Zapytałem się bo ja opracowałem metode na nauczenie się języka na poziomie średnim (czytanie ze zrozumieniem, artykułowanie potrzeb, ze zrozumieniem może być czasami gorzej bo to się jednak trzeba osłuchać) w tydzień.
Dalej to zalezy od indywidualnych potrzeb.
Ale wg mnie tyle wystarczy żeby być w stanie opanować to na potrzeby biegacza.
Chyba nie tylko ja to odkryłem bo jak przeczytacie choćby w internecie różne oferty językowe to znajdziecie mnóstwo kursów które maja was nauczyc czegos w krótkim czasie:
języka
jak być szczęśliwym
itd
Oni to nazywają chyba Programowanie Neurolingwistyczne (nie wiem, chyba to jest to) i są ludzie którzy chyba z tego żyją.
Moją metode opracowałem kiedy w 2002 roku jechałem do Włoch i miałem 2 tygodnie na nauczenie się języka bo wiedziałem, ze u Włochów z Angielskim cienko.
Znajomość angielskiego mi pomogła, bo uświadomiła mi esencje komunikowania się - że posługujemy się głównie kilkoma czasownikami obudowanymi kilkoma dodatkowymi wyrazami.
Wg mnie podstawa, to być w stanie wykorzystywać:
w zdaniu twierdzącym
w pytaniu
w przeczeniu
w czasie teraźniejszym (jeden wystarczy)
w czasie przyszłym
w czasie przeszłym (jeden wystarczy)
następujacą listę czasowników (wymienię je w pierwszej osobie liczby pojedynczej bo wiem, że pojęcie bezokolicznik nie jest dla każdego jasne

) :
jestem
robię
chcę
mam
idę
widzę
mówię
jem
piję
śpię
muszę
wiem
To jest taka lista minimum, oczywiście im więcej tym lepiej ale o to wystarczy na poczatek.