Motywacja
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Najlepszym rozwiązaniem jest wziąść ze sobą na stadion swoją drugą lepszą połówkę. Dać jej stoper - niech liczy okrążenia i mówi międzyczasy po każdym kilometerku. Mając widownię i trenera zarazem biegnie się zupełnie inaczej. Nie chce nic mówić ale życiówkę pewnie pobijesz za pierwszym razem (tą treningową życiówkę ma się rozumieć)  :hej:
            
			
									
									W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
						- wojtek
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Otoz to - ta lepsza polowka moze byc najlepsza motywacja w zyciu. Moja polowka specjalnie dla mnie zapisala sie na kurs masazu i zawsze wytrwale mierzyla mi odcinki i miedzyczasy . A moje treningi potrafily byc sazniste - np. 15x1km po okolo 3.05 - 3.10 albo 8x2 km po srednio 6.15 . Jesli trening mi sie udal to zawsze nastepowaly po nim : kapioleczka w wannie , doskonala , odzywcza kolacyjka no i moglem zostac u niej na noc  .
 .
Czy musze dodawac , ze taki trening przyniosl mi najwiecej zwyciestw w zyciu ?
(Edited by wojtek at 4:27 am on July 20, 2001)
(Edited by wojtek at 4:17 am on July 21, 2001)
            
			
									
									 .
 .Czy musze dodawac , ze taki trening przyniosl mi najwiecej zwyciestw w zyciu ?
(Edited by wojtek at 4:27 am on July 20, 2001)
(Edited by wojtek at 4:17 am on July 21, 2001)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
						http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Dabek
- Stary Wyga 
- Posty: 184
- Rejestracja: 18 cze 2001, 17:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Doskonałą motywacją jest ta strona, jak nie zrobię treningu czuję się niegodzien uczestnictwa w dyskusji 
Jak widaać dzisiaj trening wykonano;)
            
			
									
									
Jak widaać dzisiaj trening wykonano;)
"Weakness is temporary..."
						- Janek
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Też preferuję poranny trening. Ponieważ zwykle pracuję po południu i wieczorem, mogę sobie pozwolić na trening w okolicach 9.00-10.00. Poza tym jest to stosunkowo luźna pora w domu: w wakacje dzieciaki i żona po prostu jeszcze śpią, w roku szkolnym starsze dziecko właśnie odprowadziłem do przedszkola i przed śniadaniem mogę wyskoczyć na kilkanaście kilometrów. Tylko że mało kto w dni powszednie biega o tej porze, więc jeszcze nie spotkałem na trasie żadnego z dyskutantów Forum, choć co najmniej Ziut i Robert biegają tam gdzie ja. Po biegu i prysznicu jestem naładowany energią i mogę góry przenosić - perspektywa takiego samopoczucia to dla mnie najlepsza motywacja.
            
			
									
									Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
						[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
- AMA
- Dyskutant 
- Posty: 39
- Rejestracja: 20 cze 2001, 13:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja w dni robocze tylko rano.  Ostatnio widuję sporo przed 6 starszego goscia który już wraca!  Machamy i usmiechamy się do siebie (z innymi spotykanymi biegaczami i niektórymi kolarzami też). To dobry początek dnia.  Zacząłem 2 listopada 99 około 5:30 i tak już zostało.  Aby wstać stosuję 2 sposoby: 1) staram się chodzić spać przed 23, 2) rano wyłączam budzik i spokojne leżę czekając na....   kupę, potem muszę wstać i dalej idzie jak z płatka.  Co do tempa itd to niestety jestem człapakiem i nie da się tego raczej zmienić, ale jak kogoś spotkam to wciągam brzuch, wydłużam krok, odbijam się mocniej, lżej laduję i w ogóle udaję Tarzana...
            
			
									
									[i] Andrzej M. [/i]
						- herson
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
   Sukces!! - znowu sprobowalem biegania rano i o dziwo! na razie jest ok ( dopiero klika dni ).  A dlaczego znowu? Ano dlatego ze zbliza sie nieuchronnie jesien, dni beda coraz krotsze i perspektywa wieczornego biegania po ciemnym lesie troche mnie przytlacza. Zobaczymy jak bedzie dalej zyczcie mi powodzenia!
            
			
									
									
						- wojtek
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
A pro pos biegania po ciemnym lesie . Czy biegacie w latarkach - czolowkach ? 
Osobiscie uzywam latarki firmy Petzel ( ? ) . Jest to najdrozszy model z opcja na halogen i zmiane dlugosci snopa swietlnego .
Podczas mojego ostatniego pobytu w kraju poszedlem sobie potruchtac do puszczy . Jak mawiaja Czesi "byla taka cma jak u czernucha w perdeli ". Mimo tego bieglo mi sie bezproblemowo i wszystko idealnie widzialem .
Na swoim goralu tez mam swiatelko zasilane z akumulatora ( halogen ) a na helmie dodatkowe ( niezbedne sa dwa przy czestych i ciasnych zakretach ).
            
			
									
									Osobiscie uzywam latarki firmy Petzel ( ? ) . Jest to najdrozszy model z opcja na halogen i zmiane dlugosci snopa swietlnego .
Podczas mojego ostatniego pobytu w kraju poszedlem sobie potruchtac do puszczy . Jak mawiaja Czesi "byla taka cma jak u czernucha w perdeli ". Mimo tego bieglo mi sie bezproblemowo i wszystko idealnie widzialem .
Na swoim goralu tez mam swiatelko zasilane z akumulatora ( halogen ) a na helmie dodatkowe ( niezbedne sa dwa przy czestych i ciasnych zakretach ).
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
						http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- 
				Olek
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
  Dokładnie tak samo, też ma Petzla i zdarzają mi się biegi po zmroku od czasu do czasu. Lubię niesamowitą atmosferę ciemnego lasu - zawsze duże przeżycie. A spotkanie ze stadem saren, które oślepione światłem  przeczekują kłopotliwą dla nich sytuację - jest niezapomniane. Z rowerem mam identyczne doświadczenia - przy jeżdżeniu w terenie, optimum to lampka na kierownicy + czołówka.
            
			
									
									biegowa recydywa
						- adamm
- Administrator 
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Gdzie się kupuje takie lampki?
Do tej pory nawet nie próbowałem używać oświetlenia - z nocnych jazd na rowerze wyniosłem przyzwyczajenie nieużywania światła. A to dlatego, że w snopie oświetlenia widzi się owszem, doskonale, ale poza nim panuje zupełna ciemność. Bez oświetlenia oczy się przyzwyczajają i po pewnym czasie widać wszystko, chociaż oczywiście mniej dokładnie...
            
			
									
									Do tej pory nawet nie próbowałem używać oświetlenia - z nocnych jazd na rowerze wyniosłem przyzwyczajenie nieużywania światła. A to dlatego, że w snopie oświetlenia widzi się owszem, doskonale, ale poza nim panuje zupełna ciemność. Bez oświetlenia oczy się przyzwyczajają i po pewnym czasie widać wszystko, chociaż oczywiście mniej dokładnie...
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
						- 
				festin
- Stary Wyga 
- Posty: 244
- Rejestracja: 12 cze 2002, 13:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pruszków
Jako ze to tradycyjne wyposazenie wspinaczkowo/speleologiczne proponuje poszukac w takowych sklepach. W w-wie np. w Pakerze lub PodroznikuGdzie się kupuje takie lampki?
- AMA
- Dyskutant 
- Posty: 39
- Rejestracja: 20 cze 2001, 13:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wcześnie rano = dużo po ciemku.  Biegam bez oswietlenia, jak na orientacje w znanym lesie wystarcza, szczególnie gdy leży śnieg.  Niestety zdarzają sie ryzykowne sytuacje.  Kiedyś w ostatniej chwili zobaczyłem też nieoswietlonego kolarza na swoim kursie -- udało się odskoczyć uff.  Z drugiej strony stosowanie oświetlenia skutkuje pogorszeniem adaptacji do widzenia w ciemności.  Z tym też miałem przygodę.  Pod choinką znalazłem tętnomierz, model bez podświetlenia.  Ponieważ byłem bardzo ciekaw jak to działa zabrałem na poranną przebieżkę mała latarkę, co pewien czas przyświecałem i robiłem oczyty.  Czy to "oślepienie światłem" czy to odwrócenie uwagi skręiłem 10m za wcześnie.  Skapowałem od razu, ale nie chciało mi sie wracać i zacząlem eksperyment.  Co ciekawe byłem potem na 3 skrzyżowaniach które odwiedziłem już setki razy i miałem latarkę, ale żadnego nie poznałem!  Może optymalne byłoby małe światełko ostrzegające innych na czubku głowy?              
            
			
									
									[i] Andrzej M. [/i]
						- adamm
- Administrator 
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A'propos wydarzeń i zderzeń po ciemku.
Biegając zimą w lesie w godzinach nocnych zrobiłem sobie raz niezłe kuku. Niby prawie wszystko było widać... prawie - oprócz sterczącej gałęzi, którą tak się kujnąłem 2-3cm od oka że przez parę dni miałem tam siniaka.
Miałem szczęście że nie trafiłem trochę wyżej bo już byłbym piratem.
            
			
									
									Biegając zimą w lesie w godzinach nocnych zrobiłem sobie raz niezłe kuku. Niby prawie wszystko było widać... prawie - oprócz sterczącej gałęzi, którą tak się kujnąłem 2-3cm od oka że przez parę dni miałem tam siniaka.
Miałem szczęście że nie trafiłem trochę wyżej bo już byłbym piratem.

[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
						- wojtek
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
No wlasnie -  albo biegajcie w okularach jak to robi Janusz i Lezan ( co moglo uratowac Jego oko ! ) albo powaznie pomyslcie o dobrej latarce - czolowce .
Takie kuku jak Adammowi zdarzylo mi sie nieraz a jeden z moich kolegow mial czolowe zderzenie z ... koniem ciagnacym furmanke ( oczywiscie nieoswietlonym ) . Zakonczylo sie to u niego rana otwarta wielkosci sporej monety.
Polak zazwyczaj madry po szkodzie ale czy zawsze musi tak byc ?
            
			
									
									Takie kuku jak Adammowi zdarzylo mi sie nieraz a jeden z moich kolegow mial czolowe zderzenie z ... koniem ciagnacym furmanke ( oczywiscie nieoswietlonym ) . Zakonczylo sie to u niego rana otwarta wielkosci sporej monety.
Polak zazwyczaj madry po szkodzie ale czy zawsze musi tak byc ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
						http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0

 












