Pomiar poziomu magnezu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Witam. Gdzie mogę zmierzyć poziom magnezu? I ile to może kosztować?

Pozdrawiam. :jatylko:
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Kiprun
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Nigdzie w Polsce. Jedyne wiarygodne badanie to poziom magnezu wewnątrz erytrocytów. Poziom tego pierwiastka we krwi nie świadczy o poziomie magnezu w organizmie, tylko o sprawności mechanizmów regulujących ten poziom.

Napisz może lepiej jakie masz objawy.
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

O moich objawach możesz poczytac parę wątków poniżej w temacie "Czy brać Aspargin?". Dzięki, ze wreszcie ktoś się zainteresował.

Temat znajdziesz tu: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=13144

W poniedziałek mam mieć robione UKG serca z podejrzeniem przerostu lewej komory, ale ja myślę, ze to wszystko zaczęło się od magnezu. Przerost LK jest często spotykany u biegaczy.

Ostatnio biorę Aspargin i widzę minimalną zmianę...
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

A zrób takie badania:

- poziom żelaza we krwi
- morfologia
- TIBC
- jonogram (chlorki, potas, sód)
- wapń i magnez we krwi, opcjonalnie

Ja bym raczej tutaj na anemię wywołaną brakiem żelaza stawiał, dość częste u biegaczy, ale to po badaniach się zobaczy.

Co do samego magnezu, sprawa z nim jest taka. Komórki nerwowe potrzebują jonów, aby przewodzić sygnały. Jeśli mają ich za mało, szybko się przemęczają - efektem jest właśnie kołatanie serca. ALE - nie dotyczy to tylko magnezu. Identyczne objawy da np silny niedobór żelaza albo zaburzenia gospodarki wapniem. Co więcej, niedobór innych składników odżywczych, np zmniejszenie kaloryczności diety przy dużych wysiłkach, da bardzo podobne objawy. Takie same też będą przy przetrenowaniu albo przy np przewlekłych infekcjach.

Ogólnie, takie objawy daje wszystko, co "męczy" organizm. Sporo tutaj mówią kurcze łydek - one występują przy dość skrajnym wypłukaniu jonów z organizmu. Jeśli np wypocisz cały potas, potem zmyjesz go ze skóry i nie uzupełnisz, możesz się spodziewać takich historii.

ciśnieniem się nie przejmuj, masz po prostu skopany aparat. Te domowe zawsze pokazują jak chcą, starczy że ktoś ma inaczej żyły ułożone albo baterie się rozładują.
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Może tu wkleję swój post z tamtego tematu:
Witam po długiej przerwie. Mam obecnie kilkumiesięczną przerwę od biegania, której powodem jest konieczność "biegania" od lekarza do lekarza" z powodu zasłabnięcia przy podaniu znieczulacza przed wyrwaniem zęba. tamtego dnia nic nie jadłem od rana i 3 godziny czekałem na wizytę u dentysty. Potem wszystko było ok, ale zęba nie wyrwałem.

Miałem robione 3 razy EKG - nic nie wykazało, wtedy jeszcze miałem następujące objawy:

- problemy z zasypianiem
- nie wysypianie się
- ciągłe przemęczenie
- brak sił witalnych
- brak głodu :niewiem: , ale to chyba z innego powodu...
- nagłe ataki gorąca
- nagle pojawiły się skurcze
- raz na jakiś czas pewne zaburzenie rytmu serca
- ciągłe - już parę miesięcy - kołatanie serca
- wypadanie włosów

Byłem na paru wizytach, nastepną mam 10 lutego gdzie lekarka ma skonsultować moje wyniki Holtera, którego robiłem w grudniu 2008...

Przez wakacje oprócz codziennych treningów wychodziłem jeszcze grać w piłkę (duży błąd), a jako że intensywnie się pocę jestem prawie pewnie, że to z powodu braku minerałów.

Zmęczenie mięśni ustąpiło po miesiącu, ale część objawów pozostałą. Zacząłem brać magnez i czuje się jeszcze lepiej, ale ciągle do biegania powrócić to tylko moje marzenie...

A więc może wrócę do tematu. :P Wiele z wymienionych przez mnie objawów jest zbieżnych z typowymi objawami niedoboru magnezu

Dzięki przerwie od biegania i przyjmowania magnezu:

- problemy z zasypianiem - czasami ich nie ma
- nie wysypianie się - w 2/3 wypadków nie wysypiam się
- ciągłe przemęczenie - właściwie minęło
- brak sił witalnych - częściowo pozostało.
- brak głodu :niewiem: , ale to chyba z innego powodu...
- nagłe ataki gorąca - teoretycznie też ich już nie ma
- nagle pojawiły się skurcze mięśni (ale nie łydek) - narazie nie odczuwam już
- raz na jakiś czas pewne zaburzenie rytmu serca - odczuwalne nawet bardziej
- ciągłe - już parę miesięcy - kołatanie serca - niestety bez zmian
- wypadanie włosów - częściowo pozostało

Poza tym zauważyłem, że mam lepsze samopoczucie gdy piję dużo wody.
Niedobór magnezu i kołatanie serca skłoniły mnie do polecanego w wielu miejscach Apsarginu. Kupiłem go już, ale przy czytaniu ulotki naszły mnie wątpliwości czy mogę go brać... :echech:

Mianowicie chodzi o dwa przeciwwskazania, czyli:

- bradykardię - rzecz naturalna u biegaczy, podobno wymaga leczenia gdy jest przyczyną omdleń i utraty przytomności. Ja ciągle mam niski puls. Ostatnio wieczorem łapałem po 46 uderzeń na minutę. Jeszcze w lato było to nawet 41, ale wtedy to był okres treningowy i byłem mniej więcej zdrowy... Zemdlałem raz oprócz tej sytuacji u dentysty, było to w kościele kupę lat temu.

- niedociśnienie - mam mierzone w domu -> od 90/45 do 110/65. Niedociśnienie to stan, w którym ciśnienie spada poniżej 90/50...

U lekarza to ciśnienie zawsze wychodziło idealne...

No i chcąc się leczyć nie wiem czy mogę, bo bradykardia u mnie to nic patologicznego, a niedociśnienia chyba nie mam.

Prosz o pomoc i wypowiedzi na mój temat

Mam 18 lat i 2 lata temu napisałem podobny wątek "Chcem, ale nie mogem" - stały postęp - wtedy sytuacja mniej więcej wróciła do normy, ale teraz mając znów wątpliwość proszę o waszą radę.

Brać czy nie brać oto jest pytanie...


Problem mój trwa już prawie 5 miechów...

Pozdrawiam wszystkich biegaczy. :oczko:
Kiedyś miałem anemię, a oto morfologia z 16.10.2008 kiedy to zaczęły się moje problemy:

http://img7.imageshack.us/img7/1919/zdjcie2939yv5.jpg

http://img82.imageshack.us/img82/3836/zdjcie2938em8.jpg

Oto moje EKG z wtorku (ciśnienie wyszło mi 100/60 u lekarki...):

http://img21.imageshack.us/img21/7754/zdjcie2940ay9.jpg
http://img26.imageshack.us/img26/446/zdjcie2941du8.jpg
http://img8.imageshack.us/img8/6631/zdjcie2942sl9.jpg
Co więcej, niedobór innych składników odżywczych, np zmniejszenie kaloryczności diety przy dużych wysiłkach, da bardzo podobne objawy. Takie same też będą przy przetrenowaniu albo przy np przewlekłych infekcjach.
W lato trochę przesadzałem z treningami i do tego w największe upały chodziłem prawie codziennie grać w piłkę...I byłem wtedy dość przemęczony, ale jeszcze trenowałem dalej. Jeśli chodzi o przewlekłe infekcje to od prawie pół roku mam prawie cały czas katar. Jest on niewielki, ale teraz na przykład gdy infekcje są bardzo częste mam katar nawet gdy siedzę w domu. nie jest on tak intensywny jak w czasie choroby, lecz go odczuwam. Można powiedzieć, że mi nie cieknie, ale często czuję wilgoć w nosie. Może być on z infekcją spowodowaną przez 2 zęby jakie mam do wyrwania, ale na razie tego nie mogę zrobić z powodu nieukończonych badań serca...

Pocę się bardzo intensywnie i poprzez codzienne letnie treningi i dodatkowe granie w piłkę jestem pewien, że straciłem dużo minerałów, a jako że piłem głównie wodę źródlaną brak minerałów może być prawdą.

Jedyne co nie pasuje do twojej odpowiedzi to skurcze łydek. Miałem je może raz w życiu z 5 lat temu gdy jeszcze nie trenowałem. Niskie ciśnienie wychodzi mi bardzo często. na przykład wczoraj było to 91/51. Zwykle u lekarza było idealne, lecz ostatnio wyszło 100/60.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Z morfologii widać jasno i wyraźnie - anemii sensu stricto nie ma. Natomiast niepokojące są liczne szczawiany wapnia w moczu, pewnego pięknego dnia możesz dorobić się kamieni nerkowych.

Zwróć uwagę na swoją dietę - cukier i białko zwierzęce mają to do siebie, że wymagają od organizmu wykorzystania zasobów wapnia do trawienia bądź neutralizacji nadmiernego zakwaszenia. Nadmiar wapnia użytego w tych procesach jest wydalany, właśnie w moczu. Efektem jest postępująca osteoporoza i ryzyko kamieni nerkowych.

Widzę, że zrobiłeś jonogram - ten "sód" i "chlorki" to to, co zalecałem zbadać, szkoda że chlorków nie ma. No cóż, wygląda na to, że wypociłeś więcej elektrolitów, niż dostarczyłeś do organizmu. Są oczywiście inne możliwe przyczyny spadku sodu, np problemy z nerkami czy silne przetrenowanie, ale - po co szukać daleko, skoro rozwiązanie może być blisko? Nie masz przypadkiem wielkiego "głoda" na słone rzeczy?

No i najważniejsza rzecz, nie pocisz się mocno w nocy? Nocne poty to typowy objaw utraty zbyt dużej ilości soli.

To jest tak, że ludzie kiedyś nie myli się. Owszem, pocili się intensywnie, ale ten cały pot, cała sól osiadała na ciele, po czym zostawała wchłonięta w czasie snu. Odkąd zaczęliśmy się myć, potrzeba więcej soli. Nie jest to specjalnie zdrowe, bo "naturalna" droga pozyskiwania soli dla organizmu to resorbcja ze skóry, ale nie ma specjalnie wyjścia - trzeba solić.

Nie jestem pewien, czy powinienem Ci wprost powiedzieć "jedz więcej soli", a to dlatego, że możesz mieć np niewydolność nerek o której nic nie wiesz, w takim wypadku solenie byłoby niewskazane. Inna rzecz, obecność hormonów stresu zmienia poziom soli we krwi.

Aha, te wyniki poza normą świadczą raczej o jakiejś infekcji - masz zmieniony profil białych krwinek. Ale on potrafi się zmienić nawet przy zwykłym katarze, albo znowuż przy przetrenowaniu.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:
Zwróć uwagę na swoją dietę - cukier i białko zwierzęce mają to do siebie, że wymagają od organizmu wykorzystania zasobów wapnia do trawienia bądź neutralizacji nadmiernego zakwaszenia. Nadmiar wapnia użytego w tych procesach jest wydalany, właśnie w moczu. Efektem jest postępująca osteoporoza i ryzyko kamieni nerkowych.
Czyli jak powinna być dieta ludzi zagrożonych kamicą lub tak jak ja już na nia chorujących (7 urodzonych kamieni :orany: )? Zaznaczam tylko, że całkowicie z mięsa nie zrezygnuję :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Im mniej białka zwierzęcego, tym lepiej. Bardzo dobrym przykładem jest tutaj dieta Atkinsa. Składa się ona niemal wyłącznie z białka zwierzęcego. Efekt? Tysiące osób pożegnało się z nerkami.

http://www.atkinsexposed.org/atkins/41/ ... arring.htm

To strona lekarzy którzy ostrzegają pacjentów przed dietą Atkinsa, podstrona dotycząca kamieni nerkowych.

Zresztą... każdy jeden lekarz powie, że przy kamieniach nerkowych należy mięsa unikać.

Oczywiście kamieni jest wiele rodzajów, nie wszystkie biorą się z konsumpcji białka zwierzęcego. Wapniowe są wywołane niskim spożyciem potasu i magnezu przy jednoczesnym dużym zużyciu wapnia (np diety wysokocukrowe).
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:Z morfologii widać jasno i wyraźnie - anemii sensu stricto nie ma. Natomiast niepokojące są liczne szczawiany wapnia w moczu, pewnego pięknego dnia możesz dorobić się kamieni nerkowych.

Zwróć uwagę na swoją dietę - cukier i białko zwierzęce mają to do siebie, że wymagają od organizmu wykorzystania zasobów wapnia do trawienia bądź neutralizacji nadmiernego zakwaszenia. Nadmiar wapnia użytego w tych procesach jest wydalany, właśnie w moczu. Efektem jest postępująca osteoporoza i ryzyko kamieni nerkowych.

Widzę, że zrobiłeś jonogram - ten "sód" i "chlorki" to to, co zalecałem zbadać, szkoda że chlorków nie ma. No cóż, wygląda na to, że wypociłeś więcej elektrolitów, niż dostarczyłeś do organizmu. Są oczywiście inne możliwe przyczyny spadku sodu, np problemy z nerkami czy silne przetrenowanie, ale - po co szukać daleko, skoro rozwiązanie może być blisko? Nie masz przypadkiem wielkiego "głoda" na słone rzeczy?

No i najważniejsza rzecz, nie pocisz się mocno w nocy? Nocne poty to typowy objaw utraty zbyt dużej ilości soli.

To jest tak, że ludzie kiedyś nie myli się. Owszem, pocili się intensywnie, ale ten cały pot, cała sól osiadała na ciele, po czym zostawała wchłonięta w czasie snu. Odkąd zaczęliśmy się myć, potrzeba więcej soli. Nie jest to specjalnie zdrowe, bo "naturalna" droga pozyskiwania soli dla organizmu to resorbcja ze skóry, ale nie ma specjalnie wyjścia - trzeba solić.

Nie jestem pewien, czy powinienem Ci wprost powiedzieć "jedz więcej soli", a to dlatego, że możesz mieć np niewydolność nerek o której nic nie wiesz, w takim wypadku solenie byłoby niewskazane. Inna rzecz, obecność hormonów stresu zmienia poziom soli we krwi.

Aha, te wyniki poza normą świadczą raczej o jakiejś infekcji - masz zmieniony profil białych krwinek. Ale on potrafi się zmienić nawet przy zwykłym katarze, albo znowuż przy przetrenowaniu.
Myślę, że mocne przetrenowanie jest możliwe. Latem łącznie często mój wysiłek trwał łącznie koło 2 do 4 godzin... Bardzo mocno się pociłem. Raczej nigdy nie miałem ochoty na słone rzeczy. Kiedyś rzadko, ale się pociłem. Obecnie od paru lat nie ma tego problemu. Sytuacje stresowe? Być może. Infekcją mogą być moja dwa nieżywe zęby, które mam od lat i były jeszcze wyrwane. Wszystkie badania zrobię we wtorek i mam nadzieję, że pomożecie mi je odczytać.

Pozdrawiam.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Zrób przy okazji podstawowe badania kontrolujące pracę narządów, których uszkodzenie może powodować utratę soli - wątroby i nerek, czyli próby wątrobowe i kreatynina z krwi. Drogo nie kosztują, jeśli wyjdą negatywnie, można z bardzo dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że najzwyczajniej w świecie wypociłeś z siebie całą sól i nie zdążyłeś uzupełnić. To da wszystkie niemal opisane przez Ciebie objawy.

No i dbaj o pozostałe elektrolity - magnez, wapń, potas. Genialnym źródłem potasu i magnezu są np banany, poza tym magnez czerpie się głównie z produktów zbożowych (pełne zboża mają go kilkakrotnie więcej niż wyroby z białej mąki), zaś potas z warzyw i owoców. Z wapniem z reguły nie ma problemów, o ile nie ma zakwaszającej diety i niedoborów witaminy D.
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Jeżeli suma tych wszystkich badań nie będzie zbyt droga to we wtorek je wykonam i środę będę miał najprawdopodobniej wyniki. Wypłukiwanie soli podejrzewałem od dawna i mam nadzieję, że te badania sprawią, że znikną wszelkie wątpliwości na ten temat. Zmieniłem ostatnio trochę dietę, ale ciężko uzupełnić duże niedobory w krótkim czasie, choć ciągle nie wiem czy to ich wina.

Obecnie piję dużo mineralnej - Staropolanki, nie jem białego pieczywa tylko chrupkie, jem dość dużo owoców. Czy ma być dieta? To się okaże.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Dołóż sok pomidorowy, jest w miarę "bezpieczny" - zawiera dużo soli, ale jednocześnie bardzo dużo częściowo równoważącego ją potasu.
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

Potas wyszedł mi wtedy w normie:

http://img82.imageshack.us/img82/3836/zdjcie2938em8.jpg

Tylko sodu trochę za mało. Nie wiadomo jak teraz jest z tymi pierwiastkami.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Potas akurat jest jonem wewnątrzkomórkowym, więc w krwi z reguły wyjdzie dobrze - chyba, że już naprawdę ostro się wyszarpiesz. Z reguły uzupełniając sól uzupełnia się jednocześnie potas "na wszelki wypadek", bo te pierwiastki są w dynamicznej równowadze w organizmie. Wybierze on sobie to, co mu potrzeba.

Są co prawda teorie medyczne, że nadmierne spożycie soli i zbyt niskie potasu jest jedną z przyczyn wielu schorzeń, ale to już wyższa szkoła jazdy. Ja tak czy tak mam spożycie soli w ciągu dnia w okolicach 5, góra 10 gram, czyli połowę tego co przeciętny Polak, pomimo tego że mam o wiele wyższe straty tego związku (pocenie się w czasie biegu). Spożycie potasu mam odpowiednio wyższe.
Awatar użytkownika
Tomaszzz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 342
Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kwadraciak

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:Potas akurat jest jonem wewnątrzkomórkowym, więc w krwi z reguły wyjdzie dobrze - chyba, że już naprawdę ostro się wyszarpiesz. Z reguły uzupełniając sól uzupełnia się jednocześnie potas "na wszelki wypadek", bo te pierwiastki są w dynamicznej równowadze w organizmie. Wybierze on sobie to, co mu potrzeba.

Są co prawda teorie medyczne, że nadmierne spożycie soli i zbyt niskie potasu jest jedną z przyczyn wielu schorzeń, ale to już wyższa szkoła jazdy. Ja tak czy tak mam spożycie soli w ciągu dnia w okolicach 5, góra 10 gram, czyli połowę tego co przeciętny Polak, pomimo tego że mam o wiele wyższe straty tego związku (pocenie się w czasie biegu). Spożycie potasu mam odpowiednio wyższe.
Tak jak mówiłeś kupiłem sok pomidorowy. Na pewno nie jest on pyszny, ale da się przeżyć. Podobno sok pomidorowy własnej roboty jest zdrowszy od takiego ze sklepu. W składzie mojego soku z Biedronki (:P) jest: sok pomidorowy (100%) wyprodukowany z soku zagęszczonego, sól. Więc chyba nie ma tam żadnych "ulepszaczy" typu konserwanty czy coś w tym stylu. Czy taki sok jest dobry? :niewiem:
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.

.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.

..........................Dokładny pomiar odległości.
ODPOWIEDZ