymiarowej przestrzeni optymalizacyjnej) punkcie stabilnym, lub nigdy nie osiagnąć stabilnosci i powstanie układ z kołysaniami. W tej chwili daleko nam do mozliwosci zamodelowania układu o takiej komplikacji jak klimat na ziemi i nie da sie próbować analizować mojej hipotezy. Ale zdecydowanie gdy piszę o zamieszaniu w atmosferze to nie oznacza, że pominięte zostały inne elementy, tylko zaburzony został cały cykl zalezności wzajemnych. Ostatnio pojawiła sie informacja o przesunięciu bodaj golfsztromu. Nie wiadomo czy prawdziwa ale być może prądy atmosferyczne wtórnie mogą wpływać nawet na prądy morskie. Najogólniej to wychodzę z tezą, że w skomplikowanym układzie dynamicznym klimatu na ziemi, pożar w Kuwejcie był globalnie istotnym i nietypowym elementem.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pit, a co powiesz o dlugich i katastrofalnych pozarach np. w Australii?
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
lubie takie dyskusje
No to powiem ze w przypadku pożaru ogień przesuwa się w postaci linii. To jest odmienna sytuacja jeśli chodzi o powstawanie komina termicznego bo po pierwsze występuje dość szybkie przemieszczanie się źródła ciepła a po drugie w przypadku Kuwejtu był to ogień na skupionym obszarze a pożar to własnie długa ale dość wąska linia.
Naturalnie to są moje wrażenia (z pożaru lasu też osobiste) a nie znam faktycznych rozmiarów. Nie wiem jak jest z temperaturą spalania ale to chyba mniej istotne różnice. A może takie wielki pożary też mają wpływ, juz taka myśl mi tez przychodziła.
Nie pamiętam w tej chwili ile czasu trwał pozar w Kuwejcie ale też wydaje mi się, że wielokrotnie dłużej niz nawet te ogromne pożary lasu.
No to powiem ze w przypadku pożaru ogień przesuwa się w postaci linii. To jest odmienna sytuacja jeśli chodzi o powstawanie komina termicznego bo po pierwsze występuje dość szybkie przemieszczanie się źródła ciepła a po drugie w przypadku Kuwejtu był to ogień na skupionym obszarze a pożar to własnie długa ale dość wąska linia.
Naturalnie to są moje wrażenia (z pożaru lasu też osobiste) a nie znam faktycznych rozmiarów. Nie wiem jak jest z temperaturą spalania ale to chyba mniej istotne różnice. A może takie wielki pożary też mają wpływ, juz taka myśl mi tez przychodziła.
Nie pamiętam w tej chwili ile czasu trwał pozar w Kuwejcie ale też wydaje mi się, że wielokrotnie dłużej niz nawet te ogromne pożary lasu.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
Pit mam kumpla ktory sie bedzie doktoryzowal z pozarow na Indonezji jak cos od niego wydebie to ci moge przeslac.
Tak wogole to jest duzo juz opublikowane na ten temat, i wydaje sie ze pozary maja duzy wplyw ( te duze) bo zmienia sie zagospodarowanie przestrzenne ( znaczy gina lasy - bo glownie te obszary ulegaja spaleniu)
Tak wogole to jest duzo juz opublikowane na ten temat, i wydaje sie ze pozary maja duzy wplyw ( te duze) bo zmienia sie zagospodarowanie przestrzenne ( znaczy gina lasy - bo glownie te obszary ulegaja spaleniu)
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Jasne, to czy na danym obszarze jest las czy step zmienia diametralnie i parowanie i temperaturę i wiatr i zatrzymywanie wody i wpływa na pogodę. A mnie najbardziej ciekawi wpływ od strony dynamiki układu. Wpływ samego pożaru, temperatury na ruchy mas powietrza. Ale to sa z powodu braku danych spekulacje i rozważania
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
To nie jest dobry przykład. W suchych ekosystemach strefy zwrotnikowej czy śródziemnomorskim pożary lasu nie są zjawiskiem katastrofalnym, ale naturalnym, powtarzającym się regularnie w porze suchej.Quote: from Deck on 9:13 am on Jan. 30, 2003
Pit, a co powiesz o dlugich i katastrofalnych pozarach np. w Australii?
Ale muszę przyznać, że Pit zabił niezłego klina z tym Kuwejtem. Cała moja wiedza meteo-hydrologiczna (a trochę tego liznąłem, z wykształcenia jestem geografem) jest lekko bezradna. Coś w tym może i jest...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
jej widze ze jest tu sporo ludzi po fachu:)
Pit czym sie zajmujesz?
Pit czym sie zajmujesz?
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
jestem inzynierem elektrykiem ale duzo rzeczy mnie interesuje. Zawodowo z metorologią mam tylko taki kontakt ze jak robie prognozy zapotrzebowania na energie elektryczna w kraju to musze miec aktualne dane pogodowe i prognozę.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
O zjawiskach meteo wiem tylko tyle, że jak ładnie popada śnieg to w Lasku Bielańskim jest bardzo ładnie. Czy w związku z tym mogę liczyć na waszą obecność w najbliższą sobotę przy szlabanie o 8.00.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Pit, witam kumpla z branzy. Ja, choc jestem mechanikiem to tez sie udzielam przy robieniu pradu- pracuje w elektrowni.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Liczyæ zawsze mo¿eszQuote: from Kociemba on 9:21 pm on Jan. 30, 2003
Czy w zwi±zku z tym mogê liczyæ na wasz± obecno¶æ w najbli¿sz± sobotê przy szlabanie o 8.00.
To by³ ¿art. Ja na pewno bêdê
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Ale mnie skręca jak widze te pogode i zbliza sie sobota.
No ale w sobote praca.
Ale kusi mnie by dzis spróbować pobiec pierwszy raz po przerwie wieczorem. Tak najdelikatniej jak sie da. Kusi mnie to też z powodów eksperymentalnych bo jestem ciekaw jak oszaleje tętno w czasie biegu i jak sie ogólnie bede czuł ponieważ mija 5 doba totalnej głodówki (woda i herbatki) i podejrzewam, ze padnę natychmiast. Ale lubie eksperymenty i ciekawi mnie co jest w stanie dać organizm w takiej sytuacji.
A kto z SBBP pierwszego wybiera sie w niedzielę do Kabat? Może mnie skusi tamten las:)
No ale w sobote praca.
Ale kusi mnie by dzis spróbować pobiec pierwszy raz po przerwie wieczorem. Tak najdelikatniej jak sie da. Kusi mnie to też z powodów eksperymentalnych bo jestem ciekaw jak oszaleje tętno w czasie biegu i jak sie ogólnie bede czuł ponieważ mija 5 doba totalnej głodówki (woda i herbatki) i podejrzewam, ze padnę natychmiast. Ale lubie eksperymenty i ciekawi mnie co jest w stanie dać organizm w takiej sytuacji.
A kto z SBBP pierwszego wybiera sie w niedzielę do Kabat? Może mnie skusi tamten las:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]