oko w oko z dziką przyrodą
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 26 paź 2008, 20:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gubin
Witam!
Lubię biegać po lesie, ale... towarzyszy temu zawsze lekki dreszczyk emocji. Wprawdzie mówi się, że zwierzęta nie prowokowane z reguły unikają kontaktu z ludźmi, ale słychać czasem, że np. locha kogoś zaatkowała.
W związku z tym chciałbym zapytać, czy komuś z Was zdrzyła się tego typu groźna sytuacja?
pozdrawiam
Przemek
Lubię biegać po lesie, ale... towarzyszy temu zawsze lekki dreszczyk emocji. Wprawdzie mówi się, że zwierzęta nie prowokowane z reguły unikają kontaktu z ludźmi, ale słychać czasem, że np. locha kogoś zaatkowała.
W związku z tym chciałbym zapytać, czy komuś z Was zdrzyła się tego typu groźna sytuacja?
pozdrawiam
Przemek
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Ja naszczescie nie mialem zlej przygody podczas biegania ale niestety wczesniej biegalem z mp3 a teraz darowalem sobie ze wzgledu na dziki,raz ominelem je z daleka(byly zajete czyms innym)ale ich obecnosc widze na kazdym treningu-ryja w lesie jak szalone,jak dlugo biegam to jeszcze tak nie bylo. W lecie niestety druga plaga zmija zygzakowata trzeba patrzec sie pod nogi bo choc wyglada wspaniale ale swoje potrafi zrobic.Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Dzikich zwierząt raczej nie warto się obawiać, większość ucieka zanim jeszcze je zobaczysz
Udało mi się spotkać w lesie sarny, zająca o bażantach czy kuropatwach wyskaujących spod nóg już nie wspomnę, raz tylko słyszałem dziki. Najważniejsze to nie stanąć nigdy pomiędzy lochą a warchlakiem.
Najgorsze sa żmije o których pisał Jakub i wałęsające sie psy

Udało mi się spotkać w lesie sarny, zająca o bażantach czy kuropatwach wyskaujących spod nóg już nie wspomnę, raz tylko słyszałem dziki. Najważniejsze to nie stanąć nigdy pomiędzy lochą a warchlakiem.
Najgorsze sa żmije o których pisał Jakub i wałęsające sie psy

[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Podczas biegania po lesie nie spotkałem sie jeszcze z krytycznej sytuacji jesli chodzi o dzikie zwierzeta. Bardziej obawiam się dzikich ludzi oraz ich dzikich psów.
PS
Zawsze należy byc czujnym i nieufnym.
PS
Zawsze należy byc czujnym i nieufnym.
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
Friend pisze:
PS
Zawsze należy byc czujnym i nieufnym.
Do lasu - tylko z dzidą.
Nabiegasz się, wyostrzysz zmysły a jak się dobrze obronisz, to i coś do gara do domu przytargasz.

- Gawron
- Stary Wyga
- Posty: 192
- Rejestracja: 26 lut 2009, 12:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: POL
Dziki to narmalka np w lesie, w Gdańsku (gdzie trenuje np Szałach Team), ale sa niegrozne jesli sie ich nie prowokuje. Ja tam lubie jak jakies sarny przebiegna przez droge. Ostatnio w Szklarskiej na reglach naliczylem 22 sztuki w stadzie jak biegly w gory
to byl widok!

- kblaszke
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 02 kwie 2009, 07:47
Kiedyś biegałem po lesie w Opolskim. Tam jest dużo pól i dużo saren i jeleni, które mogą na nich żerować. Pęta się tam tego po lasach dość dużo. No i właśnie jak biegłem obok brzozowego zagajnika to zobaczyłem w nim jelenia - dużego byka. Widziałem go dużo wcześniej niż on mnie zauważył. Postanowiłem nie przerywać biegu. Po chwili jeleń mnie zauważył i się spłoszył. Nie obawiałem się niczego z jego strony jednak była to dla mnie sytuacja nowa, nie codzienna. Muszę przyznać, że czułem dreszczyk emocji. Bardzo miło wspominam ten bieg i ten kontakt z jeleniem 
Krzysiek

Krzysiek
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek
- kblaszke
- Wyga
- Posty: 69
- Rejestracja: 02 kwie 2009, 07:47
To i tak dobrze jak na miasto, że są zające. A ptaków nie spotykacie? Ptaki to jest kosmos. Takie krukowate na przykład. Są bardzo inteligentne no i takie kolorowe!m47! pisze:ja biegam po miejskim parku i jedyne co zdarza mi się spotkać to zające
W środę widziałem wilki klucz gęsi lecących na północ. Ależ one chałasowały

Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 kwie 2008, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kłodzko
Kolega mój wytrawny biegacz(17 maratonów i świetna życiówka) przygotowywał się do 1/2 maratonu w Pradze. W marcu tego roku biegł na obrzeżach miejscowości Nowa Ruda. Przebiegał obok zagrody z końmi
chodzącymi po łące. Koń jak wiadomo zwierz inteligentny nie widuje często łysych piędziesięciolatków pędzących polną drogą na złamanie karku więc z ciekawości podszedł do brzegu zagrody i obserwował biegacza. Kolega mój przebiegając obok konika zobaczył w jego oku duże źdzbło słomy tkwiący w rogówce zwierzaka, więc wyciągnął rękę aby usunąć trawsko z oka . Koń był szybszy i ugryzł go w rękę.
Na obu stronach miał olbrzymi siny odcisk końskich zębów ( bez ubytków).
Twierdzi iż przez to zdarzenie miał słaby czas w 1/2 Maraton Praga.Czy to możliwe? Nieskromnie dodam iż mnie koń nie ugryzł i poprawiłem czas z roku 2008.
Pozdrawiam Krzysiek S.
chodzącymi po łące. Koń jak wiadomo zwierz inteligentny nie widuje często łysych piędziesięciolatków pędzących polną drogą na złamanie karku więc z ciekawości podszedł do brzegu zagrody i obserwował biegacza. Kolega mój przebiegając obok konika zobaczył w jego oku duże źdzbło słomy tkwiący w rogówce zwierzaka, więc wyciągnął rękę aby usunąć trawsko z oka . Koń był szybszy i ugryzł go w rękę.
Na obu stronach miał olbrzymi siny odcisk końskich zębów ( bez ubytków).
Twierdzi iż przez to zdarzenie miał słaby czas w 1/2 Maraton Praga.Czy to możliwe? Nieskromnie dodam iż mnie koń nie ugryzł i poprawiłem czas z roku 2008.
Pozdrawiam Krzysiek S.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
skoro byle szkapie pozwala, żeby byłą szybsza od niego, to i pewnie paru biegaczy przodem puścił z przyzwyczajenia....XXXXXdych pisze:Koń był szybszy i ugryzł go w rękę.
Na obu stronach miał olbrzymi siny odcisk końskich zębów ( bez ubytków).
Twierdzi iż przez to zdarzenie miał słaby czas w 1/2 Maraton Praga.Czy to możliwe?
pozdro:)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 kwie 2008, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kłodzko
Puścił wielu, lecz 1g, 29 min,30 sek w połówce mając 52 lata to wynikrussian, white russian pisze:skoro byle szkapie pozwala, żeby byłą szybsza od niego, to i pewnie paru biegaczy przodem puścił z przyzwyczajenia....XXXXXdych pisze:Koń był szybszy i ugryzł go w rękę.
Na obu stronach miał olbrzymi siny odcisk końskich zębów ( bez ubytków).
Twierdzi iż przez to zdarzenie miał słaby czas w 1/2 Maraton Praga.Czy to możliwe?
pozdro:)
b.dobry którego Ty zapewne dziś, mając połowe tych lat nie ośiągasz.
Czego Ci z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 21 mar 2009, 19:09
Czasami zdarza mi się biegać po trakcie napoleońskim w okolicach Białegostoku. Sarny, dziki i zające to normalne "widoki" na tej trasie, ich raczej się nie trzeba bać.
Raz zobaczyłem wilka na tej trasie, prawdziwego dzikiego wilka... Niezłego stracha miałem, ale on zbytnio nie interesował się mną, tylko jadł coś tam, czy kogoś tam
Raz zobaczyłem wilka na tej trasie, prawdziwego dzikiego wilka... Niezłego stracha miałem, ale on zbytnio nie interesował się mną, tylko jadł coś tam, czy kogoś tam

- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
Puścił wielu, lecz 1g, 29 min,30 sek w połówce mając 52 lata to wynikXXXXXdych pisze:
b.dobry którego Ty zapewne dziś, mając połowe tych lat nie ośiągasz.
Czego Ci z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę.[/quote]
statystycznie to ja się nawet z Tobą zgadzam.....
a że ostatnio wyszło 1:20:xx, to przypadek jakiś być musiał, bo przed biegiem czułem się wytrenowany tak na 1:29:31 około chyba...
więc właściwie to masz rację. urodziny miałem 3 dni temu, jakbyś posta wcześniej napisał, to też by grało, bo dzisiaj mam lat 27.
za życzenia, z okazji wielkiej nocy dziękuję, doszły spełnione, więc jednak jakaś prawda jest w tych uwspółcześnionych rytuałach przesilenia wiosennego.
jak działa, to Tobie życzę 59.xx na połówce.
Mamy nowy rekord Polski!
(albo z powrotem jesteśmy w krzakach, oko w oko z dziką przyrodą)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable