muzyka na treningu
- shnela
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 15 lis 2008, 22:33
- Życiówka na 10k: 45.33.49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MKS "ŻAK" BP
Według mnie jeżeli trening trwa grubo ponad godzinę ciężko jest go przebyć w rytm jednostajnego tupania bez poważnego uszczerbku na psychice dlatego zawsze chodzę z odtwarzaczem. Jako że nie znalazłem na forum podobnego wątku, zakładam go, żeby każdy mógł się podzielić przy czym biega i z czego to leci.
swojego czasu miałem słuchawki creative ep-630. Ich niewątpliwą zaletą było dobre tłumienie zewnętrznych odgłosów tj. samochody, jak to w słuchawkach dokanałowych, jednak całkowicie zamknięty kanał słuchowy też się poci i po pewnym czasie zaczyna to przeszkadzać oraz szkodzić słuchawkom( miałem 2 komplety i każdy padł na treningu po 0.5 roku). Poza tym żeby wraz z naszymi rytmicznymi podskokami nie dudniły- trzeba coś zrobić z kabelkiem, żeby "nie latał" np. założyć za ucho albo przyczepić do czapki.
Teraz używam KOSS ksc-75. Nie ma problemu z kabelkiem, zapoconym uchem i dźwięk jest o niebo lepszy, chociaż basem nie dorównują epkom, problem to kompletny brak tłumienia dźwięków.
Odtwarzacz to samsung yp-f1. 512MB wystarcza na trening, bateria starcza na 2 , ale najważniejsze że można go przyczepić do lycry i prawie nie wypada . Teraz polecam SANDISK SANSA CLIP: ładnie gra, mały i z klipem.
A co do muzyki to najbardziej mnie na treningu rozkręca Fatboy Slim - (Beastie Boys) Body Movin
no to sie naprodukowałem
swojego czasu miałem słuchawki creative ep-630. Ich niewątpliwą zaletą było dobre tłumienie zewnętrznych odgłosów tj. samochody, jak to w słuchawkach dokanałowych, jednak całkowicie zamknięty kanał słuchowy też się poci i po pewnym czasie zaczyna to przeszkadzać oraz szkodzić słuchawkom( miałem 2 komplety i każdy padł na treningu po 0.5 roku). Poza tym żeby wraz z naszymi rytmicznymi podskokami nie dudniły- trzeba coś zrobić z kabelkiem, żeby "nie latał" np. założyć za ucho albo przyczepić do czapki.
Teraz używam KOSS ksc-75. Nie ma problemu z kabelkiem, zapoconym uchem i dźwięk jest o niebo lepszy, chociaż basem nie dorównują epkom, problem to kompletny brak tłumienia dźwięków.
Odtwarzacz to samsung yp-f1. 512MB wystarcza na trening, bateria starcza na 2 , ale najważniejsze że można go przyczepić do lycry i prawie nie wypada . Teraz polecam SANDISK SANSA CLIP: ładnie gra, mały i z klipem.
A co do muzyki to najbardziej mnie na treningu rozkręca Fatboy Slim - (Beastie Boys) Body Movin
no to sie naprodukowałem
- Libero
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 05 gru 2008, 22:49
ja mam teraz creative zen stone, malutki, bez wyświetlacza, w komplecie był pokrowiec z klipsem... ale mam problem bo odtwarzacz w pewnym momencie podczas biegania się wyłącza i już śpi na amen, podejrzewam że to wina ujemnej temperatury , w domu grał 7 godzin bez przerwy...
Zaczynam biegać....znowu
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
Jeżeli to prawda, to mam już duży uszczerbek na psychice.shnela pisze:Według mnie jeżeli trening trwa grubo ponad godzinę ciężko jest go przebyć w rytm jednostajnego tupania bez poważnego uszczerbku na psychice :
Nawet jeżeli zdarzy mi się kręcić kółka po stadionie, to i tak rezygnuję z muzyczki. Przeszkadza w rozmowie z samym sobą (no chyba rzeczywiście mam coś z tą, no, psych..).
A biegać po lesie z słuchawkami, to już prawie profanacja przyrody. Jest tyle ciekawych dźwięków z natury.
Ponadto w słuchawkach nie słyszysz czy ktoś cie woła, czy nadbiega pies itp.
-
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 sie 2008, 16:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzcianka
Ja biegam z telefonem komórkowym Sony Ericsson k550i i ma to zalety i wady:
Zalety:
Bez słuchawek (głośniczki wbudowane w tel.)
Stoper
Godzina
Zawsze można zadzwonić, w razie wypadku
Sfotografować lub sfilmować piękne miejsce w którym się znajdujemy
Wady:
Czasami przeszkadza(waga, wielkość)
Przy wielkiej pracy pada bateria
Co o tym sądzicie?
Zalety:
Bez słuchawek (głośniczki wbudowane w tel.)
Stoper
Godzina
Zawsze można zadzwonić, w razie wypadku
Sfotografować lub sfilmować piękne miejsce w którym się znajdujemy
Wady:
Czasami przeszkadza(waga, wielkość)
Przy wielkiej pracy pada bateria
Co o tym sądzicie?
Jogging is my life :)
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Raczej nie wygodne jest bieganie z tel. A pozatym glupio by mi troszke bylo jakbym biegl z tel, ktory ma dosyc glosny glosnik poniewaz kojarzy mi sie to z "dresami", ktorzy chodza wlasnie z telefonem w lapie i muzyka puszczona na full
Preferuje jednak mojego ipoda shuffle, male to,a cieszy
Preferuje jednak mojego ipoda shuffle, male to,a cieszy
- glodny1988
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
mam ten sam problem co Libero tez creative zen stone troszke przymrozi i sie wylacza dlatego przeprosilem moja stara wiwe wmp-501 odtwarzacz za 40zł z supermarketu a od 2 lat dziala bez problemu
- Libero
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 05 gru 2008, 22:49
znowu się wq..łem dziś na ten odtwarzacz.... kupiłem go ze względu na wymiary właśnie do biegania. a 10 minut i się wyłącza, trzymałem go dziś w kieszeni od dresu, a gdzie kolejne 60 minut biegu z muzyką ?? (choć nie ukrywam że nawet przyjemnie minęło, pozatym że po lesie jeździły jakies pajace i mijali mnie na długich światłach ) A odtwarzacz: wróciłem i nie grał dalej, minuta na grzejniku i wszystko ok
Zaczynam biegać....znowu
- Jędrzej
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 23:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzymin
Witaj w klubie ja również nie słucham muzyki podczas treningów z dokładnie takich samych powodów jak Ty.DeeL pisze:Jeżeli to prawda, to mam już duży uszczerbek na psychice.shnela pisze:Według mnie jeżeli trening trwa grubo ponad godzinę ciężko jest go przebyć w rytm jednostajnego tupania bez poważnego uszczerbku na psychice :
Nawet jeżeli zdarzy mi się kręcić kółka po stadionie, to i tak rezygnuję z muzyczki. Przeszkadza w rozmowie z samym sobą (no chyba rzeczywiście mam coś z tą, no, psych..).
A biegać po lesie z słuchawkami, to już prawie profanacja przyrody. Jest tyle ciekawych dźwięków z natury.
Ponadto w słuchawkach nie słyszysz czy ktoś cie woła, czy nadbiega pies itp.
-
- glodny1988
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
gdy mój zen stone zamarzał to pomogło wsacenie go do rekawiczki ale wnerwialo mnie to i zostawiam go w spokoju do lata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 07 mar 2008, 23:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WROCŁAW
to ja chyba z innego ustroju jestem
do parku albo lasu biegnę, żeby odpocząć od hałasu a nie, żeby jakiś zen łupał mnie w łeb decybelami...
a słyszycie jak oddychacie?
i jeszcze jedno pytanie: czy mówicie "cześć" innym biegaczom po drodze?- bo zauważyłem, że typy ze słuchawkami niezbyt społeczne są...
do parku albo lasu biegnę, żeby odpocząć od hałasu a nie, żeby jakiś zen łupał mnie w łeb decybelami...
a słyszycie jak oddychacie?
i jeszcze jedno pytanie: czy mówicie "cześć" innym biegaczom po drodze?- bo zauważyłem, że typy ze słuchawkami niezbyt społeczne są...