CZAPI - rozmowa z Pawłem Czapiewskim
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Poprawiam: Borżakowski był 3 na Pucharze Europy na 1500m w 2004 roku, ale w taktycznym biegu na 3:50. Biegał jedna dość regularnie 1500m, życiówkę ma 3:40,28, był mistrzem Rosji na tym dystansie na hali i an stadionie, spodziewam się więc, że w szybkim biegu byłby w stanie pobiec ze 3:35/1500m.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No nie wiem.....bo Borzakowski biegał najpierw 800 i 1500. Sezony miał przeplatane startami na 400. Np czasami poświęcał cały sezon na głowne szlifowanie 400m aby nabrać szybkości przydatnej potem na 800 co przełożyło się na sukcesy. Więc nie sądzę by był przedłużonym z 400 skoro zanim odnotowano jego wyniki na 400 biegał 800 i 1500. 400m to w jego przypadku szlif szybkości.sredniak pisze:No ale on biega te 800m z 400m bo jest szybki, a 1500 nigdy nie biegał.Czapi za to na 400m biega 48 z groszem a 1500 nie lubi więc wiekszosc startow to 800m. On jest typowym 800-metrowcem, a Jurij raczej sprinterem wydłużonym do 800 bo na 400 biegał za wolno zeby cos znaczyć i to akurat okazało sie dla niego dobrym wyborem.Arti pisze:
Jurij Borzakowski biega po 1:42:47 i na 400m ma życiówkę 45:84 to już naprawdę wysoki poziom.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czapiewski pobiegl 800 m szybciej niz slynny Jouantorena,czapki z glow.Ale panowie w latach 50-tych ubieglego wieku nasi biegali po 1,46 z malym ogonkiem.Na zuzlu!Orywal,Lewandowski,Makomaski.Nie interesuje to nikogo jak wowczas trenowali?a mam wrazenie,ze wiedza na temat owczesnych treningow jest znana bardzo powierzchownie.I co ciekawe,nie bylo takiego aptekarskiego podejscia do treningu,podobnie jak obecnie nie stosuja tego czarnoskorzy biegacze.Nie wspomne juz o wspomaganiu farmakologicznym,to szczegolnie dla tych ktorzy mysla ,ze bez kolorowych tabletek nie da sie szybko biegac.Mozna,a udowadnia to Kenenisa Bekele,ja akurat naleze do mniejszosci ,ktora wierzy ,ze tak akurat jest.To tyle,jak na moj pierwszy wpis tutaj.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
......Kupczyk, Gęsicki, Szordykowski - Oczywiście, że interesuje. Jak możesz napisać dobry tekst to dawaj. Lub jeśli masz kontakt do któregoś z nich lub jeśli któryś z powyższych Panów to czyta to prosimy o kontakt. Zresztą z Ryszardem Ostrowskim rozmowę też musimy zrobić tylko nie na wszystko jest zawsze czas.marek_k800 pisze:Orywal,Lewandowski,Makomaski.Nie interesuje to nikogo jak wowczas trenowali?
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem w posiadaniu miesiecznika "Lekka Atletyka",bo tak najpierw to sie nazywalo,od 1956 r do ok.1989 r.Jest tam mnostwo artykulow nt.treningu najlepszych wowczas zawodnikow,z przykladowymi mikrocyklami ,niestety obecnie nie mam do nich dostepu,choc ich sie nie pozbylem.Byl to trening oparty o tzw.Duze Zabawy Biegowe.Zaluje,ze nie zabralem tego ze soba,bo mysle ze to jak trenowal Krzyszkowiak,Chromik,Zimny i inni.,mogloby zainteresowac .Trening H.Szordykowskiego tez gdzies mam,trener S.Ozog,ale tez nie moge nic wiecej napisac z braku dostepu do tych materialow,sorki.Czytajac jednak tylko same plany treningowe,to malo.Trzeba poczytac tez o filozofii biegania wpajanej przez Mulaka,.Czy rzeczywiscie dobrze sie stalo dla polskich biegow,ze o wszystkim zapomniano?50 lat temu biegano ,podkreslam 50, tak samo ,a moze i szybciej niz obecnie.Ech,nie wspomne juz o Bronku Malinowskim.Gratuluje,na prawde dobrego portalu
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Czytałem wszystkie książki Mulaka, częściowo znam też trening w tamtym okresie, dlatego bym ciut polemizował. Nie ma wątpliwości, że był to okres fantastycznych biegaczy i podziwiam Krzyszkowiaka, Zimnego czy Chromika. Jednak z tym 800m nie do końca jest tak, jak piszesz.
Po pierwsze, to nie było 1.46 z małym ogonkiem, tylko 1.46,5 Lewandowskiego (1959), 1.46,7 Makomaskiego (1958) i 1.46,9 Kaźmierskiego (1958). Następny wynik z tego okresu to już tylko 1.48,1 Orywała z 1961. Z całym szacunkiem, to jednak obecnie 1.46,5 jest wynikiem mocno przeciętnym i w żaden sposób nie można tego porównać do wyników Pawła Czapiewskiego. Poza tym - te wyniki były tylko pojedynczymi wyskokami (drugi wynik Lewandowskiego to ponad 1.49, MAkomaskiego 1.47,7, Kaźmierskiego 1.48,2), podczas gdy Czapi kilkanaście razy połamał barierę 1:45. Więc owszem, były to znakomite wyniki jak na tamte czasy, ale tylko przeciętne jak na dzisiaj.
Jest prawdą, że wyniki długodystansowców z tamtego okresu są lepsze niż wyniki naszych długodystansowców obecnie. To jednak znowu nie wynika z obiektywnej siły ówczesnych biegaczy, ale ze słabości obecnych. 13:55 czy 28 z dużym kawałkiem nic dzisiaj w świecie nie znaczy. Dlatego ja mam podejście takie, że postawmy tamte wyniki na pomnik, ale dzisiaj uczmy się od tych, co biegają 5km poniżej 13 minut a 10km poniżej 27. Nie ma sensu powielanie szkoły, która doprowadziła do wyników, które dzisiaj juz sie nie liczą. ie popadajmy w anachronizm, bo równie dobrze możemy kopiować trening Harbiga z 1939 roku, który doprowadził go do porównywalnych wyników na 800m, co nasi w latach 60.
Oczywiście powinno się analizować siłę i słabości tamtej szkoły. Według mnie - główną siłą było to, że oni po prostu dużo biegali, to jest podobne do tego, co dzisiaj robią Kenijczycy. 200km tygodniowo to nie było dla Krzyszkowiaka czy Chromika nic nadzwyczajnego, a dziś budzi zdziwienie i pytanie o to, czy to kilometraż do maratonu. Pamiętajmy też, że sam Mulak mówił, że jego system zabawy biegowej powstał głównie z myślą o osłabionym, niedożywionym pokoleniu wojennym. Dlatego nie ma co stosować tego systemu do zupełnie innego pokolenia, trzeba znaleźć inne metody.
Równocześnie - jestem jak najbardziej za tekstami o tych zawodnikach i ich treningu, jest to nie tylko szalenie ciekawe, ale i wzbogaca jakąś ogólną naszą wiedzę treningową. Marek, jest szansa na uzyskanie w jakis sposób dostępu do Twojego archiwum?
Po pierwsze, to nie było 1.46 z małym ogonkiem, tylko 1.46,5 Lewandowskiego (1959), 1.46,7 Makomaskiego (1958) i 1.46,9 Kaźmierskiego (1958). Następny wynik z tego okresu to już tylko 1.48,1 Orywała z 1961. Z całym szacunkiem, to jednak obecnie 1.46,5 jest wynikiem mocno przeciętnym i w żaden sposób nie można tego porównać do wyników Pawła Czapiewskiego. Poza tym - te wyniki były tylko pojedynczymi wyskokami (drugi wynik Lewandowskiego to ponad 1.49, MAkomaskiego 1.47,7, Kaźmierskiego 1.48,2), podczas gdy Czapi kilkanaście razy połamał barierę 1:45. Więc owszem, były to znakomite wyniki jak na tamte czasy, ale tylko przeciętne jak na dzisiaj.
Jest prawdą, że wyniki długodystansowców z tamtego okresu są lepsze niż wyniki naszych długodystansowców obecnie. To jednak znowu nie wynika z obiektywnej siły ówczesnych biegaczy, ale ze słabości obecnych. 13:55 czy 28 z dużym kawałkiem nic dzisiaj w świecie nie znaczy. Dlatego ja mam podejście takie, że postawmy tamte wyniki na pomnik, ale dzisiaj uczmy się od tych, co biegają 5km poniżej 13 minut a 10km poniżej 27. Nie ma sensu powielanie szkoły, która doprowadziła do wyników, które dzisiaj juz sie nie liczą. ie popadajmy w anachronizm, bo równie dobrze możemy kopiować trening Harbiga z 1939 roku, który doprowadził go do porównywalnych wyników na 800m, co nasi w latach 60.
Oczywiście powinno się analizować siłę i słabości tamtej szkoły. Według mnie - główną siłą było to, że oni po prostu dużo biegali, to jest podobne do tego, co dzisiaj robią Kenijczycy. 200km tygodniowo to nie było dla Krzyszkowiaka czy Chromika nic nadzwyczajnego, a dziś budzi zdziwienie i pytanie o to, czy to kilometraż do maratonu. Pamiętajmy też, że sam Mulak mówił, że jego system zabawy biegowej powstał głównie z myślą o osłabionym, niedożywionym pokoleniu wojennym. Dlatego nie ma co stosować tego systemu do zupełnie innego pokolenia, trzeba znaleźć inne metody.
Równocześnie - jestem jak najbardziej za tekstami o tych zawodnikach i ich treningu, jest to nie tylko szalenie ciekawe, ale i wzbogaca jakąś ogólną naszą wiedzę treningową. Marek, jest szansa na uzyskanie w jakis sposób dostępu do Twojego archiwum?
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pelna zgoda,nie mozna isc naprzod cofajac sie wstecz.Chcialem tylko uzmyslowic co niektorym,ze My Polacy nie jestesmy takimi beztalenciami do biegania.Nie wiem co jest glowna przyczyna,ze biegowo,juz nie swiat ,ale Europa tak nam uciekl.Kiedys potrafilismy,dlaczego teraz nie.Slabsi fizycznie,mentalnie,gorzej trenujemy?1,46 z haczykiem wtedy,bylo tylko o ok.1,5 sek.wolniej od owczesnego rek.swiata.Wiec kto obecnie z naszych przebiegl 800m w 1,42,6?Chociaz zdaje sobie sprawe,ze to trudno porownywac.Jestem jak najbardziej za nowoczesnym treningiem,nie wiem tylko czy to co sluzy Kenijczykom,rownie dobrze posluzy np.Kowalskiemu.Brakuje ,mysle w Polsce trenerow z otwarta glowa,taka jak widze u Grzesia G.Co sie zas dotyczy Krzyszkowiaka,Chromika,to z tego co ja czytalem,to po 200km tyg nie biegali,raczej ok.150.Ale to byl trening zmienny,praca mieszana.Dostep do swojego archiwum,niestety nie wczesniej jak za rok bede mial,przykro mi
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Jesli tym archiwum sa roczniki Lekkoatletyki to nie widze problemu z przejsciem sie na AWF .
Dodatkowo ciekawa , jesli nie ciekawsza jest radziecka Liogkaja Atlietika .
Kiedys godzinami wysiadywalem w czytelni AWF , porownujac treningi szkoly wschodnioeuropejskiej z amerykanska , zamieszczane w Track and Field .
Dodatkowo ciekawa , jesli nie ciekawsza jest radziecka Liogkaja Atlietika .
Kiedys godzinami wysiadywalem w czytelni AWF , porownujac treningi szkoly wschodnioeuropejskiej z amerykanska , zamieszczane w Track and Field .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Co do kilometrażu, to gdzieś czytałem wypowiedź Chromika, który mówił o tym, że czasami miał dość biegania, bo po 200km tygodniowo nie był w stanie wejść po schodach. Wiem też od znajomych trenerów, że generalnie biegania się wtedy nie bano, zawodnicy potrafili w dzień startu wyjść rano na 15km rozruchu (!).
W ogóle uważam, że wielu trenerów, którzy obecnie powołują się na polską szkołę biegów, stosuje jej jakąś karykaturę. W polskiej szkle nie było praktycznie takiej brutalnej siły biegowej jak dziś (Krzyszkowiak w autobiografii wspomina, że przed Rzymem zaczął dopiero robić mocne odcinki skipów, wzbudzając tym zdziwienie Mulaka, któremu powiedział o tym po fakcie), było natomiast wiele biegania w naturalnym, ciężkim terenie, m.in. te kilkugodzinne wycieczki biegowe. Ja odnoszę wrażenie, że na świecie te idee potem rozwinięto, zbadano i zaklasyfikowano, a u nas to jakoś skarlało.
Przykładem takiej karykatury jest zabawa biegowa, która kiedyś była jak najbardziej naturalna, bez mierzenia prędkości, z rozgrzewką w biegu, rytmami, schłodzeniem. Tymczasem miałem okazję "podziwiać" jak jeden z trenerów kadry dawał karykaturę takiej zabawy swoim podopiecznym. Kazał mianowicie biegać na stadionie (!), mierzone odcinki 1km (!), w zadanym, bardzo mocnym tempie (!). Co to ma wspólnego z oryginalną ideą zabawy biegowej? Nic poza nazwą.
To, co kiedyś było inne, to na pewno psychika zawodników, którzy nie bali się ciężkiej pracy, nie bali się wielkich wyników. No i trenerzy, szkoła Mulaka była wtedy najnowocześniejsza w Europie (nawet pomiar tętna stosowano!). Dzisiaj trenerzy uważają się za wszystkowiedzących i nie słuchają rad. Kiedyś dyskutowałem z kolejnym trenerem kadry i mówię, co czytałem o tym, co robią Amerykanie. On mi na to drwiąco - "a co Amerykanie osiągnęli kiedykolwiek w biegach?" No i cóż, trener ów nadal bez wyników, a Amerykanie od czasu tej rozmowy, m.in. 2 olimpijskie medale w maratonie, medal na 10km kobiet, medal na 10km K na MŚ, 4m M na MŚ na 5000m, zawodnika na 1.43/3.30 na 1500m... Dopóki to się nie zmieni, wyników nie będzie, tego akurat jestem pewien.
W ogóle uważam, że wielu trenerów, którzy obecnie powołują się na polską szkołę biegów, stosuje jej jakąś karykaturę. W polskiej szkle nie było praktycznie takiej brutalnej siły biegowej jak dziś (Krzyszkowiak w autobiografii wspomina, że przed Rzymem zaczął dopiero robić mocne odcinki skipów, wzbudzając tym zdziwienie Mulaka, któremu powiedział o tym po fakcie), było natomiast wiele biegania w naturalnym, ciężkim terenie, m.in. te kilkugodzinne wycieczki biegowe. Ja odnoszę wrażenie, że na świecie te idee potem rozwinięto, zbadano i zaklasyfikowano, a u nas to jakoś skarlało.
Przykładem takiej karykatury jest zabawa biegowa, która kiedyś była jak najbardziej naturalna, bez mierzenia prędkości, z rozgrzewką w biegu, rytmami, schłodzeniem. Tymczasem miałem okazję "podziwiać" jak jeden z trenerów kadry dawał karykaturę takiej zabawy swoim podopiecznym. Kazał mianowicie biegać na stadionie (!), mierzone odcinki 1km (!), w zadanym, bardzo mocnym tempie (!). Co to ma wspólnego z oryginalną ideą zabawy biegowej? Nic poza nazwą.
To, co kiedyś było inne, to na pewno psychika zawodników, którzy nie bali się ciężkiej pracy, nie bali się wielkich wyników. No i trenerzy, szkoła Mulaka była wtedy najnowocześniejsza w Europie (nawet pomiar tętna stosowano!). Dzisiaj trenerzy uważają się za wszystkowiedzących i nie słuchają rad. Kiedyś dyskutowałem z kolejnym trenerem kadry i mówię, co czytałem o tym, co robią Amerykanie. On mi na to drwiąco - "a co Amerykanie osiągnęli kiedykolwiek w biegach?" No i cóż, trener ów nadal bez wyników, a Amerykanie od czasu tej rozmowy, m.in. 2 olimpijskie medale w maratonie, medal na 10km kobiet, medal na 10km K na MŚ, 4m M na MŚ na 5000m, zawodnika na 1.43/3.30 na 1500m... Dopóki to się nie zmieni, wyników nie będzie, tego akurat jestem pewien.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Jesli chodzi o sukcesy Polakow , musimy siegnac jeszcze dalej :
http://www.youtube.com/watch?v=xpBHtkAj ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=xpBHtkAj ... annel_page
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 gru 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma co przerzucac sie liczbami,obaj widocznie z innych zrodel posiadamy informacje,czy w pelni wiarygodne,tego nie wiadomo.Nalezaloby spytac osoby poprzednio przez nas wymienione,a wiadomo,ze to nie mozliwe.Czekam z niecierpliwoscia na wywiad z R.Ostrowskim.Chociaz najbardziej chcialbym dowiedziec sie czegos wiecej o tym jak trenowal B.Malinowski,nasluchalem sie co prawda wielu legend o Nim,od tych ktorzy z Nim sie zetkneli,ale to tylko opowiesci.Z tego co wiem Jego brat Robert uczy w Grudziadzu w szkole podstawowej.Moze On uchylilby troche rabka tajemnicy z Jego treningow,bo przeciez dzienniczki treningowe na pewno sie zachowaly.Zachecam wiec Was do tego,bylaby to niesamowita gratka dla wielu z nas.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Odnosnie Borzakowskiego , kto chce niech czyta :
http://www.letsrun.com/forum/flat_read. ... id=1296494
http://www.letsrun.com/forum/flat_read. ... id=1296494
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0