A to wygląda w nastepujący sposób: w jednej chwili jestm spokojny, jednak w dosłownie kilku sekundach potrafię z tej spokojnej osoby popaść w ogromne nerwy co nie przechodzi bokiem przy osobach w miom otoczeniu. Jakoś taki atak nerwów, gniewu, i kto wie jeszcze czego.
Wiec zacząłem stosować witaminy i minerały dobrej marki w postaci, nie jakieś tandety z kiosku. Spożywam je regularnie od ok 2-3 miesiecy, jednak widze tylko malutką poprawę. Czy potrzeba więcej czasu aby dojść do siebie? Czy organizm został już tak wyeksploatowany ze musi to trwać dłużej czy jest inny powód tego? Dodam jeszcze ze pewien okres jestem ogromnie chętny do pomocy innym, a za chwile wszystko mogłbym rozwalić. Co to jest? Nie jestem żadnym adhd czy jak to teraz mowią, zawsze byłem uznawany za spokojną osobę, co świadczyć moze odwieczne celowe zachowanie w szkole

Jeśli jest ktoś kto wie o co chodzi proszę o pomoc, a do lekarza nie pójdę bo zakaże mi biegania
