Grubasy - tylko dla Was
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 04 paź 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
A propos biegania i zrzucania (kilogramow), czy ktos ma moze przetarte szlaki do miejsc w ktorych zupelnie komercyjnie mozna wykonac profesjonalne badania wydolnosciowe, pokazujace kto, co moze i w jakich ilosciach zeby serducho nie peklo? Z moich doswiadczen wynika ze albo trzeba byc zszeszonym w klubie sportowcem, zeby dostac sie do prawdziwych sportowych fachowcow, albo idzie sie do przychodni dla "zwyklych" ludzi w ktorej lekarz mowi "niech sie pan cieszy ze pan w tym wieku chodzi i nie dyszy; na cholere panu takie dlugie bieganie...":-).
A ja bym chcial zaplacic kase i miec wypasione badania wydolnosciowe przed kazdym maratonem zrobione, ze pomimo pracy, stresow i nadwagi ja jednak moge to zrobic. Macie doswiadczenia?
Z gory dzieki
Andy
A ja bym chcial zaplacic kase i miec wypasione badania wydolnosciowe przed kazdym maratonem zrobione, ze pomimo pracy, stresow i nadwagi ja jednak moge to zrobic. Macie doswiadczenia?
Z gory dzieki
Andy
[url=http://www.nasze-bieganie.pl/][img]http://www.nasze-bieganie.pl/pics/footers/nasze-bieganie-29.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 kwie 2008, 21:58
Witam, zacznę od tego że waże 96 kg i mam nadwagę. W celu zrzucenia zacząłem biegać od tamtego tygodnia (dziś 4 trening). Rezultaty zauważyłem już dziś gdyż na 1 treningu 10 minut biegu i już śmierć w oczach, dzisiaj 20 minut i jeszcze bym pobiegał.
Stosuję się do planu "schudnij" i dzisiaj II tydzień 1 dzień. Mam pytanie otóż pod koniec treningu zafudnowałem sobie troche sprinterki tak z 60-70m na 90-95% mocy (biegłem po dość utwardzonym piasku) i po zatrzymaniu się poczułem ból powyżej stawów skokowych tak około 10 cm nad stawem z wewnętrznej strony łydek. Czy da się coś zrobić jakieś ćwiczenia wzmacniające czy wystarczy tylko unikać takich szybkich sprinterskich końcówek ??
Dziękuję za odpowiedź
Stosuję się do planu "schudnij" i dzisiaj II tydzień 1 dzień. Mam pytanie otóż pod koniec treningu zafudnowałem sobie troche sprinterki tak z 60-70m na 90-95% mocy (biegłem po dość utwardzonym piasku) i po zatrzymaniu się poczułem ból powyżej stawów skokowych tak około 10 cm nad stawem z wewnętrznej strony łydek. Czy da się coś zrobić jakieś ćwiczenia wzmacniające czy wystarczy tylko unikać takich szybkich sprinterskich końcówek ??
Dziękuję za odpowiedź
- pusz73
- Stary Wyga
- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Bardzo dobrze robi rozciaqganie miesni. Ja to stosuje zarowno przed jak i po biegu.
Jesli robisz plan "schudnij" to tam wyraznie pisze zeby nie przekraczac okreslonego tetna. Wiec te twoje sprinty to nieporozumienie. Ja wiem ze na poczatku czlowiek jest bardzo zmotywowany i wydaje mu sie ze moglby o wiele wiecej niz zaklada to plan. I to jest njczestszy blad jaki popelniamy. Po prostu konsekwentnie realizuj ten plan a efekty cie zaskocza. Pamietaj ze zbyt szybkie bieganie powoduje spalanie glownie weglowodanow a nie tluszczu. Wiecej cierpliwosci.
Powodzenia
Jesli robisz plan "schudnij" to tam wyraznie pisze zeby nie przekraczac okreslonego tetna. Wiec te twoje sprinty to nieporozumienie. Ja wiem ze na poczatku czlowiek jest bardzo zmotywowany i wydaje mu sie ze moglby o wiele wiecej niz zaklada to plan. I to jest njczestszy blad jaki popelniamy. Po prostu konsekwentnie realizuj ten plan a efekty cie zaskocza. Pamietaj ze zbyt szybkie bieganie powoduje spalanie glownie weglowodanow a nie tluszczu. Wiecej cierpliwosci.
Powodzenia

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 paź 2007, 13:30
Kochani, mi niedługo minie rocznica biegania. Z 97 zjechałem w tym czasie na 76 kg. Wyniki badań krwi mam świetnie - jestem honorowym krwiodawcą (tylko lekarz sie dziwi dlaczego kg idą tak w dół). Prawdę mówiąc całe lato nie biegałem i nie przytyłem ani kg !!! Tak więc bieganie i zdrowy tryb życia to brak efektu jojo i sposób na zdrowie !! Teraz miałem 2 pierwsze treningi - forma super jak na taka przerwę, pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 paź 2008, 11:54
Ludzie. Dziś rozpoczynam ten cykł 12sto tygodniowy. Na wstępie 10 minutek, i tu pojawia sie moje pytanie - czy aby nie za krótko? I ile tak realnie patrząc mozna schudnać podczas tego treningu.
Mam 180 cm i 86 kg, chciałbym zejść do 70 do lutego.
Pozdrawiam
Mam 180 cm i 86 kg, chciałbym zejść do 70 do lutego.
Pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Witaj Banani
Niestety nie ma prostego wzoru na chudnięcie podczas biegania
Moim zdaniem musisz na początek polubić bieganie a potem pytaj się o zrzucone kg. Przy godzinnych wolnych bieganiach 4do 5 razy w tygodniu po trzech miesiącach powinno "cię brakować" jakieś 4 do 5 kg .Można do tego jeszcze dorzucić odpowiednią dietę to może zejdziesz więcej.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości - bieganie to piękny sport
Niestety nie ma prostego wzoru na chudnięcie podczas biegania
Moim zdaniem musisz na początek polubić bieganie a potem pytaj się o zrzucone kg. Przy godzinnych wolnych bieganiach 4do 5 razy w tygodniu po trzech miesiącach powinno "cię brakować" jakieś 4 do 5 kg .Można do tego jeszcze dorzucić odpowiednią dietę to może zejdziesz więcej.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości - bieganie to piękny sport
-
- Wyga
- Posty: 149
- Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
- Życiówka na 10k: 43:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wałbrzych
Piękny sport szczególnie jesienią.
Jak polubisz bieganie, i będzie dla Ciebie to przyjemnością to nawet nie zauważysz jak szybko osiągniesz ten założony cel.
Na początku nie koncentruj się na spalonych kilogramach, bo początki jak wiemy są bardzo trudne i możesz się zniechęcić. Jeżeli dłuższe truchtanie, niż te 10 minut, nie jest dla Ciebie problemem, to spróbuj więcej, ale pamiętaj aby nie przeholować! Treningów w tygodniu masz kilka, więc uważaj aby na tym pierwszym nie przesadzić, bo szczególnie na początku jest łatwo o kontuzję. Lepiej trochę mniej, ale te 4-5 razy w tygodniu, niż po jednym treningu leczyć uraz.
Jak polubisz bieganie, i będzie dla Ciebie to przyjemnością to nawet nie zauważysz jak szybko osiągniesz ten założony cel.
Na początku nie koncentruj się na spalonych kilogramach, bo początki jak wiemy są bardzo trudne i możesz się zniechęcić. Jeżeli dłuższe truchtanie, niż te 10 minut, nie jest dla Ciebie problemem, to spróbuj więcej, ale pamiętaj aby nie przeholować! Treningów w tygodniu masz kilka, więc uważaj aby na tym pierwszym nie przesadzić, bo szczególnie na początku jest łatwo o kontuzję. Lepiej trochę mniej, ale te 4-5 razy w tygodniu, niż po jednym treningu leczyć uraz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Wróciłam do mojego sprzętu odchudzającego - rowerek sobie podrasowałam...
Także, cały ten tydzień zamiast biegać - spędzałam wypróbowaując moje nowe dwa, ukochane kółeczka.
Ale dziś mnie przypiliło. I na kolejną rowerową wycieczkę wybrałam się do Decathlonu.
Zakupiłam sobie nowe butki do biegania, bluzę, kurtkę. Do tego spodnie (obcisłe, ...
), nawet 2 koszulki.
Jutro na śniadanie bieganie. A na obiad wycieczka rowerowa.
Jakoś tak od kilku sezonów zauważyłam, że najaktywniejszą porą roku jest dla mnie jesień
Pozdrawiam wszystkie Grubasy

Także, cały ten tydzień zamiast biegać - spędzałam wypróbowaując moje nowe dwa, ukochane kółeczka.
Ale dziś mnie przypiliło. I na kolejną rowerową wycieczkę wybrałam się do Decathlonu.
Zakupiłam sobie nowe butki do biegania, bluzę, kurtkę. Do tego spodnie (obcisłe, ...

Jutro na śniadanie bieganie. A na obiad wycieczka rowerowa.
Jakoś tak od kilku sezonów zauważyłam, że najaktywniejszą porą roku jest dla mnie jesień

Pozdrawiam wszystkie Grubasy

- kryminalistyk
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Dzisiaj pogoda piękna... Biegało się super. Nie wytrzymałem i poleciałem na rekord - 19 km. Ponieważ nie truchtałem, a wyciągałem raczej nogi, uda bolą 
Ale w lesie było super. FAktycznie - jesień jest wspaniala.

Ale w lesie było super. FAktycznie - jesień jest wspaniala.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 paź 2008, 11:54
ksiegowy - rozumiem, że trzeba najpierw polubić bieganie. Co do tych 4-5 kg w 3 miesiące biegnąc po ok. godzinkę... hmm... motywacją dla mnie był efekt akcji na bieganie.pl gdzie ludzie po tym treningu chudli od 6 do 9 kg, z tego co wiem - bez diety.
Zmieniam sobie cel - chce sie pokazac na basenie tego lata, czyli trzeba zrzucić w cholere ciała.
Zmieniam sobie cel - chce sie pokazac na basenie tego lata, czyli trzeba zrzucić w cholere ciała.
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Ja też zerwałam się raniutko i potruchtałam trochę po lesie..
Cudownie się biegało.
A na rozluźnienie mięśni, zaraz odpalam rower.
Trzeba korzystać ze słońca na maxa - jesienią bywają dnie kompletnie bezsłoneczne. Warto więc zawczasu zrobić zapasy
Cudownie się biegało.
A na rozluźnienie mięśni, zaraz odpalam rower.
Trzeba korzystać ze słońca na maxa - jesienią bywają dnie kompletnie bezsłoneczne. Warto więc zawczasu zrobić zapasy
