Alkohol
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
piwko po biegu czemu nie, ale wóda to syf!
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
Kolejny mit.
Przecież w piwie i wódce jest ten sam alkohol metylowy. Tyle, że tam w wodzie, a tutaj w zupie żytniej.
W 1l wódki mamy 400ml alkoholu.
W 1l piwa (5%) mamy 50ml alkoholu.
Tak więc wypicie 2 piw, to jak strzelenie sobie piędździesiątki, a jeśli piwa są mocne (10%) to nawet jak setki.
Przecież w piwie i wódce jest ten sam alkohol metylowy. Tyle, że tam w wodzie, a tutaj w zupie żytniej.
W 1l wódki mamy 400ml alkoholu.
W 1l piwa (5%) mamy 50ml alkoholu.
Tak więc wypicie 2 piw, to jak strzelenie sobie piędździesiątki, a jeśli piwa są mocne (10%) to nawet jak setki.
maneater1 pisze:Tomasz : Jeżeli już alkohol to tylko etylowy. Metylowy nie najlepiej działa na oczy



Kurka, ostatnio coraz więcej pomyłek.
Dwie sesje widocznie dały mi popalić

- svether
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jeśli ta imprezka przychodzi raz na jakiś czas, a jest się amatorem, to pewnie nie ma znaczącego wpływu. Ale dla przykładu jak ostatnio miałem urlop i wykorzystałem go aby trochę poimprezować, to nie da się ukryć, że odbiło się to zauważalnie na kondycjiZydek pisze:Czy alkohol wplaywa jakos na nasza forma np mamy juz wypracowana fporme przychodzi jakas imprezka polaczona z alkoholem Wódka lub piwo wplywa to mocno na forme?
[edited by Nagor]

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dam wam świerzy przykład z życia zawodowego sportowca w sportach wytryzamłościowych. Mój kolega jest bardzo bliskim kolęga Sylwestra Szmyda polskiego kolarza zawodowego ( obecnie kolarz nr 1 w Polsce ).Sylwek wpoprzednich sezonach jeżdził w grużynie Lampre a teraz wLiqwigasie. O tej porze w trakcie rozpoczecia przygotowac do sezonu w Lampre był zwyczaj nie raz lampki czerowego wina na duz hematopkryt do kolacji. A teraz nie dawno Sylwek wrócił z pierwszego zgrupowania z Lixwigasem i tam jest całkowity zakaz alkocholu nawet lampka wina do kolacji. Mój koleg aopowiadał że Sylwek był tym dosc oburzony, bo uważą że jest zawodowcem i sam więc co ma pić i sam potrafi sie profesionalnie pilnować.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
-
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 01:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń/ Grudziądz
kumpel kiedyś przed startem wytrąbił 3 piwka na słoneczku;) biegał na 200m- w bloki wchodził i się kiwał- bieg wygrał, nabiegał najlepszy wtedy wynik na listach krajowych w swojej kategorii wiekowej (bodajże junior młodszy, czy tam junior). Przy okazji wygrał z kolesiem który miał jechać wtedy do Grosetto na Mistrzostwa świata juniorów. A najlepszy był jego śmiejący się wyraz twarzy przez cały bieg- po prostu biegł i się śmiał
Ogólnie to jestem przeciwny piciu przed startem itp, ale ten powyższy przykład sprawia, że nie moge znaleść konkretnych argumentów które by wskazywały na szkodliwość picia przed startem
PS. Znam jeszcze oszczepnika, jeszcze parę lat temu jednego z lepszych seniorów, który między rzutami popijał wóde z piersiówki

Ogólnie to jestem przeciwny piciu przed startem itp, ale ten powyższy przykład sprawia, że nie moge znaleść konkretnych argumentów które by wskazywały na szkodliwość picia przed startem

PS. Znam jeszcze oszczepnika, jeszcze parę lat temu jednego z lepszych seniorów, który między rzutami popijał wóde z piersiówki
