Jesli tak - to 750m może jest wzięte z kapelusza.
Jeśli nie - to kiedy jest ten maraton, bo to chyba juz max szybkosci nawet w interwale i nawet dla czołówki maratońskiej ?
Nie wiem

Zabawa biegowa i bieg ciągły to zupełnie różne jednostki treningowe. Biegu ciągłego nie biega się po 3 min/km, tak samo zabawy biegowej nie biega się po 3:30/km.bebej pisze:Nie znam sie na maratonie, ale czy tą zabawę przypadkiem sie nie robi w terenie?
Jesli tak - to 750m może jest wzięte z kapelusza.
Jeśli nie - to kiedy jest ten maraton, bo to chyba juz max szybkosci nawet w interwale i nawet dla czołówki maratońskiej ?
Nie wiem, ale z chęcia się dowiem.
A mnie dziwi i już, szczególnie biorąc pod uwagę to zdanie:michal drelich pisze:Zabawa biegowa i bieg ciągły to zupełnie różne jednostki treningowe. Biegu ciągłego nie biega się po 3 min/km, tak samo zabawy biegowej nie biega się po 3:30/km.bebej pisze:Nie znam sie na maratonie, ale czy tą zabawę przypadkiem sie nie robi w terenie?
Jesli tak - to 750m może jest wzięte z kapelusza.
Jeśli nie - to kiedy jest ten maraton, bo to chyba juz max szybkosci nawet w interwale i nawet dla czołówki maratońskiej ?
Nie wiem, ale z chęcia się dowiem.
Istotą zabawy biegowej jest mocny, ale krótkotrwały wysiłek. Pamiętam, że w szczycie przygotowań do maratonu Rafał potrafił biegac odcinki np. 10x1000 m po 2:50/km. Nie dziwi mnie zatem fakt, że dwuminutówki pokonywał w tempie 2:40 km. To nie jest prędkośc magiczna. Choc szkoda, że jak w tym tempie potrafiłem przebiec 1 km tylko raz i to na zawodach
Mnie nie szkokuje predkośc 2:40 ale metoda dochodzenia do formy przeciez to maraton i przygotowania pod 2:10 - średnia na kilometr to dużo wiecej.michal drelich pisze:[...tratatata. Choc szkoda, że jak w tym tempie potrafiłem przebiec 1 km tylko raz i to na zawodach
No nie mogło być inaczejFREDZIO pisze:Marcinas - Rafał Ci odpowiedział.
Miałeś rację.
Ciekawie to bedzie dopiero za miesiąc, gdy pojawią się już szybsze treningi i gdy forumowi specjaliści zaczną je krytykowaćFREDZIO pisze:
Bardzo mi się podoba, że Rafał pisze tak otwarcie.