Siła w bieganiu
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Poczekaj troche , powoli dochodze do momentu kiedy bede mogl napisac wartosciowy artykul .
O Powercranks juz pisalem w tym dziale .
O Powercranks juz pisalem w tym dziale .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja tu zgodzę się z Tompozem (chyba po raz drugi w życiu ale zgadzam się:).tompoz pisze:Ja uważam że klasyczny przysiad pełny ze sztanga ba barkach jako podstawowe ćwiczenie siłowe działające na wiele grup miesniowych jest bardzo dobrew temacie rozwoju mięśniowego siłowego grup miesniowych, by zawodnik np. sportów wytryzmałościowych był przygotowany ogólnie sportowo do ciężkiego treningu obciązającego aparat kostny, wi.ęzadłowy itd. Nie proponuje treningu z sztanga by rozwijąc wytryzmałośc siłową specjalistyczną do danej konkurncji sportowej, ale jedynie proponuje m.in. poprzez pełny przysiad przygotowanie miesniowe do ciezkiego treningu.
Trening siłowy dla zawodników dyscyplin wytrzymałościowych jest istotny właśnie w aspekcie ogólnego przygotowania.
Np. nie od dziś wiadomo że bieganie długodystansowe rozwija organizm bardzo jednostronno. Wzmocnieniu ulegaja brzuchaty łydki, boczny uda a osłabieniu pośladkowe i mieśnie brzucha. Oczywiście to tylko przykładowo bo jest znacznie więcej mięśni które się uwstecznieją.
Jeśli masz lat naście to zlewasz ten aspekt przygotowania biegowego bo masz jeszcze duży hendikap właśnie z powodu młodości. Natomiast jak zbliżasz się do trzydziestki i już wiele lat biegasz to zaczynasz odczuwać te wszystkie ubytki sprawności: słabe mięśnie okołokręgosłupowe, słabe pośladki, słaba głowa przyśrodkowa czworogłowego. Element po elemencie sypie się postura.
Ja to wiem z doświadczenia i pewnie FREDZIO też bazując na tym rozpoczął ten post.
Ktoś może powiedzieć "co ma pośladek do biegania na długich dystansach, przecież ten mięsień wogóle wtedy nie pracuje". Proponuję wykonać porządnie zapropownowany parę tygodni temu zestaw ćwiczeń zimowych. Ja po pierwszym razie dobitnie odczułem jak dużą rolę ma ten mięsień w stabilizacji postawy.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ostatnio natrafilem na trenera - triatloniste z NC . Na podstawie tego co mi inni ludzie powiedzieli , on jest guru od Powercranks i czekam na jego artykul ( do ktorego go sprowokowalem ) .tompoz pisze:Wojtek ale nie chodzi mi o artukuł tylko twoja wypowiedz np. w 3 zdanaich na szybko.
Tompoz
Jutro mam zamiar pobiec w zawodach aby na wlasnej skorze przekonac sie o dzialaniu Powercranks w warunkach wyscihowych .
Wspomniany wyzej trener ma ogromne sukcesy z trenowanymi przez siebie zawodnikami na PowerCranks . Szczegolnie dzieciaki licealne robia ogromne postepy , przy kadencji 90 .
Reszta info byla wymieniona w temacie PowerCrank
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
A tak konkretnie? Jak powinien wyglądać trening siły biegowej z podziałem na: w terenie i w domu dla takiego (ambitnego) amatora jak ja, chcącego biegać najwyżej półmaratony (pod koniecroku), a biegającego głównie 4-10km na poziomie 52min/10km? Trenig 5 X tydzień. 4km jeszcze 5 edycji tak mniej więcej co miesiąc z przerwą wakacyjną.
P S 4200m na ostatnim GP Goleniowa pobiegłem w 20:36. Co prawda zacząłem za mocno i musiałem mocno rzeźbić. Wyraźnie jednak brakowało mi mocy w nogach na podbiegach. A jest tam bardzo długi podbieg z nachyleniem ok 3m i tak przez 4 pętle.
P S 4200m na ostatnim GP Goleniowa pobiegłem w 20:36. Co prawda zacząłem za mocno i musiałem mocno rzeźbić. Wyraźnie jednak brakowało mi mocy w nogach na podbiegach. A jest tam bardzo długi podbieg z nachyleniem ok 3m i tak przez 4 pętle.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
To jest pytanie z gatunku: jak trenować aby było dobrze? Na tak postawione pytanie nie ma odpowiedzi. Zbyt duży poziom ogólności.jumper pisze:A tak konkretnie? Jak powinien wyglądać trening siły biegowej z podziałem na: w terenie i w domu dla takiego (ambitnego) amatora jak ja, chcącego biegać najwyżej półmaratony (pod koniecroku), a biegającego głównie 4-10km na poziomie 52min/10km? Trenig 5 X tydzień. 4km jeszcze 5 edycji tak mniej więcej co miesiąc z przerwą wakacyjną.
Dyskusja czy robić przysiady czy półprzysiady też jest bez sensu. Ten sam bodziec treningowy inaczej działa na różne typy zawodników, bodziec może być wykonywany na różnych etapach przygotowań na różne sposoby. To, co skutkuje u kolarza niekoniecznie zadziała u biegacza, co działa u sprintera nie musi skutkować u średniaka, co działa u zawodnika typu siłowego może nie działać u zawodnika typu zwinnościowego, inaczej działa na juniora a inaczej na seniora. Byli sprinterzy o RŻ w przysiadzie 130kg (np. Carl Lewis), byli tacy co siadali koło 200kg (np. Ben Johnson)- a biegali na takim samym poziomie. Ten sam bodziec zastosowany u tego samego zawodnika rok po roku może działać zupelnie inaczej.
Oczywiście siłę (różne jej odmiany) należy trenować ale metody jej trenowania muszą być zróżnicowane. Gdyby to było takie proste, że najszybciej 60m pobiegnie ten, kto ma najlepszą życiówkę w przysiadzie a maraton ten kto zrobi najwięcej przysiadów z gołym gryfem to trenerzy mieliby dość proste zadanie.
Trenowanie zawodnika to sztuka. W sztuce nie ma miejsca na kopiowanie. W sztuce trzeba mieć warsztat i na tej bazie twórczo rozwijać swój styl. Taki powinien być dobry trener- jak artysta (performer?).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Jakich danych potrzebujesz?fotman pisze:To jest pytanie z gatunku: jak trenować aby było dobrze? Na tak postawione pytanie nie ma odpowiedzi. Zbyt duży poziom ogólności.jumper pisze:A tak konkretnie? Jak powinien wyglądać trening siły biegowej z podziałem na: w terenie i w domu dla takiego (ambitnego) amatora jak ja, chcącego biegać najwyżej półmaratony (pod koniecroku), a biegającego głównie 4-10km na poziomie 52min/10km? Trenig 5 X tydzień. 4km jeszcze 5 edycji tak mniej więcej co miesiąc z przerwą wakacyjną.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Jumper na tym poziomie naprawdę niewiele potrzeba żeby skoczyć w okolice 40min~/10km. Nie potrzebnie zawracasz sobie tym głowę. Swoje trzeba wybiegać, racja siła jest potrzebna wszystkim. Ale jak ma się duże rezerwy w innych elementach warto o tym pamiętać.
Zauważyłem, że jesteś bardzo ambitny w sensie zawsze zaczynasz ostro, a później mówisz, że brak mocy. To naturalna kolej rzeczy
twarda głowa się przydaje w tym sporcie
Na bank w Goleniowie masz dobre górki. Podbiegi na dworze, a w domku brzuch+grzbiet i będzie dobrze ; )
Zauważyłem, że jesteś bardzo ambitny w sensie zawsze zaczynasz ostro, a później mówisz, że brak mocy. To naturalna kolej rzeczy


Na bank w Goleniowie masz dobre górki. Podbiegi na dworze, a w domku brzuch+grzbiet i będzie dobrze ; )
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Sorry, nie jestem trenerem a inżynierem
. Jeżeli chodzi o trening to mam tylko kurs instruktorski, ok. 7 lat treningu wyczynowego (400m) pod okiem jednego trenera (plus kilka obozów kadrowych pod opieką trenera kadry juniorów), od 20 lat katuję siebie samego i dużo obserwuję.
Na podstawie tego doświadczenia wiem, że udzielanie porad treningowych przez internet jest tyleż łatwe, co nic nie warte. Bo jak można doradzać szczegóły nie znając takich danych jak: wiek, budowa ciała, predyspozycje, staż treningowy, jaki typ treningu jest za nim, jakie urazy ma za sobą, jaki tryb życia prowadzi, jaką ma bazę treningową, w jakim stopniu czyta swój organizm, czy potrafi poprawnie technicznie wykonywać ćwiczenia itp itd.
Uważam, że z internetu można dowiedzieć się, że do takiego samego wyniku dwóch zawodników przeważnie dochodzi zupełnie innymi drogami. Poznając te sposoby i konfrontując ze swoimi podopiecznymi, dobry trener potrafi rozwijać swój warsztat a amator trenujący sam siebie może przeprowadzać okrutne eksperymenty na własnym organiźmie
.
Czy amator czy doświadczony trener, zasada jest jedna, którą głoszę z czystym sumieniem: lepiej zrobić trening dużo za lekki niż odrobinę zbyt ciężki. Skutki przetrenowania są dużo gorsze niż niedotrenowania.

Na podstawie tego doświadczenia wiem, że udzielanie porad treningowych przez internet jest tyleż łatwe, co nic nie warte. Bo jak można doradzać szczegóły nie znając takich danych jak: wiek, budowa ciała, predyspozycje, staż treningowy, jaki typ treningu jest za nim, jakie urazy ma za sobą, jaki tryb życia prowadzi, jaką ma bazę treningową, w jakim stopniu czyta swój organizm, czy potrafi poprawnie technicznie wykonywać ćwiczenia itp itd.
Uważam, że z internetu można dowiedzieć się, że do takiego samego wyniku dwóch zawodników przeważnie dochodzi zupełnie innymi drogami. Poznając te sposoby i konfrontując ze swoimi podopiecznymi, dobry trener potrafi rozwijać swój warsztat a amator trenujący sam siebie może przeprowadzać okrutne eksperymenty na własnym organiźmie

Czy amator czy doświadczony trener, zasada jest jedna, którą głoszę z czystym sumieniem: lepiej zrobić trening dużo za lekki niż odrobinę zbyt ciężki. Skutki przetrenowania są dużo gorsze niż niedotrenowania.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
I to jest ten poziom ogólności podpowiedzi, który wydaje się sensowny przez internet.wysek pisze: Podbiegi na dworze, a w domku brzuch+grzbiet i będzie dobrze ; )
Przypomnę, że na bieganie.pl były fajne artykuły o robieniu siły. Mi najbardziej podobał się artykuł o ćwiczeniach mięśni głębokich czyli wspomniany przez piotrasa zestaw ćwiczeń zimowych.
A propos budowania siły w różnych dyscyplinach sportu: czy wiecie, że Leszek Blanik wypracował swoją muskulaturę (mały facet ale miąchy jak u kulturysty) nie korzystając z siłowni?
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Wg mnie siła jest potrzebna dla amatora tak samo jak dla wyczynowca - harmonijny rozwój organizmu tzw podbudowa jest konieczna i stanowi profilaktyke szczególnie wazna przy zwiekszaniu objetosci ,nie mówiac juz o szybkosci. Aby bic rekordy trzeba sie zacząc specjalizować ale zanim to nastapi warto przygowac organizm do wiekszych obciazeń. Amator powinien wplatac elementy siły do kazdej rozgrzewki, a jeden trening w tygodniu przeznaczyc na sprawnośc i nie bedzie to czas stracony, powaznie ( gimnastyka siłowa, przysiady, podciaganie, pompki , krótkie odcinki siły biegowej z przebiezkami, koszykówka albo siatkówka - to wszystko jest siłą, bo skoki to moc) to tak po krótce odpowiadajac Jumperowi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
A konkretnie? Przypuśćmy, że jestem już po 15min truchtu i po solidnej rozgrzewce rozciągającej i stoje na przeciwko górki krosowej o nachyleniu 2-3 % o długości 80m. Od czego zacząć? A zaznaczam, że jestem dość słaby więc to nie może być nic mocnego. Proszę tylko o kilka malutkich wskazówek 

Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
No ale kross to jest siła dla amatora. ( dla wyczynowca też) Okres przygotowawczy jak leje, jak błoto po kostki albo gradobicie to siłownia, to hala, to płotki, to skipy intensywne, kosz - rozumiesz?
Jeśli akcent jest siłowy to nie przesadzaj z siła na rozgrzewce. Parę przebieżek pare ćw. standardowych.
Aha są ćwiczenia siły które nie wymagaja siły Tura np półskip a,c na jedna nogę 20metrów co trzeci krok, to zrobi kazdy nawet po operacji kolana, wracasz i druga noga delikatnie i zobaczysz że nie taki diabeł straszny.
Jeśli akcent jest siłowy to nie przesadzaj z siła na rozgrzewce. Parę przebieżek pare ćw. standardowych.
Aha są ćwiczenia siły które nie wymagaja siły Tura np półskip a,c na jedna nogę 20metrów co trzeci krok, to zrobi kazdy nawet po operacji kolana, wracasz i druga noga delikatnie i zobaczysz że nie taki diabeł straszny.