Wiosna i wszystko jasne

Zupełnie inaczej teraz się biega

Dzisiaj 9,200km po 5:10/km bez większego spinania się. Trochę bolała stopa po sobotnim szaleństwie, ale mimo wszystko było ok. Do tego dołożyłem sobie ponad 1km przebieżek (od dawien dawna ich już nie robiłem...) i łącznie wyszło 10,5km tak więc marzec zaczynam udanie

Do tego dzisiaj po raz pierwszy biegałem w nowych butach, widać że jeszcze nie są rozbiegane, ale mam nadzieję że będą super, zastanawiam się tylko czy do lewego nie włożyć wkładki, bo lewą stopę mam krótszą od prawej i trochę czuję za dużo luzu w lewym bucie, ale zobaczę co będzie na kolejnych treningach i wtedy podejmę decyzję.
A pogoda piękna słoneczko i do tego coraz cieplej, prosi się by w piątek albo sobotę zrobić wreszcie pierwsze od dawien dawna 15-16km

Poza tym strasznie ciągnie mnie by iść sobie w piłkę pokopać więc pewnie w ten weekend już nie wytrzymam

A o maratonie na razie przestałem myśleć, zobaczymy co będzie pod koniec marca i wtedy zapadnie ostateczna decyzja.