Pozdrawiam
Maraton Warszawski - dylemat.
-
justysg
- Rozgrzewający Się

- Posty: 14
- Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart
Fredzio: no niezle...mnie suszy juz po godzinie...zreszta jak biegam czasem z Power Rade to jakos od razu inaczej... No tyle ze nie wygodnie!!
Butu: smiesznie brzmi ten Camel Bag, jeszcze nie widzialam nikogo z tym
tutaj natomiast ludzie maja taki pasek z kilkoma malutkimi butelkami w kolo...
Chociaz postanowienie bylo takie, ze zadnych nowych "inwestycji" przed pierwszym startem
(bo troszke juz tego bylo!!)
A poza tym dzis mial byc trening...ale uczucie jakby chorobsko sie zblizalo
dlatego domek, herbatki i nadzieja ze jutro nie bedzie sladu i bedzie mozna biegac!!
Butu: smiesznie brzmi ten Camel Bag, jeszcze nie widzialam nikogo z tym
Chociaz postanowienie bylo takie, ze zadnych nowych "inwestycji" przed pierwszym startem
A poza tym dzis mial byc trening...ale uczucie jakby chorobsko sie zblizalo
-
Butu
- Wyga

- Posty: 74
- Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malbork
Śmiesznie brzmi i ludzie z tego beke mają jak to widzą ale po dłuższej wycieczce szkolnej jakoś każdy chce z tego pić
. A jak go kupować to tylko czołowych producentów Sourc lub Camel Bag bo w nich jest coś tam antybakteryjnego.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
tomasz
Takie coś by Cię zadowoliło? Słyszałem, że jest praktyczne. Sam planuję sobie kupić. No i tanio jest.
Jeśli Cię bardzo suszy, to napij się szklankę wody przed treningiem, tak z 10` przed. Bo zazwyczaj tak jak Fredzio pisze, tylko na dłuższe treningi jakieś płyny.
Butu - jesteś z okolic Trójmiasta?
Jeśli Cię bardzo suszy, to napij się szklankę wody przed treningiem, tak z 10` przed. Bo zazwyczaj tak jak Fredzio pisze, tylko na dłuższe treningi jakieś płyny.
Butu - jesteś z okolic Trójmiasta?
-
justysg
- Rozgrzewający Się

- Posty: 14
- Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart
Calkiem sensownie to cos wyglada, ale poki co chyba pozostane przy zostawianiu butelki w krzakach
) bo mam takie 3 jeziorka ktore obkrążam (np. dzis 3 razy)...
Mam pierwsze spostrzezenia. Otoz normalnie biegam 1 h z kawalkiem, do tej pory w weekend bylo maximum 1,5 h...a dzis obkrazylam 3 jeziora razy 3 i biegłam 2 h i 10. Bylo oki. Troszke suszylo. W pewnym momencie lekkie znudzenie, ale tempo raczej rownomierne, na koncowej prostej bylam w stanie przyspieszyc.
Jako ze trening praktycznie zwiekszylam o 1/3 to i zaobserwowalam kilka rzeczy. Np w pewnym momencie bylo juz mi zimno, chociaz temperatura powietrza powyzej 20 stopni. Nie wiem czym to bylo spowodowane. Reszta nawet oki, przez chwilke troszke kolana bolaly, ale na mojej trasie jest duzo gorek i zbiegow, wiec na tych etapach sobie odpoczywaly.
Mam pierwsze spostrzezenia. Otoz normalnie biegam 1 h z kawalkiem, do tej pory w weekend bylo maximum 1,5 h...a dzis obkrazylam 3 jeziora razy 3 i biegłam 2 h i 10. Bylo oki. Troszke suszylo. W pewnym momencie lekkie znudzenie, ale tempo raczej rownomierne, na koncowej prostej bylam w stanie przyspieszyc.
Jako ze trening praktycznie zwiekszylam o 1/3 to i zaobserwowalam kilka rzeczy. Np w pewnym momencie bylo juz mi zimno, chociaz temperatura powietrza powyzej 20 stopni. Nie wiem czym to bylo spowodowane. Reszta nawet oki, przez chwilke troszke kolana bolaly, ale na mojej trasie jest duzo gorek i zbiegow, wiec na tych etapach sobie odpoczywaly.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wszystkie te pasy biodrowe są wg mnie bezsensu. Odradzam - próbowałem wszystkiego.
Trzęsie się i jest niewygodne, jeśli już, to najlepiej trzymać butelkę w ręku chyba, że mały plecak - Camel Back nie jest konieczny. Miałem jeden to przeciekał.
To częste picie to trochę taki wymysł tych wszystkich popularnych mediów. Choć pewnie u nas (na bieganie.pl) też było.
Ale już się regularnie biega to naprawdę 2 godziny żwawego biegu bez picia żadnej krzywdy wam nie zrobi.
Trzęsie się i jest niewygodne, jeśli już, to najlepiej trzymać butelkę w ręku chyba, że mały plecak - Camel Back nie jest konieczny. Miałem jeden to przeciekał.
To częste picie to trochę taki wymysł tych wszystkich popularnych mediów. Choć pewnie u nas (na bieganie.pl) też było.
Ale już się regularnie biega to naprawdę 2 godziny żwawego biegu bez picia żadnej krzywdy wam nie zrobi.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ja polecam worek na kolce - takie małe woreczki na sznurki, zakłada się na plecy, wiąże z przodu i można biec z butelką w środku. Stosuję ten wariant szczególnie w górach podczas długich wycieczek. Teraz, gdy są upały, ciężko biegać więcej niż godzinę bez picia.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No racja, ja mówię o czasach kiedy biegałem.Nagor pisze:Teraz, gdy są upały
-
tomasz
No tak, na 2h to nie ma co kombinować.FREDZIO pisze:Ale już się regularnie biega to naprawdę 2 godziny żwawego biegu bez picia żadnej krzywdy wam nie zrobi.
Ale na wypady kilkugodzinne - na marszobiegi chyba przydatne.
A co - przeszkadza to bardzo?
-
Edda
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
przy takiej pogodzie jaka ostatnio jest, biegając w zrónicowanym terenie po 1,5 h biegu można się odwodnić, tylko po co?
takie paski z bidonami są ok, dodatkowo jest miejsce na klucze, chusteczki czy papier toaletowy
. Trzeba tylko wcześniej sprawdzić opinie na temat danej marki, bo takie bidony często przeciekają, nakrętki są nieszczelne. I pajawia się problem, zwłaszcza gdy w bidonie jest inna ciecz niż woda.
takie paski z bidonami są ok, dodatkowo jest miejsce na klucze, chusteczki czy papier toaletowy
-
Butu
- Wyga

- Posty: 74
- Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malbork
Fredzio może miałeś dziurawy worek albo rura była źle zamontowana, w nie których Camelach też są kieszenie
. Ale dobra ja już więcej nie pisze bo się robi mały off top
.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
justysg
- Rozgrzewający Się

- Posty: 14
- Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart
Dzieki za porady!
Da sie bez pica, ale najzywyczajniej jak chce mi sie pic to fajnie jest miec cos pod reka, po co sie katowac???
A to ma byc przeciez sama przyjemnosc
)
Ale caly czas nurtuje mnie dlaczego juz pod koniec dzisiejszego treningu bylo mi zimno, takie jakby dreszcze...Dziwne...
Da sie bez pica, ale najzywyczajniej jak chce mi sie pic to fajnie jest miec cos pod reka, po co sie katowac???
A to ma byc przeciez sama przyjemnosc
Ale caly czas nurtuje mnie dlaczego juz pod koniec dzisiejszego treningu bylo mi zimno, takie jakby dreszcze...Dziwne...
-
Edda
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
tylko dreszcze? Jesli dodatkowo bylas rozkojarzona, mialas lepką skórę i niewielkie zawroty glowy, to moglo być przegrzanie (przez utratę wody i soli)justysg pisze:Dzieki za porady!
Da sie bez pica, ale najzywyczajniej jak chce mi sie pic to fajnie jest miec cos pod reka, po co sie katowac???
A to ma byc przeciez sama przyjemnosc)
Ale caly czas nurtuje mnie dlaczego juz pod koniec dzisiejszego treningu bylo mi zimno, takie jakby dreszcze...Dziwne...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to biegał ktoś z was dzisiaj te 20 km ? 

