Plan na Trening biegowy wg. Tompoza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Prosta rzecz masz Meander pulosmetr ................ jak masz to podaj swój tydzień treningowy.................... mozę wcale nie jest aż taki leciutki jak mój zaproponowany tydzień treningowy.
Ja ci mogę podac moje treningi
wczoraj luz
przedwczoraj 15 minut rogrzewka 63 minuty na srednim tętnie 80,5 % 15 minut rokrecenia
3 dni temu kolarstwo szosa 2 godizny na srednim tętnie 63 %
4 dni temu 2,5 godizny kolarstwo szosa na srednim tętnie 75 %
5 dni temu bieg który się domyślasz
Te 2 treningi kolarskie były łatwe bo robilem rozbicie miesniowe po biegu który się domyslasz
a twoj ostatni tydzień.
Tompoz
czyżbyś nie miał pulsometru ...................................... ?????
Ja ci mogę podac moje treningi
wczoraj luz
przedwczoraj 15 minut rogrzewka 63 minuty na srednim tętnie 80,5 % 15 minut rokrecenia
3 dni temu kolarstwo szosa 2 godizny na srednim tętnie 63 %
4 dni temu 2,5 godizny kolarstwo szosa na srednim tętnie 75 %
5 dni temu bieg który się domyślasz
Te 2 treningi kolarskie były łatwe bo robilem rozbicie miesniowe po biegu który się domyslasz
a twoj ostatni tydzień.
Tompoz
czyżbyś nie miał pulsometru ...................................... ?????
Tompoz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chciałbym w skrócie skomentować to przez co udało mi się przebrnąć.
1. Zarzut monotonii: już o tym pisałem, że wg mnie to zależy od tego czy się wierzy w trening i czy go rozumie. Jeśłi zawodnik uwierzy w jakiś trening to żaden dzień nie będzie dla niego nudny bo będzie miał obraz całości - obraz długofalowy i trening nie będzie dla niego monotonny.
2. Zarzut do Tompoza że bierze z kolarstwa najpierw cykl budowania jednej cechy potem budowania innej. W Planie Ranato Canovy do maratronu jest podobnie tylko odcinki budowania jednej cechy są dłuższe.
3. Zarzut, że Tompoz proponuje 3 x II i 3 razy III zakres w tygodniu - zwróćcie uwagę, że ten Tompozowy II zakres jesli go zsumopwać - to jest 60 minut w tygodniu. Podobnie jeśłi zsumować ten III zakres też nie wyjdzie dużo.
Ja mam wrażenie, że nasze niektóre reakcje na Plan Tompoza są spowodowane tym, że napisał to kolarz a nie biegacz więc jest to "obraza"
Ważne to mieć jakiś pomysł i go z przekonaniem realizować.
Chciałem wam zacytować Renatop Canovę z wywiadu który jest na naszej stronie:
Nowe rzeczy przychodzą od jakiegoś trenera, który nic nie wie o treningu ale jest zwariowany, albo od zwariowanego zawodnika który nawet dobrze siebie nie zna ale jest zmotywowany i robi coś dziwnego
http://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3
1. Zarzut monotonii: już o tym pisałem, że wg mnie to zależy od tego czy się wierzy w trening i czy go rozumie. Jeśłi zawodnik uwierzy w jakiś trening to żaden dzień nie będzie dla niego nudny bo będzie miał obraz całości - obraz długofalowy i trening nie będzie dla niego monotonny.
2. Zarzut do Tompoza że bierze z kolarstwa najpierw cykl budowania jednej cechy potem budowania innej. W Planie Ranato Canovy do maratronu jest podobnie tylko odcinki budowania jednej cechy są dłuższe.
3. Zarzut, że Tompoz proponuje 3 x II i 3 razy III zakres w tygodniu - zwróćcie uwagę, że ten Tompozowy II zakres jesli go zsumopwać - to jest 60 minut w tygodniu. Podobnie jeśłi zsumować ten III zakres też nie wyjdzie dużo.
Ja mam wrażenie, że nasze niektóre reakcje na Plan Tompoza są spowodowane tym, że napisał to kolarz a nie biegacz więc jest to "obraza"

Ważne to mieć jakiś pomysł i go z przekonaniem realizować.
Chciałem wam zacytować Renatop Canovę z wywiadu który jest na naszej stronie:
Nowe rzeczy przychodzą od jakiegoś trenera, który nic nie wie o treningu ale jest zwariowany, albo od zwariowanego zawodnika który nawet dobrze siebie nie zna ale jest zmotywowany i robi coś dziwnego
http://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Adam,
miałem już nie komentować tego wątku, bo wszystko już napisałem w ostatnim poście, ale:
On proponuje 3,4 razy w tygodniu po sobie BNP, a to jest zupełnie inny trening - śmiem twierdzić nie jest możliwy do wykonania bez zajechania się (napisałem wcześniej - kontuzje, albo porzucenie biegania)
miałem już nie komentować tego wątku, bo wszystko już napisałem w ostatnim poście, ale:
Nie można tak zsumować II i III zakresów i zobaczyć ile wyjdzie czasu...FREDZIO pisze:....
Zarzut, że Tompoz proponuje 3 x II i 3 razy III zakres w tygodniu - zwróćcie uwagę, że ten Tompozowy II zakres jesli go zsumopwać - to jest 60 minut w tygodniu. Podobnie jeśłi zsumować ten III zakres też nie wyjdzie dużo.
On proponuje 3,4 razy w tygodniu po sobie BNP, a to jest zupełnie inny trening - śmiem twierdzić nie jest możliwy do wykonania bez zajechania się (napisałem wcześniej - kontuzje, albo porzucenie biegania)
To nie jest prawda. Przynajmniej jeśli o mnie chodzi. Chłonę każdą wiedzę i nie dyskredytuje nikogo, tylko dlatego że uprawia inną dyscyplinę.FREDZIO pisze:Ja mam wrażenie, że nasze niektóre reakcje na Plan Tompoza są spowodowane tym, że napisał to kolarz a nie biegacz więc jest to "obraza"
W pełni się zgadzam z Canovą, że szaleńcy mogą być motorem rozwoju, ale jednym z głównych zarzutów do Tompoza jest właśnie to, że proponuje coś, czego nawet na sobie nie sprawdził. Proponuje morderczy trening innym, a sam truchta raz w tygodniu, o czym sam pisze post wyżej...FREDZIO pisze:Ważne to mieć jakiś pomysł i go z przekonaniem realizować.
Chciałem wam zacytować Renatop Canovę z wywiadu który jest na naszej stronie:
Nowe rzeczy przychodzą od jakiegoś trenera, który nic nie wie o treningu ale jest zwariowany, albo od zwariowanego zawodnika który nawet dobrze siebie nie zna ale jest zmotywowany i robi coś dziwnego
http://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dziekuje koledze Fredzio za poswięcenie swoje czasu i z sumowanie czasowo mocniejszych akcentów moich treningów.
Widac od razu że mój trening to budowanie wytryzmałość specjalnej na bazie wstępnego zmęczenia tlenowego, tak realizowane w trakcie wysiłku jak i pod jego koniec.
Nie pisałem że mój trening jest dla zawansowanych bad zmniej. Ja znam takich nie zawansowanych co potrafią po 15 miesiacach treningu wytryzmałościowego zrobić 1 11 h 30 minut pełnego Trathlionowego Iron Mana.
Tompoz
Widac od razu że mój trening to budowanie wytryzmałość specjalnej na bazie wstępnego zmęczenia tlenowego, tak realizowane w trakcie wysiłku jak i pod jego koniec.
Nie pisałem że mój trening jest dla zawansowanych bad zmniej. Ja znam takich nie zawansowanych co potrafią po 15 miesiacach treningu wytryzmałościowego zrobić 1 11 h 30 minut pełnego Trathlionowego Iron Mana.
Tompoz
Tompoz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wielce szanowny kolego Tompoz
Tak - posiadam urządzenie które między innymi mierzy puls ( coś co ty nazywasz przemiennie pulsometrem /pulosmetrem ). Oczywiście nie zamierzam się z tobą licytować kto jaki trening zrobił i kiedy bo niestety, po tym co tutaj wypisujesz, nie jesteś dla mnie partnerem do takiej dyskusji.
Prawdę mówiąc to dla ciebie będzie lepiej jak zakończysz tą dyskusję bo z każdym kolejnym postem coraz bardziej się ośmieszasz.Jeżeli ktoś wypisuje tutaj wyssany z palca plan z 4-5 treningami biegowymi tygodniowo a potem jako przykład opisuje swój tydzień treningowy w którym jest jeden czy dwa treningi biegowe na dowód tego że może wcześniej opisany plan wykonać, no to przepraszam, ale wydaje się że ma problemy z głową.Jesteś kompletnym ignorantem z jakąś obsesją na punkcie swoich możliwości i wiedzy na temat treningu.Nie chcę tutaj oceniać twoich wyników w kolarstwie szosowym ale w bieganiu jesteś nikim.Nie dość na tym, twoja wiedza o treningu biegowym jest na poziomie przedszkolaka.
Fredzio - skoro tak odczytujesz moje posty to mam do ciebie pytanie odnośnie treningu który realizowałeś w czasie przygotowań do swojego jedynego ( o ile pamiętam ) maratonu.Pytanie jest proste i mam nadzieję że równie prostej odpowiedzi udzielisz: Ile razy w tygodniu biegałeś dystans 35-40 km ?.Bo według planu kolegi Tompoza dystans zbliżony do dystansu zawodów trzeba biegać średnio 4 razy tygodniowo.
To tyle moich wypowiedzi w tym wątku...
Tak - posiadam urządzenie które między innymi mierzy puls ( coś co ty nazywasz przemiennie pulsometrem /pulosmetrem ). Oczywiście nie zamierzam się z tobą licytować kto jaki trening zrobił i kiedy bo niestety, po tym co tutaj wypisujesz, nie jesteś dla mnie partnerem do takiej dyskusji.
Prawdę mówiąc to dla ciebie będzie lepiej jak zakończysz tą dyskusję bo z każdym kolejnym postem coraz bardziej się ośmieszasz.Jeżeli ktoś wypisuje tutaj wyssany z palca plan z 4-5 treningami biegowymi tygodniowo a potem jako przykład opisuje swój tydzień treningowy w którym jest jeden czy dwa treningi biegowe na dowód tego że może wcześniej opisany plan wykonać, no to przepraszam, ale wydaje się że ma problemy z głową.Jesteś kompletnym ignorantem z jakąś obsesją na punkcie swoich możliwości i wiedzy na temat treningu.Nie chcę tutaj oceniać twoich wyników w kolarstwie szosowym ale w bieganiu jesteś nikim.Nie dość na tym, twoja wiedza o treningu biegowym jest na poziomie przedszkolaka.
Fredzio - skoro tak odczytujesz moje posty to mam do ciebie pytanie odnośnie treningu który realizowałeś w czasie przygotowań do swojego jedynego ( o ile pamiętam ) maratonu.Pytanie jest proste i mam nadzieję że równie prostej odpowiedzi udzielisz: Ile razy w tygodniu biegałeś dystans 35-40 km ?.Bo według planu kolegi Tompoza dystans zbliżony do dystansu zawodów trzeba biegać średnio 4 razy tygodniowo.
To tyle moich wypowiedzi w tym wątku...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No, przesadziłeś, że 4 razy w tygodniu biegamy dystans zbliżony do zawodów.
Czy chodzi Ci o tydzień w którym jest:
P: luz
W: 110 minut
Ś: 95 minut
C: basen
P: 110 minut
S: 40 minut
N: 110minut
To jest chyba tydzień z największa objętością.
O ten chodzi?
Gdzieś znalazłem jeszcze taki twój tekst: "Chyba nie wiesz że żeby biegać kilka razy w tygodniu po 90 - 110 min nie wystarczy sama wydolność"
To nie jest tak dużo.
Chcąc przełożyć to na kilometraż w czasach kiedy biegałem to by wyszło nawet całkiem mało:
Przy średnim tempie na treningu 4:30 /km to wychodzi...uwaga....103.33 km - aż się dziwię że tak mało, chyba, że się pomyliłem w obliczeniach, możecie sprawdzić.
Tyle mniej więcej tygodniowo biegałem kiedy się do maratonu szykowałem.
Ale miałem w swojej "karierze"
czas kiedy biegałem 120-160 i nie było żadnego bólu.
Czy chodzi Ci o tydzień w którym jest:
P: luz
W: 110 minut
Ś: 95 minut
C: basen
P: 110 minut
S: 40 minut
N: 110minut
To jest chyba tydzień z największa objętością.
O ten chodzi?
Gdzieś znalazłem jeszcze taki twój tekst: "Chyba nie wiesz że żeby biegać kilka razy w tygodniu po 90 - 110 min nie wystarczy sama wydolność"
To nie jest tak dużo.
Chcąc przełożyć to na kilometraż w czasach kiedy biegałem to by wyszło nawet całkiem mało:
Przy średnim tempie na treningu 4:30 /km to wychodzi...uwaga....103.33 km - aż się dziwię że tak mało, chyba, że się pomyliłem w obliczeniach, możecie sprawdzić.
Tyle mniej więcej tygodniowo biegałem kiedy się do maratonu szykowałem.
Ale miałem w swojej "karierze"

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Fredzio: Po pierwsze nie odpowiedziałeś na moje jedno proste i , wydaje mi się, jasne pytanie.
Jeżeli nie zadałeś sobie trudu żeby prześledzić cały wątek to chyba nie ma sensu zabierać głosu w dyskusji , prawda ?
Nasz kolega, forumowy teoretyk Tompoz jasno określił że wydumany przez niego trening jest stworzony pod zawodnika biorącego udział w zawodach trwających od 30 do 90 min. To akurat było jasne i klarowne dla wszystkich.W związku z tym, głównym zarzutem pod adresem autora było to że idiotycznie napakował kupę treningów trwających 90, 100 , 110 minut . Zakładając bezpiecznie że szanowny autor Tompoz biega swobodnie w tempie 6 min/km ( w rzeczywistości biega znacznie wolniej ) i że na zawodach nie dostaje cudownym zrządzeniem losu skrzydeł i nie zaczyna biegać w tempie np. 4 min/km to dla każdego kto potrafi liczyć do dziesięciu powinno być jasne że chce zafundować sobie trening biegowy składający się z 4-5 treningów tygodniowo, każdy o objętości bliskiej maksymalnemu dystansowi który chce pokonywać na zawodach.Nie zwracam nawet uwagi na takie detale jak zwiększanie intensywności biegu w późniejszej fazie treningu, chociaż to jeszcze bardziej działa na niekorzyść szanownego autora.
Ponieważ ty jakoś nie zauważyłeś tego pytania w moich poprzednich postaw, zadałem ci proste pytanie na które nie raczyłeś odpowiedzieć, natomiast zajmujesz się obliczaniem objętości tygodniowego treningu i porównywaniem go do swojego w czasie kiedy ty biegałeś.Problem jest tylko taki że ty trenowałeś o ile pamiętam pod maraton poniżej 3 h a kolega Tompoz ma problemy żeby utrzymać tempo 6 min/km. To chyba jest pewna różnica ?
Co do reszty Tak napisałem że żeby biegać 90 -100 minut nie wystarczy sama wydolność i absolutnie nie wycofuję się z tego twierdzenia. Napisałem to w kontekście wypowiedzi kolegi Tompoza dla którego jednym z argumentów za wykonalnością jego planu jest fakt że ma wydolność zbudowaną w jeździe na rowerze.
Może dla ciebie to też będzie zaskoczeniem ale sama wydolność niestety nie wystarczy.Są jeszcze mięśnie, ścięgna, stawy itp. które też należy przygotować do tak długiego wysiłku.
Jeżeli nie zadałeś sobie trudu żeby prześledzić cały wątek to chyba nie ma sensu zabierać głosu w dyskusji , prawda ?
Nasz kolega, forumowy teoretyk Tompoz jasno określił że wydumany przez niego trening jest stworzony pod zawodnika biorącego udział w zawodach trwających od 30 do 90 min. To akurat było jasne i klarowne dla wszystkich.W związku z tym, głównym zarzutem pod adresem autora było to że idiotycznie napakował kupę treningów trwających 90, 100 , 110 minut . Zakładając bezpiecznie że szanowny autor Tompoz biega swobodnie w tempie 6 min/km ( w rzeczywistości biega znacznie wolniej ) i że na zawodach nie dostaje cudownym zrządzeniem losu skrzydeł i nie zaczyna biegać w tempie np. 4 min/km to dla każdego kto potrafi liczyć do dziesięciu powinno być jasne że chce zafundować sobie trening biegowy składający się z 4-5 treningów tygodniowo, każdy o objętości bliskiej maksymalnemu dystansowi który chce pokonywać na zawodach.Nie zwracam nawet uwagi na takie detale jak zwiększanie intensywności biegu w późniejszej fazie treningu, chociaż to jeszcze bardziej działa na niekorzyść szanownego autora.
Ponieważ ty jakoś nie zauważyłeś tego pytania w moich poprzednich postaw, zadałem ci proste pytanie na które nie raczyłeś odpowiedzieć, natomiast zajmujesz się obliczaniem objętości tygodniowego treningu i porównywaniem go do swojego w czasie kiedy ty biegałeś.Problem jest tylko taki że ty trenowałeś o ile pamiętam pod maraton poniżej 3 h a kolega Tompoz ma problemy żeby utrzymać tempo 6 min/km. To chyba jest pewna różnica ?
Co do reszty Tak napisałem że żeby biegać 90 -100 minut nie wystarczy sama wydolność i absolutnie nie wycofuję się z tego twierdzenia. Napisałem to w kontekście wypowiedzi kolegi Tompoza dla którego jednym z argumentów za wykonalnością jego planu jest fakt że ma wydolność zbudowaną w jeździe na rowerze.
Może dla ciebie to też będzie zaskoczeniem ale sama wydolność niestety nie wystarczy.Są jeszcze mięśnie, ścięgna, stawy itp. które też należy przygotować do tak długiego wysiłku.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ja nie traktowałem tego tematu poważnie, ale skoro dyskusja się tak rozwija, to zabiorę głos. Oczywiście, że w każdej, absolutnie każdej szkole treningowej są okresy, kiedy trenuje się jedna cechę w stopniu mocniejszym niż inną. Tak jest i w polskiej szkole, a Daniels nawet w swoim stylu pokazuje w tabelkach, w których okresie które cecha jest najważniejsza. Nie oznacza to jednak, że w tygodniu czy w jakimkolwiek okresie robi się treningi tylko tej cechy. Fredzio - spójrz w plan Canovy i zobacz, czy on jest monotonny. Nie - w każdym tygodniu ma on różne odcinki, różne intensywności, treningi techniczne, fartleki, przebieżki itp.FREDZIO pisze:W Planie Ranato Canovy do maratronu jest podobnie tylko odcinki budowania jednej cechy są dłuższe.
Jak już traktować propozycję tompoza poważnie, to podstawowymi zarzutami jest brak związku tego planu z rzeczywistością. Z doświadczenia wiem, że to jest plan trudny do wykonania z tego względu, że jest monotonny i operuje wciąż w tych samych płaszczyznach zmęczenia. Może być kontuzjogenny, ale nie musi, mnie objętość nie przeraża, intensywność też nie. Ten trening byłby po prostu męczący psychicznie. Poza tym oczywiście nie ma żadnych dowodów na to, że robienie kilka razy w tygodniu tego samego treningu daje lepszy efekt niż zrobienie go raz. Powiedziałbym nawet, że raz jest znacznie mniej ryzykowne.
Drugi zarzut - plan taki nie ma żadnego pokrycia w praktyce. Nikt tak nie biega, nikt nie zrealizował takiego treningu w praktyce. Nikt też nie biega (poza amatorami) w sposób tak "widełkowaty", że wszystkie treningi w tygodniu mają być konkretnie po tyle i tyle. To, że taki plan nie istnieje w praktyce, to nie jest przypadek.
Ja zawsze z uśmiechem traktuje plany na wynik ludzi, którzy sami mają wyniki mocno nawet poniżej średniej. Oczywistym pytaniem jest wtedy - skoro tworzysz takie dobre plany, to dlaczego sam biegasz słabo? Tłumaczenie się brakiem czasu czy ochoty mnie nie przekonuje, bo znam ludzi, którzy trenują 3 razy w tygodniu (ale z głową) i maja wyniki lepsze niż teoretycy biegający częściej i z bardziej namaszczonym podejściem do planu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Dla fanów planu treningowego kolegi Tompoza pozwalam sobie na zamieszczenie fragmentu w/w planu :
5 .Cykl budowania wytrzymałości szybkościowej
1 tydzień
P- 60 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 10 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
W - 60 minutowy trening w tym ( pierw 25 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 10 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
Ś- odpoczynek
C – bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
P- 70 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na tętnach
80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %,
2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 25 minut na tętnach 70-75 % )
S - bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
N- 70 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na
tętnach 80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 25 minut na tętnach 70-75 % )
N – odpoczynek
2 tydzień
P- 65 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 15 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
W - 65 minutowy trening w tym ( pierw 25 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 15 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
Ś- odpoczynek
C – bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
P- 75 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na tętnach
80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %,
3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 28 minut na tętnach 70-75 % )
S - bieg 60 na tętnach 70-75 %
N- 75 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na
Tętnach 80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty
80-85 %, 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 28 minut na tętnach 70-75 % )
Moje uwagi do zamieszczonego powyżej fragmentu :
- w każdym z tygodni jest jeden dzień wolny.Nasuwa się nieodparty wniosek że można by ten wolny czas jakoś rozsądnie zagospodarować np. wykonać dodatkowy trening
- 6 treningów dzień po dniu ( od czwartku w pierwszym tygodniu do wtorku w drugim tygodniu ) to chyba zbyt słaby bodziec treningowy dla kolegi Tompoza. Może powinien wydłużyć czas trwania pojedynczego treningu albo zwiększyć intensywność ? A może jedno i drugie?
5 .Cykl budowania wytrzymałości szybkościowej
1 tydzień
P- 60 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 10 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
W - 60 minutowy trening w tym ( pierw 25 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 10 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
Ś- odpoczynek
C – bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
P- 70 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na tętnach
80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %,
2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 25 minut na tętnach 70-75 % )
S - bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
N- 70 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na
tętnach 80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 25 minut na tętnach 70-75 % )
N – odpoczynek
2 tydzień
P- 65 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 15 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
W - 65 minutowy trening w tym ( pierw 25 minut na tętnach 70-75 %, 20 minut na tętnach
80-85 % 15 minut na tętnach 85-90 % , 2 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %
Ś- odpoczynek
C – bieg 60 minut na tętnach 70-75 %
P- 75 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na tętnach
80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %,
3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 28 minut na tętnach 70-75 % )
S - bieg 60 na tętnach 70-75 %
N- 75 minutowy trening w tym ( pierw 20 minut na tętnach 70-75 %, 10 minut na
Tętnach 80-85 % 5 minut na tętnach 85-90 % , 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty
80-85 %, 3 minuty na tętnach 90-95 % , 3 minuty 80-85 %, 28 minut na tętnach 70-75 % )
Moje uwagi do zamieszczonego powyżej fragmentu :
- w każdym z tygodni jest jeden dzień wolny.Nasuwa się nieodparty wniosek że można by ten wolny czas jakoś rozsądnie zagospodarować np. wykonać dodatkowy trening

- 6 treningów dzień po dniu ( od czwartku w pierwszym tygodniu do wtorku w drugim tygodniu ) to chyba zbyt słaby bodziec treningowy dla kolegi Tompoza. Może powinien wydłużyć czas trwania pojedynczego treningu albo zwiększyć intensywność ? A może jedno i drugie?

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
W kwestii monotonii powtórzę.
Że jeśli zawodnik ma wizję to to dla niego nie jest nudne.
Ja swego czasu miałem wizję - i byłem w stanie robić trening w którym przez 60 minut podbiegało się na 30 m odcinku (góra - dół - góra - dół).
Wiecie ile było tych podbiegów ?
Dla człowieka który nie wie o co chodzi to też mogło się wydawać nudne. Mi sie takie nie wydawało bo miałem wizję.
A co do samego Planu - mogę tylko wzruszyć ramionami - naprawdę nie rozumiem o co wam chodzi. Zarzut Nagóra że plan jest nierzeczywisty i męczący psychicznie - Marcin - wszystko zależy od wizji.
Wydaje mi się, że kolarze maja może trochę inna perspektywę bo u nich naprawdę tych godzin na rowerze trzeba trochę spędzić i się do monotonii przyzwyczaili i nawet wizja im nie potrzebna.
Że jeśli zawodnik ma wizję to to dla niego nie jest nudne.
Ja swego czasu miałem wizję - i byłem w stanie robić trening w którym przez 60 minut podbiegało się na 30 m odcinku (góra - dół - góra - dół).
Wiecie ile było tych podbiegów ?

Dla człowieka który nie wie o co chodzi to też mogło się wydawać nudne. Mi sie takie nie wydawało bo miałem wizję.
A co do samego Planu - mogę tylko wzruszyć ramionami - naprawdę nie rozumiem o co wam chodzi. Zarzut Nagóra że plan jest nierzeczywisty i męczący psychicznie - Marcin - wszystko zależy od wizji.
Wydaje mi się, że kolarze maja może trochę inna perspektywę bo u nich naprawdę tych godzin na rowerze trzeba trochę spędzić i się do monotonii przyzwyczaili i nawet wizja im nie potrzebna.
Moja propozycja jest taka.
Pogadajmy za miesiąc jak Tompoz zrealizuje pewną część planu.
Pogadajmy za miesiąc jak Tompoz zrealizuje pewną część planu.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Fredzio, ale tu niestety wychodzi to, że nie jesteś praktykiem. Plan nie może być zbyt monotonny, nie może być wykonywaniem wciąż tego samego - bo zamęczy zawodnika psychicznie, czy tego chce, czy nie, czy ma wizję, czy jej nie ma. To tylko komuś, kto nie biega, wydaje się, że tak można, bo to wygląda dobrze tylko na papierze. Cp do twoich podbiegów - to ile razy zrobiłeś taki trening? 6, 8 w ciągu całego życia? Nigdy nie próbowałeś robić tego dłużej, a w pewnym sensie można zaryzykować twierdzenie, że monotonne treningi tak Cię wykończyły psychicznie, że dzisiaj za nic nie możesz znaleźć w sobie motywacji do dalszego treningu, odsuwając go wciąż na nieokreśloną przyszłość...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 24 paź 2006, 08:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Witam po latach!
Słuchajcie, Wasza dyskusja jest całkowicie teoretyczna dlatego, żeby jej nadać więcej realności postanowiłem się poświęcić i zrealizować ten trening.
Będę go realizował od dzisiaj. Postaram sie co tydzień (jeżeli będzie taka Wasza wola) składać relacje z jego wykonania. W planie Tompoza chcę dokonać pewne modyfikacje polegające na wprowadzeniu do niego niedzielnych wycieczek biegowych (Turbacz, Babia Góra itd.) Uwielbiam je. Ponadto w sobotę w każdym tygodniu wyluzowania będę robił 3 km bieg sprawdzający na tej samej trasie (Błonia krakowskie) I jeszcze jedna dodatkowa uwaga. Ten trening będzie poprzedzał 8-o tygodniowy BPS przygotowujący do maratonu krakowskiego.
Słuchajcie, Wasza dyskusja jest całkowicie teoretyczna dlatego, żeby jej nadać więcej realności postanowiłem się poświęcić i zrealizować ten trening.
Będę go realizował od dzisiaj. Postaram sie co tydzień (jeżeli będzie taka Wasza wola) składać relacje z jego wykonania. W planie Tompoza chcę dokonać pewne modyfikacje polegające na wprowadzeniu do niego niedzielnych wycieczek biegowych (Turbacz, Babia Góra itd.) Uwielbiam je. Ponadto w sobotę w każdym tygodniu wyluzowania będę robił 3 km bieg sprawdzający na tej samej trasie (Błonia krakowskie) I jeszcze jedna dodatkowa uwaga. Ten trening będzie poprzedzał 8-o tygodniowy BPS przygotowujący do maratonu krakowskiego.
running for fun
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jaroch : Pamiętaj że ten trening podobno jest przeznaczony dla biegacza biorącego udział w zawodach trwających od 30 do 90 minut a nie maratończyka więc na pewno kolega Tompoz chciałby wprowadzić jakieś modyfikacje ( czytaj : znaczące zwiększenie obciążeń ).
Lojalnie muszę cię uprzedzić że wyżej wymieniony nie ma praktycznie żadnego doświadczenia biegowego ( biega incydentalnie i w tempie około 6.20-6.50 min/km, o czym zresztą pisze w innym dziale :http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=9569&start=75) i jeszcze mniejsze w układaniu planów treningowych ( czytaj zerowe ).Nie daj się oszukać tekstem który Tompoz umieścił w pierwszym poście ( było to chyba : bazując na swoim doświadczeniu, albo coś takiego ). On nie ma żadnego doświadczenia. Więc jeżeli chcesz ryzykować to proszę bardzo...
Lojalnie muszę cię uprzedzić że wyżej wymieniony nie ma praktycznie żadnego doświadczenia biegowego ( biega incydentalnie i w tempie około 6.20-6.50 min/km, o czym zresztą pisze w innym dziale :http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=9569&start=75) i jeszcze mniejsze w układaniu planów treningowych ( czytaj zerowe ).Nie daj się oszukać tekstem który Tompoz umieścił w pierwszym poście ( było to chyba : bazując na swoim doświadczeniu, albo coś takiego ). On nie ma żadnego doświadczenia. Więc jeżeli chcesz ryzykować to proszę bardzo...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nagór - chyba ze trzy miesiące robiłem taki trening dwa lub trzy razy w tygodniu.
A co do powodów nietrenowania to zastanów się trochę.
A co do powodów nietrenowania to zastanów się trochę.