Stosowanie dopingu karane więzieniem - projekt Ustawy

[tomasz]

A to już problem prawników, prawa

[bebej]

A to już problem prawników, prawa

I tu się musze zgodzić z Tomaszem - decyzja żeby karać więzieniem za doping nie jest jednoznaczna z tym o czym pisał PAweł- ustawa powinna byc tak skonstruawana aby była mozliwość gradacji wyroku - jestem zdania że obecnie kara 2 letniej dyskwalifikacji to zbyt mało. Za zwykłą zmiane barw klubowych bez porozumienia stron jest karencja roczna - za ordynarny testosteron Bena Jonsona na oczach całego świata była kara dwuletnia - dopiero rercydywa doprowadziła go do dożywocia bez innych konsekwencji oprócz wstydu który w dzisiejszych czasach jest rzecza wzgledną. Ranga zawodów oczywiscie powinna miec znaczenie - plotki mówią ze na biegach ulicznych "za kase" czesc zawodników bierze, ale taki debilizm to rzeczywiscie mozna traktować jako zachowanie nieetyczne zreszta niewykrywalne ( nie słyszałem o kontrolach na wiekszości biegów ulicznych). - natomiast Ben Jonson czy niechlubni bohaterowie ostatnich IO pewnie by sie zastanowili dwa razy gdyby mogli trafic za oszustwo za kratki - niestety to zachowanie mozna podciagnac pod kradzież i przeliczyc na kasę - im wieksza, tym wiekszy wyrok, łacznie z wiezieniem.

[tomasz]

Jeśli przyjmiemy, że doping powinien być karany, to jestem za karą dożywotniego odsunięcia od startów.

[tompoz]

Dla mnie kara za doping 2 letni zakaz startów jest okej bo każdy moze zrobić błąd by po 2 latach prowadzic kariere zawodowa podobnie. A kara więzienia bzdura, kara wiezienia winnna być za podawanie nieletnim szkodliwego dopingu.

Tompoz

[PAwel]

Za klamstwo pod przysiegą - sprawa Marion Jones - juz sie wsadza do wiezienia, a to przeciez tylko zachowanie nieetyczne i chęc zatajenia brania środków dopingujacych.

kłamstwo pod przysięgą przed sądem to jednak innego kalibru sprawa niż pociągnięcie łyka Tussipectu i start w zawodach. Ale może moje poglądy są wyjątkowe.

[wojtek]

W wiezieniach zawsze znajda sie niewinnie skazani ( w Stanach sporo osob wychodzi na skutek najnowszych badan DNA).
Odwieczny problem moralny - czy lepiej uniewinnic 100 przestepcow niz skazac jednego niewinnego ?

[bebej]

PAweł czy twoje poglady sa wyjatkowe w kwesti walki z dopingiem nie wiem, bo ich nie znam. Jak na razie to oprócz mnie nie ma na tym forum zwolenników zaostrzenia sankcji za doping, a tym bardziej stworzenia ustawy w wyniku której oszust i złodziej mógłby trafic za kratki. Dalsza dyskusja jest więc dla mnie bezprzedmiotowa w tym kierunku. To moje argumenty trafiły w próznię. Dyskutujcie więc raczej jak walczyc z dopingiem w inny sposób. Ja co prawda nie widzę takiej szansy, a pójście na żywioł w tym temacie to dla mnie dowód na totalną bezradność wobec tego zjawiska. Nie chcę przyczyniać się do chorób i zgonów tzw "sportowców" więc rezygnuję z dalszej dyskusji, która powoli mnie mało interesuje, ba sport w takim wydaniu mnie mało interesuje.
Co za róznica czy ktos sprzedał mecz i oszukał publicznosc czy wziął doping i wypaczył ideę sportu? Dla mnie nie ma żadnej - czy to wykroczenie czy przestepstwo, nie wiem, bo nie jestem prawnikiem, ale chcę żeby państwo w którym żyje reagowało bo ma instrumenty do tego. Zabawy w kotka i myszkę tak jak jest dzisiaj to za mało.
Do pierdla za Tussipect jesli Mistrzowi Olimpijskiemu udowodni sie ze wział go z premedytacją.

[PAwel]

oszust i złodziej

to rozumiem, że jakaś metafora w rodzaju "ukradł komuś medal" [/quote]

Do pierdla za Tussipect jesli Mistrzowi Olimpijskiemu udowodni sie ze wział go z premedytacją.

problem polega na tym, że propozycja przepisów karnych nie mówi ani słowa o winie, ani o jej stopniu, a za dowód dopingu uznaje raport z laboratorium antydopingowego. To jest postawione moim zdaniem na głowie - bo to jest domniemanie winy. Oczywiście byłoby absurdem wprowadzanie przepisu, że za umyślne stosowanie dopingu jest kara, bo byłoby to martwe prawo, bo jak w praktyce udowodnić, że w moczu jest zakazany środek w wyniku umyślnego działania zawodnika graniczy z niemożliwością.

Choć nie jestem zwolennikiem penalizacji mozna ostatecznie karać za posiadanie i handel substancjami (Francja), które stanowią tzw. ciężki doping, czyli np. sterydy bo to problem społeczny i tysiące młodych ludzi na siłowniach niszczy sobie zdrowie. Ale nie za substancje, które są powszechnie dostępne w popularnych lekach, których użycie może być przypadkowe lub których użycie nie wpływa na poprawę zdolności wysiłkowych.

Klasyczny przypadek to marihuana. Facet zapalił sobie na dyskotece, już nawet nie pamięta, że palił, ale to świństwo utrzymuje się w moczu przez kilka tygodni i trach na zawodach pobrali próbkę i do kryminału.

Albo facet jest astmatykiem i nie zgłosił użycia leku bo nie zna przepisów antydopingowych. Trach, kontrola, i więzienie.

Albo w moczy wykryto sterydy u... bilardzisty. Trach go do rejestru skazanych.

To nie są absurdalne przykłady ale taki jest projekt ustawy.

[Nagor]

Z tego, co sie orientuję, we Francji i Włoszech jest już kara więzienia.. Jak to sie sprawdza u nich?

[bebej]

Jak macie jakies pomysły to piszcie, bo na razie sama krytyka bez rozwiazań. A może ustawa niepotrzebna? Jeden głos padł za totalna liberalizacją.

[tomasz]

Bo jest to najbardziej pragmatyczne - rozwiązuje całkowicie nieuczciwość.
Chyba, że ktoś ma zamiłowania do utopijnych systemów... wtedy wymyśla się "idealne" rozwiązania - a one zawsze zawodzą.

[bebej]

Ciekawe co na to prof. Smorawiński z Poznania- po raz drugi by stracił pracę.

[tomasz]

Możesz coś więcej powiedzieć?

[bebej]

Ja nie, trzeba by sie spytać profesora, który pół zycia spedził badając temat.

[tomasz]

Ale o co chodzi?