Serdeczna koleżanko Airdo, otóż nie mam negatywnego stosunku do działalności Pana Jerzego –popieram jego inicjatywę propagatorską i jestem pełen uznania jego zaszczytnej determinacji. Jednakże moim skromnym zdaniem jego merytoryczna wartość jest „średnia”.
Pomogę Ci:
zaczęło się od rozgrzewki i twojego, w moim przekonaniu niefrasobliwego, przyzwolenia na okaleczanie jej. Potem zeszło na zawodowców, którzy też robią błędy, a to z kolei dawało pełną dyspensę amatorom. I na koniec wytypowałeś nadmierne ambicje jako główny powód kontuzji.
Chcesz bym napisał co wiem. Proszę:
Staranność i pedantyczność w wykonaniu charakterystycznego ruchu w dyscyplinie sportowej nie przynosi tylko sukcesu podczas rywalizacji ale stanowi również o prewencyjnym charakterze w aspekcie kontuzji.
Innymi słowy, nie jest przerostem formy nad treścią jeśli próbujemy pokazać otyłemu palaczowi jak wykonać prawidłowy skip.
No ale to juz było yacoolku w tym wątku - jeśli chcesz usłyszec moje magiczne słowo że sie zgadzam,to prosze bardzo- tak zgadzam się.
Groteskowy zrobił sie ten temat. Groch z kapustą, profesjonalizm z amatorszczyzną. Luz i pełna powaga.
Gostek miał zrobic akcje - chciał dobrze
, a tu ludzie krytykuja go i chwalą. Odsadzaja go od trzci i wiary i bronią. Nigdy wszystkim się nie dogodzi.
. Dobrze Szkielet że zamiesciłeś tę rozgrzwkę pomimo że sa w niej błedy, ale rozgrzewka jest
Młodzi i starzy biegaja bez rozgrzewki - takie pomysły pojawiają wśród amatorów i młodzieży np w celu np oszczedzania energii.
Może dzieki szkieletowej rozgrzewce ktos nie wykorkowałalbo sie nie zniechecił - myślcie pozytywnie.
To tera pa to.
Yacool, więcej luzu - podczas rozgrzewek i w ogóle - nagle skipy wieloskoki i wszystko stanie sie takie proste i łatwe, bo bieganie jest łatwe tylko trzeba sie rozluźnić - jak się zepniesz to zwolnisz.
Hej moi serdeczni przyjaciele! Jak miło poczytać o sobie. Ale paru rzeczy nie rozumiem.
Dlaczego GrzegorzP pozwala sobie napisać:
„Nie wiem, czy szkielet tu zagląda; jeśli tak , to zapraszam go , chociażby na Siennicką , gdzie zobaczy jak to może wyglądać.”
Bywałem na Siennickiej dwa lata temu. Nikt tam nie nauczył mnie tak elementarnych rzeczy, jak to, że przy skipie A udo powinno tworzyć z tułowiem kąt prosty albo że przy skipie C należy wysuwać kolano do przodu. Dlatego drażni mnie takie paternalistyczne zapraszanie.
Dlaczego MichalJ, którego trenerem jest Jezus, kreujący się tu na megaznawcę pozwala sobie na tak absurdalne zarzuty: „partia rozciagana na poczatku pod koniec rozgrzewki bylaby juz schlodzona i wolkna wrocilby do pierwotnego polozenia”, kiedy tłukę ludziom – początkującym amatorom - na blogu, żeby rozciąganie robili PO treningu, a nie przed (czyli po rozgrzewce).
Krótkie rozciąganie na koniec rozgrzewki robiliśmy rzeczywiście na praktykach na kursie instruktorskim, ale to było przygotowanie do profesjonalnego treningu nastolatków o zupełnie innej intensywności.
Dalej MichalJ pisze o „masakrze” przy pokazywaniu skipów. Zarzuca mi wysuwanie kolana przy skipie C. Takiego wykonywania tego skipu nauczył mnie właśnie trener Rosłon z kursu instruktorskiego – i wybacz, ale będę miał do niego większe zaufanie niż do Ciebie.
MichalJ pozwala sobie drwić, że rozgrzewkowe ćwiczenie polegające na łapaniu się za biodra ma nauczyć wyjmowania batoników. Otóż nie, ma na celu poruszyć mięśnie skośne brzucha i grzbietu.
Itp. itd. Aż do kolejnego postu, że „zaawansowana osoba wyśmieje taki film”.
Kto Ci dał prawo do wyśmiewania? Jezus?
Skąd w ogóle te wszystkie uśmieszki i rżące ze mnie buźki? Skąd to kreowanie się na bogów biegania?
Fredziu – skipy to na moim filmie siła biegowa. Twoje zdanie, że „rozgrzewka z użyciem skipów to przegięcie” jest prawdziwe (chociaż półskipy bym do rozgrzewki włączył). Ale co ono robi w wątku pod hasłem ‘walenie w szkieleta’?
bebej pisze „Rozgrzewka z akcji polska biega jest smieszna i jest super z punktu widzenia żółtodzioba”. I o to chodzi. Rozgrzewka dla początkującego biegacza może być śmieszna albo zbędna. Moim zdaniem przed amatorskim amatorskim treningiem wystarczy w zupełności pięć minut truchtu.
I jeszcze raz GrzegorzP:
„Dla mnie zasadnicze pytanie , może trochę na wyrost i prowokacyjnie : czy "kelner" może być profesjonalistą lub szerzej czy "kelner" może uczyć/szkolić innych "kelnerów" , bo według mnie to jest istota strony szkieleta.”
Kim jesteś człowieku, że ośmielasz się tak pisać. Obrażać mnie i początkujących biegaczy. Jaką pychę dał Ci Pan Bóg (jeśli jest), że pozwalasz sobie pisać, co powinienem robić: „Reasumując : niech szkielet zaraża swoją pasją biegania jak najwięcej osób ale szkolenie niech zostawi profesjonalistom , bo , mimo szczytnych chęci , to co zrobił nie służy dobrze bieganiu”.
Kto Wam dał prawo do tego całego poklepywania po ramieniu? Nie życzę sobie, żeby mnie poklepywać po ramieniu. Jaki trzeba mieć tupet, żeby się zastanawiać, czy szkielet bardziej służy bieganiu (bo coś tam sobie po amatorsku propaguje i jakąś tam pasją zaraża), czy jednak bardziej szkodzi?!
Nie jestem trenerem, nie przygotowuję zawodników do Mistrzostw Polski Młodzików. Ale żeby rozsądnie propagować bieganie wśród początkujących amatorów zrobiłem przed rokiem kurs instruktora LA. Na filmach pokazuję to czego nauczyłem się nie tylko w 14-letniej praktyce biegowej, ale też od trenerów na kursie.
Ćwiczenia wykonuję bez gracji, bo ja jej – w odróżnieniu od mojej żony – w sobie nie mam. I o to chodzi, żeby pokazać, jak zwykły człowiek, a nie model na miarę MichalaJ lub Jezusa, może trenować siłę, jak się może rozciągać. Wiem, że tego potrzebują początkujący amatorzy, którzy już się wciągnęli w bieganie, widzą w różnych planach treningowych tajemnicze dla nich GS albo GR. I będę im to objaśniał na blogu, na filmie i przy innych okazjach.
szkielet67,
czytanie o sobie w świetle kpiny jest przykrym doświadczeniem. Przepraszam jeśli moje posty Cię skrzywdziły, ale nie było to moją intencją. Chciałem tylko zwrócić uwagę na dowolność interpretowania rozgrzewki, skipów i w ogóle biegania.
Uparcie znów powracam do myśli z innego wątku o tym, że amatorzy brzydko biegają i pytam, dlaczego? Nasi zawodnicy też brzydko biegają. Dlaczego? Te pytania kieruję do wszystkich. I na koniec ostatnie pytanie: czy Bekele robi skipy?
Tez mi troche głupio za ciety jezyk, sorry Szkielet, ale nie mieszajmy jeszcze do dyskusji Jezusa, bo wyjdzie polskie piekło. No i wiecej luuuuuuuuuuzu i dystansu tak jak to pieknie i luźno zrobiłes ze swoją zoną na filmikach. ( wiem, że to niełatwe, gdy trzeba się odnieśc do siebie samego, ale..... bla bla bla
pzdr.
Dla mnie ,to co zamieścił szkielet na cytowanej przez Michała stronie to jest karykatura i śmieszność i czysty przypadek "kelnerstwa".
Rozumiem,że nikt nie lubi krytyki, ale
1/ jeśli ktoś z siebie robi błazna to już nie moja wina
2/ jeśli ktoś coś upublicznia to sam naraża się na krytykę ( nie mylić z krytykanctwem )
Szkielet - przestań z tym waleniem w Szkieleta.
Jak się coś pokazuje to trzeba się liczyć z krytyką i tyle.
Możesz coś z tego też dla siebie konstruktyuwnego wynieść.
Yacool - Twoje pytanie zasługuje na odrębny wątek.
Odwaliles fuszerke i tyle. Jak juz mowa o papierkach to jestem trenerem LA i moge komentowac takie rzeczy bo po to sie tego uczylem. Coz do interpretacji osoby Jezusa nie mam zamiaru z toba dyskutowac bo to nie jest forum chrzescijanskie, ale odsylam do zrodla (Pismo Swiete) i zobaczysz jaki byl Jezus i jak pietnowal bylejakosc. To ze ktos cie tak nauczyl to nie znaczy, ze jest to dobre. Kiedy ktos mnie czegos uczy to 10x sprawdzam czy przypadkiem ten kto mnie uczy nie odwala fuszerki. Patrze zawsze jak to robia najlepsi i tak staram sie uczyc innych.
Jezeli jak sam piszesz, nie masz gracji to po co sie do tego zabierasz i publikujesz jako profesjonalny film, który ma ogladac cala Polska. Rozumie mozesz sobie cos takiego nagrac dla rodziny i puscic im. Jako opowiesc rodzinna, ze byliscie z zona w parku i takie cwiczonka robiliscie, ale NIE NA STRONIE która oglada cala Polska. Dla przykładu To, ze ktos skonczyl kurs gotowania nie znaczy, ze jest kucharzem na tyle dobrym, ze jego wykwintne dania moga byc pokazywane szerokiej publicznosci. Sa ludzie, którzy to zrobia ładnie i poprawnie i nikt z nich sie nie bedzie smial. Co za problem dla ciebie dziennikarza podejsc na stadion gdzie odbywa sie trening la dac chlopakowi ktory cos umie 100zl i nagrac go. Ja tez moglem nagrac cwiczenia plyometryczne, ale wolalem zeby to zrobil ktos kto to robi dobrze technicznie.
W dodatku nie tylko ja cie skrytykowalem, ale praktycznie wszyscy to zrobili. Nie ma tu osoby na tym forum, ktora uwazalaby, ze zrobiles to dobrze albo nawet dostatecznie. Jest to smieszne. Przepraszam ale taka jest prawda.
Tak to wyglada. Nie chcesz aby ktos to komentowal to nie pokazuj tego, a jak juz pokazujesz to zrob to w sposob conajmniej dobry.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac