Konkretniej miałem na myśli to, że nie istnieją treningi, które mają za nadrzędy cel podniesienie VO2max, to zawsze jest wypadkowa treningu. To tylko parametr, który nie jest naszym celem.
VO2max jest najwyższe i narciarzy biegowych, następnie kolarzy, biegaczy średniodystansowych, długodystansowych, traiatlonistów. Zgadzam się z tym, że elita osiąga podobne wartości, i że na początku swojego profesjonalnego treningu mają oni już w 90% wyśrubowany VO2max.
No i nie zapominajmy, że VO2max im dłuższy dystans, tym jest mniej ważne.
P.S.
Tę drogę nie polecam amatorom


Dobrej nocy.