Trening 10 tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
kondor44
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 15 gru 2008, 11:10

Nieprzeczytany post

Czołem wszystkim!

Biegam trzeci tydzień planu. Mam nadzieję, że do końca cyklu uszkodzone kolano wytrzyma i pozwoli złamać magiczną "półgodzinkę", hehe.
Jako, że biegam na bieżni stadionu, jestem w stanie orientacyjnie policzyć odległości. Wygląda to następująco: w trzecim tygodniu (5* 3'/ 3') w ciągu trzech minut przebiegam ok 600 m., co daje łącznie ok. 3 km w ciągu treningu. Zaznaczam, że tempo dyktuje mi noga, której nie chcę zarżnąć zbyt forsowną prędkością biegu.

Cel jest następujący: wyrobienie odpowiedniej wydolności i kondycji (tak, by w perspektywie czasu móc biegać tym tempem 50- 60'), a następnie praca nad prędkością i osiągnięcie 1000 m. w, powiedzmy, 3'40". Czas mam do lipca ;)
PKO
Awatar użytkownika
Libero
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 05 gru 2008, 22:49

Nieprzeczytany post

ehh, szkoda że ja nie mam możliwości bigania po bieżni (stadion mam 3 min od domu, ale nie wpuszczają :wrrwrr: i na kija ten stadion :orany:

a szkoda dlatego że nigdy nie wiem ile przebiegłem, chyhba pora zainwestowac w jakiś sprzęt :bleble:
Zaczynam biegać....znowu
kondor44
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 15 gru 2008, 11:10

Nieprzeczytany post

Zabrzmi to nieco pokracznie, ale ja do stadionu dojeżdżam metrem. Po drodze nie ma ANI JEDNEGO parku, gdzie ścieżki nie byłyby asfaltowe albo powykładane betonowymi płytami, zaś po takiej nawierzchni biegać po prostu nie mogę.
Biegać_chcę
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17

Nieprzeczytany post

No i stało się :) 30 minut pobite. A było to tak:
Zrealizowałem 7 tygodni treningu. Jako że ostatnie dwa tygodnie były tak intensywne - sporo wyjazdów, brak motywacji, mróz, wiatr, 2 tygodnie: 8. i 9. poszły w odstawkę.
Dziś (właściwie 10. tydzień) powinienem rozpocząć od tygodnia 8., ale jako że dobiegając do 13. minuty poczułem skrzydła - pobiegłem dalej w las, a tam... jaśniej :D
Panie i Panowie: dziś o godzinie 13:24 pokonałem pierwsze w życiu 30 minut (dokładnie chciałem 30:30:30, ale na stoperze w komórce pokazało 30:30:91). Jestem bardzo szczęśliwy.
Ten tydzień zrealizuję już cały po 30 minut (czwartek, sobota, niedziela), a od następnego... może codziennie po 30 minut!
Wiosna zapowiada się ciekawie. Wkręciłem się w bieganie i tak chciałbym, żeby zostało. Bieganie to wspaniały relaks. Polecam i dziękuję za to forum i jego Czytelnikom. Do zobaczenia na trasach.
Awatar użytkownika
tomek87
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 11 gru 2008, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: BB/Wrocław

Nieprzeczytany post

Gratuluję, ale spokojnie - jak do tej pory 3 razy w tygodniu to nie dodawaj zbyt szybko dodatkowych treningów bo nabawisz się kontuzji.
mamamaxa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 27 paź 2008, 13:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pomorskie

Nieprzeczytany post

A ja od świąt nie biegam :( totalny brak motywacji, choć szło mi całkiem nieźle (biegałam już 50 minut). Liczę na to, że jak tylko troszkę się ociepli, założę nowe buty i nowy dres które specjalnie kupiłam żeby się zmotywować i bez marudzenia znowu wybiegnę przed siebie. :echech: Szkoda gadać :chlip:
Awatar użytkownika
pawel777
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 paź 2008, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie czekaj aż się ociepli... po prostu biegaj... co za różnica czy pada śnieg, deszcz, czy jest chłodno czy gorąco... zawsze można bawić się w bieganie:)... tak myślę i staram się tak robić od paru miesięcy

pozdrawiam serdecznie!

p.s. myślę że takie czekanie na lepszą aurę nie jest dobre... zawsze coś będzie nie tak by sobie wytłumaczyć że lepiej next time;)
mamamaxa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 27 paź 2008, 13:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pomorskie

Nieprzeczytany post

Dziś wieczorem idę biegać i sama jestem ciekawa co z moją formą. Jakby nie było miesiąc przerwy chyba mocno ją obniżyło. Obym nie musiała zaczynać od początku.....Niemniej mam dość patrzenia jak wciąż rośnie mi tyłek i pojawia się znów cellulit. Pozdrawiam cieplutko i proszę o solidnego.....buziaka w policzek :oczko:
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

mamamaxa pisze:Dziś wieczorem idę biegać i sama jestem ciekawa co z moją formą. Jakby nie było miesiąc przerwy chyba mocno ją obniżyło. Obym nie musiała zaczynać od początku.....Niemniej mam dość patrzenia jak wciąż rośnie mi tyłek i pojawia się znów cellulit. Pozdrawiam cieplutko i proszę o solidnego.....buziaka w policzek :oczko:
Im dłuższe niebieganie spowodowane zniechęceniem, tym trudniej wrócić. Chyba, że jest swiadome, gdy czujesz, że coś jest nie tak i faktycznie to konieczne, żeby poczuć głód biegania na nowo.
SebaP
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 25 sty 2009, 11:59

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim witam serdecznie, to mój pierwszy post :)
Właśnie zacząłem trening 10t. Dzisiaj będę kończył pierwszy tydzień. Jako, że jestem grubasem :) 102 kg (2 już zrzuciłem), 187cm wzrostu - trzymajcie za mnie kciuki żebym wytrwał :)

Pozdrawiam
Sebastian
KucziKuczi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 28 sty 2009, 14:42

Nieprzeczytany post

Witam, witam, o zdrowie nie pytam bo sportowców chyba nie trzeba :hej: :hej: dzisiaj mam swój pierwszy dzień treningu, mam nadzieję, że nie pęknę i swoje pierwsze kilometry zrobię w niezłym czasie :ble: od dzisiaj będę stałym gościem waszego no i teraz mojego portalu :hejhej:
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witamy KucziKuczi.

Daj znać jak Ci poszło. No i nie pęknij!
Awatar użytkownika
pejot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 379
Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
Życiówka na 10k: 00:44:44
Życiówka w maratonie: 3:32:39
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Edda pisze: Im dłuższe niebieganie spowodowane zniechęceniem, tym trudniej wrócić. Chyba, że jest swiadome, gdy czujesz, że coś jest nie tak i faktycznie to konieczne, żeby poczuć głód biegania na nowo.
OOOOjjjjj tak, właśnie przerabiam ten temat.
Zniechęcenie + wyjazdy świąteczno-noworoczne + choroba spowodowały u mnie przerwę, to już prawie miesiąc siedzenia. Wciąż jeszcze prycham i kicham, ale już lada dzień lecę śmigać.
Już robiłem godzinne wybiegania i znowu trzeba będzie się wspinać.... eh.

Ma ktoś pomysł jak do tego podejść, żeby wrócić powoli na tor?
Biegam czysto rekreacyjnie, dla zdrowia. 3, 4 razy w tygodniu po 5-10km od 1,5roku.

Chciałbym znowu zaliczyć półmaraton w-ski, ale nie wiem czy zdążę z formą...
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

z formą zdążysz, musisz tylko spokojnie ale konsekwentnie wracać. Na mnie ostatnio podziałały z pozoru za długie, za to spokojne kilkunastokilometrowe biegi bez żadnych akcentów - 3-4 na tydzień wystarczy. Po 4 takich biegach / truchtach weszłam w standardowe już swoje bieganie, nadal nieco wolniejsze, za to z przebieżkami itp. Zatem na początek wolno co drugi dzień po kilka km powinno wystarczyć. Tu masz nieco inne podejście:

http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=445

Nie wszyscy, o ile przed przerwą stasowali jakiś plan, psychicznie dają radę być znowu ograniczeni kolejnym (przynajmniej na początku). Ja przez plan przestałam biegać, to może dlatego taka awersja. W każdym razie kiedy poczułam, że coś we mnie na nowo zaskakuje - byłam w stanie zacząć biegać wg systemu wypracowanego przez powiedzmy eksperta (to się okaże). Czyli jednak plan - skoro konkretny cel.
Awatar użytkownika
pejot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 379
Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
Życiówka na 10k: 00:44:44
Życiówka w maratonie: 3:32:39
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Edda - dziękuję bardzo za wsparcie! :)


A teraz z innej beczki:

Jak to mówią - "Piekło zamarzło" czyli moja żona postanowiła zacząć biegać!
Sęk w tym, że chciałaby poświęcić na to max. 2 dni w tygodniu, np. piątek po pracy i niedziele rano.
Wiem, że lepszy taki początek niż żaden, ale jak ustawić trening (Teoretycznie od zera, ale żonka chodziła jeszcze niedawno regularnie na taniec, więc taka "zerowa" nie jest), jeśli można to jeszcze nazwać treningiem? Nie ma planów na 2x w tygodniu...
Jakieś rady?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ