Suplementy do biegania

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Pewne jest tylko jedno. Ale wielu biegaczy i trenerów na wysokim poziomie poznałem osobiście, podobnie jak lekarzy. Z Etiopczykiem mieszkałem 2 lata po jego przybyciu do Polski i widziałem jego nawyki (niechęć do jakiejkolwiek chemii), oni w Etiopii trenują zaś i mieszkają wszyscy razem. Opieram się też na relacjach znajomych i nieznajomych, którzy byli np. kilka miesięcy w Kenii. Pomysły, że Kenijczycy mogą się koksować, ich bawią, bo widzą, jakie warunki panują tam na miejscu. Koksują się tylko jednostki spaczone psychicznie i takie same podejrzewają wszystkich innych o koksowanie.

Co do Polaków - od lat znam i trenuję z najlepszymi w Polsce, z wieloma dzieliłem pokój na obozie. W takich warunkach nic się nie ukryje. Wielu z nich przyjmuje różnego rodzaju witaminy, które nic nie dają, ale nie spotkałem nikogo, kto by przyjmował coś niedozwolonego.

Moje wiadomości - przynajmniej częściowo - są więc oparte na osobistym doświadczeniu i znajomości fachowców, którzy się zajmują tą sprawą. Tymczasem insynuacje różnych internetowych mądrali oparte są wyłącznie na wewnętrznym przekonaniu, że wszyscy, którzy są od nich lepsi, to koksiarze.
PKO
Awatar użytkownika
sredniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wyjaśnię od razu, że nie uważam, że czołówka światowa się koksuje i że każdy kto nie koksuje nie ma szans na osiąganie wyników na światowym poziomie. Powiem więcej chciałbym aby każdy rekord świata był biegany na czysto. Mam nadzieje że przynajmniej większa część dzisiejszych biegaczy światowej klasy łyka tylko magnez przed snem. Bo taki sport jest jakby to powiedzieć "prawdziwy". Ale zdaję sobie sprawę, że dopingowe afery, o których można przeczytać w gazecie i usłyszeć w tv to przecież nie wszystkie przypadki koksowania. Pytanie tylko o ilu nie wiemy? Pozdrawiam
run your way

www.sklepbiegacza.pl - polecam
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No cóż, oceny zjawiska są różne, od optymistycznych na poziomie 2-4% zawodników, szacowanego na podstawie wykrywalności, aż do 15% jak uważają np. Ben Johnson (koksiarz) czy szef Balco (producent koksu). Pewne jest jedno - to jest mniejszość.
moosacho
Wyga
Wyga
Posty: 82
Rejestracja: 14 paź 2007, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beacon Hill

Nieprzeczytany post

Wracajac do tematu anemii, znalazlem w "Biegu Maratonskim" wypowiedz Jana Huruka dotyczaca staru na IO w Barcelonie - (2:14'32'') - wspomina ze przed startem mial kiepskie wyniki krwi, stwierdzono u niego anemie. Pomogly zastrzyki z zelazem.
gg 4817315
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Uzupełniajcie naturalnie, biegacie na tym co zjedliście 24h wcześniej ;)
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

OlekB pisze:Uzupełniajcie naturalnie, biegacie na tym co zjedliście 24h wcześniej ;)
Jak ja kocham internet i niektóre wypowiedzi. Jeszcze trochę i każdy będzie sie znał na suplementacji jak na piłce nożnej doda swoje trzy grosze i wyjdzie groch z kapustą, a co najlepsze każdy bedzie miał inne zdanie i troche racji, ale na poziomie takiej ogólnosci, ze trudno będzie okreslić o co chodzi.
OlkuB z lasu, nie obraź sie, ale dlaczego wierzyc ci albo nie wierzyć. Zaglądają tu rózni ludzie, niektórzy biegają prawie codziennie, inni okazjonalnie, trenerzy i zawodnicy tez czytają to forum; wszyscy oni nie chcą doprowadzic organizmu do przaciązeń, kontuzji itp itd. Do kogo odresujesz swoje rady?
A właściwie to ratuj wszystkich, internetowa nadziejo. :echech:
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Adresuję to bardziej do amatorów i do profesionalistów, lecz profesionalistów nie ominą suplementy a nawet kroplówki.

ot co
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiedys rozmawiałem z kolarskim mechanikie, który w roku 2003 pracował w grupie kolarskiej CCC -Polsta........... wtedy grupa ta zatrudniła Pawła Tonkowa ( zwyciensce Giro de italia ) i dzieki temu dostała zaproszenia na giro de Italia gdzie wystartowała. Byli przygotowani bardoz profesionalnie . Każdego dnia po każdym etapie mieli przenosny sprzęt wirówke i małe laboratorium każdy zawodnik miał robione badania krwi, moczu, i pod ewetulane niedobory maił robia na supleemtacje i np.picie podczas następnego etapu.


Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Szczerze powiedziawszy wsadziłbym miedzy bajki historie zwiazane z tym ze najlepsi sa czysci, itd. Nie oszukujmy sie: czołówki swiatowe to doping. A świat zawodowcow to suplementacja. Nie da sie stworzyc idealnej diety. Malo kto wie, ale dla przykladu podawanie bialka ogranicza wchlanianie wapnia. Kofeina tak samo. Ukladajac diete ciagle sie wpada w takie pulapki. Dlatego trzeba uzupelniac niektore rzeczy suplementami. A smialo pisze o dopingu bo widac co sie dzieje na olimpiadach... Pekin 2008 dla przykladu uplynal pod znakiem IGF - insulinopochodnego czynnika wzrostu produkowanego pod wplywem wzrostu poziomu GH. Problem taki ze GH latwo wykryc, a IGF jest nowinką, która jeszcze nie ma swojego testu. Dlatego biją w dupe IGF - efekt jak po somatotropinie, a duzo lepsze bo nie klepie tak ustroju, a poza tym niewykrywalne poki co. Dla ciekawostki podam ze to Chinczycy wymyslili i sprzedaja i na 4-5 miesiecy przed olimpiada IGF kompletnie zniknal z rynku. To juz wiecie skad sie wzieli chinscy zawodnicy znikad ze zlotymi medalami ;]

Fajnie ze ktos tam 80 lat temu trenowal po 3 razy dziennie. Dzisiaj trenuja tak samo, a rekordy sa bite niesamowicie. Zwroccie uwage ze przyrost czasowek na basenach czy biezniach w ciagu ostatnich 20 jest niesamowicie wielki. To ze sie da bez odzywek i dopingu nie ulega watpliwosci. Tylko ze przy dzisiejszej intensywnosci treningu i wszystkiemu co sie dzieje "poza stadionem" ludzie co sie zywia na ryzu i kurczaku sa niezauwazalni. Nie maja jak sie rownac z najlepszymi.

A no tylko nikt nie jest w stanie pobic rekordow ciezarowcow z przelomu lat 70/80 bo oni chodzili tak nakoksowani ze im sie oczy swiecily :D teraz sa jednak te testy :)

Co do suplementacji biegaczy to zgadzam sie z tymi ludzmi ktorzy mowia "Z glowa mozna wszystko"*. Tak naprawde jestesmy serwisem amatorow w wiekszej mierze, ktorzy nie trenuja po 3 razy dziennie, dlatego dobra dieta wystarcza (z wyjatkami). Jednak przy bardzo wysokim obciazeniu treningowym zwyczajnie nie wyrabiaja stawy, przyczepy i sciegna. Wazne tez jest zeby czytac co sie bierze i jakiej sie firmy bierze. Z odzywkami jest tak ze jak nie wiesz co brac to masz efekt placebo, a skoro jest to dopuszczone poza ruchem aptecznym to znaczy ze nie przedawkujesz.

Co do tego ze watroba, zoladek <tutaj padaja nazwy narzadow ktorych fizjologii piszacy najczesciej nie zna> sie niszcza to no przepraszam ale bzdura... Tak naprawde zdziwilibyscie sie co jecie. Zapewniam ze dobrymi suplementami nie zrypiecie sobie bardziej watroby niz tym cholernym tunczykiem z puszki ;]

Nie twierdze ze nie ma ludzi ktorzy sa w stanie nasuwac niesamowicie ciezkie treningi bez suplementow. Ale prawda jest taka ze z suplementami jest latwiej i szybciej. A jesli ktos pisze ze na "tabletkach" czy bez "tabletek" trenuje mu sie tak samo to jestem w stanie smialo powiedziec: Dobral w gowniany sposob suplement, bo albo widocznie nie byl mu potrzebny albo byl dziadowy. @Nagor: Jestem przekonany, że po stworzeniu dobrej dietety i zarzuceniu odpowiednich suplementów poprawiłbys swoje wyniki, tylko trzeba sie zglosic do profesjonalisty w tej materii.

1. Dobra dieta
2. Adekwatny trening
<dlugo dlugo nic>
suplementy.

* w profesjonalnym sporcie na najwyzszym poziomie podaje sie dopingi w odpowiedni sposob, a po cyklach przychodzi czas na detoksykacje organizmu. Ci ludzie naprawde sa zdrowi... Ale ile kosztuja ich kuracje to mozna sie za glowe zlapac.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

PKD - ja jestem przekonany, że poprawiłbym swoje wyniki, gdybym miał więcej czasu na odpoczynek, masażystę i mieszkałbym w lepszym klimacie oraz bliżej lasu, dieta to przy tym mały pikuś.

Co do dopingu - to są to tylko twoje domysły. Ja np. w biegach nie widziałem ani jednego Chińczyka z jakimkolwiek medalem, co trochę przeczy twojej hipotezie. Jesteś studentem żywienia, a w antydoping zaangażowane są jednak trochę bardziej kompetentne umysły w tej dziedzinie i one wypowiadają się dużo ostrożniej na ten temat, szacując doping w sporcie na 2-4%. Poza tym chyba nie doceniasz takiego składnika jak moralność. W każdym społeczeństwie większością są ludzie przyzwoici, którzy po prostu nie oszukują - i podobnie jest w sporcie. Znam masę sportowców i większość to ludzie na poziomie, którzy po prostu brzydzą się oszustwem i choćby z tego powodu nie sięgną po doping.

P.S. Rozumiem, że ci Kenijczycy z wiosek w górach, którzy biegają maraton po 2?:10 i szybciej, sami płacą za te niesamowicie kosztowne kuracje?
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wiesz domysly nie domysly. Prawda jest taka ze tak dlugo jak za wygrywanie beda pieniadze, tak dlugo ludzie beda robic wszystko zeby wspiac sie na szczyt. Moze bieganie maratonow to nie taka wielka kasa, ale ile dostal Phelps za przywiezienie tych -nastu medali? Nie chce mi sie teraz szukac ale to idzie w szescio cyfrowe sumy.

Srodowiska antydopingowe mowia roznie o roznych dyscyplinach sportowych i same nie moga mowic o sobie ze sa beznadziejne i nieskuteczne ;) A prawda jest taka ze co raz czesciej komisje antydopingowe musza rozkladac rece wobec tego wspomnianego przeze mnie IGFu czy tez dopingu genetycznego. Do czasu oczywiscie. Ale to wciaz gonienie sie w kotka i myszke.
Przyznam: nie interesowalem sie bardzo bieganiem jako takim w kontekscie dopingu i moj post odnioslem ogolnie do sportu. Na pewno wiecej jest dopingu w kolarstwie niz w szermierce..
Czystosc w sporcie to moim zdaniem bardzo delikatna sprawa. Skad wiesz ze ktos sie przyzna do tych kuracji... Poza tym pojawiaja sie dopingi ktore w moralnosci jeszcze nie figuruja jako doping (elektrostymulacja. Kto przy zdrowych zmyslach uwaza ze abgymnic i inne takie to doping. A jednak)
Ja tez znam sportowcow ktorzy akurat niestety siegaja po doping i nawet sie z tym nie ukrywaja... Aczkolwiek nie w bieganiu;) Po prostu sa dyscypliny bardizej i mniej podatne na doping.

Prawda jest taka ze nikt nie wie ile tak naprawde jest nakoksowanych sportowcow. A mysle ze 2-4% to jest poziom wykrywalnosci niestety... Bo w kolarstwie z tego co pamietam to doping sie szacuje na blisko 40-60%... Ale wiesz jak to jest z liczbami - mozesz im kazac mowic wszystko. Te 60% moze byc policzone beznadziejnie, tak samo jak te 4% moze uwzgledniac szachistów ;)

PS a jak to bylo z tymi Chinkami na plywalniach? nikt nie wiedzial o ich istnieniu dopoki nie sieknely czasowek ze sie wszystkim w glowach poprzewracalo...
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

to co pisze PKDeath jest niestety prawdą, w sportach wydolnościowych jak i siłowych zawsze będzie doping, wszyscy zarzucają doping kulturystom i ciężarowcom a nikt nie myśli o biegaczach i kolarzach głównie gdzie koks jest na porządku dziennym, dlaczego większośc kolarzy ma niby "stwierdzoną" astmę, a były rekordzista świata na 100m Asafa Powell był często widywany w ośrodku gdzie badano najnowsze środki dopingujące, to co piszesz Nagor to troche okłamywanie samego siebie
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No to Forest wyznaj, skąd masz takie niewiarygodnie precyzyjne informacje dotyczące dopingu wśród sportowców? Znasz jakiegoś sportowca w ogóle? I powiedz, skąd biorą doping setki małych Murzyniątek w kenijskich górach, które potem śmigają jak wściekłe? Dla przykładu: maraton poniżej 2:10 pobiegło w tym roku ponad 80 osób, w tym ponad 70 Kenijczyków i Etiopczyków. Rozumiem, że wszyscy co do jednego nakoksowani.

Rozmawiałem jednak z kumplem, który był w Kenii. No i wyobraź sobie, że oni nie mają lodówek, nie mają strzykawek, nie mają aptek. Ale rozumiem, że w świetle twojej teorii wszystkie Murzyniątka strugają sobie z kory maleńkie strzykaweczki i wstrzykują np. jad mrówek, a potem przyjeżdzają do Europy i w pierwszym biegu lecą 2:07, jak np. zwycięzca maratonu we Frankfurcie niedawno.

Co do oszukiwania się, to oszukują sie właśnie mentalni i nie tylko koksiarze. Są słabi, ale nie potrafią przyznać, że są słabi dlatego, że są słabi, za mało lub źle trenują, ale wmawiają sobie, że to dlatego, że wszyscy inni koksują. To prosty mechanizm utrzymywania wysokiej samooceny. W ten sposób nawet jesli wasze teorie dotyczące treningu nie działają, zawsze pozostaje ta pokrzepiająca świadomość - e..., ci INNI mają lepsze koksy... I zadowolony z siebie człowieczek wypija kolejnego browarka przed telewizorem, zagryzając chipsem...
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

To ty wyznaj skąd TY masz takie informacje o dopingu?? To że znasz kilku sportowców zawodowych czy nie nie świadczy że jesteś zaraz biegowym guru za którego się chyba uważasz, a pozatym wierzysz wszystkim sportowcom na słowo o tym że nie biorą dopingu, bo przecieżnie spędzasz z każdym 24\7, to musisz wierzyc, mało osób przyzna się otwarcie: "TAK BRAŁEM", wszyscy się wypierają, a później widzimy głupie miny tych właśnie "czystych" sportowców gdy pokazują kolejną afere dopingową w telewizji.

Co do murzyniątek to wszystkie murzyniątka w Kenii czy w Etiopii biegają te 2:07??? Bo raczej będą to i tak jednostki. Biegają sobie tam w Afryce potem jadą do Europy, dostają europejskiego trenera, widzą ile na tym można zarobic, ale trzeba byc lepszym, szybszym i wtedy co?? wszyscy wiemy, dopóki za sportem będą stały wielkie pieniądze będziemy się spotykac z dopingiem.
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Napisałeś o dopingu w sportach wytrzymałościowych, tymczasem w wielu konkurencjach, takich jak maraton, najlepsi są w 90% Etiopczycy i Kenijczycy. Pytam więc, jak oni mogą koksować? Ilu Kenijczyków i Etiopczyków złapano na dopingu?

Co do udowadniania - jak na razie to winę trzeba udowadniać, a nie niewinność. Nikt nie będzie Ci tłumaczył, że nie jest wielbłądem. Albo masz jakieś dowody na powszechność dopingu albo są to tylko twoje prywatne - i co gorsza - ANONIMOWE - domysły.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ