Warszawa, tylko raz w roku!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Od czasu, kiedy zaczęliśmy pisać na forum o bieganiu niewidomych minęło już wiele miesięcy ale ich sytuacja właściwie nie zmieniła się dużo. Ryszard i Grzesiek ciągle mają problemy z przewodnikami- jest dosłownie tylko kilka osób w W-wie które w miarę możliwości im towarzyszą.
Właśnie rozmawiałem z Ryszardem Sawą który żalił mi się że nikt nie zaproponował mu biegu od dawna, a ze mną nie może trenować ze względu na kontuzję.
Tymczasem w stolicy jest co najmniej 200 biegających ludzi. Powiedzmy że 40 z nich, czyli co piąty zagląda na forum. Gdyby każdy z tych zaglądających na forum, zechciał choć jeden raz w roku, podkreślam- tylko jeden raz w roku (!), zrobić przebieżkę z niewidomym kolegą, wówczas przynajmniej raz na tydzień mógłby niewidomy maratończyk zrobić trening (z ok. 50 tygodni w roku, 40 z nich są w Warszawie).
Bieg z niewidomym nie jest żadną trudnością. Mogę to powiedzieć na własnym przykładzie. Ryszard przyjeżdża na umówione miejsce, jest bardzo punktualny, biegliśmy wiele razy i nigdy nie kazał na siebie czekać, czego nie mogę powiedzieć o sobie niestety, czasami musiał czekać na mnie nawet do pół godziny, ale nigdy się nie skarżył i nie robił żadnych wyrzutów. Bywało że krótko przed biegiem zmieniała się pogoda- zaczęło padać, wtedy dzwoniłem na Jego komórkę że nie wyjdę na trening i choć oznaczało to dla niego długą drogę z powrotem do Pruszkowa, był wyrozumiały. Ostatnio w ogóle nie mogłem biegać, wtedy prowadziłem go jadąc obok na rowerze. Zawsze mnie zachęcał abym bieg jeśli mogę ale był szczęśliwy że mogłem mu towarzyszyć jadąc. Zimą zostawiał rzeczy w samochodzie, a latem jego torbę oddawałem do przechowalni w supermarkecie.
Teraz ani on, ani ja nie biegamy w weekendy. On mógłby biegać ale nie ma z kim.
Opowiadał mi dziś Ryszard, jak rozpoznaje dzielnice W-wy. Na Pradze kiedy pyta się na przystanku jaki nadjeżdża autobus słyszy często pogardliwe "kto Cię tak urządził" albo coś gorszego. W Środmieściu zwykle ludzie sami pytają go na jaki autobus czeka i pomagają odjechać. Pomyślałem że przecież ludzie biegający mają wysoką kulturę, nie raz mogłem się o tym przekonać, dlatego proszę w Jego imieniu o jeden w roku, nie więcej, trening.
Plan na najbliższe tygodnie.
30-31 sierpnia, nie ma ich w W-wie (zawody w Zamościu).
06-07 wrzesień czyli sobota lub niedziela można pobiegać.
13-14 wrzesień, znowu odpada bo zawody (25 OSMW).
20-21 wrzesień można pobiegać.
27-28 znów zawody (Berlin), więc odpada.
Tak wygląda najbliższy miesiąc.
Potrzebne byłyby więc tylko dwie osoby, jedna na trening za dwa tygodnie (6-7 września) a druga na trening 20-21 września. Tempo dowolne, zależy od aktualnej formy przewodnika, może być 6min/km, a może być 4:30/km, niewidomy się dostosuje.
Proszę o propozycje, miejsce treningu (tam gdzie komuś pasuje, gdzie zwykle biega) i czas.
Jeśli są jakieś pytania techniczne, czy inne, proszę śmiało je zadawać.
Właśnie rozmawiałem z Ryszardem Sawą który żalił mi się że nikt nie zaproponował mu biegu od dawna, a ze mną nie może trenować ze względu na kontuzję.
Tymczasem w stolicy jest co najmniej 200 biegających ludzi. Powiedzmy że 40 z nich, czyli co piąty zagląda na forum. Gdyby każdy z tych zaglądających na forum, zechciał choć jeden raz w roku, podkreślam- tylko jeden raz w roku (!), zrobić przebieżkę z niewidomym kolegą, wówczas przynajmniej raz na tydzień mógłby niewidomy maratończyk zrobić trening (z ok. 50 tygodni w roku, 40 z nich są w Warszawie).
Bieg z niewidomym nie jest żadną trudnością. Mogę to powiedzieć na własnym przykładzie. Ryszard przyjeżdża na umówione miejsce, jest bardzo punktualny, biegliśmy wiele razy i nigdy nie kazał na siebie czekać, czego nie mogę powiedzieć o sobie niestety, czasami musiał czekać na mnie nawet do pół godziny, ale nigdy się nie skarżył i nie robił żadnych wyrzutów. Bywało że krótko przed biegiem zmieniała się pogoda- zaczęło padać, wtedy dzwoniłem na Jego komórkę że nie wyjdę na trening i choć oznaczało to dla niego długą drogę z powrotem do Pruszkowa, był wyrozumiały. Ostatnio w ogóle nie mogłem biegać, wtedy prowadziłem go jadąc obok na rowerze. Zawsze mnie zachęcał abym bieg jeśli mogę ale był szczęśliwy że mogłem mu towarzyszyć jadąc. Zimą zostawiał rzeczy w samochodzie, a latem jego torbę oddawałem do przechowalni w supermarkecie.
Teraz ani on, ani ja nie biegamy w weekendy. On mógłby biegać ale nie ma z kim.
Opowiadał mi dziś Ryszard, jak rozpoznaje dzielnice W-wy. Na Pradze kiedy pyta się na przystanku jaki nadjeżdża autobus słyszy często pogardliwe "kto Cię tak urządził" albo coś gorszego. W Środmieściu zwykle ludzie sami pytają go na jaki autobus czeka i pomagają odjechać. Pomyślałem że przecież ludzie biegający mają wysoką kulturę, nie raz mogłem się o tym przekonać, dlatego proszę w Jego imieniu o jeden w roku, nie więcej, trening.
Plan na najbliższe tygodnie.
30-31 sierpnia, nie ma ich w W-wie (zawody w Zamościu).
06-07 wrzesień czyli sobota lub niedziela można pobiegać.
13-14 wrzesień, znowu odpada bo zawody (25 OSMW).
20-21 wrzesień można pobiegać.
27-28 znów zawody (Berlin), więc odpada.
Tak wygląda najbliższy miesiąc.
Potrzebne byłyby więc tylko dwie osoby, jedna na trening za dwa tygodnie (6-7 września) a druga na trening 20-21 września. Tempo dowolne, zależy od aktualnej formy przewodnika, może być 6min/km, a może być 4:30/km, niewidomy się dostosuje.
Proszę o propozycje, miejsce treningu (tam gdzie komuś pasuje, gdzie zwykle biega) i czas.
Jeśli są jakieś pytania techniczne, czy inne, proszę śmiało je zadawać.
Janusz
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 29 sie 2003, 16:46
Hej hej, ja chętnię pobiegam za tydzień w Wilanowie, jestem dość początkująca, biegam ok. 10-13 km w tempie średnio 6 min/km. Mam trochę pytań, odezwij się do mnie na maila prada@gazeta.pl
Kasia
Kasia
- crisder
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 04 sie 2003, 08:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
witam. może zróbmy taki dział na forum "niepełnosprawnii". jeżeli nie ma zainteresowania tymi osobami wśród samych biegaczy to na pewno nie będzie wsród innych. rozmoawialibyśmy tam wspólnie o motywacji, treningach, problemach sprzęcie(np. wóżki). okazałoby sie może ,żę gdzieś wsród nas są ludzie którzy potrzebują naszej pomocy, a my żyjąc ciągle w pośpiechu niezauważamy ich. tacy ludzie zostawiliby na forum swoje namiary (nr telefonu, GG itp.) i wtedy moze znalazł sie by jakiś wolontariusz!!! popieram taką działalność i jestem pełen uznania dla przewodników a przedewszystkim dla wszystkich tych którzy nie zwracając uwagi na swoje "ułomności" dążą do tego aby każdego dnia być lepszym niż wczoraj...
Biegnąc pozostawiać wszystko w tyle!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj na forum Kasiu, gratuluje debiutu, już myślałem że nikt się nie odezwie na moja prośbę. Co do pytań zależałoby mi abyś zapytała na forum, może dla innych wyjaśnienia techniczne ułatwią im podjęcie decyzji. Spróbujmy.Quote: from Nobbie on 7:41 pm on Aug. 30, 2003
Mam trochę pytań, odezwij się do mnie na maila prada@gazeta.pl
Kasia
Na wszelki wypadek mój mail
Janusz
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 29 sie 2003, 16:46
Hej hej,
Pytania są może dość proste i może trochę głupie:
(1) jak wygląda bieg z osobą - czy po prostu biegnie się obok i informuje o przebiegu trasy, przeszkodach, zakrętach?
(2) jaką trasę powinno się wybrać- raczej prostą i o równej nawierzchni czy też może być to trasa w lesie? wczoraj biegałam 13 km po fajnej trasie ale jest tam na przykład zbieg ok. 100 po dosć stromej kamienistej ścieżce?
Może pytania są naiwne ale nie mam w tym w ogole doświadczenia.
Podtrzymuję propozycję pobiegania w najbliższą sobotę po południu.
Pytania są może dość proste i może trochę głupie:
(1) jak wygląda bieg z osobą - czy po prostu biegnie się obok i informuje o przebiegu trasy, przeszkodach, zakrętach?
(2) jaką trasę powinno się wybrać- raczej prostą i o równej nawierzchni czy też może być to trasa w lesie? wczoraj biegałam 13 km po fajnej trasie ale jest tam na przykład zbieg ok. 100 po dosć stromej kamienistej ścieżce?
Może pytania są naiwne ale nie mam w tym w ogole doświadczenia.
Podtrzymuję propozycję pobiegania w najbliższą sobotę po południu.
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
W sobotę z lasku bielańskiego o 8:00 startuje jak co tydzień radosna grupa biegowa SBBP. Będzie Grześ Powałka z którym często biegam jako przewodnik. Jeśli możesz być w sobotę na SBBP to będzie wspaniała okazja na wspólny bieg z przesympatycznym Grzeskiem. Dzisiaj rozmawiałem z nim. Pytał o Ciebie. Słyszał o twoim odzewie na apel. Wiem, że to kawał drogi, ale moze Ci się uda. Grześka dostarczy na miejsce Joycat. W razie pytań telefon do mnie : 0 501 504 445
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nobbi, przepraszam Cię bardzo za opóźnienie, ale po pierwsze forum było uszkodzone wcześniej, a po drugie pojawiły sie nowe okoliczności, które wczoraj wieczór zweryfikowałem. Otóż niewidomi już jutro wyjeżdząją na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby aby się przygotować przed maratonem W-skim i Berlińskim. Akurat Grzesiek nie może z nimi pojechać, i będzie na Bielanach biegł ze swoim "starym" przewodnikiem - Kociembą. Myślę że propozycja wspólnego pobiegania na Bielanach byłaby doskonałą okazją zapoznania sie ze sposobem prowadzenia, bo Kociemba - jak mi wiadomo- robi to perfekcyjnie.
Dużym ułatwieniem może być też krótki opis Edka Bieniasa cyt."Samo prowadzenie wyglądało tak: pytam (...) <go> jak się dziś czuje, wiedziałem na co go stać, biegnąc z nim mieliśmy kontakt za pomocą taśmy którą miał umocowaną na lewym przedramieniu, ja trzymałem ją w ręku. Kiedy "zjeżdżał" z drogi, to lekko ciągnąłem
taśmę, kiedy "wjeżdżał" na mnie, lekko ręką go odpychałem, ale ogólnie to czuł tę taśmę i mnie tak, że nie często zmieniał kurs. Mówiłem mu
kiedy skręcamy za ile + - metrów, kiedy się zmieniała nawierzchnia drogi, kiedy trzeba było ominąć szynę tramwajową (wydłużyć krok), Obserwowałem jego
twarz i tym czytałem zmęczenie, trzymałem tempo biegu.
Kiedyś przy okazji [ZAWODÓW] spisałem kilka uwag, które wtedy były pomocne, można je [PRZEJRZEĆ] ale niekoniecznie stosować, na pewno nie wszystkie, sam o nich dawno zapomniałem, bo prowadzenie niewidomego jest prostsze niż się wydaje.
Następny bieg, będzie możliwy po 25 OSMW, czyli 20-21 września (sobota lub niedziela). Proszę o zgłoszenia.
(Edited by Janusz at 8:17 pm on Sep. 3, 2003)
Dużym ułatwieniem może być też krótki opis Edka Bieniasa cyt."Samo prowadzenie wyglądało tak: pytam (...) <go> jak się dziś czuje, wiedziałem na co go stać, biegnąc z nim mieliśmy kontakt za pomocą taśmy którą miał umocowaną na lewym przedramieniu, ja trzymałem ją w ręku. Kiedy "zjeżdżał" z drogi, to lekko ciągnąłem
taśmę, kiedy "wjeżdżał" na mnie, lekko ręką go odpychałem, ale ogólnie to czuł tę taśmę i mnie tak, że nie często zmieniał kurs. Mówiłem mu
kiedy skręcamy za ile + - metrów, kiedy się zmieniała nawierzchnia drogi, kiedy trzeba było ominąć szynę tramwajową (wydłużyć krok), Obserwowałem jego
twarz i tym czytałem zmęczenie, trzymałem tempo biegu.
Kiedyś przy okazji [ZAWODÓW] spisałem kilka uwag, które wtedy były pomocne, można je [PRZEJRZEĆ] ale niekoniecznie stosować, na pewno nie wszystkie, sam o nich dawno zapomniałem, bo prowadzenie niewidomego jest prostsze niż się wydaje.
Następny bieg, będzie możliwy po 25 OSMW, czyli 20-21 września (sobota lub niedziela). Proszę o zgłoszenia.
(Edited by Janusz at 8:17 pm on Sep. 3, 2003)
Janusz
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 29 sie 2003, 16:46
Dzięki Janusz za info. Niestety w sobotę nie uda mi się dotrzeć, mieszkam w Wilanowie i 8:00 na Bielanach to dla mnie zdecydowanie za wcześnie. Może następnym razem... bądźmy w kontakcie po maratonie, jeśli będę na chodzie w weekend 20-21 to chętnie pobiegam... Pozdrawiam.
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 14 kwie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
w zwiazku z tym ze pracuje w warszawie ale mieszkam 20 kilometrow poza warszawa moglbym czasami w tygodniu np. wtorki lub srody okolo 17,30 - 18 po szczesliwicach pobiegac dystans dowolny, a moze ktos dla towarzystwa rowniez w tej czesci warszawy pobiegalby w tygodni dluzsze odcinki
- madach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 331
- Rejestracja: 06 cze 2003, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nobbie, ja co sobota dojeżdzam na SBBP z Włoch, a dodatkowo jadę przez Ursynów gdzie odbieram kolegę. Nadrobienie "kawałka" drogi nie stanowi dla mnie problemu. Kwestia umówienia się gdzie i o której. Przemyśl jeszcze raz sprawę sobotniego pobiegania. Zagwarantowany również powrót!
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url] - frakcja "UMoczonych Łosi"
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
Mnie w sobotę właśnie nie będzie. Grzes przyjedzie z Joy. Gdzie mu będzie lepiej niz na SBBP. Jestem pewny, że będzie miał z kim pobiegać. Dzięki za pozdrowienia dla Grzeska. Doniosę.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 29 sie 2003, 16:46
Madach, bardzo Ci dziękuję, ale e sobotę to sobie troszkę pośpię... tym bardziej, że wyberam się połazić po miescie w piątek wieczorkiem :). Ale na pewno po 25OSMW któregoś poranka do Was dojadę. Jeszcze raz dzięki za pamięć i propozycję dojazdu.
- madach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 331
- Rejestracja: 06 cze 2003, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nobbie, jak chcesz. Propozycja jest aktualna w każdą sobotę kiedy ja uczestniczę w biegu, czyli właściwie w każdą
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url] - frakcja "UMoczonych Łosi"