"niedobieganie"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2009, 12:29
witam
czy ktoś tutaj na forum może się wypowiedzieć na temat biegania dłuższych dystansów, czy ktoś ma moze takie odczucie czasami że im dłużej się biegnie tym mniejsze się czuje zmęczenie, tzn. pierwsze 6km to udreka, później coraz lepiej, na 20km juz fruwanie, przybiegasz do domu i tak jakos głupio, masz wrazenie ze trening niedobiegany, jak to ustawić żeby było dobrze? prosze o ewentualne rady
czy ktoś tutaj na forum może się wypowiedzieć na temat biegania dłuższych dystansów, czy ktoś ma moze takie odczucie czasami że im dłużej się biegnie tym mniejsze się czuje zmęczenie, tzn. pierwsze 6km to udreka, później coraz lepiej, na 20km juz fruwanie, przybiegasz do domu i tak jakos głupio, masz wrazenie ze trening niedobiegany, jak to ustawić żeby było dobrze? prosze o ewentualne rady
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ja jak biegam rano to tak mamMaciek81 pisze:witam
czy ktoś tutaj na forum może się wypowiedzieć na temat biegania dłuższych dystansów, czy ktoś ma moze takie odczucie czasami że im dłużej się biegnie tym mniejsze się czuje zmęczenie, tzn. pierwsze 6km to udreka, później coraz lepiej, na 20km juz fruwanie, przybiegasz do domu i tak jakos głupio, masz wrazenie ze trening niedobiegany, jak to ustawić żeby było dobrze? prosze o ewentualne rady

- zeli
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 08 mar 2008, 18:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kęty
zdarzało mi się takie odczucie. obecnie kiedy biegam prawie codziennie (6 razy/tydzień) już nie mam tego "problemu". możesz biegać codziennie, a nawet dwa razy dziennie. powinno pomóc. 

kiedy nie daję rady mówię sobie trzeba byc twardym
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Maciek 81 to jest prawidlowe uczucie jezeli po treningu masz niedosyt biegania gorzej jak do domu ledwo co dojdziesz a na nastepny dzien bol i zakwasy spowoduja ze nie masz ochoty wyjsc na trening pobiegac. Jezeli biegasz w/g okreslonego planu przygotowujac sie pod jakas impreze to na twoim miejscu niczym bym sie nie martwil tylko napisz cos wiecej pod cobiegasz.Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2009, 12:29
Cześćjakub738 pisze:Maciek 81 to jest prawidlowe uczucie jezeli po treningu masz niedosyt biegania gorzej jak do domu ledwo co dojdziesz a na nastepny dzien bol i zakwasy spowoduja ze nie masz ochoty wyjsc na trening pobiegac. Jezeli biegasz w/g okreslonego planu przygotowujac sie pod jakas impreze to na twoim miejscu niczym bym sie nie martwil tylko napisz cos wiecej pod cobiegasz.Pozdrawiam
właściwie to nie startowałem jeszcze w żadnych zawodach, chociaż biegam (tak "na czysto") jakies dwa lata, zimą głównie długie wybiegania, własciwie 7 razy/tydzień, tzn. biegam codziennie, ale staram się 1 czy 2 razy aktywnie w tym wszystkim regenerować, w lecie idzie mi o wiele ciężej, woda wylewa się z ciebie litrami i wiadomo - treningi trzeba skracać (jakos nie biegałem nigdy z bidonami), tak więc do rzeczy - pod co się przygotwuję, niesmiało mysle o półmaratonie, tylko pora jaką bym na to wybrał musiałaby być w miarę chłodna. Co do tego co powiedziałes - dla mnie to niestety niedobrze, wiele razy było tak że jeżeli wracałem zmęczony (nie "zajechany") i na zakwasie, to na następny dzień biegło mi sie lekko i czułem moc, i na odwrót, jezeli wracałem niedobiegany, kolejny dzień był kiepski, moją wadą jest to że do tej pory nie poznałem dobrze swojego organizmu i biegam w znacznej mierze "na czuja", tzn. tak jak w danym momencie sie czuje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2009, 01:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lexington, TX
- Kontakt:
A jakie masz czasy? Może tempo trzeba trochę podkręcić? Nie wiem 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2009, 12:29
chyba masz rację co do tempa, chodzi mi o równe, dynamiczne przebiegnięcie 21 km.Mirrah pisze:A jakie masz czasy? Może tempo trzeba trochę podkręcić? Nie wiem
jakie mam czasy? - wstydliwie i bez bicia - nie wiem, ale wygląda to mniej więcej tak:
0-6km - bardzo spokojnie
6-15km - trochę szybciej, od 7km jakies szybkie wstawki, z tym że jest w miedzy czasie odpoczynek (zwolnienie obrotów na tyle czasu ile zajęło mi przyspieszenie), szczerze mówiąc ten okres biegu jest troche chaotyczny - przyspieszam i zwalniam, znowu przyspieszam i znowu zwalniam
Fajnie, równo i w miare dynamicznie zaczyna mi się biec dopiero tak gdzieś na 16km.
Nie jest to jednak regułą i zależy w zanacznej mierze od tego jaki mam dzień
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja dzisiaj miałem podobne odczucie, tak więc jest to chyba normalne, bo u mnie czasem się tak zdarza. Dziś na przykład miałem tak przy 9km, pierwsze to były męczarnie, ale od 6km biegło się coraz lepiej, a na koniec czułem, że pobiegłbym jeszcze więcej bo się fajnie biegnie, ale jestem po chorobie, tak więc muszę się na razie oszczędzać. Na dłuższych dystansach też zdarza mi się co jakiś czas miewać takie odczucie, że biegnie się coraz lepiej 

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Maciek81 biegasz nie mierzac sobie czasu? Moze jak jest taka pogoda i pora roku to niektore odcinki biegu wygladaja tak chaotycznie i ja tez nie zwracam uwagi na tempo biegu ale bardziej na swoje odczucie,oddech. Kiedys jak zaczynalem biegac poczatek byl zazwyczaj bardzo szybki a pozniej kiedy zaczynalo mi brakowac sil zwalnialem a pozniej znowu przyspieszalem i tak bez konca.Pewnego dnia poszedlem i pomierzylem trase,podzielilem ja sobie na odcinki i biegalem z kartka z dokladnie wyliczonym tempem biegu i czasem w jakim musze sie zmiescic do okreslonego punktu w lesie i tak nauczylem sie biegac w jednakowym tempie. Dzisiaj sa do kupienia "zegarki" z funkcja gps i roznymi bajerami tak ze w kazdym momencie biegu mozesz kontrolowac swoje osiagi. Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 31 sty 2009, 12:29
chodzi ci o taki który zmierzy dystans i czas, bez konieczności opinania pasem klaty piersiowej???, hmmm.... chyba jednak zainwestujejakub738 pisze:Maciek81 biegasz nie mierzac sobie czasu? Moze jak jest taka pogoda i pora roku to niektore odcinki biegu wygladaja tak chaotycznie i ja tez nie zwracam uwagi na tempo biegu ale bardziej na swoje odczucie,oddech. Kiedys jak zaczynalem biegac poczatek byl zazwyczaj bardzo szybki a pozniej kiedy zaczynalo mi brakowac sil zwalnialem a pozniej znowu przyspieszalem i tak bez konca.Pewnego dnia poszedlem i pomierzylem trase,podzielilem ja sobie na odcinki i biegalem z kartka z dokladnie wyliczonym tempem biegu i czasem w jakim musze sie zmiescic do okreslonego punktu w lesie i tak nauczylem sie biegac w jednakowym tempie. Dzisiaj sa do kupienia "zegarki" z funkcja gps i roznymi bajerami tak ze w kazdym momencie biegu mozesz kontrolowac swoje osiagi. Pozdrawiam
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle