Bieg mimo przykrej przygody Darka byl wspanialy. Pawel prowadzil nas przepiekna trasa. Uksztaltowanie terenu przypominalo mi mocno me bawarskie szlaki. Udalo mi sie wreszcie poznac Monike i jestem zachwycony. Ona nie biegla lecz kicala jak kozica na najbardziej stromych nawet podbiegach. Spotkanie u Pawla super mile, szkoda ze wszystkim nam sie spieszylo i nie moglismy poplotkowac nieco dluzej.
Ja wrocilem przed kilkoma minutami do Bawarii i od jutra bede pedzil po alpejskich szlakach. Do maratonu tylko trzy tygodnie, najblizsze 7 dni trzeba wiec dac sobie w kosc.
Darek wracaj do zdrowia!
kledzik