Raz jeszcze o mleku...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tomasz : Teraz to chyba sam się zagoniłeś w ślepy zaułek...
New Balance but biegowy
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś kiedyś powiedział: "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną - to tylko kwestia dawki".

Ale ja lubię czytać takie dyskusje, bardzo podoba mi się filozoficzno-naukowe podejście Tomasza, cyniczno-prześmiewcze Nagora i ojcowsko-merytoryczne Fredzia.
Jak się jeszcze pojawia kilku nawiedzonych piewców jedynie słusznej teorii na jakiś temat, to naprawdę nie mogę się doczekac nastepnego postu. Jest czadowo!!!
:hej: :hej: :hej: . To dzieki Wam to forum nie jest nudną paplaniną o zakresach, tętnach, mleczanach ( o sory, zapędziłem się - o mleczanach było ostro) i kontuzjach. :hej: :hej: :hej:
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

O ile Fredzio widzi pewną prawidłowość urologiczną (swoją drogą: geniusze od mleka to często ci sami goście, którzy zalecają wyżeranie korzonków prosto z ziemi, a mam też wrażenie, że to ten sam typ ludzi, którzy pod wpływem sekt zakopują się w ziemi i czekają na koniec świata i latający spodek który ich uratuje), ja widzę inną prawidłowość. Otóż za każdym razem, kiedy ktoś wykaże miałkość argumentów różnych domorosłych fachur od dietetyki, ich zwolennicy radykalnie zmieniają temat. Podobnie jest z Tomaszem. Kiedy argumenty gościa od medycyny Ratha wdeptaliśmy w ziemię, Tomasz wyjeżdża z Newtonem i Arystotelesem. Boże drogi! Tomasz, jeśli ty zostaniesz przez przyszłe pokolenia uznany za Arystotelesa, to przynajmniej będę miał swoje miejsce w historii jako twój główny inkwizytor :hej:

Owszem, spotykało się w historii ludzkości ludzi prześladowanych za słuszne poglądy (np. ja byłem prześladowany, kiedy stwierdziłem, że złamię 14:30 na 5000m w tym sezonie), ale znacznie częściej, i to w każdej epoce, spotyka się właśnie "nawiedzonych" oszołomów. Ja nawet pisałem magisterkę o sektach religijnych, więc temat oszołomstwa mam zgłębiony dość dokładnie.

Tomaszu! Kiedy będą kręcili "Hot shots 3" - koniecznie wyślij im te linki. Scenarzysta na pewno skorzysta z niektórych pomysłów specjalisty od medycyny komórkowej dr Ratha ; )
tomasz

Nieprzeczytany post

O mleku tylko wkleiłem linki – nic więcej :taktak:
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Podam prosty przykład.
Fizyka Arystotelesa świetnie funkcjonowała aż do czasów Newtona… A to przecież XVII wieków! Co ciekawe - w czasach Newtona, Leibniz przedstawił odmienną koncepcję czasoprzestrzeni (względnej) i nie została ona zaakceptowana, połakomiono się bowiem na Newtona. Dopiero początek wieku XX wraz z Einsteinem udowodnił, że dwieście lat temu jednak Leibniz miał rację.
Ja podam prostszy, kiedyś niemowlęta karmiono co 3h bez względu na płacz i lamenty, teraz karmi się na żądanie :lalala:
Nie wklejam tych linków by dyskutować, i przerzucać się argumentami, a w dodatku naiwnie wierzyć w swoją rację. Mi pozostaje epoche i wiara w to, że Ci ludzie mają rację, którzy to piszą. A wam zostaje wiara, że nie mają. Nie oszukujmy się, że jesteśmy w stanie sami osądzić i dzięki swojej wiedzy merytorycznie rozmawiać. W porównaniu z tymi wszystkimi profesorami i badaczami, jesteśmy jak pierwszaki w podstawówce na lekcji matematyki. Nagle ktoś przychodzi… i wykłada analizę matematyczną.


Z całym szacunkiem, ja się nie czuję jak pierwszak i jest parę osób na tym forum, którzy by nieźle przepytali nie jednego profesora czy badacza. Nie są to jacyś nadludzie i czasami się mylą (niektórzy czasami częściej). Nie mówiąc o tym, że to dziwne podejście do forum, zamieszcza się jakieś teorie, ale nie ma co nad nimi dyskutować :ojoj:
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Zadałem sobie trud i rozwalił mnie oczywiście już początek: "Czy zauważyłeś ciekawą prawidłowość w naturze polegającą na tym, że żaden ssak (oprócz człowieka, oczywiście) będąc dorosłym osobnikiem nie ma w swoim jadłospisie mleka?"

A czy zauważyłeś ciekawą prawidłowość w naturze polegającą na tym, że żaden ssak (oprócz człowieka, oczywiście) będąc dorosłym osobnikiem nie gra na pianinie?

"Ktoś może powiedzieć jednak: „Ale np. Masajowie piją duże ilości mleka!”. Zgadza się, piją, ale jest to mleko surowe, a nie pasteryzowane lub gotowane, a w dodatku często wymieszane ze świeżą krwią krów"

"Ktoś może jednak powiedzieć: ale przecież muzycy dużo grają na pianinie. Zgadza się, ale grają na specjalnych, koncertowych pianinach, robionych ze szlachetnego gatunku drzewa, pokrytych specjalnym lakierem".

"Spożywanie zaś w nadmiarze produktów z dużą ilością nieorganicznego wapnia – żółtych serów, jogurtów, twarogów, lodów jest niekorzystne dla przyswajania witaminy D, magnezu, żelaza i sprzyja powstawaniu alergii, astmy i przeziębień. "


Słuchanie głośnej muzyki powoduje nieodwracalne uszkodzenia słuchu. U dzieci powoduje to dodatkowo trudności w nauce, skupianiu się na lekcji i wskutek tego opóźnienie w rozwoju. Że już nie wspomnieć o tym, że spożywanie czegokolwiek w nadmiarze - szkodzi.

Dodatkowo przedłużone ogrzewanie ogranicza potencjalne właściwości zdrowotne mleka i niszczy pewne jego zalety.

Dodatkowo słuchanie muzyki pianina poprzez odtwarzacz CD ogranicza potencjalne zdrowotne właściwości muzyki i niszczy pewne jej zalety.

Mleko nie jest w żadnym wypadku lekiem na osteoporozę! Przyczynami osteoporozy są zaburzenia hormonalne, zakwaszenie i złe przyswajanie wapnia (m.in. wskutek zaburzeń równowagi wapniowo-magnezowej, niedostatecznego poziomu witaminy A i D).

Muzyka w żadnym wypadku nie łagodzi obyczajów! Przyczyną skumulowanej agresji są zaburzenia hormonalne, skłonności genetyczne i czynniki społeczne (m.in. złe wzorce w dzieciństwie, złe towarzystwo, urazy psychiczne)

Jaki z tego wniosek? Otóż głupawe argumenty na tym poziomie można produkować całymi garściami. Ja jednak nadal nie rozumiem - dlaczego akurat mleko?? Dlaczego nie jabłka?!
To jest niezgodne z logiką i tak absurdalnego tłumaczenia jeszcze nie widziałem, z całym szacunkiem oczywiście... Przykład: Adaptacje to nie gra na pianienie to wyuczony sposób manualnego posługiwania się klawiszami w kilku oktawach, a nie piją mleka ponieważ już tego nie potrzebują. Mozna by się do każdego tłumaczenia przyczepić... bo to co jest adapracją łatwo rozróżnić, zaś filozowfia jaką pan tu zaproponował jest tylko pustą teorią...
Awatar użytkownika
sredniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a co z twarogiem?ja często go jem po treningu jak konczę pózno bieganie.normalnie jem ryby albo kurczaka ale czesto również na sniadanie twaróg chudy lub jogurt naturalny z mousli i miodem?czy to może mnie zabić?błagam odpiszcie!!
run your way

www.sklepbiegacza.pl - polecam
tomasz

Nieprzeczytany post

Nie dość, że twarogi to produkty mleczne – to jeszcze łączysz białko z glukozą i fruktozą, no i ze skrobią. Do tego wiedz, że produkty mączne również szkodzą. Zatem to wszystko powoduje zaburzania w układzie pokarmowym, oraz pH zamieniasz na kwaśne. Organizm się broni, i przy okazji dewastuje sam siebie.

To jak jeść zdrowo, nie stanowi problemu.
Problemem jest uwierzyć w to, że całe życie było się oszukiwanym. Zarówno przez rodziców, przez telewizję, prasę, literaturę, lekarzy itd.

Również tutaj na forum mamy zdogmatyzowane środowisko w tej kwestii.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

OlekB pisze: To jest niezgodne z logiką i tak absurdalnego tłumaczenia jeszcze nie widziałem, z całym szacunkiem oczywiście... Przykład: Adaptacje to nie gra na pianienie to wyuczony sposób manualnego posługiwania się klawiszami w kilku oktawach, a nie piją mleka ponieważ już tego nie potrzebują. Mozna by się do każdego tłumaczenia przyczepić... bo to co jest adapracją łatwo rozróżnić, zaś filozowfia jaką pan tu zaproponował jest tylko pustą teorią...
A co w temacie gotowania mięsa? Nikt oprócz człowieka tego nie robi. Oj, tropię tu jakiś nienaturalny wybryk natury...
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

tomasz pisze: Do tego wiedz, że produkty mączne również szkodzą. Zatem to wszystko powoduje zaburzania w układzie pokarmowym, oraz pH zamieniasz na kwaśne. Organizm się broni, i przy okazji dewastuje sam siebie.
No to mamy jasność. Mleko szkodzi, produkty mączne szkodą, mięso szkodzi. Używki i alkohol też szkodzą. Wystarczy unikać wyżej wymienionych, a będzie się zdrowym, że strach. Tylko uwaga: można umrzeć z głodu...
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdrowego głodu....
tomasz

Nieprzeczytany post

Bingo - gotowanie mięsa jest wybrykiem natury. Tak samo jak jedzenie mięsa w ogóle.

Ale mam propozycję, wyślę Ci pliczek z podstawami logiki formalnej - w zasadzie jest to książka w wersji elektronicznej. Po co Ci? Albo się zgrywasz, albo naprawdę masz problem z myśleniem logicznym. To nie jest złośliwość, ale dobra rada. Twoje przykłady czasami przerażają
:hej: :bum:

Ja jakoś nie umarłem z głodu, a zauważyłem kolosalną różnicę. Można przetestować na sobie... albo poczytać trochę, bo wiedza Panowie, wiedza się ukłania.
A... i uwierzcie, nigdy już nie powrócę do jedzenia w dawny "polski" sposób.

Poza tym... Scott Jurek jest najlepszym na świecie ultra od 10 lat, zawdzięcza swoje wyniki głównie diecie. Kto go przebije? On wyciągał nawet do 8000 kcal na dobę - od tego umiera?
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tomasz: śledząc twoje ostanie posty zaczynam dochodzić do wniosku że to jakaś obsesja.....
tomasz

Nieprzeczytany post

Inne podejście do dietetyki, powiedzmy mniej popularne. Równie dobrze można posądzać o obsesję oponentów. :oczko:

P.S - małe sprostowanie. Oczywiście mąka razowa jest dobra, biała nie.
Tomek Michałowski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1320
Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02

Nieprzeczytany post

ale hard core, dawajcie do pieca dalej :) czy camenbert , którego pożarłem dziś po treningu też szkodzi ?
Tomek
Zablokowany