Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Trenujemy przed Sylwestrem. Wysokie unoszenie kolan przydaje się na każdej tanecznej imprezie. Beata wpadnij do nas to pokażesz jak się to robi
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6505
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Bardziej myślałam o tych płytach w lesie, niż o kolanach .
A kolana najbardziej modelowo unosi Fil - kiedyś urzekł mnie tym rankiem na Kabatach.
A kolana najbardziej modelowo unosi Fil - kiedyś urzekł mnie tym rankiem na Kabatach.
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Muzyki w lesie nie było. Piękne gwiazdy, cisza, ciemno i zimno. Brakowało tylko wilków.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
No dość tego leniuchowania z mojej strony. Muszę się koniecznie wybrać do lasu dzisiaj, choć na krótką przebieżkę.
A jutro też musowo - jaki Nowy Rok, taki cały rok...
Ktoś planuje dziś lub jutro? Zawsze w towarzystwie raźniej.
A jutro też musowo - jaki Nowy Rok, taki cały rok...
Ktoś planuje dziś lub jutro? Zawsze w towarzystwie raźniej.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
My zaraz jedziemy na Kabaty (Guzik z Pętelką), a jutro nie biegamy (przerwa techniczna)
Pozdrawiam,
Darek
Darek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 527
- Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konst
Dzis w poludnie Jola skrzyknela nas do Falenicy (to tez MPK)i odbyl sie zbiorowy trening w iscie gorskiej okolicy (mimo nizinnego charakteru Mazowsza). Slonce i mroz popychaly nas do przodu. Bylo Bosko.
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
A my dzisiaj z PiotremMarysinem powitaliśmy Nowy Rok biegowo- 16km krosu. Cieszę się ,że Piotr już w pełni powraca na biegowe trasy .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Świetnie . Bardzo dobra wiadomość.
Czyli w sobotę będziecie znów w komplecie.
Czyli w sobotę będziecie znów w komplecie.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Oczywiście, że będziemy. I w niedzielę również... :D
Zgodnie z planem i zapowiedzią udanie zakończyłem 2008 rok, co prawda samotnie, ale dzień później wspólnie z Jackiem powitaliśmy wspólnie Nowy Rok. Było super. Już się nie mogę doczekać soboty i niedzieli.
Zgodnie z planem i zapowiedzią udanie zakończyłem 2008 rok, co prawda samotnie, ale dzień później wspólnie z Jackiem powitaliśmy wspólnie Nowy Rok. Było super. Już się nie mogę doczekać soboty i niedzieli.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Zamieściłam fotkę z porannego spotkania przy szlabanie i z drugiej ponownej wizyty w lesie. Nie było chyba już takiego mrozu jak wcześniej, albo nam było po prostu cieplej gdy biegaliśmy po wydmie. Odwiedziliśmy jej kraniec w okolicach ulicy Grzybowej, Leśnej i Wawerskiej. Bardzo ciekawy odcinek udało się nam przebiec. Nazwaliśmy go "Orły 2" .
Fajnego biegania jutro po górkach w Falenicy.
Gerard, Deck i kto tam jeszcze wygląda jak za oknem sypie i mierzy warstwę tego białego, czy jak już okaże się, że wreszcie można śmignąć na biegówkach, to czy w grę wchodzą tylko ranki, czy jakieś godziny późniejsze również by Wam pasowały?
Deck, a jak tam wyglądają błonia PS-u? Czy już próbowałeś tam jeździć? Może tak na rozgrzewkę byśmy tam wpadli?
Fajnego biegania jutro po górkach w Falenicy.
Gerard, Deck i kto tam jeszcze wygląda jak za oknem sypie i mierzy warstwę tego białego, czy jak już okaże się, że wreszcie można śmignąć na biegówkach, to czy w grę wchodzą tylko ranki, czy jakieś godziny późniejsze również by Wam pasowały?
Deck, a jak tam wyglądają błonia PS-u? Czy już próbowałeś tam jeździć? Może tak na rozgrzewkę byśmy tam wpadli?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Błonia są generalnie... małe, więc wyszłoby kręcenie się w kółkoRenata pisze:Deck, a jak tam wyglądają błonia PS-u? Czy już próbowałeś tam jeździć? Może tak na rozgrzewkę byśmy tam wpadli?
Ja na biegówki dopiero ewentualnie od poniedziałku, bo mam narty w pracy
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Jestem za poniedziałkiem. Jakie propozycje trasy, godziny? Ze względu na dzień powszedni, raczej wieczorne rzecz jasna i choć może nie być zbyt jasno, to jednak wybrałabym się, choćby do PS-u.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Bajkowa Falenica ukazała się rankiem naszym oczom. Kraina jak z bajki o Królowej Śniegu...
Trening był więc nie tylko efektywny, ale i bardzo efektowny. Wytyczyliśmy trasę na Biegi Górskie, bo pierwsze kółko przyszło nam brodzić w śniegu po kostki. Bieganie po wydmie bez żadnych śladów wcześniejszej bytności (w kilku miejscach tylko sarnie raciczki) było naprawdę fascynujące i stanowiło pewne wyzwanie. Zastanawialiśmy się czy Piotrek nam wierzy, że biegamy po ścieżkach, a nie na przełaj przez las...
Byliśmy w składzie Jacek, Gerard, PiotrG oraz ja. Ponieważ, to był debiut na wydmie w wykonianiu Piotra, to z napięciem czekaliśmy na jego zdanie, i okazało się, że bardzo mu się podoba. Docenił też nieprzeciętne wymagania tej trasy wobec zawodników...
Trening był więc nie tylko efektywny, ale i bardzo efektowny. Wytyczyliśmy trasę na Biegi Górskie, bo pierwsze kółko przyszło nam brodzić w śniegu po kostki. Bieganie po wydmie bez żadnych śladów wcześniejszej bytności (w kilku miejscach tylko sarnie raciczki) było naprawdę fascynujące i stanowiło pewne wyzwanie. Zastanawialiśmy się czy Piotrek nam wierzy, że biegamy po ścieżkach, a nie na przełaj przez las...
Byliśmy w składzie Jacek, Gerard, PiotrG oraz ja. Ponieważ, to był debiut na wydmie w wykonianiu Piotra, to z napięciem czekaliśmy na jego zdanie, i okazało się, że bardzo mu się podoba. Docenił też nieprzeciętne wymagania tej trasy wobec zawodników...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Myślę, że PiotrkowiG podobały się nie tylko zbiegi, ale i podbiegi .
Oddzielną sprawą jest dzisiejsza sceneria, którą mogli podziwiać jedynie wybrańcy, którzy przedłożyli wczesne bieganie, nad bieganie w południe. Co prawda wątpliwym plusem biegania w późniejszych godzinach byłaby wydeptana ścieżka prowadząca jak po sznurku. Jednak nietknięta stopą biegacza wydma stanowi większe wyzwanie i jak dla mnie jest bardziej urokliwa. Tym bardziej mogę żałować, że nie dołączyłam do Was.
Mogę jedynie podać krótki raport: woda +29 st., powietrze +25 st. (czy na odwrót, już nie pamiętam) i przepłynięty 1 km, choć po czterech basenach chciałam już wychodzić z wody. Gdy dotrwałam do końca, czekał na mnie MMS od Darka z pięknymi ośnieżonymi świerkami w naszej Marysi.
Oddzielną sprawą jest dzisiejsza sceneria, którą mogli podziwiać jedynie wybrańcy, którzy przedłożyli wczesne bieganie, nad bieganie w południe. Co prawda wątpliwym plusem biegania w późniejszych godzinach byłaby wydeptana ścieżka prowadząca jak po sznurku. Jednak nietknięta stopą biegacza wydma stanowi większe wyzwanie i jak dla mnie jest bardziej urokliwa. Tym bardziej mogę żałować, że nie dołączyłam do Was.
Mogę jedynie podać krótki raport: woda +29 st., powietrze +25 st. (czy na odwrót, już nie pamiętam) i przepłynięty 1 km, choć po czterech basenach chciałam już wychodzić z wody. Gdy dotrwałam do końca, czekał na mnie MMS od Darka z pięknymi ośnieżonymi świerkami w naszej Marysi.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Nie będę przeczył, że dużo straciłaś nie będąc dziś na wydmie. A bieganie przez las po dziewiczym śniegu... - bezcenne, tym bardziej, że mi przypadł zaszczyt biegnięcia na przedzie.
Dla ciekawych podlinkowywuję tutaj podforum, gdzie napisałem parę zdań o mojej i Henley'a przygodzie, wczoraj w Marysi...
Dla ciekawych podlinkowywuję tutaj podforum, gdzie napisałem parę zdań o mojej i Henley'a przygodzie, wczoraj w Marysi...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]