Uf. Nie wiem czy mogę tu coś napisać wszak jestem tylko pozdrawiaczem ale co tam raz się żyje.
Kalkulatory to jedno a bieg to drugie tak mi się wydaje. Podstawowa sprawa to trening a w nim: baza, siła, technika dla mnie tak kolejność. Z kalkulatora Volkera Duerra wynika, że pólmaraton, który pobiegłem najlepiej 1:49:21 to dycha powinna być 0:46:35 noto tak było bo dychę akurat podczas tego biegu miałem 0:46:21 czyli powinienem pobiec lepiej tę połówkę (ale niestety kurcze na 18 km i po sprawie) maraton 3:41:00, mój wynik to półgodziny dłużej

- ale maratony na razie biegam dla przyjemności żadnego mocnego biegania.
Fredzio to prawda jestem grubas bez dwóch zdań - wiem waga ma duże znaczenie ale też osobnicze - ktoś obdarzony mocnym kośćcem musi mieć więcej masy mięśniowej więc jest ciężki ale nie musi to oznaczać złych wyników może Wojtek coś powiedział by na ten temat. Myślę, że to jest tak, że zbijanie wagi ma swoje granice osobnicze czyli dochodzimy do wagi optymalnej i każdy kilogram w dół może tylko pogorszyć wyniki - może się mylę.
A co do kilometrów ja lubię biegać więc pewnie walę bezsensowne kilometry ale nie martwię się tym bo lubię biegać

. I pewnie tak wielu amatorów do tego podchodzi - może nie wiem

.
Nie wiem jak bardzo kaleczę bieganie (choć jak Łukasz [średnie dystanse biegał] nasz kolega z którym biegamy - mówi, że nie wygląda to tak źle

- mały lansik). Oglądałem ME to tak na szybko było widać, że nie wygrywają Ci, którzy mają piękny krok - wygrywają ci którzy mają najwięcej siły

.
Pozdrawiam przykładając wagę do treningu