Blog - moje wpadanie w nałóg :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
(o)(o)
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:37

Nieprzeczytany post

i super, tak trzymaj! :hej:
najgorsze to sobie popuścić, bo może się skończyć źle tj zaprzestaniem biegania, trzymania diety :nienie:
pozdrawiamy
New Balance but biegowy
anik79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 28 sie 2008, 09:46

Nieprzeczytany post

hej
Alexel, przede wszystkim gratuluje kondycji! Mnie jeszcze nie udalo sie biegac dluzej niz 1,5 h (a biegam regularnie od maja)- moze uda sie jak wygrzebie sie z tego okropnego przeziebienia. Dopadlo nnie w weekend. Czulam, ze cos jest nie tak dlatego w piatek-zapobiegawczo wybralam się na siłownię (padało, wiało-nie chciałam kusić losu). Wrażenia? ZERO PRZYJEMNOŚCI. Bieg na bieżni jakiś nienaturalny - zamiast wiatru na twarzy zapach wyperfumowanych dziewczyn, zamiast "pięknych okoliczności przyrody" - widok kilku "mięśniaków" podziwiających swoje muskuły w lustrze...
ech, już nie moge doczekać sie końca tygodnia!

ciekawi mnie, czy Wy macie podobne odczucia jeśli chodzi o bieganie na bieżni mech.??????????
If one does not know to which port one is sailing, no wind is favourable (Seneca)
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

szczerze powiedziawszy nigdy nie biegałam na bieżni mechanicznej i jestem w sumie ciekawa jak to jest :)
Ale wiem o czym mówisz , mam w domu orbitreka i oststnio na nim ćwiczyłam i faktycznie zero przyjemności , cała radocha w tym że zmienia ci się krajobraz a tu.....pokój w którym robi się coraz cieplej i duszniej....
Pogoda dziś okropne i zamierzam iść na siłownie ale zobaczę , bo jeśli się do 16 wypogodzi to ide biegać:)
Wczoraj 1,5 h aqua , temperatura powietrze 31 stopni, lało się ze mnie, jutro powtórka:)
anik79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 28 sie 2008, 09:46

Nieprzeczytany post

Alexel, dla mnie dzień zaczął się rewelacyjnie, chociaż został mi jeszcze jakiś katar nie wytrzymałam i raniutko wybiegłam z domu, warto było- oczywiście dla samego biegania, ale też dla tej niesamowitej pomarańczowo-złotej kuli wchodzącego słońca na horyzoncie...aż chce się żyć :usmiech:

siłowni mówię zdecydowane "nie" (no chyba, że zimą mrozy syberyjskie chwycą:-))

(i obiecuję, że to już ostatni post o mnie-w końcu to Twój blog biegowy!!!)
If one does not know to which port one is sailing, no wind is favourable (Seneca)
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

hej wszystkim ! po wczorajszym 2 h biegu a dokłądnie po godzinie biegu i po drugiej godzinie marszobhiegu spowodowanego rwą kulszową jestem dziś w rozypce
Pewnie myślicie że jestem masochistką , niestety nie :(
Co jakiś czas , np rac na 2 -3 tygodnie ide pobiegać 2 h i jest okm ale wczoraj ta rwa mnie dobiła.
Ból idzie przez lewy posladek do zgięcia w kolanie , najgorsze jest to że nawet się nie potrafie rozciągnąć bo tak boli
Co można zrobić z tą rwą?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Alexel - z moich doświadczeń wynika, że regularne, co najmniej dwa razy dziennie, ćwiczeń Marszałka daje świetne rezultaty, bo większość tego typu bóli jest powodowana przez przykurcze. Trzeba rozciągać, ale robić wszystkie ćwiczenia, bo czasami pomaga rozciąganie tego, co niby nie boli - ale powodując przykurcz jest przyczyną ból w innym miejscu.

Mnie na "rwę" pomogły głównie rozciągania okolic bioder, ale nie można lekceważyć dwu- i czwórgłowców, łydek itd.

Przypominam link do pierwszej części - http://bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=480

W tekście link do drugiej części
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

Nagor masz moim zdaniem 100% rację , poświęcam zbyt mało czasu na rozciąganie, ale to z lenistwa a potem mnie w środku lasu taki ból bierze jak nigdy , zauważyłam np że jakl boli to pomaga mi cwał bokiem albo bieg tyłem , wtedy mniej boli, najgorszy jest taki jednostajny bieg, a wystarczy wpleść kilka takich drobnych zmian i już jest lepiej.
Rozciągam się dużo z dzieciakami na w-fie ale strasznie mnie rwie dwugłowy uda przy skłonach , masakra nie umie dotknąć glową kolana lewego za to z prawym nie mam problemu :/
rayker
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

alexel -> na rwę najlepsze jest połączenie leków rozluźniających, przeciwzapalnych i dobry masaż.

Uważaj na to bardzo, bo raz złapana lubi wracać (rwa oczywiście).

To diabelstwo dopadło mnie w maju. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że to rwa. Biegałem, a tylna strona prawego uda i lewe biodro bolały mnie coraz bardziej. Rozciągałem się, rozgrzewałem. I nic.
Na początku sierpnia nie mogłem się schylać, a biegałem w pozycji "na baczność" Diagnoza: rwa kulszowa.

Przez dwa tygodnie codziennie byłem na masażu i to mnie odblokowało, potem brałem te leki (dostałem od ortopedy). I teraz powoli zaczynam biegać (prawie 2 miesiące przerwy).
Niestety pozostał artefakt bólu w prawym kolanie (tak z tyło-boku, gdzie przechodzi nerw). Dzięki temu mam teraz marszobiegi.

Idz koniecznie do lekarza, póki się to nie rozwinęło w mocny stan zapalny.
--------------------------------------
Where no man has run before.
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

tydzień bez biegania, opuściłąm się totalnie!
Ale od jutra zaczynam walczyć znowu.
boli mnie ta rwa i to mnie też trochę przyhamowało :/
Ale czuję się naprawdę źle odkąd nie biegam, bardzo źle!!!!!
ODPOWIEDZ