Pytania

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Diegos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 10 wrz 2008, 16:15

Nieprzeczytany post

Witam mam kilka pytan:
1. Co zrobic zeby podaczas biegu (przykladowo 1,5-2 km) nie chwicila mnie kolka poniewaz zdaza mi sie to bardzo czesto. Nie wiem czy trzeba jakiejs specjalnej rozgrzewki bo mimo ze sie rozgrzewam przed biegiem to i tak czesto wystepuje.
2. Mam taki problem ze np w dniu zawodow zjem normalnie rano sniadanie lecz przed samymi zawodami po rozgrzewce czuje sie wykonczony jak by cala energia ze mnie uszla sam nie wiem dlaczego. Czasami mi to nie przeszkadza podczas biegu lecz niestety czasami to odczowam i biegnac ledwo trzymam sie na nogach.

Sa to moze dosc glupie pytania ale prosze o odpowiedz
PKO
Diegos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 10 wrz 2008, 16:15

Nieprzeczytany post

up
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

może zaczynasz za szybko? pierwsze km powinny być spokojne dla rozgrzania organizmu, później ewentualnie włącza się kolejny bieg i biegnie się szybciej, kolejną przyczyną może być bieganie zaraz po posiłku. Gdzieś czytałem ostatnio o ćwiczeniach na przepone, podobno też pomagają , poszperaj troche

Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kola to problem 3/4 nowych biegaczy i tematów o niej jest wiele. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przede wszystkim wolniej biegnij, nawet jeśli wydaje ci się, że wolniej już nie możesz to gwarantuje ci że możesz. Sama w tym momencie biegam wolniej niż maszeruję i po za pierwszym bieganiem to kolki nie miałam ani razu. Z czasem jest zaczną wyrabiać ci się mięśnie to kolka będzie tylko niemiłym wspomnieniem.

druga sprawa to jedzenie - proponuję przynajmniej 2h przed bieganiem już nie jeść, choć to indywidualna sprawa, znam osoby które jedzą lekki posiłek przed bieganiem i nic im nie jest. To samo dotyczy picia, jeśli już musisz pić to małymi łyczkami a często a nie dużo za jednym razem.

Co do punktu 2 to nie piszesz ani jaki dystans w stosunku do wytrenowania, ani jakie śniadanie, może jesz śniadanie zbyt mało energetyczne i po zawodach nie masz siły? Z drugiej strony na zawodach dajesz z siebie wszystko aby jak najlepiej pobiec więc i zużywasz więcej energii. Jeśli jeszcze w trakcie biegu odczuwasz, że już nie dajesz rady to znaczy, że wybrałeś albo za duże tempo albo za długi dystans, jednym słowem jesteś nie przygotowany do takiego wysiłku. Z zawodami nie ma się co śpieszyć i nic na siłę. One mają sprawdzić twoje przygotowanie, więc nic na siłę - po co masz się nabawić jakiejś kontuzji?
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

skoro pytanka, to ja mam zgoła inne
naczytalam sie dzis w dziale trening jakichs zupelnie enigmatycznych, zawilych, soooo advanced opinii dot. techniki biegania,
rozne sceptyczne glosy na temat tego, ze poczatkujący ignoruja technike a nie powinni, ze biegaja jak pokraki etc.
i powiem szczerze, ze az mi sie glupio zrobilo
mam mieszanie uczucia.
wydawalo mi sie do tej pory, ze jezeli biegam amatorsko, to w zasadzie nie ma wiekszej potrzeby zajmowania sie szeroko pojętą techniką, mialam nadzieje, ze nie bede sie musiala, nawet w ramach hobbistycznego uprawiania sportu, konfrontowac z opiniami,ze jak nie zasiegam porad w zakresie techniki biegania i po prostu "biegam jak biegam"- to w zasadzie jestem leszczem i nieukiem
przepraszam jezeli wychodze na ignoranta
nie o to mi chodzi
mysle tu bardziej o tym, ze tyle sie przeciez mowi o tym, ze bieg jest formą ruchu tak naturalną, niemal intuicyjną dla czlowieka
i dlatego myslalam ze kazdy czuje czy biega spoko czy nie spoko, czy lapie rytm, czy cialo jest skoordynowane, czy pracują rece, czy sie garbi. sadzilam ze ten ruch i estetyka maja prawo sie, ze tak powiem, obrabiac w trakcie rozbiegiwania sie.
a teraz to normalnie mysle sobie ze jakis totalny obciach
ze jutro w ogole kaptur naloze
bo wiedzy na temat techniki biegania nie mam zadnej oprocz tego zeby sie nie garbic i tylka nie wypinac
help
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
jaackaal
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
Życiówka na 10k: 00:52:04
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Wyszków

Nieprzeczytany post

Na początku każdy biega jak potrafi... z czasem doskonali swoją technikę ucząc się na własnych błędach i dostosowując ją do swojego organizmu...

//To takie jedno krótkie zdanie amatora, który tak to widzi...
vynyl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 25 mar 2009, 18:58

Nieprzeczytany post

cześć. mam pyt. biegam sobie dla przyjemności tak 2- 3x w tygodniu 3 km no i jak spokojnie truchtam to wszystko jest w porządku, a jak pocisnę ten dystans mocniej to często odczuwam kłucie w klatce. powinienem iść do lekarza czy to samo przejdzie jak kondycja się poprawi i organizm przyzwyczai do szybszego tępa? proszę o odp. z góry dzięki:)
ps. nie mam nadwagi i jestem dość sprawny fizycznie- taki normalny człowiek...
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Czy to kłucie miejscowe czy cała klata? Jeżeli cała klata to, może to wynikać z tego, że jeżeli wcześniej w ogóle się nie ruszałeś ponad to, co musiałeś. To kłucie może wynikać z solidnego przewentylowania płuc i zaangażowanie najgłębszych ich obszarów zwykle przez Ciebie nie używanych z braku aktywności. ALE to tylko moje przypuszczenia, bo miałem coś podobnego. Profesjonalną diagnozę postawić może tylko specjalista. No ale co Ty z tym robisz to już Twoja sprawa.
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1->99% powiem jak ja widzę sprawę technicznie wykonywanych ćwiczeń (dotyczy to nie tylko biegania, ale i innych rzeczy) - dobrze jest od początku robić dobrze, bo jak zaczynasz na zasadach "byleby wyszło" to potem trudno będzie ci wykorzenić z siebie błędy. ą że teraz biegasz amatorsko nie znaczy, ze kiedyś nie zachce ci się pobiec maraton z niezłym wynikiem :)

Odnośnie biegania technicznego to owszem jest to naturalne dla człowieka, ale bieganie boso - w momencie jak zakładamy buty to nogę stawiamy już inaczej. Sama staram się biegać technicznie, ale mi same nogi po rozgrzewce pracują technicznie (czyli biegam na śródstopiu), ale kiedyś tak nie biegałam (mówiąc kiedyś mam na myśli czasy podstawówki) i pamiętam taką sytuację przed zawodami, ze ćwiczyłam z przyjacielem i podpatrzyłam u niego bieganie właśnie na śródstopiu było całkowicie naturalne , a że wyniki miał świetne to i go podpatrzyłam i tak mi zostało.
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

na srodstopiu czyli ze jak? tzn ja wiem gdzie jest srodstopie i wydaje mi sie ze tak stawiam stope. ale to jest wydawanie sie. nie wiem w sumie o co chodzi...
mozna biegac inaczej? przeciez nie na palcach albo pietach:)))))))))
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chodzi o sposób w jaki stawiasz stopę. Przebiegnij się na boso a przebiegnij w butach - widzisz jakąś różnice? Większość biegaczy stawia nogę w biegu w bucie od pięty, prawidłowa technika polega na stawianiu nogi tylko na śródstopiu, czyli pięta nie dotyka ziemi.
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

faaajne !
sprobowalam i faktycznie jest roznica, wyprobuje jeszcze konkretnie na najbliszym bieganiu w terenie:)
teraz czuje, ze jakbym na bosaka poginala od piety to by bylo
1. bolesne po chwili
2.zaj ebiscie nienaturalne!

dooobre:) wiem, ze odkrywam ameryke, ale lubie takie hity, metoda prostych srodkow:)
dzieki !
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ma sprawy :) Uważaj przy próbowaniu w terenie, bo jednak jak nogi nie przyzwyczajone to łydka boli.

Przy okazji nie wiem jak to jest, że biegnąc na dystans biegnę stylowo wolniej niż stawiając nogę od pięty, a jak biegnę na czas (czyli ile fabryka dała) to biegnę szybciej biegnąc stylowo :lalala:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ