Debiut w maratonie w 2009

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
tomek87
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 11 gru 2008, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: BB/Wrocław

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll - również gratuluje. Jednak ja jak wielu tutaj pierwszy raz taki dystans będe chciał przebiec podczas oficjalnych zawodów. Satysfakcja z przebiegnięcia jest z pewością ogromną, ale przy takim samotnym bieganiu nie ma otoczki złożonej z innych wspierających Cię zawodników, kibiców i wszystkich tych innych rzeczy, które można znaleźć na zawodach. Mimo wszystko jeszcze raz gratuluje.

A Rapacinho to po pierwsze wykuruj się dobrze, żeby później nie złapać kontuzji - wiem że banał ale warto go powtarzać, bo często nas nosi po takiej przerwie, żeby jak najszybciej wyjść pobiegać.
PKO
Awatar użytkownika
Sinister
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 27 gru 2008, 18:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice B-stoku

Nieprzeczytany post

Bartess - jeszcze przed 42195. i to jeszcze dużo przed, bo ja mam 16 lat, więc to jeszcze przede mną. Poza tym, to nie wiem gdzie u mnie by był jakiś najbliższy maraton.w ogóle strasznie mało jakichkolwiek biegów tu u mnie
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll pisze:PS: panowie! Buty i na trasę. Z tego co widzę to ktoś pisał o łatwym 35km wybieganiu, inny 30km. Macie już pewien staż, więc maratonik ujdzie wam lekko
Maraton jest to to żeby go biec na zawodach. W żadnym planie treningowym nie spotkałem się wybieganiem o długości zawodów, więc ja czekam do 3 maja ;-)

A poza tym gratuluje, oczywiście!
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Popieram słowa przedmówcy :) Też nie spotkałem się z dystansem 42km w planach, ja tak jak powiedziałem czekam na zawody. Wtedy to będzie prawdziwe święto jak dobiegnę do mety.

PS. Zapomniałem pogratulować pokonanego dystansu na treningu, a takie gratulacje na pewno się należą :)
Renvox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 03 sty 2009, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z inąd

Nieprzeczytany post

Dzisiaj 5km w 22'50" biegu, 4'31" na km, czyli jak na czwarty raz biegania w życiu jak dla mnie bardzo dobrze. :)
Wuju Phyll, gratulacje i szacunek dla Ciebie! Ja po 5km jestem jak dętka, co dopiero po takiej trasie!
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Renvox nie jestem specem, ale chyba powinieneś zwolnić i to znacznie. 4:31 to przynajmniej o minutę za szybko - chyba, że masz przy tym HR poniżej 75%, ale wtedy nie byłbyś dętka.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ludzie, ludzie, liczy się radość z łamania własnych ograniczeń!
Fakt faktem, że decyzję podjąłem już na trasie, ale stwierdzam- było warto.

Poza tym, dobrze było się sprawdzić na tym dystansie i zobaczyć jak reaguje nań mój organizm i czego się spodziewać. Wiem też jakie błędy popełniłem- utrzymywałem zbyt duże tempo (5:40-5:30 w pierwszej połowie i 5:10 od 20 do 25km) i na ostatnich 8 km wlokłem się niemiłosiernie, coś ok 6:15/km :hahaha: (to nie była ściana jak mniemam bo zmęczony tak bardzo nie byłem. Popadały mięśnie i ścięgna, dawały nieźle popalić)
Poza tym lepiej rozumiem filozofię tego dystansu i swoje braki w wytrzymałości, bo przy czasie 42:30 na 10km powinienem pobiec ok 3:30h


Same plusy, patrzmy przyjaznym okiem :-)
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll - także seredecznie gratuluję no i trochę mi przykro, że żegnasz się z naszym wątkiem..... już on nie dla Ciebie...
Żartuję oczywiście!
Ale, nie obraź się, tak jak przedmówcy myślę, że to nie ma zbytniego sensu biegać dystans maratonu na treningu - maraton potem nie będzie tak smakował!
Ja dzisiaj pokonałem kolejną barierę - 25 km. Najpierw 15 km tak gdzieś w 1:20, potem jakieś 5 minut rozciągania, pożarty batonik i kolejne 10 km. Wyszło 2:16:01. Zacząłem po 17-tej a biegłem z kumplem - maratończykiem, co trochę mnie mobilizowało. Dodatkowym utrudnieniem było, że od wczoraj jestem trochę chory, biorę jakieś tabletki, kaszlę i ogólnie źle się czuję. Poza tym najpierw miałem zamiar nie biegać dzisiaj, więc na obiad raczej normalnie sobie pojadłem, potem jeszcze były caistka i kawa (podczas oglądania meczu naszych szczypiornistów) no a potem zadzwonił kumpel i trza było biec. W tym stanie rzeczy wynika uważam za zadowalający. Nogi bolą, osłabiony też trochę jestem, łykam tabletki i do łóżka.
Jutro wolne... no może siłownia:).
Renvox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 03 sty 2009, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z inąd

Nieprzeczytany post

No właśnie, nie mam jeszcze pulsometru, to znaczy kupiony i tylko czekam na przesyłkę.
Awatar użytkownika
Grozza
Wyga
Wyga
Posty: 136
Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
Życiówka na 10k: 00:44:05
Życiówka w maratonie: 03:45:45
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Rapacinho pisze:Wtedy to będzie prawdziwe święto jak dobiegnę do mety.
To hasło mnie rozwaliło w twojej wypowiedzi :hahaha: :bum:


Renvox - spróbuj jeden raz pobiegać duuużo wolniej (np 5:30/km) a dłużej (ok. 10km) i zobacz co Ci się bardziej podoba - dłużej i wolniej czy szybciej a krócej ;)
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Widzę, Wujku :D, że mamy takie same plany. Połamać 40 minut, potem 35, a pierwszy (w Twoim przypadku oficjalny maraton) poniżej 3 godzin. Plany, te same, ale widzę, że już odstawiłeś mnie strasznie :)

Dzisiaj co prawda 13 km, ale nie 80%. Na razie powolutku, tylko km. W tym roku 46 już mam. Tak do 65-70 dociągnąć i będzie dobrze!
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Zejdźcie z Wuja!!! Chłop se pobiegał, jest szczęśliwy, a Wy mu piszecie że na zawodach trzeba, ze takie coś to do bani jest itp.

Rapacinho nie załamuj się. 5 dni boli ale o jeszcze nie tragedia. Rok temu miałem przerwę 4 tygodnie... Jak nie jesteś obłożnie chory to możesz nadrobić braki w gimnastyce rozciągającej lub/i siłowej. To Ci się nie straci.

Sinister 16 lat i chcesz maraton biegać??? Póki masz czas to lepiej popracuj nad prędkością. W późniejszym już jej nie zbudujesz. Teraz to idealnie możesz sobie biegać 5, 10 km lub sprinty :-). To Ci się nie straci a zostanie na przyszłość. Z 2. strony rozumiem Cię i Twoją chęć przebiegnięcia maratonu :-). „w ogóle strasznie mało jakichkolwiek biegów tu u mnie” gdzie jest to „tu u mnie”?

Josina pewnie, że w planach nie ma maratonu, ale chodzi o bariery :-) Co innego zawody, co innego samotny, swobodny bieg gdy „nie musisz” a jedynym celem jest złamanie kolejnej bariery, tak fizycznej jak i psychicznej no i ta satysfakcja - pomyśl ilu ludzi w tym dniu przebiegło mataton??? Może tylko Wuj? :-).
Wuj Phyll pisze:wlokłem się niemiłosiernie, coś ok 6:15/km
he he - to jest i tak szybciej niż moje wb1 ;-).

Jacuś no jak to wątek nie dla Wuja? W końcu oficjalnie nie zadebiutował :P. Poza tym gratuluję 25 km. Fajny czas :-). Taki to ja miałem na tej mojej trzydziestce po przebiegnięciu dystansu „połówki”.

Po sobotniej masakrze z łydkami przed wczorajszym bieganiem do „normalnej” rozgrzewki dołożyłem 15' ekstra tylko na rozciąganie łydek (nie będę opisywał, bo mi się nie chce :ble: chyba, że ktoś będzie chciał wiedzieć jak ;-)). Poza tym zmieniłem buty i skarpety i było DUŻO lepiej. Z planowanych 15 km zrobiłem sobie trochę ponad 17 km spokojniutkim, „relaksacyjnym” tempem (6:34). Jak na totalnie popierdzielony tydzień jaki minął, to 3 treningi (normalnie biegam 4x) i 38 km to i tak dobrze. Udo już prawie dobrze więc może wreszcie dołożę podbiegi w tym tygodniu.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Sinister
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 27 gru 2008, 18:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice B-stoku

Nieprzeczytany post

kiedyś na pewno bym chciał go przebiec. a to ,, u mnie'' to Białystok. pod moim avatarem zdaje się że jest to napisane :) i masz rację że z tymi maratonami to trzeba poczekać. mam zawody ze szkoły na 1500m w czerwcu w B-stoku, i to na nich muszę się skoncentrować. na razie sobie spokojnie biegam, a już za 2 tyg . będą jakieś konkretniejsze treningi pod 1500 z trenerem.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Co do wspólbnego treningu to Bleez na gadu podsunął mi pomysł Parku chorzowskiego, tam gdzie ścieżki biegowe Nike. Co Wy nato? Bo chyba do Chorzowa chyba wszyscy mają w miarę blisko w przeciwieństwie do moich Czechowic do których chyba tylko ja miałbym blisko ;-) no i Tomek87, bo z Bielska. Tak w ogóle to ilu by nas było wstępnie zainteresowanych tym wspólnym lotaniem 15. lutego?

Pozdrawiam.

Ps.: Tomku jeżeli będziesz w tym czasie w domu to do mnie sobie dojechjał byś autobusem 50. albo VII (prawie pod mój blok ;-)) i dalej razem do Chorzowa :-).
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll - widzę, że masz, zapewne wbrew Twojej woli :oczko: , adwokata w osobie Bartessa, więc wyjaśniam - jestem pod wrażeniem Twoich wyników i postępów, ja zapewne już takich miał nie będę. Nie mam zamiaru potępiać Cię za zrobienie na treningu dystansu maratonu - jeśli masz chęci i co ważniejsze siły to biegaj ile wlezie! Dla mnie 42km z okładem będzie zapewne szczytem możliwości i dlatego nie mam zamiaru biegać tego poza zawodami. No i absolutnie nie mam zamiaru abyś żegnał się z wątkiem debiutantów w maratonie, przeciez napisałem, że żartuję.
Życzę jak najszybszego złamania 40 minut na dychę i teraz już poprawy wyniku na dystansie maratonu!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ