DaB jako czlonkowie sekcji abstynenckiej GT, powinnismy chyba rozpoczac dzialalnosc misyjna wsrod naszych kolegow
kledzik
Zdecydowanie lekki, sobotni bieg Grupy Trójmiasto - 19 lipca
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
A myślałem, że zostanę pochwalony za biegową determinację.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Olek, tak bardzo przyzwyczailes nas do tego, iz jestes niezawodny, ze Twe wzorowe zachowanie jest dla nas czyms calkowicie normalnym i zapominamy o pochwalychQuote: from Olek on 10:10 pm on July 19, 2003
A myślałem, że zostanę pochwalony za biegową determinację.
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Na sobotnim biegu znow urodzilo sie kilka pomyslow. Na razie byly dyskutowane tylko w skladzie czteroosobowym, ale niedlugo wyplyna chyba w szerszej dyskusji.
Po rozstaniu z Olkiem i Masiulisem popedzilismy z Kazigiem w strone Lasow Oliwskich i po kilkunastu minutach gnalismy juz Szwedzka Grobla w strone spalonego kosciola. Kazig powiedzial, ze ma dobrze skalibrowane oko i jego dobrze skalibrowane oko mowi mu, ze przebieglismy 20km. Wiem, ze moze dziwnie to zabrzmiec, ale nasz bieg skonczyl sie pod sklepem.
Bieglem pierwszy raz z plecakiem i generalnie to bieglo mi sie OK. Jednak pasy nosne mojego plecaka sa dosc szerokie i ocieraja sie o szyje. Troche to dokucza i nosze na szyi teraz pamiatki po sobotnim biegu.
Masiulis sie odgraza, ze pozbawi mnie grupowego rekordu na 3000. Kurde, nie mozna byc w tej grupie pewnym dnia ani godziny. Ledwo czlowiek cos tam wybiega to juz dybia na jego wynik. No zycze powodzenia, ale we wrzesniu rowniez szykuje sie do biegu na 3000 i mam nadzieje swoja zyciowke poprawic.
Kledzik, ja bym sie wolal nie angazowac w taka dzialalnosc misyjna. Troche mnie strach oblatuje na mysl o tym, ze np Olek moglby w odwecie zaangazowac sie w dzialalnosc misyjna majaca na celu uczynienie z nas wegetarian (ja tak lubie tatar)
Po rozstaniu z Olkiem i Masiulisem popedzilismy z Kazigiem w strone Lasow Oliwskich i po kilkunastu minutach gnalismy juz Szwedzka Grobla w strone spalonego kosciola. Kazig powiedzial, ze ma dobrze skalibrowane oko i jego dobrze skalibrowane oko mowi mu, ze przebieglismy 20km. Wiem, ze moze dziwnie to zabrzmiec, ale nasz bieg skonczyl sie pod sklepem.
Bieglem pierwszy raz z plecakiem i generalnie to bieglo mi sie OK. Jednak pasy nosne mojego plecaka sa dosc szerokie i ocieraja sie o szyje. Troche to dokucza i nosze na szyi teraz pamiatki po sobotnim biegu.
Masiulis sie odgraza, ze pozbawi mnie grupowego rekordu na 3000. Kurde, nie mozna byc w tej grupie pewnym dnia ani godziny. Ledwo czlowiek cos tam wybiega to juz dybia na jego wynik. No zycze powodzenia, ale we wrzesniu rowniez szykuje sie do biegu na 3000 i mam nadzieje swoja zyciowke poprawic.
Kledzik, ja bym sie wolal nie angazowac w taka dzialalnosc misyjna. Troche mnie strach oblatuje na mysl o tym, ze np Olek moglby w odwecie zaangazowac sie w dzialalnosc misyjna majaca na celu uczynienie z nas wegetarian (ja tak lubie tatar)
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]