Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Jutro DAR biega w duuużo wolniejszym tempie niż by to wynikało z Falenicy. Wyciszamy się. Potrzebujemy spokojnego oddechu. Stawiamy się o 8.00 pod marysińskim szlabanem i będziemy się kręcić tak długo, aż się zmęczymy i wrócimy do domu. A w domu pusto, przywitać przyjdzie się tylko jeden kot .
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Jak Wam poszło w Falenicy? Słyszałem, że warunki do biegania były ciężkie, no, ale marysińscy biegacze to nie są mięczaki.
Kolega Deck, śmigał z nami w Maryśce trasą wszystkich alejek, my na nogach, a Konrad na nartach. Dobry jest, nie odstawał, dawał radę, prawdziwy "mistszunio"
A Justyna Kowalczyk tak to sobie wzięła do serca, że zdobyła złoto na MŚ czyli przykład idzie od Maryśki
Kolega Deck, śmigał z nami w Maryśce trasą wszystkich alejek, my na nogach, a Konrad na nartach. Dobry jest, nie odstawał, dawał radę, prawdziwy "mistszunio"
A Justyna Kowalczyk tak to sobie wzięła do serca, że zdobyła złoto na MŚ czyli przykład idzie od Maryśki
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie specjalnie biegliście wolno, żeby mnie podtrzymać na duchu i utrzymać przy życiudarek284 pisze:Kolega Deck, śmigał z nami w Maryśce trasą wszystkich alejek, my na nogach, a Konrad na nartach. Dobry jest, nie odstawał, dawał radę, prawdziwy "mistszunio"
No, ale co by nie mówić, ubawiłem się nieźle
A Justyna Kowalczyk tak to sobie wzięła do serca, że zdobyła złoto na MŚ czyli przykład idzie od Maryśki
Justyna się bada u mnie w robocie
A Małysz nie...
Efekty widać
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Falenica poszła wprost proporcjonalnie do wysiłku wkładanego w trening biegowy...
Ponieważ jednogłośnie z Jackiem podsumowaliśmy nasze braki treningowe, to w ramach ich uzupełniania zrobiliśmy dzisiaj po MPK dwudziestkę z hakiem. Dobiegliśmy na przedpola Falenicy i wyszukując w lesie przetartych ścieżek wróciliśmy do Marysi robiąc ostatnią rundkę u nas. Nie zapomnieliśmy też o wydmie.
Wyszedł więc długi kros pasywny.
Ponieważ jednogłośnie z Jackiem podsumowaliśmy nasze braki treningowe, to w ramach ich uzupełniania zrobiliśmy dzisiaj po MPK dwudziestkę z hakiem. Dobiegliśmy na przedpola Falenicy i wyszukując w lesie przetartych ścieżek wróciliśmy do Marysi robiąc ostatnią rundkę u nas. Nie zapomnieliśmy też o wydmie.
Wyszedł więc długi kros pasywny.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Oj prawda, oj prawda...PiotrekMarysin pisze:Falenica poszła wprost proporcjonalnie do wysiłku wkładanego w trening biegowy... .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Ale z drugiej strony Jacek jest 2-gi w kat. wiekowej (11 gen.) i jego pozycja jest raczej nie zagrożona.henley pisze:Oj prawda, oj prawda...PiotrekMarysin pisze:Falenica poszła wprost proporcjonalnie do wysiłku wkładanego w trening biegowy... .
Ja w swojej dopiero 5 (7 w gen.) - dlaczego moja kategoria tak się uparła na Falenicę???
Wprowadzone drobne korekty w treningu, powinny przynieść dobre rezultaty w następnych zawodach...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
I tradycyjnemu, wtorkowemu bieganiu stało się zadość. Zrobiliśmy z Jackiem 2 pętelki, co wraz z niedzielną wycieczką spowodowało znaczny wzrost tygodniowego kilometrażu...
Jeszcze jeden taki wypad w tym tygodniu i będzie tegoroczny rekord .
Jeszcze jeden taki wypad w tym tygodniu i będzie tegoroczny rekord .
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Skoro nikt więcej nie pisze w naszym wątku, to kontynuuję kronikę (teraz to zaczyna przypominać mój pamiętnik ).
W czwartek udało mi się wraz z Jackiem powtórzyć trasę z wtorku i kilometraż tygodniowy bardzo mocno poszedł w górę, a wczoraj czyli sobotę ja zrobiłem lekki rozruch przed Wiązowną (i tak wyszło 9 km) a Jacek poleciał dalej na wydmę. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem Justyny Kowalczyk, ale to co zrobiła na 30 km spowoduje, że ją chyba wyniesiemy do rangi bogini...
Co do podłoża w lesie, to na szczęście śnieg topi się bardzo powoli i trasy nadają się póki co do biegania - oby tak dalej.
W czwartek udało mi się wraz z Jackiem powtórzyć trasę z wtorku i kilometraż tygodniowy bardzo mocno poszedł w górę, a wczoraj czyli sobotę ja zrobiłem lekki rozruch przed Wiązowną (i tak wyszło 9 km) a Jacek poleciał dalej na wydmę. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem Justyny Kowalczyk, ale to co zrobiła na 30 km spowoduje, że ją chyba wyniesiemy do rangi bogini...
Co do podłoża w lesie, to na szczęście śnieg topi się bardzo powoli i trasy nadają się póki co do biegania - oby tak dalej.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Teraz nadaje Stara Miłosna:
W naszym zakątku mazowieckiego świata podobnie. Śnieg biegliwy i nietopliwy.
Ze względu na mieszane asfaltowo-leśne podłoże założyłem wczoraj nie-trialowe buty i w części zalesionej nic mi nie chlupotało w ich trzewiach.
Kto nie zauważył a kto zauważył lecz nie pisze, pogoda w ten weekend sprzyja wyjątkowo aktywności ruchowej na świeżym powietrzu.
Czyżby DAR wykorzystuje to maksymalnie - biega, pływa, kręci nóżką i przez ograniczoność czasoprzestrzeni słowem ciepłym podzielić się tu nie zdoła?
Hej!
W naszym zakątku mazowieckiego świata podobnie. Śnieg biegliwy i nietopliwy.
Ze względu na mieszane asfaltowo-leśne podłoże założyłem wczoraj nie-trialowe buty i w części zalesionej nic mi nie chlupotało w ich trzewiach.
Kto nie zauważył a kto zauważył lecz nie pisze, pogoda w ten weekend sprzyja wyjątkowo aktywności ruchowej na świeżym powietrzu.
Czyżby DAR wykorzystuje to maksymalnie - biega, pływa, kręci nóżką i przez ograniczoność czasoprzestrzeni słowem ciepłym podzielić się tu nie zdoła?
Hej!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Ogromne gratulacje dla PiotrkaMarysina!!!
W dzisiejszym półmaratonie w Wiązownej Piotr złamał 1h 21min . Jak widać 1-tygodniowy BPS i przykład Justyny Kowalczyk pozwoliły Piotrowi pokazać swoje możliwości . 1h 21min to jest już bardzo szybko!!! Trzymaj tak dalej Piotrze.
W dzisiejszym półmaratonie w Wiązownej Piotr złamał 1h 21min . Jak widać 1-tygodniowy BPS i przykład Justyny Kowalczyk pozwoliły Piotrowi pokazać swoje możliwości . 1h 21min to jest już bardzo szybko!!! Trzymaj tak dalej Piotrze.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Dziękuję bardzo!
Wchodząc tutaj byłem przekonany, że nastąpi pamiętnika ciąg dalszy, ale dzięki Yogi'emu i Jackowi zaczyna się coś dziać.
Renia z Darkiem pewnie niedługo coś napiszą jak już zwrócą z wojaży.
A dzisiejsza pogoda zgodnie ze słowami Yogiego, sprzyjają nie tylko aktywności ale nawet biciem życiówek, których mnogość się dziś w Wiązownej pojawiła.
Kilka osób powiedziało mi po biegu, że jestem ściemniacz, a ja naprawdę nie wiedziałem, że mnie na tyle stać i zgodnie z planami ze wspólnych treningów z Jackiem zacząłem spokojnie po 4/km. Po 10 km tętno jakoś niskie było i para w płucach, więc ruszyłem ostro...
Wchodząc tutaj byłem przekonany, że nastąpi pamiętnika ciąg dalszy, ale dzięki Yogi'emu i Jackowi zaczyna się coś dziać.
Renia z Darkiem pewnie niedługo coś napiszą jak już zwrócą z wojaży.
A dzisiejsza pogoda zgodnie ze słowami Yogiego, sprzyjają nie tylko aktywności ale nawet biciem życiówek, których mnogość się dziś w Wiązownej pojawiła.
Kilka osób powiedziało mi po biegu, że jestem ściemniacz, a ja naprawdę nie wiedziałem, że mnie na tyle stać i zgodnie z planami ze wspólnych treningów z Jackiem zacząłem spokojnie po 4/km. Po 10 km tętno jakoś niskie było i para w płucach, więc ruszyłem ostro...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
hej Piter , widziałem Cię po nawrocie , "nieżle szedłeś"
ja zacząłem po 4:15 ale w przeciwieństwie do Ciebie po 11 zabrakło mi ognia potem zbierałem się kilka razy ale zawsze odpuszczalem, ostatnią dwójkę tylko przyłożyłem i wyszło 1:32
GRATULACJE DLA CIEBIE lecisz PMW?
ja zacząłem po 4:15 ale w przeciwieństwie do Ciebie po 11 zabrakło mi ognia potem zbierałem się kilka razy ale zawsze odpuszczalem, ostatnią dwójkę tylko przyłożyłem i wyszło 1:32
GRATULACJE DLA CIEBIE lecisz PMW?
Tomek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Dzięki!
I gratuluję mocnego startu.
PMW nie będę biegł, ponieważ wyjeżdżam i Wiązowna miała mi zrekompensować brak połówki wiosennej. W czwartek Jackowi mówiłem, że gdyby nie to, że się zapisałem w styczniu, to bym zrezygnował, bo nie zrobiłem żadnego BPS, żadnych szybszych treningów (oprócz startów w Falenicy) i nie czułem się na siłach mocno biec, a planowane 4/km plasowało mnie daleko od rekordu życiowego. Ale okazało się, że szybkość zdobyta w poprzednim sezonie się utrzymuje, a tlenowy trening wytrzymałościowy też powoduje progres i jest życiówka poprawiona o ponad 2 minuty. Jestem bardzo zadowolony, bo to dopiero początek sezonu.
I gratuluję mocnego startu.
PMW nie będę biegł, ponieważ wyjeżdżam i Wiązowna miała mi zrekompensować brak połówki wiosennej. W czwartek Jackowi mówiłem, że gdyby nie to, że się zapisałem w styczniu, to bym zrezygnował, bo nie zrobiłem żadnego BPS, żadnych szybszych treningów (oprócz startów w Falenicy) i nie czułem się na siłach mocno biec, a planowane 4/km plasowało mnie daleko od rekordu życiowego. Ale okazało się, że szybkość zdobyta w poprzednim sezonie się utrzymuje, a tlenowy trening wytrzymałościowy też powoduje progres i jest życiówka poprawiona o ponad 2 minuty. Jestem bardzo zadowolony, bo to dopiero początek sezonu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Wróciliśmy, a tu takie dobre wieści: Piotrek pokazał mistrzowską klasę w Wiązownej - wielkie gratulacje i ukłony od nas, henley nie odpuszcza treningów i zdobywa Falenicę, a i Yogi widzę rozkręca się. Deck chyba też nieźle się czuje. Cieszę się, że biegacie w zdrowiu .
My natomiast, jak przepowiedział Yogi, byliśmy aktywni, choć najbardziej wykorzystywaliśmy uroki śniegu. Dystans 30 km, ozłocony niedawno przez Justynę na nartach, nie był nam obcy i dzień do dniu eksplorowaliśmy coraz to nowe połacie puszczańskich ostępów. Nie mogliśmy jednak dzielić się widokami i opisami na bieżąco z powodów technicznej posuchy na łączach panujących w rejonie gdzie się poruszaliśmy. Odcięcie od świata i netu nadrobimy jednak wkrótce i podzielimy się wrażeniami na DAR-owej stronie, jak tylko odnajdziemy się w nowej rzeczywistości. Na razie mnogość bodźców, która do mnie dociera, po tygodniu ciszy i błogostanu przebywania na łonie czystej natury, jest nad wyraz przerastająca moje możliwości percepcji.
Wypadałoby pobiegać dziś, więc mam pytanie, jak się przedstawiają warunki w lesie i czy o 19.00 będzie skład jak zwykle, czy może wzbogacony?
My natomiast, jak przepowiedział Yogi, byliśmy aktywni, choć najbardziej wykorzystywaliśmy uroki śniegu. Dystans 30 km, ozłocony niedawno przez Justynę na nartach, nie był nam obcy i dzień do dniu eksplorowaliśmy coraz to nowe połacie puszczańskich ostępów. Nie mogliśmy jednak dzielić się widokami i opisami na bieżąco z powodów technicznej posuchy na łączach panujących w rejonie gdzie się poruszaliśmy. Odcięcie od świata i netu nadrobimy jednak wkrótce i podzielimy się wrażeniami na DAR-owej stronie, jak tylko odnajdziemy się w nowej rzeczywistości. Na razie mnogość bodźców, która do mnie dociera, po tygodniu ciszy i błogostanu przebywania na łonie czystej natury, jest nad wyraz przerastająca moje możliwości percepcji.
Wypadałoby pobiegać dziś, więc mam pytanie, jak się przedstawiają warunki w lesie i czy o 19.00 będzie skład jak zwykle, czy może wzbogacony?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Obawiam się, że z bogactwem może być ubogo. Poranna sekcja Stara Milosna spotkala się dziś o 6:30 gdzieś na gościncu, po czym Yogi wywiódł malżonkę w lesne ostępy, a B&B dyskretnie zawrocila w stronę Fiołków nękana protestami żołądka. Ponieważ jednak rozpoczęła terning jakąś godzinę przed tym jakże niespodziewanym spotkaniem, zdołała zrobić nawet jakieś długie interwały i zakończyła trening z ładnym dystansem 15,5 km.
Po niedzielnej niezapowiedzianej życiowce B&B wróciła motywacja do treningów, w niedzielę planuję sie poszlajać po MPK, w planie jakieś 30 km. Ktoś reflektuje?
Po niedzielnej niezapowiedzianej życiowce B&B wróciła motywacja do treningów, w niedzielę planuję sie poszlajać po MPK, w planie jakieś 30 km. Ktoś reflektuje?