Świeżak ;) przygotowuje się do półmaratonu :D
- husky_turek
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Turek
generalnie w tym momencie wazne jest dla mnie dociagnac do etapu kiedy bez wiekszego problemu bede w stanie biec przez 2 godz non stop, sadze ze da to pewnosc ukonczenia polmaratonu a pozniej juz praca nad jakas tam szybkoscia (jesli mozna to tak nazwac) i zwiekszaniem wytrzymalosci na tym samym dystansie czasowym ale przy wiekszej intensywnosci
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie te dwie godziny biegania bez przerwy się zdarzają, ale jest to nadal pewien wysiłek i ból nóg. Muszę nad tym teraz popracować, żeby skupić się na wyżej wymienionej szybkości
- husky_turek
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Turek
no napewno zalezy ten czas biegu od szybkosci z jaka biegamy, ja znam swoje predkosci i wole dociagnac do tego aby teoretycznie byl to czas biegu na polowce, a jesli bedzie to z zapasem to bedzie baza do maratonu 

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Husky_turek 2h ciągłego biegu to już naprawdę szmat czasu i nie jest to już taka "bułka z masłem".
Przez ponad rok trenowania, przed półmaratonem, tylko 4 razy biegałem 2 godziny i więcej, z czego dystans "połówki" przebiegłem 2 razy. Moim zdaniem jako początkujący biegacz nie powinieneś się napalać na te 2 godziny, bo satysfakcja po takim biegu owszem - będzie i to ogromna, tyle, że to Cię zamęczy i możesz długo po tym dochodzić do siebie.
Fakt, że przed "połówką" warto się przebiec ten dystans, by wiedzieć co Cię czeka, ale wystarczy jak to zrobisz 3-4 tygodnie przed startem. Będziesz miał potem wystarczająco czasu, by dobrze wypocząć i ewentualnie wprowadzić korekty na ostatnie tygodnie przed startem.
Poza tym piszesz, że wczoraj 13,1 km zrobiłeś spokojnie w czasie 1:16 co daje tempo 5:50 a to już całkiem dobre tempo jak na WB1. Przeliczając wprost to Ci daje czas połówki właśnie na poziomie 2h. Więc... biegaj, a do 2 godzin dobiegasz bez problemu. Tym bardziej, że 15. grudnia pisałeś, że zrobiłeś max 10km a tu masz - minął tydzień i 13 zaliczone
.
Pozdrawiam
Przez ponad rok trenowania, przed półmaratonem, tylko 4 razy biegałem 2 godziny i więcej, z czego dystans "połówki" przebiegłem 2 razy. Moim zdaniem jako początkujący biegacz nie powinieneś się napalać na te 2 godziny, bo satysfakcja po takim biegu owszem - będzie i to ogromna, tyle, że to Cię zamęczy i możesz długo po tym dochodzić do siebie.
Fakt, że przed "połówką" warto się przebiec ten dystans, by wiedzieć co Cię czeka, ale wystarczy jak to zrobisz 3-4 tygodnie przed startem. Będziesz miał potem wystarczająco czasu, by dobrze wypocząć i ewentualnie wprowadzić korekty na ostatnie tygodnie przed startem.
Poza tym piszesz, że wczoraj 13,1 km zrobiłeś spokojnie w czasie 1:16 co daje tempo 5:50 a to już całkiem dobre tempo jak na WB1. Przeliczając wprost to Ci daje czas połówki właśnie na poziomie 2h. Więc... biegaj, a do 2 godzin dobiegasz bez problemu. Tym bardziej, że 15. grudnia pisałeś, że zrobiłeś max 10km a tu masz - minął tydzień i 13 zaliczone

Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bartess
To zależy od człowieka- ja nie spodziewałem się, że po kwartale mogłem biec 3 godziny. Może husky też ma w sobie uśpioną długodystansową bestię
30km/ ok 3h to przecież nie maraton na maks tempie i regenerujemy 2-6 dni a nie 2 tyg
To zależy od człowieka- ja nie spodziewałem się, że po kwartale mogłem biec 3 godziny. Może husky też ma w sobie uśpioną długodystansową bestię

30km/ ok 3h to przecież nie maraton na maks tempie i regenerujemy 2-6 dni a nie 2 tyg
- husky_turek
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Turek
to nie chodzi o "napalanie sie"
po prostu chce dojsc do tego momentu a kiedy to nastapi to wyjdzie samo z siebie.Jak pisalem po tych 13 km czulem jeszcze zapas (szwagier zrobil jeszcze petle dodatkwych 2 km ale ja odpscilem wlasnie aby sie bez sensu nie zameczac. Teraz tez troszke zwolnie i skroce niedzelne bieganie aby sobie dac odpoczac.
fakt jestem poczatkujacy, jednak na przelomie poprzedniego roku probowalem rozpoczac bieganie i tez wybiegalem jakies 200 km wszystkiego co napewno teraz imo przerwy procentuje. cala wiosne, lato i jesien przejezdzilem intensywnie na rowerze aby wzmocnic nogi gdyz tylko to nie pozwalalo mi biegac wiecej wtedy, teraz widac ze duzo cwiczen wzmacniajacych + rower jednak pomoglo.
narazie biegam bardzo regularnie 4 x w tygodniu i mimo ze mnie nosi nie pcham sie na 5 x jeszcze.
nie chcialbym sie pchac na polowke nie bedac pewnym ze to przebiegne, bo to tak jakbym teraz wystartowal w zawodach na 15 km nie bedac pewnym czy dam rade bo pewnie narazie to wszystko zalezy od formy w danym dniu, pogody itp a nie od mojego wytrenowania. ja chce dobiec do mety i usmiechnac sie do zdjecia na ecie a nie pasc na linii

fakt jestem poczatkujacy, jednak na przelomie poprzedniego roku probowalem rozpoczac bieganie i tez wybiegalem jakies 200 km wszystkiego co napewno teraz imo przerwy procentuje. cala wiosne, lato i jesien przejezdzilem intensywnie na rowerze aby wzmocnic nogi gdyz tylko to nie pozwalalo mi biegac wiecej wtedy, teraz widac ze duzo cwiczen wzmacniajacych + rower jednak pomoglo.
narazie biegam bardzo regularnie 4 x w tygodniu i mimo ze mnie nosi nie pcham sie na 5 x jeszcze.
nie chcialbym sie pchac na polowke nie bedac pewnym ze to przebiegne, bo to tak jakbym teraz wystartowal w zawodach na 15 km nie bedac pewnym czy dam rade bo pewnie narazie to wszystko zalezy od formy w danym dniu, pogody itp a nie od mojego wytrenowania. ja chce dobiec do mety i usmiechnac sie do zdjecia na ecie a nie pasc na linii

Ostatnio zmieniony 23 gru 2008, 09:38 przez husky_turek, łącznie zmieniany 1 raz.
- husky_turek
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Turek
kurcze obyWuj Phyll pisze:... Może husky też ma w sobie uśpioną długodystansową bestię...



ale jako ze generalnie sie nie przedstawalem nigdy to napisze podstawy o sobie - bedzie Wam latwiej ustosunkowac sie w razie ewentualnych moich pytan o porade

facet 34 latka, od 14 m-cy bez papierosa po 16 latach palenia, po 13 latach siedzenia przed kompem i jezdzenia samochodm do wychodka prawie, nigdy nie palajacy miloscia do sportu jakiegokolwiek (zadnych rozwinietych porzadnie miesni


- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
dopisze się i ja, gdzies na poczatku wątku wpisałem się do debiutu w połówce na wiosne, konkretnie w Warszawie. Przygotowywuje sie do tego biegu wg planu MichałaJ http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=314 z wyłączeniem piątkowego treningu (w piątek z załozenia basen). dorzuciłem jeszcze spr w środę.
juz robie 2 tydzień
juz robie 2 tydzień

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
husky_turek "190 cm wzrostu i 72 kg" toż to z Ciebie badyl wyscigowy!
. Gratuluję rzucenia fajek. Z tego co o sobie napisałeś, to przeszedleś niezłą metamorfozę.
Pozdawiam.

Pozdawiam.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Husky_turek z twoich wypowiedzi wnioskuje ze masz jakis plan ktorego mocno sie trzymasz i raczej nic nie zmienisz w jego realizacji.Tylko tak dalej a polmaraton przebiegniesz bez problemow.Jak nie startowales do tej pory w jakims biegu to sproboj bo co innego trening a co innego start w imprezie nawet najmniejszej,ta atmosfera robi swoje.Powodzenia.
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Z tego co widze to najdluzsze wybieganie w/g tego planu to 120 minut czyli autor tego planu zaklada ze w tym czasie przebiegnie wiecej niz 21 km.Czy testowal ktos ten plan od zera.Szczerze mowiac to jak dla amatora i jeszcze poczatkujacego to bardzo ambitny plan (5'45" na km srednio)W/g mnie te 120 minut ale pod warunkiem ze srednia wynosi 5'20" na km, zawsze powinno sie pokonywac dystans wiekszy od zakladanego,przynajmniej ja tak robie(oczywiscie maratony i dluzsze odpadaja) a co wy na to ?ooco pisze:dopisze się i ja, gdzies na poczatku wątku wpisałem się do debiutu w połówce na wiosne, konkretnie w Warszawie. Przygotowywuje sie do tego biegu wg planu MichałaJ http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=314 z wyłączeniem piątkowego treningu (w piątek z załozenia basen). dorzuciłem jeszcze spr w środę.
juz robie 2 tydzień
- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
po pierwsze nikt nie mówi, ze jest to plan dla początkującego amatora. nie zapominaj, ze nie robię piątkowego biegania a to naprawdę dużo zmienia.jakub738 pisze:Z tego co widze to najdluzsze wybieganie w/g tego planu to 120 minut czyli autor tego planu zaklada ze w tym czasie przebiegnie wiecej niz 21 km.Czy testowal ktos ten plan od zera.Szczerze mowiac to jak dla amatora i jeszcze poczatkujacego to bardzo ambitny plan (5'45" na km srednio)W/g mnie te 120 minut ale pod warunkiem ze srednia wynosi 5'20" na km, zawsze powinno sie pokonywac dystans wiekszy od zakladanego,przynajmniej ja tak robie(oczywiscie maratony i dluzsze odpadaja) a co wy na to ?ooco pisze:dopisze się i ja, gdzies na poczatku wątku wpisałem się do debiutu w połówce na wiosne, konkretnie w Warszawie. Przygotowywuje sie do tego biegu wg planu MichałaJ http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=314 z wyłączeniem piątkowego treningu (w piątek z załozenia basen). dorzuciłem jeszcze spr w środę.
juz robie 2 tydzień
120' i 21k? wydaje mi się, że młody, zdrowy, niestroniący od jakiejkolwiek aktywności człowiek jest w stanie przebiec połówkę w 2 godziny bez jakiejś tam większej filozofii po 3-4 miesiącach biegania.
ja taki nie jestem (no może oprócz "młody") a mam nadzieje na wiosnę poprawić się na 10k poniżej 50' i połówka poniżej 1:50
ale wracając do twojego pytania, dlaczego Ty to tak liczysz??? nie zapominaj, ze w tym planie jest 120' na 75% hrmax, ja nie mam zamiaru biec połówki na 75%

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Wszystkie dlugie wybiegania w tym planie sa na takim samym poziomie 75%.Napisales ze nie masz zamiaru biedz polowki na 75% a jak sie domyslam powyzej tego pulapu,to jak bez treningu np. na 85% tego dokonasz?Moze sie myle ale jak ktos na treningach biega np.srednio 5.00/km to podczas zawodow nie sadze zeby mial np.4.45/km ale to tylko moja opinia tak jest w moim przypadku.
- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
jakub738,
spójrz sobie na pozostałe dni w tym planie, nie tylko na sobotę. co widzisz? czy wiesz po co ten plan ma 4 dni a nie tylko długie wybieganie raz w tygodniu?
spójrz sobie na pozostałe dni w tym planie, nie tylko na sobotę. co widzisz? czy wiesz po co ten plan ma 4 dni a nie tylko długie wybieganie raz w tygodniu?