Ból po zmianie techniki biegania
- Neonix
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2009, 19:32
Od kiedy powstał u mnie problem ze stawami kolanowymi poprzez bieganie i lądowanie na "pięcie" postanowiłem cos z tym zrobić i nauczyć się biegać lądując na śródstopiu.
Od kilku dni tak robię i rzeczywiście ból w kolanach jest już prawnie nieodczuwalny.
Natomiast powstaje kolejny problem. Zaczynają mnie od tej techniki boleć w dolnej części łydki, albo co gorsza to może być też achilles.
Co radzicie, aby z tym zrobić ? Czy zawsze przy lądowaniu na śródstopiu część cięzaru idzie na achillesa ?
Odnośnie samej techniki. Czy cały cięzar podczas lądowania ma iść na śródstopie i potem lekkie przetoczenie do pięty i w górę ?
Czy też ladowanie na śródstopiu i podczas przetaczania rozłożyć ciężar równomiernie na całą stopę aż do pięty ?
Od kilku dni tak robię i rzeczywiście ból w kolanach jest już prawnie nieodczuwalny.
Natomiast powstaje kolejny problem. Zaczynają mnie od tej techniki boleć w dolnej części łydki, albo co gorsza to może być też achilles.
Co radzicie, aby z tym zrobić ? Czy zawsze przy lądowaniu na śródstopiu część cięzaru idzie na achillesa ?
Odnośnie samej techniki. Czy cały cięzar podczas lądowania ma iść na śródstopie i potem lekkie przetoczenie do pięty i w górę ?
Czy też ladowanie na śródstopiu i podczas przetaczania rozłożyć ciężar równomiernie na całą stopę aż do pięty ?
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Jak dlugie odcinki biegasz "po nowemu"?
Jak zaczales za ostro to moze byc Achilles. Moze bolec, gdy za dlugo stopa jest na ziemii - zostaje z tylu i probujesz sie na koniec tej fazy ruchu odbic - taki troche zly timing. Ja robilem tak, ze zaraz po wyladowaniu na przednia czesc stopy po prostu staralem sie podciagnac stope w gore (pieta w kierunku posladka). Sprobuj na sucho. Stoisz na jednej nodze, a druga lekko dotyka palcami ziemii. Jednym ruchem przywodzisz piete w kierunku posladka starajac sie nie angazowac w to lydki. Raz jedna noga, raz druga - pare miesiecy i wejdzie Ci to w krew.
Jakbys lekko nie zaczal bo lydek jest nieunikniony. Cale ustrojstwo sie musi przestawic na nowy wzorzec ruchu.
Bol kolan moze nie byc spowodowany ladowaniem na piecie i wcale "przestawienie" nie musi pomoc. Jesli pomoze - tym lepiej.
Sa rozne stopnie ladowania na "srodstopiu", rozne szkoly - mozna biec nie dotykajac piata ziemi, mozna na moment odpoczac gdy pieta dotyka ziemii. Im szybciej biegniesz, tym kontakt piety z ziemia krotszy.
Jak zaczales za ostro to moze byc Achilles. Moze bolec, gdy za dlugo stopa jest na ziemii - zostaje z tylu i probujesz sie na koniec tej fazy ruchu odbic - taki troche zly timing. Ja robilem tak, ze zaraz po wyladowaniu na przednia czesc stopy po prostu staralem sie podciagnac stope w gore (pieta w kierunku posladka). Sprobuj na sucho. Stoisz na jednej nodze, a druga lekko dotyka palcami ziemii. Jednym ruchem przywodzisz piete w kierunku posladka starajac sie nie angazowac w to lydki. Raz jedna noga, raz druga - pare miesiecy i wejdzie Ci to w krew.
Jakbys lekko nie zaczal bo lydek jest nieunikniony. Cale ustrojstwo sie musi przestawic na nowy wzorzec ruchu.
Bol kolan moze nie byc spowodowany ladowaniem na piecie i wcale "przestawienie" nie musi pomoc. Jesli pomoze - tym lepiej.
Sa rozne stopnie ladowania na "srodstopiu", rozne szkoly - mozna biec nie dotykajac piata ziemi, mozna na moment odpoczac gdy pieta dotyka ziemii. Im szybciej biegniesz, tym kontakt piety z ziemia krotszy.
- Neonix
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2009, 19:32
Dzięki, postaram się jutro tak potrenować jak piszesz.Bartosh pisze:Jak dlugie odcinki biegasz "po nowemu"?
Jak zaczales za ostro to moze byc Achilles. Moze bolec, gdy za dlugo stopa jest na ziemii - zostaje z tylu i probujesz sie na koniec tej fazy ruchu odbic - taki troche zly timing. Ja robilem tak, ze zaraz po wyladowaniu na przednia czesc stopy po prostu staralem sie podciagnac stope w gore (pieta w kierunku posladka). Sprobuj na sucho. Stoisz na jednej nodze, a druga lekko dotyka palcami ziemii. Jednym ruchem przywodzisz piete w kierunku posladka starajac sie nie angazowac w to lydki. Raz jedna noga, raz druga - pare miesiecy i wejdzie Ci to w krew.
Jakbys lekko nie zaczal bo lydek jest nieunikniony. Cale ustrojstwo sie musi przestawic na nowy wzorzec ruchu.
Bol kolan moze nie byc spowodowany ladowaniem na piecie i wcale "przestawienie" nie musi pomoc. Jesli pomoze - tym lepiej.
Sa rozne stopnie ladowania na "srodstopiu", rozne szkoly - mozna biec nie dotykajac piata ziemi, mozna na moment odpoczac gdy pieta dotyka ziemii. Im szybciej biegniesz, tym kontakt piety z ziemia krotszy.
Biegam odcinki po nowemu tak ok 7-10km.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Wg mnie 7-10 km to o wiele za duzo jak na poczatek. Zlapiesz kontuzje i bedziesz narzekal.Neonix pisze: Biegam odcinki po nowemu tak ok 7-10km.
Mozesz zaczac od przebiezek i wydluzania tych odcinkow. To pewnie bedzie najbezpieczniejsza droga.
Inny sposob to robienie wszystkich treningow "ze srodstopia", z tym, ze kilometraz musi byc drastycznie zmniejszony, wiec ten sezon bylby niejako stracony gdy idzie o bieganie treningow o duzej objetosci.
Jakkolwiek bedziesz robil miej na uwadze, ze to proces trwajacy bardziej miesiace niz tygodnie.
Do tego trzeba dodac cwiczenia silowe i rozciaganie.
Najlepiej taka zmiane przeprowadzac pozna jesienia lub zima. Wtedy nie ma takiego cisnienia na bieganie duzej ilosci kilometrow i mozna sie oddac pasji eksperymentowania.
Przeczytaj w innych watkach co inni maja do powiedzenia na temat takiej zmiany. Mozna sie duzo nauczyc.
- Neonix
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2009, 19:32
Dzisiaj rozmawiałem z nauczycielem wychowania fizycznego, który mi wmawiał, że
bieg na śródstopiu jest dla krótkodystansowców, natomiast średnio i długodystansowcy
powinni prawidłowo lądować na pięcie i wybijać się z palców. Ponieważ przy dłuższym
biegu z techniką na sródstopiu noga nie wytrzyma takiego obciążenia.
Jak to jest w końcu ?
bieg na śródstopiu jest dla krótkodystansowców, natomiast średnio i długodystansowcy
powinni prawidłowo lądować na pięcie i wybijać się z palców. Ponieważ przy dłuższym
biegu z techniką na sródstopiu noga nie wytrzyma takiego obciążenia.
Jak to jest w końcu ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
I tu właśnie dochodzimy do tego, że trezba się zastanowić o co nam tak naprawdę chodzi.
Wg mnie - bieganie na śródstopiu, palcach - nie jest dla każdego a co najważniejsze - bez specjalnych ćwiczeń, pracy nad tym - nie da sie tego zrobic bez złapania kontuzji (oczywiscie to zalezy od przypadku, wieku i ale kontuyzja jest bardzo prawdopodobna).
Im bardziej chcesz sie przestawić na przód stopy - tym mocniejsze musisz mieć wszystkie ścięgienka, mięśnie w stopie. Ale to jest balansowanie na linie. Coś za coś. Trener Król - (trener Pawła Czapiewskiego) mówi wprost, że na tym poziomie wyczynu trzeba balansowac na granicy zdrowia. Tylko czy ty jesteś pewien, że to dotyczy także Ciebie ?
Wg mnie - przechodzenie na przód stopy - to jest ciekawy eksperyment, sam robię to czasami ale podstawa to WZMOCNIENIE mięśni całej nogi.
W porównaniu z tym - przechodzenie na przód stopy to jest bzdet którym ktos poczatlujący nie powinien sie wogóle zajmować.
Bartosh jest przypadkiem bardzo przemyślanego i systematycznego podejścia do tematu ale reszta chce to zrobić od razu, na szybko - poprostu sie przestawić. Przez pochylenie do przodu, przez kupno butów przez jeszcze inne różne bzdety zamiast zająć sie podstawą - czyli siłą.
Wg mnie - bieganie na śródstopiu, palcach - nie jest dla każdego a co najważniejsze - bez specjalnych ćwiczeń, pracy nad tym - nie da sie tego zrobic bez złapania kontuzji (oczywiscie to zalezy od przypadku, wieku i ale kontuyzja jest bardzo prawdopodobna).
Im bardziej chcesz sie przestawić na przód stopy - tym mocniejsze musisz mieć wszystkie ścięgienka, mięśnie w stopie. Ale to jest balansowanie na linie. Coś za coś. Trener Król - (trener Pawła Czapiewskiego) mówi wprost, że na tym poziomie wyczynu trzeba balansowac na granicy zdrowia. Tylko czy ty jesteś pewien, że to dotyczy także Ciebie ?
Wg mnie - przechodzenie na przód stopy - to jest ciekawy eksperyment, sam robię to czasami ale podstawa to WZMOCNIENIE mięśni całej nogi.
W porównaniu z tym - przechodzenie na przód stopy to jest bzdet którym ktos poczatlujący nie powinien sie wogóle zajmować.
Bartosh jest przypadkiem bardzo przemyślanego i systematycznego podejścia do tematu ale reszta chce to zrobić od razu, na szybko - poprostu sie przestawić. Przez pochylenie do przodu, przez kupno butów przez jeszcze inne różne bzdety zamiast zająć sie podstawą - czyli siłą.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2009, 19:30 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
- Neonix
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 05 lut 2009, 19:32
Fredzio - ja nie chcę robić tego na siłę chcę poprostu aby mój bieg był skuteczny.
Od pół roku znowu chodzę na siłownię i ćwicze wszystkie partie mięśni z czego na nogi poświęcam jeden dzień w tygodniu.
I zastanawiam się teraz czy dalej nie biegać na piętach, a technikę na śródstopiu wprowadzać co raz i z tygodnia na tydzień trochę częściej.
Bo zauważyłem że mam gorszą równowagę z tą nową techniką i trochę achilles pobolewa.
Ile czasu potrzeba, aby ściegna przyzwyczaić do tego wysiłku ?
Jak biegają zawodnicy na 5 i 10km na zawodach a jak na treningach ?
Czy cały czas biegną na śródstopiu ?
Od pół roku znowu chodzę na siłownię i ćwicze wszystkie partie mięśni z czego na nogi poświęcam jeden dzień w tygodniu.
I zastanawiam się teraz czy dalej nie biegać na piętach, a technikę na śródstopiu wprowadzać co raz i z tygodnia na tydzień trochę częściej.
Bo zauważyłem że mam gorszą równowagę z tą nową techniką i trochę achilles pobolewa.
Ile czasu potrzeba, aby ściegna przyzwyczaić do tego wysiłku ?
Jak biegają zawodnicy na 5 i 10km na zawodach a jak na treningach ?
Czy cały czas biegną na śródstopiu ?
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Technika jest jedna. Różne są prędkości, a jak wiadomo od tego zależy jak biegamy. Jak ktoś biega na śródstopiu to nie ma znaczenia czy biega na treningu/zawodach czy jest to wybieganie czy tez ostre tempo. Cały czas biega sie tak samoNeonix pisze:Jak biegają zawodnicy na 5 i 10km na zawodach a jak na treningach ?
Czy cały czas biegną na śródstopiu ?

A ile czasu może to trwać? To zależy może to być miesiąc rok, zależy jak się starasz i czy naturalna technika nie została zagrzebana bardzo głęboko. Im głębiej tym skutki gorsze i ryzyko kontuzji większe - rozwaga i wyczucie to podstawa bo naprawdę łatwo jest przedobrzyć.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... sc&start=0
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=13348&start=0
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=10621&start=0
Myślę, że ta lektura odpowie na wszystkie Twoje wątpliwości.
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=13348&start=0
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=10621&start=0
Myślę, że ta lektura odpowie na wszystkie Twoje wątpliwości.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Ja takze chce sie przestawic i jestem w trakcie. Przygotowalam sie juz na to, ze to bedzie dlugi proces.
Nie kupuje nowych butow, mam tymczasem pumy complete trail i w nich biegam starajac sie stawiac stope inaczej, myslac przy tym o calej sylwetce. Robie mnostwo cwiczen na staw skokowy oraz na wzmocnienie miesni nog i sciegien. Teraz codziennie bola mnie miesnie lydek, daja sie mocno we znaki.
Mam nadzieje, ze powoli, unikajac kontuzji uda mi sie to zrobic, bez ulegania psychozie, ktora stara sie mnie zarazic i nie tylko mnie nasz kochany Fredzio.
Nie kupuje nowych butow, mam tymczasem pumy complete trail i w nich biegam starajac sie stawiac stope inaczej, myslac przy tym o calej sylwetce. Robie mnostwo cwiczen na staw skokowy oraz na wzmocnienie miesni nog i sciegien. Teraz codziennie bola mnie miesnie lydek, daja sie mocno we znaki.
Mam nadzieje, ze powoli, unikajac kontuzji uda mi sie to zrobic, bez ulegania psychozie, ktora stara sie mnie zarazic i nie tylko mnie nasz kochany Fredzio.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Proponuję dzień, dwa wolnego. Pójdź w tym czasie na basen, łydki się w pełni zregenerują, ból minie, a efekt będzie lepszy niż przy codziennym treningu. Pamiętamy przecież, że najważniejszą jednostką treningową jest odpoczynek.airda pisze:... Teraz codziennie bola mnie miesnie lydek, daja sie mocno we znaki.
...

[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Tymczasem i tak mam przerwe - dopadla mnie jakas paskudna infekcja :(
Jak dlugo z czyms takim sie walczy? ;)
Jak dlugo z czyms takim sie walczy? ;)