Debiut w maratonie w 2009

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no ja jestem dokładnie tydzień po połówce - dziś długie wybieganie 22,5 km w nieco powyżej 2 godziny - w sumie w tygodniu 66 km zrobiłem, co jak na tydzień po zawodach jest chyba całkiem ok. Ale tak sobie myślę biegając, ze każdy ten kilometr potem w maratonie będzie naprawdę przydatny ;-)
PKO
Musee
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 05 paź 2008, 15:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: znad morza ;)

Nieprzeczytany post

Witam!
Szukając w necie informacji o zmotywowaniu się do biegania znalazłam to forum. mój problem jest taki,że mimo iż bardzo lubię i chcę biegać nie umiem się zmotywować i ruszyć tyłka z domu :orany:
mam 15 lat i jeśli ulegnę namowom taty i pójdę biegać to na 6 km. mam czas 19 min. 25 s. , a na 15 km. 1 godz. 32 min. 20 s.
mimo iż nie biegam systematycznie jestem zdziwiona,że mi się udaje przebiec takie dystanse i na zawodach bez treningu też zajmuję czołowe miejsca:hejhej:
nie umiem się zmotywować, a jeszcze jak za oknem szaro to już zupełnie mnie to dobija :echech:
jeśli biegam to mniej więcej tylko tyle co na w-f czyli wychodzi ok. 4 km/tyg., bo ,żeby sama dla siebie w weekend biegać to nie ma mowy :(
oprócz tego pływam, bo stoi przy mnie trener 3 razy w tyg. po 1,5 godz. czyli wychodzi ok. 10 km pływania na tydzień i to sprawia mi przyjemność i z chęcią to robię.
co mam robić by nabrać motywacji do biegania? by nie biegać tylko z musu na zawodach? proszę, pomóżcie! pozdrawiam. :hejhej: :hejhej:
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bartess pisze: Fajny czasik

Jak dla mnie jedna z największych radości ostatnich miesięcy :)- tym bardziej że biegam od niespełna 2 mies. Ech, martwi mnie to, że tak późno "odkryłem" bieganie szczerze mówiąc. Czepiałem się innych sportów, ale praktycznie w bieganiu idzie mi nieźle
bartess pisze:Kariery może nie skreśla ale pewnie na karierę światową może już być za późno.
Ambicji na przyszłego dwójkołamacza w maratonie nie mam bo pewnie za późno (mam niebawem 18 urodziny)
Zobaczę jak to dalej będzie się toczyło- bo chyba jeśli uda mi się jakoś rozwinąć, to może warto pomyśleć o zajęciu się bieganiem bardziej poważnie

Ogólnie rzecz biorąc bieganie do dla mnie naprawdę piękna sprawa.
W sierpniu powiedziałem sobie, że pobiegam kilka dni i pewnie przestanę- w końcu zbliża się jesień. Dzisiaj podczas porannego truchtu uświadomiłem sobie, że złapałem to na dobre :D
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Musee pisze:Witam!
Szukając w necie informacji o zmotywowaniu się do biegania znalazłam to forum. mój problem jest taki,że mimo iż bardzo lubię i chcę biegać nie umiem się zmotywować i ruszyć tyłka z domu :orany:
mam 15 lat i jeśli ulegnę namowom taty i pójdę biegać to na 6 km. mam czas 19 min. 25 s. , a na 15 km. 1 godz. 32 min. 20 s.
mimo iż nie biegam systematycznie jestem zdziwiona,że mi się udaje przebiec takie dystanse i na zawodach bez treningu też zajmuję czołowe miejsca:hejhej:
nie umiem się zmotywować, a jeszcze jak za oknem szaro to już zupełnie mnie to dobija :echech:
jeśli biegam to mniej więcej tylko tyle co na w-f czyli wychodzi ok. 4 km/tyg., bo ,żeby sama dla siebie w weekend biegać to nie ma mowy :(
oprócz tego pływam, bo stoi przy mnie trener 3 razy w tyg. po 1,5 godz. czyli wychodzi ok. 10 km pływania na tydzień i to sprawia mi przyjemność i z chęcią to robię.
co mam robić by nabrać motywacji do biegania? by nie biegać tylko z musu na zawodach? proszę, pomóżcie! pozdrawiam. :hejhej: :hejhej:
Ciężko coś doradzić... Z jednej strony piszesz, że lubisz biegać a z drugiej, że Ci się nie chce... Jeśli chodzi o motywację do biegania to sama musisz ją znalezć. Każdy biega z innych powodów, jedni chcą schudnąć, inni poprawić kondycję, inni kochają współzawodnictwo, jeszcze inni kochają starty w zawodach itp. Musisz znalezć coś co spowoduje, że będzie Ci się chciało wyjść biegać. Ja na przykład jak zaczynałem 4 lata temu to robiłem to dlatego, że kocham sport, ale przestałem grać w klubie w piłkę i zaczęło mi go brakować więc postanowiłem biegać. Pózniej motywacja się zmieniła, trenowałem, żeby dostać się na AWF (egzamin na 1500m.) Egzamin minął, i teraz biegam dla przyjemności, dla startów w zawodach, aby poczuć tą niesamowitą wspólnotę biegaczy, aby móc rywalizować z innymi. Trzeba było wystartować w półmaratonie 4energy, wtedy na pewno miałabyś motywację żeby biegać i pojechać tam za rok jak najlepiej przygotowana :) Poza tym z tego co piszesz to jeśli biegasz 6km w 19 minut co jest jak dla mnie na chwilę obecną nie osiągalne... mimo solidnie przepracowanego roku, tak więc masz talent :)
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Uff.... jak powiedziałem tak zrobiłem ...

dzisiaj z Ojcem zrobiliśmy ładny trening 21,46km spokojnie - momentami u mnie nawet na dolnej granicy 1 zakresu... z przestojem nad jeziorkiem chechło... 2,5h truchciku + kilkanaście minut podziwiania widoczków

Przegadaliśmy cała drogę .. i było bosko ;-) - za to właśnie lubię bieganie...

jak by mi ktoś kiedyś powiedział że będę dla przyjemności truchtał 21km to bym się postukał po czole i zapytał czy ktoś się dobrze czuje - ... to wszystko jeszcze niedawno ;-) a teraz :D

A... no i udało się przejść ponad 500 km w tym roku ;-) jak na początki sukces ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

fanx pisze:wczoraj przekroczyłem kolejna bariere ...14km w czasie 1,17jestem dumny...
Przekraczanie barier - fajne uczucie, co nie?
Skoro chcesz do nas dołączyć w swych planach na debiut maratoński w 2009 to może coś o sobie napiszesz? My tu mniej więcej się znamy :-). Napisz może ile masz wiosen, co cikawego porabiasz i gdzie mieszkasz :-). Możesz więcej jeśli to nie tajemnica :-).
josina pisze:Ale tak sobie myślę biegając, ze każdy ten kilometr potem w maratonie będzie naprawdę przydatny ;-)
Cytując kultowy film - Trafiłeś w sedno tarczy tym myśleniem ;-).
fanx pisze:bo ,żeby sama dla siebie w weekend biegać to nie ma mowy
oprócz tego pływam, bo stoi przy mnie trener 3 razy w tyg. po 1,5 godz. czyli wychodzi ok. 10 km pływania na tydzień i to sprawia mi przyjemność i z chęcią to robię.
co mam robić by nabrać motywacji do biegania? by nie biegać tylko z musu na zawodach? proszę, pomóżcie! pozdrawiam. :hejhej: :hejhej:
A może popatrz na to z innej strony? Skoro sprawia Ci przyjemność pływanie to po cholerę zmuszać się do biegania? Wiesz... my możemy popisać jakie bieganie jest super, co dzięki niemu zyskujemy, ale jeżeli Ty nie lubisz biegać to my na to nic nie poradzimy. Dlaczego nastawiasz się na średnie dystanse? Jak Ci wychodzą sprinty albo krótkie dystanse?

Wuj Phyll - skoro tak Cię roznosi energia to może daj się ukeirunkować pod okiem jakiegoś trenera? Gdzie mieszkasz? Masz tam jakiś klub LA?

Ja se dziś zrobiłem ~14 km. Piękna pogoda, zero ludzi (staram się biegać "zadupiami" bo lubię spokój i nie lubię tzw. z góralska "stonki"). Trening superowy. Co prawda pulsometr pokazywał mi jakieś bzdury bo wg niego robiłem coś pomiędzy 2. a 3. zakresem a tempo miałem z 1. zakresu, czułem to zupełnie inaczej i zrobiłem to po swojemu i było wyśmienicie. No cóż to tylko bezduszna maszynka i widać, że czasami nie ma racji ;-).
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A ja dziś spokojnie rozbieganie po wczorajszym starcie. Przy okazji zacząłem tym samym okres 2-3 tygodniowego roztrenowania, zobaczymy jak długo wytrzymam tylko truchtając :) Oprócz tego po raz pierwszy biegałem w nowych butach, ogólnie wrażenie dobre, ale jeszcze musi chyba minąć kilka kilometrów aby było wszystko ok.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bartess pisze:
Wuj Phyll - skoro tak Cię roznosi energia to może daj się ukeirunkować pod okiem jakiegoś trenera? Gdzie mieszkasz? Masz tam jakiś klub LA?
Chyba w Koninie nic takiego nie ma (przynajmniej nie słyszałem). Ogólnie mam małe pojęcie o tych sprawach jeszcze :)

Może faktycznie pomyślę o jakimś klubie
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rapacinho pisze:A ja dziś spokojnie rozbieganie po wczorajszym starcie. Przy okazji zacząłem tym samym okres 2-3 tygodniowego roztrenowania, zobaczymy jak długo wytrzymam tylko truchtając :) Oprócz tego po raz pierwszy biegałem w nowych butach, ogólnie wrażenie dobre, ale jeszcze musi chyba minąć kilka kilometrów aby było wszystko ok.
Jak kupiłem swoje NB które powoli dokańczam już to dobrze mi się zaczęło biegać po jakichś 100 km.
A ja zaczynam 3 tygodniowe trening, w którym pracować będę przede wszystkim nad szybkością - pod Bieg Niepodległości, żeby spróbować powalczyć o wynik poniżej 43 minut (życiówka z NHR wynosi obecnie 44:22)
fanx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42

Nieprzeczytany post

Witam...na imie mi Slawek.Jak już mówiłem wiekowy jestem czyli 43 wiosenki....mógłbym być co dal niektórych dziadkiem...ale biada temu kto mnie tak nazwie...ha...Mój dom to Mazury...biegam od okolo czterech lat...regularnie ale przez trzy lata delikatnie....można rzec że sie rozkręcam...otóż na początku wieku miałem cięzką kontuzje...zerwane wiezadła krzyżowe,zerwany jeden z mięśni czwórłowych no i łakotka jedna wycięta w połowie.To skutek gry w piłkę nożną ktorą uprawiałem od zawsze.Teraz już niestety pozostaje mi bieganie...czy tylko...czy aż tylko.A swoja droga to dziwne ze ze sportu zespołowego tak latwo było mi sie przestawić i pokochałem samotne bieganie...bo jak na razie to samotność na bieżni jest mi przyjacielem i dobrze mi z tym.
Mój cel w tym roku....poczuć pólmaraton kilkakrotnie...a przyszłym... chyba jestem w odpowiednim temacie.... Dodam jeszcze ze biegam jak na razie tylko po bieżni żużlowej,stara ale dobrze zachowana....pozdrawiam
---------------------------------------
Obrazek
Ostatnio zmieniony 12 paź 2008, 07:13 przez fanx, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

no to ambitne plany....

Kurcze jak bym był lepiej przygotowany to bym się wybrał do Poznania :D ... im więcej czytam na temat tego biegu tym miałbym większa ochotę spróbować dołączyć do "największego maratonu w Polsce" (no na razie formalnie jest Warszawa ;-) ale mam nadzieję że do niedzieli)

Nawet jest grupa na 4:20 metodą gallowaya - czyli coś na co pewnie mógłbym się załapać gdybym jednak "przetruchtał" jakieś 2x tyle co przetruchtałem w tym roku...

ech... szkoda - ale w przyszłym roku to już nie odpuszczę!! Trzeba będzie zacisnąć zęby i pobiegać trochę tej zimy... na razie luźniutko i bez stresu.. ale od stycznia / lutego to już do CM :D chyba jednak się skuszę i będę musiał zrobić tak jak z 4energy - zapisać się już teraz... - bo potem motywacji może zabraknąć a tak to choćby nie wiem co to pobiegnę ;-)

(przed 4e też motywacja siadła... ale że byłem zapisany to zmusiłem się do kilku treningów i start nie wypadł nawet tak zupełnie tragicznie - w końcu przebiegłem :D ) w sumie podobny cel startu byłby w kwietniu...
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

ja biegne teraz w Poznaniu :-) Miałem biec Gallowayem ale jednak pobiegne ze znajomymi na 4 h :-) trzeba ostroznie za 1 razem bo nie wiadomo jak organizm zareaguje :-) na wiosne juz mysle ze powalcze o lepszy czas :-) jeszcze Poznan i kilka tygodni roztrenowania i pozniej biore sie za ostrzejsze treningi :-)
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

mam plan na maraton na jesieni 2009, jak da rade to Berlin :bum: jak nie to poznań lub warszawa
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

dość odległe plany hehe przez zime ci nie wystarczy przygotowań?
Awatar użytkownika
soprano99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 277
Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Słomniki

Nieprzeczytany post

cos sie boje startu w maratonie na wiosne, nie wiem asekuranctwo??? a moze to ze dopiero 60-90minut biegam. Dochodzi brak startu w połówce.
Nie wiem. Może się nie spieszyć??? A tak teraz mi się Wiedeń zamarzył....
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ