Plan na Trening biegowy wg. Tompoza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tompoz : Wyjdziesz na przepustkę ze szpitala ? ;)
New Balance but biegowy
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maneater1 pisze:Podsumowując to co wiemy do tej pory :

Kolega Rosomak jest zniechęcony, prawdopodobnie ma kolejną kontuzję i nie trenuje.... Trochę szkoda bo kiedyś chciał się ze mną ścigać a tu z wyścigu nici...
No dokładnie, wszystko zgodnie z Twoimi przewidywaniami. Kaję się, biję w piersi i posypuje głowę popiołem.

Ale, jako że słowo się rzekło - to kobyłka u płota. Obiecałem wyścig - więc nie mogę zawieść. Jednak, żeby dodać trochę emocji, no i żeby było ciekawiej - proponuję zakład.
Jeżeli Ty mnie wyprzedzisz - wygrywasz. Sprecyzuj warunki, proszę.
W przypadku, gdybym jednak, jakimś niezwykłym cudem to ja wygrał - to oczywiście jest absolutnie niemożliwe, ale wstawmy ten punkt dla porządku, dla symetrii zakładu - a zatem, jeżeli to jednak ja Ciebie wyprzedzę, to wówczas wstawisz do stopki następujący tekst:
"Korzystając z anonimowości w necie udzielam porad nie ponosząc za nie żadnych konsekwencji. W rzeczywistości, jak to udowodnił poniższy wątek [tu wstawisz link to tego wątku], wiem g**** o bieganiu."
I na koniec imię i nazwisko.

W wypadku, gdyby któraś ze stron uchylała od poniesienia konsekwencji związanych z przegranym zakładem - jej konto na bieganie.pl zostaje zlikwidowane, a dana osoba przez rok nie będzie zakładała konta na tym forum. Niestawienie się na start jest uznawane za przegraną walkowerem. No - rzecz jasna, np. złamana noga unieważnia zakład.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Szanowny kolego Rosomak.

Zapewne nie zauważyłeś ironii w cytowanym przez siebie poście.
Cóż.Twoja sprawa.Widzisz, być może nawet zniżyłbym się do ścigania się z Tobą i podniósł rękawicę którą już któryś raz z rzędu usiłujesz mi rzucić ( jak przypominam to Ty po raz kolejny proponujesz wyścigi ) gdyby nie jeden problem. Nie jesteś dla mnie partnerem do ścigania ?Dlaczego ? Nie uważam cię za zupełnie normalnego, przynajmniej jeżeli chodzi o bieganie. Pewnie wielu z użytkowników tego forum użyło by tutaj mocniejszego słowa, ja jednak zostanę przy takim sformułowaniu. Widzisz, jak widzę kogoś kto prowadzi przynajmniej dwa internetowe dzienniczki biegowe ( do tylu dotarłem ), przypina innym łatkę teoretyków a sam pisze długie elaboraty typu wyższość treningu Danielsa nad treningiem Skarżyńskiego itp ( przy okazji : większość używanych przez Ciebie angielskich terminów ma swoje polskie odpowiedniki ), średnio raz na rok łapie kontuzję,długo pauzuje a potem na pierwszym treningu po kontuzji robi ponad 20 km to jestem w stanie dosyć szybko wyrobić sobie opinię na temat takiego człowieka.
A teraz kilka uwag o twoim treningu który poznałem przeglądając zapiski w twoich dzienniczkach treningowych ( zakładając że piszesz prawdę a nie konfabulujesz ):
Na oko potężny kilometraż, często grubo przekraczający 500 km miesięcznie a do tego rower i zdaje się że coś jeszcze. Cóż , cyfry imponujące tylko po co to wszystko ? Jeżeli biegasz bo lubisz to OK. Jeżeli trenujesz pod 100 km ( podobno jedną setkę ukończyłeś - jeżeli tak to gratulacje ) to OK. Ale jeżeli ma to być trening pod coś krótszego to chyba nie tędy droga.Dlaczego tak uważam ?Bo jak przeglądam twoje zapiski to w oczy rzuca się kilka rzeczy :
- przynajmniej raz w roku kontuzja z długą przerwą
- relatywnie słabe wyniki w stosunku do objętości treningu
- brak postępów

I to byłoby na tyle kolego-teoretyku Rosomak od kogoś kto jak twierdzisz " wie g.... o bieganiu "....
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolego Rosomak możes zliczyć na moja pomoc techniczną i wszelaka podczas pojedynku z kolegą Meandorem1 . Zywię nadzieje że tak wyjedziesz wboju Naszego Kolegę że nie będę musiał śmigać po na ogół brudnych klatkach schodowych w pieknym mieście Łodzi. Pozdrawiam

Tompoz
Tompoz
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skupmy się na faktach.
Kolega maneater1 skrytykował plan tompoza m.inn. za to, że "dużo biegać to niedobrze" (Pomijam inne wątki, nieistotne dla tego, o czym piszemy). Zwróciłem koledze uwagę, że to nie tak. Kolega się upierał, więc posłużyłem się swoim przykładem. Kolega nie doczytał, i upierał się, że tego się nie da zrealizować, mimo, że nie mówiłem o przyszłości, ale o teraźniejszości.
Kiedy do kolegi dotarło, że ja nie gdybam, miał dwie możliwości:
1. pogodzić się z faktami i zweryfikować swoje wyobrażenia,
2. postąpić w myśl zasady: "skoro fakty przeczą teorii tym gorzej dla faktów".
Wybrał drugą, więc zaproponowałem koledze weryfikację jego przekonań. Wymagała ona odniesienia się do rzeczywistości - stąd propozycja zawodów. Kolega nie skorzystał.
W międzyczasie, w wyniku współpracy z innym kolegą biegowym powstał tekst pt: "Swoje trzeba wybiegać", odnoszący się pośrednio do naszego pobocznego sporu w tym wątku.
Po jakimś czasie kolega przypomniał sobie o moim istnieniu i odświeżył sytuację. Doszedłem do wniosku, że kolega może i nawet by się pościgał, ale pod warunkiem, że nic by z tego nie wynikało. Łatwo jest krytykować innych, wskazywać im błędy i sugerować rozwiązania, jeżeli nie ponosi się za nie żadnej odpowiedzialności.
Dlatego podwyższyłem stawkę. Chciałem, żeby kolega poczuł, że wypowiadanie się niesie ze sobą konsekwencje, jeżeli jest się odpowiedzialnym za swoje słowa.
Kolega zrezygnował, mimo, że skoro nie jestem osobnikiem normalnym, tym łatwiej byłoby mnie pokonać - a ja się wcale nie dziwię. Czymś innym jest internetowe gadanie, czymś innym realny pot treningowy, który trzeba wylać.
Mówiąc metaforycznie - ja powiedziałem "sprawdzam", a kolega rzucił karty.
O czym tu więcej gadać - szkoda prądu.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

maneater1 pisze:Szanowny kolego Rosomak.

Zapewne nie zauważyłeś ironii w cytowanym przez siebie poście.
Cóż.Twoja sprawa.Widzisz, być może nawet zniżyłbym się do ścigania się z Tobą i podniósł rękawicę którą już któryś raz z rzędu usiłujesz mi rzucić ( jak przypominam to Ty po raz kolejny proponujesz wyścigi ) gdyby nie jeden problem. Nie jesteś dla mnie partnerem do ścigania ?Dlaczego ? Nie uważam cię za zupełnie normalnego, przynajmniej jeżeli chodzi o bieganie. Pewnie wielu z użytkowników tego forum użyło by tutaj mocniejszego słowa, ja jednak zostanę przy takim sformułowaniu. Widzisz, jak widzę kogoś kto prowadzi przynajmniej dwa internetowe dzienniczki biegowe ( do tylu dotarłem ), przypina innym łatkę teoretyków a sam pisze długie elaboraty typu wyższość treningu Danielsa nad treningiem Skarżyńskiego itp ( przy okazji : większość używanych przez Ciebie angielskich terminów ma swoje polskie odpowiedniki ), średnio raz na rok łapie kontuzję,długo pauzuje a potem na pierwszym treningu po kontuzji robi ponad 20 km to jestem w stanie dosyć szybko wyrobić sobie opinię na temat takiego człowieka.
A teraz kilka uwag o twoim treningu który poznałem przeglądając zapiski w twoich dzienniczkach treningowych ( zakładając że piszesz prawdę a nie konfabulujesz ):
Na oko potężny kilometraż, często grubo przekraczający 500 km miesięcznie a do tego rower i zdaje się że coś jeszcze. Cóż , cyfry imponujące tylko po co to wszystko ? Jeżeli biegasz bo lubisz to OK. Jeżeli trenujesz pod 100 km ( podobno jedną setkę ukończyłeś - jeżeli tak to gratulacje ) to OK. Ale jeżeli ma to być trening pod coś krótszego to chyba nie tędy droga.Dlaczego tak uważam ?Bo jak przeglądam twoje zapiski to w oczy rzuca się kilka rzeczy :
- przynajmniej raz w roku kontuzja z długą przerwą
- relatywnie słabe wyniki w stosunku do objętości treningu
- brak postępów

I to byłoby na tyle kolego-teoretyku Rosomak od kogoś kto jak twierdzisz " wie g.... o bieganiu "....

Słowo daję Ty w gazetach powinieneś pisać. Używasz ciekawych słów i w ogóle. Zarzucanie komuś kłamstwa (chodzi o słowo konfabulacja użyte przez Ciebie - zresztą nie oznacza ono dokładnie kłamstwa) jest czymś tak niewłaściwym (delikatnie rzecz ujmując), że nawet nie wypada o tym pisać.
Jesteś na dokładkę jakimś jasnowidzem częsta cecha "ekspertów" forumowych.
Pisz jednak dalej masz talent.

Rosomak - daj spokój - tylko mężczyzna potrafi podjąć wyzwanie. A kolega Maneater1 - już nie odróżnia rzeczywistości od popisywania w internecie - tak mi się wydaje.


Pozdrawiam zdegustowany
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

http://www.klikplej.pl/gra,online,268

Cos dla kolegi maneater1'a. Latwiej krytykowac innych niz samemu byc w porzadku.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
tomasz

Nieprzeczytany post

Kto wygrał z ufoludkami?
Jakie macie życiówki? :hej:
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Szanowni koledzy.

Pozwólcie że odpowiem wam po kolei :

Rosomak : Dlaczego krytykowałem plan kolegi Tompoza ? Trzeba było dokładnie przeczytać wcześniejsze posty. Dlaczego krytykowałem twój pomysł biegania codziennie po minimum 20 km ? Trzeba było przeczytać wcześniejsze posty.Czy myliłem się że skończy się to w końcu kontuzją? (Przypominam że ty się śmiałeś z moich przepowiedni że skończy się to kontuzją i przemęczeniem.) I teraz proste pytanie do ciebie : Biegasz ? Bo z twoich blogów treningowych wynika że nie i że masz kontuzję i jesteś zniechęcony.Myliłem się ? Być może wytrzymałeś nieco dłużej niż przepowiadałem ale z drugiej strony ty nie na każdym treningu biegałeś obiecywane 20 km ( wszystko jest do sprawdzenia na twoich blogach ). Co charakterystyczne wcześniejsze kontuzje najwyraźniej niczego cię nie nauczyły. A te twoje śmieszne pragnienia udowadniania swojej wyższości poprzez pojedynki biegowe są naprawdę żałosne. No ale moje zdanie na swój temat znasz.

Kolego Jarstary :

Jak rozumiem jesteś zbulwersowany słowami które używam.Jak rozumiem gdybym napisał np. "g.... wiesz o bieganiu " to nie naruszyłoby to twoich wrażeń estetycznych.Cóż twoja sprawa. Nie zamierzam z tobą polemizować. Chciałbym tylko abyś wskazał w którym momencie moich poprzednich postów mijam się z prawdą.

Kolego Wysku:

Jak na biegacza z ambicjami twoje rady dla debiutantów w półmaratonie stoją na zadziwiająco niskim poziomie merytorycznym. Wiele innych rad zresztą nie jest lepszych. To tyle na twój temat i nie każ mi go rozwijać dalej...
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Maneater1 - proszę pisz, ale nie czytaj bo i tak nic nie rozumiesz lub udajesz , że nie rozumiesz lub co tam chcesz. Jak mam odpowiedzieć Tobie na pytanie - skoro nie napisałem, że mijasz się z prawdą? Jak mam mówić o języka jak prostej aluzji nie chwytasz? Jak - o już dobra za dużo pytań - a podobno nie chcesz polemizować.





Pozdrawiam bez ironii
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jar Stary :

No właśnie -aluzje....
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak na biegacza z ambicjami twoje rady dla debiutantów w półmaratonie stoją na zadziwiająco niskim poziomie merytorycznym. Wiele innych rad zresztą nie jest lepszych. To tyle na twój temat i nie każ mi go rozwijać dalej...
Niewiem z kim my piszemy. Mam wrazenie, ze z alfa i omega, pierwszym i ostatnim, otwierajacym i zamykajacym tabele. Skoro stwierdzasz, ze ja jestem biegaczem z ambicjami i kwestionujesz moje rady. Zatem powiedz kim TY jestes, jakie sa Twoje ambicje, osiagniecia, trening. Dla mnie jestes internetowym trollem czytaj krzykaczem bez pokrycia. Bez odbioru panie X.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Wielce szanowny kolego Wysek :

Bardzo przepraszam że ośmieliłem się zakwestionować twoje "bezcenne "rady.
Widzisz, jak na kogoś kto udziela się jednocześnie na kilku forach ( tak samo zresztą jak koledzy Rosomak i JarStary ) chyba ze zbytnią łatwością nazywasz innych " internetowymi trollami ". I za co to wszystko ? Za kilka słów prawdy ? .
Dalej będzie trochę bardziej serio :
Nie zamierzam się z tobą licytować na osiągnięcia, wyniki czy trening. Bo i po co ? Gdybym chciał się zniżać to poziomu twojego i kolegów Rosomaka i JarStarego to podążając za tematem tego wątku a więc celowości treningu zaproponowanego w/g "doświadczenia" kolegi Tompoza ( który to jak wcześniej wykazałem ma w najlepszym wypadku niewielki staż i doświadczenie biegowe ) oraz rad kolegi Rosomaka ( który po raz kolejny padł ofiarą nadmiernych obciążeń treningowych które sam sobie zaordynował ) mógłbym powiedzieć że ocenianie wiedzy na temat pewnych konkretnych aspektów biegania według tego jak ktoś szybko biega jest w najlepszym wypadku nierozsądne.A mówiąc bardziej szczerze świadczy o niewiedzy osób które prezentują takie stanowisko.
Co do meritum sprawy to chyba , koledzy-dyskutanci, nie zauważyliście że Tompoz i Rosomak na własnym przykładzie udowodnili że nie mieli racji. Rozumiem że mogą być zdenerwowani ( zwłaszcza że byli bardzo pewni siebie ), ale żeby aż tak ???

Co do ciebie kolego Wysek , to proponuję na przyszłość więcej pokory i bardziej precyzyjnego formułowania myśli.Widzę pewną sprzeczność w twoim ostatni poście w którym jednocześnie:
- chcesz abym ujawnił swoje ambicje, osiągnięcia, trening..
- chcesz kończyć dyskusję..

To byłoby na tyle...
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

PROŚBA!!!

Adminie - proszę załóż dział "Maneater1 - trening wyczynowca" - niech tam sobie chłopak popisze - bo to tutaj nudne już jest.





Pozdrawiam z góry dziękując
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Moderator śledzi dyskusję i mam nadzieję, że nie zapędzicie się za daleko w kłótni. Widzę jednak trochę racji i po jednej, i po drugiej stronie, dlatego jestem ciekaw, co z tego wyniknie.
ODPOWIEDZ