Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
rayker
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pogoda mnie dołuje, więc mała motywacja :-)

poniedzialkowy wieczór, stadion, ciemnawo i smutno. Nagle wyprzedza mnie jeden czlowiek - zdecydowanie za cieplo ubrany i za szybko biegnący :-), jak milo z kims pobiegac.
6 kółek później na bieznie wchodzi 2 chłopaków, tak sobie biegamy we czwórkę nie łapiąc kontaktu.
Potem za ciepło ubrany schodzi.
Potem schodzą chłopaki.
Przyszedł facet z kobietą - zrobili dwa kółka i przeszli na plan treningowy Magdy M - z naciskiem na wymachy nóg.

A ja byłem głodny biegu. Planowalem 15 kolek, zrobilem 20. W tym tygodniu przebieglem ponad 30 km. Moj tegoroczny rekord.

Zaczalem samotnie krecic kolka i dobieglem tez samotnie. Czulem sie jak metronom, jak element wyposażenia stadionu. Smieszne, ale wzmacniajace uczucie.

Wam tez zycze sily do biegania w te ciemne poranki i wieczory. Wbrew pogodzie grudzien bedzie moim najmocniejszym akcentem 2008 :-)
--------------------------------------
Where no man has run before.
Kiprun
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam bardzo podbne doświadczenia, które opisałeś. Tyle, że u mnie na stadionie w poniedziałki, środy i piątki od 18-20stej zapalają jupitery. Więc nie jest tak smutno :bleble:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
sanjuro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 27 cze 2008, 21:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: kielce

Nieprzeczytany post

czas na przechwalki... znaczy by tez zmotywowac innych..
zaczynalem w lipcu, po dlugim okresie palenia, nic nie robienia, zadyszke lapalem myslac o wysilku...wazylem 115 kg, przy 183 wzrostu...w chwili obecnej przebiegniecie 10 km nie stanowi problemu, zaczynam przygotowania do Cracovia Maratonu... waze 96 kg, niestety waga stanela...
chce jednak przestrzec osoby z nadwaga taka jak moja nie biegajcie za duzo na poczatku, szkoda stawow, do dzis mam bol biodra ktory odzywa sie czasem, na poczatku wiecehj basenu niz biegania, tak robilem ja, dieta 1500-1000 kcal i wypracujcie sukces
zelazo nie kleka :ble:
wsciekly grubas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 25 gru 2008, 22:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie
Mam nadzieje ze mi pomozecie
waze 103 kg i juz mam tego dosyc , wzrost 180 cm wiek 36 lat, przez rok przytyłem 13 kg. Pomyslalem ze jak napisze to sie zmobilizuje, poniewaz czytam Wasze forum od 2004 roku (wtedy wazylem 82 kg i sie pogubilem).
Na razie kupilem sprzet (biegowy) i mam nadzieje ze ty razem sie uda.
Pozdrawiam wszystkich, czytam Was jestescie super.
Kurcze w dodatku Maciej Kuron zmarl. Strasznie przykre.
Składam serdeczne kondolencje rodzinie i przyjaciolom.
PS w 2004 tyle wazylem bo biegalem:)
Awatar użytkownika
Atlantyda
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Żywiec

Nieprzeczytany post

wsciekly grubas pisze:Witam serdecznie
Mam nadzieje ze mi pomozecie
waze 103 kg i juz mam tego dosyc , wzrost 180 cm wiek 36 lat, przez rok przytyłem 13 kg. Pomyslalem ze jak napisze to sie zmobilizuje, poniewaz czytam Wasze forum od 2004 roku (wtedy wazylem 82 kg i sie pogubilem).
Na razie kupilem sprzet (biegowy) i mam nadzieje ze ty razem sie uda.
Pozdrawiam wszystkich, czytam Was jestescie super.
Kurcze w dodatku Maciej Kuron zmarl. Strasznie przykre.
Składam serdeczne kondolencje rodzinie i przyjaciolom.
PS w 2004 tyle wazylem bo biegalem:)
Witaj
No to co? Słowo się rzekło, kobyłka u płota. Dupa w troki, odkurzyć plan 10-tygodniowy i na polko biegusiem :hejhej:
Sam widzisz, że od samego czytania forum (skądinąd wartościowego) tylko dupa rośnie :hahaha:
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
Przemek 23
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 03 gru 2007, 16:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Zacząłem biegać ponad rok temu. Ważyłem około 112-113 kg, przy wzroście 178... tragedia. Paliłem, piłem dużo piwa itd. Ponadto nadciśnienie.
Zacząłem trenować od planu 10 tygodniowego- nie byłem w stanie przebiec 2- 3 minut truchtem!! Ale wszystko powoli, od samych podstaw, według zaleceń. Z czasem zacząłem robić bardzo zauważalne postępy biegowe, zrzucałem kilogramy, ograniczyłem palenie i picie piwa, w ogóle zmieniłem dietę. Dziś ważę 92 kg, sylwetka jest umięśniona, znajomi nie mogą się nadziwić! Biegam 35-45 km tygodniowo, średnio po jakieś 15 km. Jak zaczynałem biegać nawet nie marzyłem o takich efektach. Teraz stawiam sobie kolejne wyzwania. Bieganie naprawdę poprawiło jakość mojego życia!
Dla początkujących biegaczy jedna podstawowa rada- na początku tej przygody najważniejsza jest siła woli, cierpliwość i pracowitość potem bieganie staje się przyjemnym nałogiem, bez którego nie można funkcjonować. Pozdro i do roboty!
trening jest częścią mnie...
Awatar użytkownika
poToK123
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 14 gru 2008, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oława

Nieprzeczytany post

Witam
Przemek 23 pisze: Dla początkujących biegaczy jedna podstawowa rada- na początku tej przygody najważniejsza jest siła woli, cierpliwość i pracowitość potem bieganie staje się przyjemnym nałogiem, bez którego nie można funkcjonować. Pozdro i do roboty!
Święte słowa Przemek.

Pamiętam jak zaczynałem dokładnie 11 listopada. Nie mogłem przebiec 0,5 km bez zadyszki. Wczoraj dzięki cierpliwości i pracowitości - tak jak napisał przmo - pobiłem swój rekord - strzeliło 50 minut biegu bez przerwy. Pamiętajcie podstawa sukcesu to systematyczność.

Pozdrawiam
Zaczynam biegać !!!!!
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Jkuban][img]http://runmania.com/f/9b998badab2ca69e27b4869178bf68b6.gif[/img][/url]
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Święta to na prawdę szczególny czas, ale dla nas, którzy próbujemy zrzucić wagę to trudny okres. Człowiek siada od stołu do stołu i weź tu niczego nie skosztuj :chlip: Duży stres! Niby tak się mówi - wszystkiego z umiarem :jatylko: Dopiero dziś kiedy wybiegłem i zrobiłem ósemkę poczułem się bardzo dobrze :ble: Wskoczyłem na wagę i od razu lepiej. Kolację odpuszczam i myślę, że od jutra wszystko wróci do normy. No tak, ale jak przeżyć Sylwestra? :orany:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
rayker
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

jumper,

dokladnie - obżarstwo trzeba traktować "z kontry". Ja też wczoraj połączyłem wizytę świąteczną z gościnnym bieganiem po Kabatach. Najdluzsze jednorazowe bieganie (ok 14 km) bylo szczegolnie ciezkie. Szacuje, ze masa startowa wzrosła mi o 1-2 kg :-)

Fajne jest to, że spotkałem 6 osób z biegowym pomysłem na święta!
--------------------------------------
Where no man has run before.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Wszystkiego Naj ... mniej tłustego (do jedzenia) z okazji Świąt BN, Bardzo Dłuuuuuuuuugiego Weekendu i zbiliżającego się Nowego Roku dla wszystkich tych, którzy patrząc w lustro lub na wagę powoli przestają siebie lubić :hejhej:
(dla waszej informacji - jadłem i piłem sporo przez ostatnie 3 dni, ale każdego dnia robiłem po 10 lub 12 km z rana - powolutku, aby słonina spokojnie miała szansę się wytopić :hejhej: )

Czasu mniej i zaglądam tu niezbyt często ale bardzo kibicuje wszystkim tym, którym udało się zrzucić choćby 5kg tłuszczyzny dzięki bieganiu :-)
A jeśli bieganie spowodowało zmiany "we łbie" tzn. że niektórzy dzięki bieganiu żrą lżej, mniej i lepiej - to tym bardziej trzymam kciuki za tych twardzieli.

Współczuję wszystkim, którym udało się przebrnąć przez ten naaaaajdłuższy wątek tego portalu :hejhej: Oprócz zwykłych pogaduch można jednak znaleźć tu kilka ciekawych patentów. No i opowieści Grubasów, którym udało uciec spod zwałów łoju - z pewnością też mobilizują :-)

Ale to nie czytanie forum, czytanie tego wątku lub pisanie postów zwróci wam wiarę w siebie i dobre samopoczucie. Trzeba po prostu zacisnąć zęby, podciągnąć brzuch, przestać pieprzyć o dietach i wziąć się za siebie.
Po prostu robić, a nie gadać o tym :hejhej:
Awatar użytkownika
soprano99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 277
Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Słomniki

Nieprzeczytany post

Leo, nasz Wielki Ojcze, wielkie dzięki.
pete.uk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

Klaniam sie nisko, nizej nie moge bo walne w podloge.. a raczej chcialbym miec taka mozliwosc;)

Chcialbym na poczatek sie przywitac,
moje atrubuty :27lat, 190cm, 104kg -dane z przedwczoraj kiedy to po wazeniu zaczalem radykalny plan odchudzania i dlategotez znalazlem sie tu. Przeczytalem mase postow w tym watku, dziekuje wszystkim bo dajecie sile w tych ciezkich pierwszych dniach.
Dzis biegalem trzeci dzien z rzedu i tym samym zaczynam plan 6tygodniowy. Dwa pierwsze dni przebiegalem w zwyklych sportowych butach, ale nie bylo zbyt wygodnie.
Dzis przetestowałem nowe buty Adidas Galary ATS – opcja niskobudzetowa ale tylko na takie było mnie obecnie stac, w porównaniu z poprzednimi to niebo a ziemia..
Pierwszy dzien to była ogolna masakra, przywdziałem dresik i siup do biegania w mysl zasady ile dam rade i bez rozgrzewki;) Myślałem ze wyzione ducha do tego kaszel itp ogolnie nieciekawie, troche mnie to zniechęciło ale dobrze ze trafiłem na Wasze Szanowni Biegacze forum. To zadecydowalo o moim postanowieniu i już – mimo ze biegałem po raz trzeci- czuje się duzo lepiej i mam chec do dalszych biegow.
Podsumowując jako pierwszak – kupilem obuwie, nauczyłem się rozgrzewac przed biegiem, zupełnie inaczej się zywie i co najważniejsze jestem pelen wiary w powodzenie, gdyz chciałbym zrzucic w przyszym roku 14kg.
Dziekuje wszystkim za to forum, które jest bardzo przydatne początkującym. Będę z wami dosc często:)
Pete.uk
Jagoda81
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 09 lip 2008, 19:29

Nieprzeczytany post

A ja z góry przepraszam ale w końcu muszę się wypłakać.A komu jak nie Wam Bracia i Siostry- Biegacze ... Nie mogę biegać,już 4 tygodnie bezruchu za mną.Moje kolana zaprotestowały...Mój fizjoterapeuta mówi że do wiosny mogę zapomnieć,ortopeda oczywiście stwierdził że biegać w ogóle nie powinnam.Kolana mnie bolą,jedno spuchnięte a ja ryczę sobie w kącie bo już mi tak dobrze szło.Weszłam w świat biegaczy,mam plany a tu co? :( Szukam innego lekarza,takiego który zna się na sporcie i powie : Jagoda-bierz się w garść i w trasę - możesz biegać :)
Wiecie,nie sądziłam że jestem w stanie aż tak pokochać tą formę aktywności...Nie sądziłam że aż tak można w to wsiąknąć...No i jeszcze dziś przeczytałam o tej Koronie Maratonów...Ależ ja mam ambicje ;) No niech tylko te kolana się jakoś zreperują..Pozdrawiam Was serdecznie życząc bezkontuzyjnego Nowego Roku :)
otek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 gru 2008, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

No ja też zacząłem biegać i teraz mam kolana w rozsypce. Lekarza nie odwiedziłem z braku czasu, przez tydzień smarowałem się diklofenakiem. Nie przyniosło to prawie żadnych rezultatów więc w końcu kupiłem neoprenowe ściągacze na kolana. Mija drugi dzień ich noszenia i czuję bardzo wyraźną poprawę, aż jestem zaskoczony. Polecam :)
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Swieta za nami i pokusy kulinarne z tym zwiazane. Jeszcze przezyc trezba jutrzejsza noc i czwartek. Potem bedzie latwiej unikac pokus. Kazdego roku robilem sobie cala liste postanowien noworocznych, w tym roku bedzie tylko jedno: 7-10kg mniej.
ODPOWIEDZ