9 Maraton Poznański
-
tomasz
Ja się zgadzam z tym, że to nie bieg tylko marszobieg. Ale dlaczego to ma być wyklęta metoda? Niech każdy pozostawi swojemu sumieniu to, w jakim czasie i jakim stylu pokonał maraton. Dla jednego sukcesem jest zaliczyć, dla innego przebiec, dla innego złamać jakąś barierę czasową, a dla jeszcze innego życiówka, etc.
-
Tomek Michałowski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
To ja wtrącę 3 grosze , przebiec maraton to znaczy przebiec a nie biec i iść
ale każdy robi jak uważa
ale każdy robi jak uważa
Tomek
-
tomasz
Uważam tak samo.
Pytanie brzmi, czy zaostrzenie limitu nie wpłynie na zmiejszenie popularności?
Pytanie brzmi, czy zaostrzenie limitu nie wpłynie na zmiejszenie popularności?
-
Tomek Michałowski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
wiesz, w 5h jak to jest w zwyczaju limitowym to "prawie " każdy" kto chce to zrobić -przebiec da radę
myślę ,że popularyzacja maratonu musi iść w stronę taką ,że choć trochę trzeba pobiegać , bo to dla zdrowotności służy , tak zresztą jest napisane przez dr Wessinghage w książce Jurka
myślę ,że popularyzacja maratonu musi iść w stronę taką ,że choć trochę trzeba pobiegać , bo to dla zdrowotności służy , tak zresztą jest napisane przez dr Wessinghage w książce Jurka
Tomek
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W Londynie limit czasu wynosi 9 godzin, w czasie powyżej 6h przybiega jeszcze 1500 osób, później zamykają trasę, ale na mecie czeka się na tych co po chodnikach dążą do mety....
- Grozza
- Wyga

- Posty: 136
- Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
- Życiówka na 10k: 00:44:05
- Życiówka w maratonie: 03:45:45
- Lokalizacja: TG
Wojtek W pisze:W Londynie limit czasu wynosi 9 godzin, w czasie powyżej 6h przybiega jeszcze 1500 osób, później zamykają trasę, ale na mecie czeka się na tych co po chodnikach dążą do mety....
To tak jak w filmie "Run Fatboy Run" hehe
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie widziałem, ale się domyślam. Mam wrażenie że jest to jeden z wielu sposobów żeby namówić większą liczbę ludzi na bieganie. Jeden przetoczy się i podziękuje za więcej, drugi złapie bakcyla i za rok złamie nawet siedem godzin...
- Arti
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jeden przejdzie, za rok zrobi marszo-biegiem a kolejnego roku przebiegnie. Nie ma co się śmiać, nie ma co zabraniać. Jeśli organizator ustali 6h to bedzie 6 a inny 7 i będzie 7. Niech chociaż komuś zechce się przejść to już będzie dużo.
Jako osoba startująca 3 razy na 100km powiem,że maszerowanie jest trudne i męczące. I nie ma co się śmiać i dziwić. Podczas 100km często maszeruje się np co 2,5km lub co 5km zależy od taktyki.
Maszeruje się 100m, 2 minuty lub jak kto uważa. Dlaczego? bo człowiek chce rozłożyć siły i mieć nadzieję ,że dotrze do mety.
Dla jednego dużo to będzie 10km dla innego maraton a dla innego 100 km.
Najwięcej przeszedłem (oczywiście z powodu długości dystansu i zmęczenia) około 1,2-1,5km i było to po około 80 kilometrze. I powiem szczerze ,że wolałem biec bo : trwa to długo, wolno człowiek się przemieszcza i wolałem biec by szybciej dotrzeć do mety i móc w pełni odpocząć
Większość społeczeństwa nawet ledwo przebiegnie 1 km. Oczywiście tak jak już mówiłem kwestia nazywania maratończykiem. Tutaj wyróżniłbym czy ktoś chce mówić: pokonałem dystans maratonu marszem, dotarłem do mety - ukończyłem, pokonałem marszo-biegiem czy w końcu przebiegłem.
Tak przedstawia się moje zdanie
Jako osoba startująca 3 razy na 100km powiem,że maszerowanie jest trudne i męczące. I nie ma co się śmiać i dziwić. Podczas 100km często maszeruje się np co 2,5km lub co 5km zależy od taktyki.
Maszeruje się 100m, 2 minuty lub jak kto uważa. Dlaczego? bo człowiek chce rozłożyć siły i mieć nadzieję ,że dotrze do mety.
Dla jednego dużo to będzie 10km dla innego maraton a dla innego 100 km.
Najwięcej przeszedłem (oczywiście z powodu długości dystansu i zmęczenia) około 1,2-1,5km i było to po około 80 kilometrze. I powiem szczerze ,że wolałem biec bo : trwa to długo, wolno człowiek się przemieszcza i wolałem biec by szybciej dotrzeć do mety i móc w pełni odpocząć
Większość społeczeństwa nawet ledwo przebiegnie 1 km. Oczywiście tak jak już mówiłem kwestia nazywania maratończykiem. Tutaj wyróżniłbym czy ktoś chce mówić: pokonałem dystans maratonu marszem, dotarłem do mety - ukończyłem, pokonałem marszo-biegiem czy w końcu przebiegłem.
Tak przedstawia się moje zdanie
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie, każdy wysiłek jest cenny. Mam bardzo dużo szacunku dla osób które biegają maraton powyżej 5 godzin. Dla nich to jest ogromny wysiłek. Przedłużenie limitu maratonie i półmaratonie może być kluczem do dużej fekwencji na imprezach w Polsce. I jest tak jak napisał Arti dla wielu osób to może być pierwszy krok do szybszego biegania. Szanujmy takich biegaczy!
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Ja jestem za przedłużaniem - biega u nas tak mało osób, że nawet jak we wszystkich maratonach rocznie ukończy je hmmm.... 7 000 różnych osób (sądzę, że grubo przeszacowałem) i powiedzą o sobie "jestem maratończykiem" to i tak będzie to jakiś promil. Wyjątkowość ciągle pozostanie - poza tym chodzi o frajdę ze wspólnego biegu chyba, im więcej tym lepiej.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Aż tak mocno nie przeszacowałeś. Jest około 5500-6000 + około 500 którzy biegli tylko w zagranicznych zatem około 6000-6500 w 2008 roku.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kiedy przeczytałem że w Londynie limit wynosi 9 szybko policzyłem: ulice zamknięte do 18! wyobraźcie sobie awantury kierowców, już teraz jest jak jest. Ale trzeba nad tym pracować.
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A masz czarodziejską różdżkę? Bo mam wrażenie że inaczej to nasze dzieci mogą doczekać lepszych czasów. Ale kierunek jest słuszny. Może tylko nie eksterminować.
-
Tomek Michałowski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
a jednak, a jednak !!! REMISNagor pisze:Czyli jednak Warszawie udało się w tym roku wyjść na prowadzenie: 2640 osób ukończyło, w Poznaniu 2608, czyli o włos (Tomek, trzeba było jakieś kuzynostwo przepędzić przez trasę!). Różnica jest minimalna, ale tym razem to Warszawa może posługiwać się prestiżowym mianem "największy polski maraton". W sumie było to do przewidzenia - w ostatnich latach Warszawa miała bardzo duże przyrosty uczestników.
Poznań wykonał za to skok, jeśli chodzi o poziom. Ja tylko bardzo żałuję, że nie było tam żadnego mocnego Polaka, mnie okropnie bije w oczy jak w każdym kolejnym biegu w czołówce są sami Kenijczycy i Ukraińcyv (a organizatorzy się tym jeszcze szczycą). Za to nadrobiły to panie, szkoda jednak, że jest to bieganie na tak niskim poziomie. W Warszawie zwycięzcy byli mocniejsi, ale ogólny poziom - porównywalny. W tym roku oba maratony miały szczęście do ślicznej pogody.
Kosgei obłowił się w Poznaniu jak chyba jeszcze nikt w Polsce: poprawił życiówkę o ponad 3 minuty i wyjechał Chevroletem Aveo z 20 tysiącami w kieszeni. Mam nadzieję, że i Warszawa się w końcu postara o samochód! Nie wiem, czy nie zauważyłem: kto wylosował drugie Aveo?
We Włoszech Draczyński 2:12 na nieregulaminowej trasie, Kaczmarek 2:15 (bardzo słabo w porównaniu do jego poziomu z 10km).
http://www.maratonwarszawski.com/wyniki ... i_30mw.pdf
http://www.marathon.poznan.pl/images/st ... egacze.pdf
Po otrzymaniu wyników kontroli antydopingowej przedstawiamy oficjalne rezultaty: 9 POZNAŃ MARATON ukończyło: 2640 biegaczy, (w regulaminowym czasie 6 godz. 2638), 325 rolkarzy oraz 14 wózkarzy.
To rekordowa liczba uczestników!
Oficjalne wyniki na www.marathon.poznan.pl.
Tomek

