Co z tą bazą?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dOlla pisze:
wysek pisze:
PKDeath pisze:bo ludziom sie nie chce biegac.
:nienie: :hahaha: :hahaha:
No co? W takim razie czemu!
Pobiegaj troszke, a sam sie przekonasz :) To jest temat na dluuzsza dyskusje ;)
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
PKO
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Bazę tlenową robi się cały czas. Nie polega to jednak tylko na wolnym bieganiu. Jeśli chcesz zdobyć trochę ogólnej sprawności i wytrzymałości, potrzebnej w treningu na wysokim poziomie, możesz robić któryś z planów ze strony pod dłuższe dystanse i uzupełnić to siłownią, sprintami, startami - takimi ogólnymi sprawami, żebyś był wytrzymały i silny. Jeśli osiągniesz jakiś niezły poziom, możesz wyjechać na stypendium do USA, do dobrego trenera na dobry uniwerek.

Uważam, że trener jest potrzebny, ale dla kogoś rozsądnego lepszy jest brak trenera niż trener zły. Warto jednak pokręcić się koło jakiejś grupy biegowej, żeby zakumać, o co w tym wszystkim kaman, trzymając sie twojej mlodzieżowej terminologii ; )
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Nagor- przecież niektórzy zawodnicy zaczynali właśnie na zdrowy rozsądek, bez trenera (zapadł mi w pamięć taki gość z lat 70, nosił okulary, teraz jest słynnym managerem ). Nawet pierwsze dwa lata muszą być spędzone z trenerem?

Pół pytam, pół stwierdzam ;)
dOlla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 sty 2009, 13:27

Nieprzeczytany post

wysek pisze:
dOlla pisze:
wysek pisze: :nienie: :hahaha: :hahaha:
No co? W takim razie czemu!
Pobiegaj troszke, a sam sie przekonasz :) To jest temat na dluuzsza dyskusje ;)
Mamy czas możemy dyskutować.

Poza tym gadałem już wcześniej z kilkoma starszymi osobami z branży biegowej, którzy mówili bardzo sensownie i od nich wiele się nauczyłem. W moim mieście nie ma jakiegoś pożądnego klubu. Ale mam jednego znajomego , który jest na ostatnim roku AWF Wrocław. Muszę z nim pogadać.
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Nie wszyscy maja talent/zdrowie/czas/takie priorytety w zyciu by biegac ponizej 14'.

Wyglada to troche tak jakbys naczytal sie o wadze bazy tlenowej i o tym ze czesto sie zajezdza juniorow tempowkami jakby tylko o to chodzilo w treningu. A to tylko jeden z wielu elementow :)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Wuj, nie mam tu jednoznacznego zdania. Mnie trener wiele pomógł, ale też kiedyś nie było takiego dostępu do informacji. Człowiek rozsądny może da radę sam trenować, ale z drugiej strony na swoim przykładzie widzę, że popełnia się wiele błędów, które dla osoby doświadczonej są oczywiste. W biegach długich sytuacja jest chyba prostsza niż w biegach średnich, bo i sam trening jest prostszy, są przykłady zawodników z wysokiej półki, którzy nigdy nie mieli trenera, np. Ramaala, gość z życiówką 2:06 w maratonie. Innym brak trenera mocno szkodzi, ciężko więc powiedzieć.

Na pewno przynależność do klubu mocno ułatwia starty na zawodach i tym podobne drobiazgi.
dOlla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 sty 2009, 13:27

Nieprzeczytany post

TSK, czytasz mi w myślach : ). Ale nie chcę biegać poniżej 14' tylko szybciej.

Nagor, to prawda. Ja chyba jestem rozsądny, ale kolegę mogę spytać o kilka zeczy. Analizuję jak przygotowóją (albo przygotowują?) się zawodowcy i sam domyślam się do czego to jest potrzebne. Później zmieniam troszkę plany treningowe z bieganie.pl tak by mi pasowały.
Tak w ogóle, to myślę, że jeszce tak kilka lat i sam mógłbym zostać trenerem hehe, ale nie chcę.
Który plan najlepiej wziąść? Na 10 czy 21km, czy nie lepiej po prostu na 5 km?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Dolla, to jest złudzenie kogoś, kto posiadł cząstkę wiedzy. Aby być dobrym trenerem, czyli w pełni świadomie kształtować zawodnika - to trzeba lat ciężkiej pracy, do tego połączenia bardzo mocnej teorii z praktyką. Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że potrzebowałem co najmniej 6 lat intensywnego, samodzielnego kształcenia, żeby na trening spojrzeć całościowo i odważyć się zając kimś od A do Z.

Swoją drogą - kiedyś miałem podejście podobne do Twojego. Zacząłem trenować na drugim roku studiów i założyłem, że dojdę na koniec studiów na 1.44 na 800m. Doszedłem do 1.49, co i tak było dobrym wynikiem, bo znawcy nie dawali mi cienia szans na zrobienie nawet I klasy - wtedy 1:51:00. Wiele jest możliwe, ale wbrew pozorom - potykasz się na drobnych kamyczkach, nie na głazach.

Zaś co do wiedzy, to uwierz na słowo, że im więcej wiesz, tym mniej wiesz. Jeszcze słowo o AWF-ach. Polskie AWF-y przygotowują do wielu rzeczy, ale na pewno nie do bycia wyczynowym trenerem lekkiej atletyki.
dOlla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 sty 2009, 13:27

Nieprzeczytany post

Buuuuuuuu :chlip: to ja już nie wiem co mam robić... Ja chcę biegać zawodowo, a nie mam jak w takim razie. (To nie zmienia faktu, że wkońcu zostanę tym mistrzem świata). Poza tym, to jutro idę na bieżnię sprawdzić swój czas na 5km (albo na 3, zależy od pogody i samopoczucia), życzcie mi kurde 16.30.

Ale cholera jasna, czemu w Polsce o wszystko jest tak trudno. Później się dziwią, że nie mamy np. piłkarzy.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

DOlla, no właśnie chciałem uprzedzić twój wpis, ale się nie udało. Żeby nie było, że tylko narzekamy, to ja jak najbardziej Ci kibicuję i uważam, że takich nam ludzi trzeba - którzy nie boją się marzeń. Szansa jest mała, ale jest, a co wygrasz i osiągniesz po drodze - to twoje. Przypomina mi się scena z "Głupiego i głupszego", gdzie Carey męczy pewną panią, a ona mówi mu, że jest zamężna i nie ma szans na to, aby byli razem.

Carey: Nie ma nawet 1 szansy na 1000?
Ona: Nie.
Carey: Nawet jednej na 10000?
Ona: Nie, sorry.
Carey: A może chociaż jednak na milion?
Ona: Nie, nie, nie!
Carey: Jedna na miliard?

I wtedy ona dla świętego spokoju mówi: - " No, może jedna na miliard..."

A Carey z triumfalnych uśmiechem wrzeszczy: - " Hurra! Więc jest jakaś szansa!"

I takie podejście jest mi bliskie. Dlatego nie zniechęcaj się. Jest ciężko, szanse minimalne, ale lepiej zginąć próbując niż nic nie robić. A ze sprawdzianem może poczekaj na wiosnę.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Nagor- osiągnąłeś TAKIE wyniki trenując od czasu, kiedy studiujesz (mniemam, że kształciłeś się na AWF)? Niesamowite osiągnięcie, jak dla mnie :)
Myślałem, że biegasz przynajmniej od początków szkoły średniej.
Od początku miałeś trenera?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Studiowałem dziennikarstwo na uniwerku w Wwie. Miałem bardzo fajnego trenera praktycznie od początku. Trenuję od drugiego roku studiów, to fakt. Przed studiami nic nie trenowałem ;] To tyle z krótkich faktów, a wniosek z tego taki, że wiele można zdziałać jak się mocno chce.

I jeszcze jedno - w trakcie studiów codziennie dojeżdżałem na trening godzinę, potem godzinę z powrotem. Z dzisiejszego punktu widzenia nie wiem, jak to znosiłem ; ) Ale się dało. Życiówki na krótkich dystansach porobiłem jednak rok po studiach.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Masz także talent :)


Pozwolę przytoczyć sobie pewną sytuację opisywaną w magazynie Bieganie.

Dave Bedford założył się ze swoim synem, że ten pobiegnie maraton w czasie poniżej 2:30:00, po 3 latach treningu. Wiadomo, że wcześniej biegał ale jak mówił sam Bedford w wywiadzie dla Was "zaczęło się picie, kobiety i komputer"
Po 8 tygodniach Tom Bedford zadebiutował w maratonie z czasem....
2:33:00. Koniec krótkiej notki kończył zgryźliwy komentarz "i jak w tej sytuacji nie wierzyć tym, którzy twierdzą, że dominacja Afryki to efekt większej determinacji, a nie jakiegoś tam talentu?"

:)

Talent, a przynajmniej predyspozycje, mimo wszystko mają znaczenie.
Nie sądzę, bym kiedykolwiek mógł złamać 2:45 na 1000m :) (aktualny czas na 1000 to u mnie ok 3:30)
Bardzo chciałbym biegać w granicach 30 min na 10 km, ale ta niska szybkość na 1000 może być przeszkodą
tomasz

Nieprzeczytany post

Ci co mają talent mówią, że mądry trening ich winduje - to podnosi ich wartość, mentalność sprytna jest.
Podobnie jak ludzie z sukcesem zawdzięczają go sobie - a Ci, którym się nie powiodło zrzucają winę na los.
dOlla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 sty 2009, 13:27

Nieprzeczytany post

Zauważcie, że szansa jest tym większa im bardziej się chce. A uwierzcie, ja chcę. Trenowanie pływania przez siedem lat wiele mnie nauczyło. Moje podejście do sportu jest nieco specyficzne, ale wg mnie bardzo dobre. I kurde zrobie to. Jeszcze was pozdrowie w TV. (Tak na serio to zejdźmy na ziemię, chcę to zrobić, ale najpierw trzeba się skupić na tym co jest teraz).

Tak poza tym Nagor, zapomniałem ci powiedzieć wcześniej, że Cię podziwiam.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2009, 20:23 przez dOlla, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ